Metal Gear Solid 3: Snake Eater - Opinie

[ReV]

Grę skończę na pewno chciałbym spróbować najnowszej części na PS4 zważywszy że cena będzie przystępna no i sterowanie będzie przystosowane do dzisiejszych standardów, ale żeby się nie rozczarować poczekam trochę pooglądam i poczytam opinię innych. Szkoda że 3 nie oferuje opcji zmiany sterowania.

[Kratos]

ReV właśnie zjechał prawie po całości pro, arcy, gites, super MGS3! Big Grin

Co to za czasy, że świetna gra zostaje deptana, a niektórzy jeszcze temu przyklaskują ;(

No cóż, saga MGS wyraźnie nie jest dla ciebie. Nie wszystko musi wnosić coś do fabuły (jak "podniecanie się pistoletami"), ale takie sceny tworzą niewątpliwie klimat tej produkcji. Jeżeli jesteś nastawiony twardo na "nie" to zrozumiałe, że nawet kartony, pod które można się chować będą cię irytować. To wizytówka serii, która po prostu wywołuje uśmieszek na twarzy. To jest tak absurdalne, że nie wypada inaczej jak się przy tym uśmiechnąć. Co do supermocy to taki jest właśnie świat MGS-a - połączenie realiów historycznych z odrobiną fantastyki. Jesteś kolejną ofiarą pułapki hype'u na ten tytuł, który ewidentnie ci nie podszedł.

[RafalKa]

Jak @up takę grę się kocha albo nienawidzi, i nie ma sensu kogoś do niej przekonywać czy w drugą stronę zniechęcać,
czasem najzwyklej w świecie potrzeba trochę czasu aby wrócić do jakiegoś tytułu z zupełnie innymi niekoniecznie mieszanymi odczuciami a czasami nic nie pomoże....

[Kraszu]

Kratos - bo ja to jestem taki zły i okropny i niczego nie szanuję.

Nikomu nie przyklaskuję. ReV po prostu bez ogródek wytknął słabości MGS3, które w jego mniemaniu są nie do przyjęcia. Dla innych z kolei te same elementy mogą być wyjątkowe. Przykładowo wspomniane "podniecanie się pistoletami" mi się w tej części bardzo podobały. W ogóle z miejsca polubiłem postać pyszałkowatego młokosa zwanego Ocelotem.

Zauważ, że w naszej małej w sumie społeczności, nie tylko ja kręciłem nosem na tę kultową grę. Mr. Q, czy PaultheGreat również nie zachwycali się trójką. Może to choroba, na którą z niewyjaśnionych przyczyn zapadają gamerzy? A może po prostu odrobina obiektywizmu i własnego zdania, które zagorzałym fanom nie pasuje?

Jedno jest pewne:

Jesteś kolejną ofiarą pułapki hype'u na ten tytuł, który ewidentnie ci nie podszedł.

Moim zdaniem gra przegrywa z własną legendą i po prostu nie wytrzymuje próby czasu. I jeżeli jeszcze trafia na gracza typu ReV, który ograł bardzo dużo na nowszych konsolach, to nie ma się co dziwić, że Metal trzeci spotyka się z krytyką.
Z przyjemnością czytałem twoją recenzję Kratos, w której wystawiłeś MGS3 maksymalną notę. Rozumiem to, że gra cię zachwyciła, bo pod kilkoma względami bardzo podobała się również mi. Nie mam jednak klap na oczach i uważam, że szpil ten jest zdrowo przereklamowany i na najwyższe noty po prostu nie zasługuje.

[Makaveli]

To prawda, natomiast bardzo dużo zależy od samego sentymentu do serii. Jeżeli ktoś zaczynał od pierwszej części dawno temu, potem za każdym razem widział następne i były w nich elementy, które przypominały mu chwile spędzone z pierwowzorem - wywoływało to u niego pozytywne emocje związane z sentymentem i dobrymi wspomnieniami.

Osobiście nie uważam, że jest to gra na miarę tytułu stulecia, ale mimo wszystko jest to ten produkt, który ukształtował gatunek i dzięki któremu mieliśmy okazję ujrzeć np. Splinter Cell'a. Ze względu między innymi na to należy mu się ogromny szacunek i czapki z głów.

Kratos świetnie przytoczył np. ten sławny karton. Oprócz tego można spokojnie dorzucić np. prześmieszną cenzurę widoczną na odlewającym się strażniku czy też na Akibie, który leży rozebrany w więzieniu na Shadow Moses. Są to elementy, które trafią tylko do osób o konkretnym poczuciu humoru i innym mogą zupełnie nie przypaść do gustu. Taka już magia i specyfika tego dzieła.

[Kraszu]

W czasach PS1 MGS zszokował świat, bo była to monumentalna produkcja, która pod względem fabularnym nawet dziś potrafi zadziwiać. Ja jednak nie miałem tego szczęścia, żeby świadomie delektować się tą rewolucją zaraz po premierze. Prawdopodobnie z tego właśnie względu sentymenty, o których wspomniał Makaveli, mnie nie dotyczą.

Serię MGS lubię, bo jest pomimo wszystko inna, wyjątkowa. Jeżeli kupię PS3 to dosyć szybko zacznę się rozglądać za czwórką, ale nie będzie to mój największy priorytet.

[PaultheGreat]

Ten wątek powraca wielokrotnie i nie tyczy się wyłącznie serii "Metal Gear Solid", ale również innych gier, które stały się kultowe w pewnych kręgach graczy. Napisałem "w pewnych kręgach", bo umówmy się - nie ma gry, która spodoba się każdemu i nigdy taka nie powstanie (ale to oczywiste). Moim zdaniem wyrażanie własnego zdania, które różni się od utartych schematów jest bardzo potrzebne i mam tutaj na myśli krytykę względem popularnych serii. To samo tyczy się wyrażania swojego uwielbienia dla gier, które nie przyjęły się w szerszym gronie. Sam mam kilka tytułów, które lubię, a które niekoniecznie zostały dobrze ocenione lub sprzedane (np. "The Great Escape").

[Kratos]

Mr. Q, czy PaultheGreat również nie zachwycali się trójką.

No dlatego miałem właśnie was na myśli pisząc o tych ofiarach hype'u. Ciężko tutaj dyskutować o przyczynach takiego stanu rzeczy. To już chyba temat na magisterkę, choć nie wiem czy w ogóle możliwe jest ujęcie problemu i zbadanie go dogłębnie. Przykładowo Makaveli pisał pośrednio, że jak ktoś zaczyna od tej akurat części to może mu nie przypaść do gustu. Ja kilka lat temu zacząłem właśnie od trójki i mnie urzekła. A sam jestem osobą, która choć w dobie internetu nie może ustrzec się ocen gier to jednak podchodzi ze sporym dystansem czy wręcz sceptycyzmem do każdego tytułu. Gra musi mnie sama przekonać. Nie wiedząc czemu dopiero pi razy oko pół roku temu sięgnąłem po pozostałe gry z serii i odświeżyłem omawiany tytuł przy okazji. Ty Kraszu ostatecznie chyba jednak przekonałeś się do Snake Eatera, a raczej Subsistence, ale u ciebie to była w dużej mierze zasługa kamery. Pomimo, że części tytułów można przyjąć, że spodoba się akurat konkretnemu graczowi to jednak jest cała masa gier, które mogą okazać się czy to wielką niespodzianką czy rozczarowaniem dla nas. Dlatego też tak ważna jest ta wyświechtana rada "spróbuj samemu to się dowiesz". Oglądając nawet gameplaye nie będziesz miał obrazu całości gry.

Grę skończę na pewno chciałbym spróbować najnowszej części na PS4 zważywszy że cena będzie przystępna no i sterowanie będzie przystosowane do dzisiejszych standardów, ale żeby się nie rozczarować poczekam trochę pooglądam i poczytam opinię innych.

Możesz zacząć od mojej recenzji ;D A poważniej to nie widzę szans, żeby kolejna część ci się spodobała. W czwórce już mi zaczęły przeszkadzać rozwleczone do granic możliwości filmiki, a kojimowskiego humoru, mimo bardzo poważnego znowuż tematu, jest tam na pęczki. Podobnie jak nawiązań do wcześniejszej trylogii. To jest gra wręcz idealnie NIE dla ciebie ;p

[Kapitan Krwotok]

Gusta są różne ale to nieprawda, że o nich się nie dyskutuje. Bo jak nie o nich to o czym? O pogodzie? Jeszcze by się okazało, że ktoś lubi deszcz i co wtedy? Też nie pogadasz. Dobrze rozumiem, że komuś się MGS może nie podobać. Ja np. nie dam rady grać w GTA. W San Andreas był tak słaby model jazdy, a to przecież gra, w której dużo czasu spędzamy w pojazdach. Do tego niby gra o gangsterach a latamy zdalnie sterowanym samolocikiem, albo kradniemy broń wojsku. Misje tam to dla mnie żenada. A mimo wszystko rozumiem fenomen tej gry. Do mnie to nie przemawia ale doceniam ogrom i rozmach. ReV pisałeś, że SC wygrywa na każdym polu z MGS. Polemizowałbym. Faktycznie lepiej steruje się Fisherem, ale jak chcesz przechodzić grę bez zabijania/ogłuszania strażników to odnoszę wrażenie, że projekty poziomów w SC bardziej idą przy tym na rękę. Ale rozumiem, że nie każdy jest tak nastawiony do skradanek jak ja. Bo w sumie to głupio trochę, że Snake może całkiem nieźle sobie poradzić w otwartej walce. Fan gatunku znajdzie w Metal Gear Solid to co lubi, a więc wyzwanie. Tylko, że w tym przypadku gracz sam musi je sobie stawiać. SC przynajmniej daje tą ocenę misji, która motywuje to przechodzenia jeszcze raz by uzyskać 100%.

[krzysiekao]

Dobra i ja sie wypowiem,jako ze gre ciupnalem jakis czas temu na Vicie na range Big Boss, o tak . Co do sterowania to jestem do niego,przyzwyczajony od czasow PS2 i wersji Subsistence, niestety kamera z pierwowzoru mi nie podchodzila, choc gralem w MGS 2, czy tego z PSX, ale tam swiat gry nie byl az taki ogromny. Co do bossow, to w koncu legendarny Cobra Unit, co walczyl w II wojnie swiatowej. Na zakonczeniu gry potrafilem nawet uronic lzy,takze gra jest mocarna i nie mowie tego jako fan serii, tylko zwykly gracz.

Kamuflaze to jest dopiero rzecz, na kazda "plansze" staralem sie dobierac tak,aby byl jak najwiekszy Camo Index, no i oczywiscie typowe poczucie humoru Kojimy to jest to co napedza ta gre. ReV 4 odpusc, jezeli nie grales w poprzednie czesci bo ch.... zrozumiesz z fabuly, wiec nie ma co grac bo bedziesz psioczyl. Sterowanie nie jest zle trzeba sie tylko przywyczaic, moze nie uzywalem granatow, bo i po co w koncu to skradanka a nie Call of Duty.