Silent Hill 3 - Opinie
#1
Do trzeciej częsci Silent Hill podchodziłem początkowo niczym do jeża. Po kapitalnej części drugiej, która jest jednym z moich ulubionych tytułów na PS2, nie mogłem przekonać się do trójki. Początek gry jest dość słaby, bardziej do gry mnie zraził niżeli zachęcił. Jakoś nie mogłem wczuć się w klimat i odstawiłem tytuł na dłuższy czas. Dopiero wczoraj coś mnie tknęło, żeby dać mu drugą szansę.
Bohaterką trzeciego Silent Hill'a jest Heather. 17-latka która będąc w centrum handlowym, przypadkiem trafiła do alternatywnego świata. Naszym zadaniem jest odkryć wraz z nią zagadkę mrocznej rzeczywistości miasta Silent Hill.
Przebrnąłem przez początek i... wróciłem do Silent Hill które kocham. Znów znalazłem się w tych chorym, przepełnionym mrocznym klimatem świecie. Lokacje które do tej pory zwiedziłem wypadają świetnie. Wszędzie panuje ciemność, atmosfera tworzona jest przez niezawodny duet - latarkę i radio. Ściany ociekają brudem i zaschniętą krwią, wszędzie czają się (słabe niestety) maszkary czychające na nasze życie. Gra nie straszy, ale jest esencją chorego, psychodelicznego klimatu za który wielbię ów serię.

Mam nadzieję że gra utrzyma poziom do samego końca.
Odpowiedz
#2
Bardzo miło wspominam potyczki w trójeczkę. Potyczki, gdyż grę przeszedłem jakieś powyżej pięciu razy - to miasteczko wciąga jak diabli, zaś nikt tam przypadkowo się nie znajduje. Historia bohaterki nie jest jakaś spektakularna, ale nie oznacza, że jest słaba. Jak na kontynuację jedynki nie jest imo źle, zaś czasem potrafi dać z liścia w twarz, czego przykładem jest powrót Heather do swojego mieszkania. Nie wiem, gdzie jesteś Q, dlatego nie chcę za bardzo spoilerować :) Bardzo spodobał mi się właśnie klimat, podobny do tego z jedynki, potęgowany przez oprawę wizualną. Jak dla mnie jest to najobrzydliwsza, najohydniejsza odsłona. Tak jak napisałeś, urok tkwi we wszędobylskiej posoce, mięsistych, pulsujących ścianach (polecam alternatywny szpital; pokój z dużym lustrem; danie z psiaka), kratach. Również modele postaci bardzo ładnie się prezentują - mmm, te lekko podkrążone, zmęczone oczy protagonistki. Design potworów idealnie pasuje do krwistych i brudnych miejscówek. Czy słabe? Kwestia gustu. Ze wszystkich ogranych Sajlentów to właśnie te wydają mi się najlepsze, choć skazą wśród nich są jakieś takie nijakie dinusie. No i każdy tak jak wcześniej mają swoją symbolikę. Bossowie również dają radę, aczkolwiek przy niektórych można doznać lekkiego deżawi. Nawiązania do filmów, literatury, masa smaczków i easter eggów to już standard w serii i tutaj ten element także pieści, co bardziej spostrzegawczych. Jeśli chodzi o strach to jest odczuwalny (na pewno bardziej niż w dwójce), choćby w oklepanych atakach przeciwników, głównie psów z tak zwanego "znienacka". Kilka lękliwych, wrzucających ciary na plecy gracza momentów się znajdzie jak np. scenka na peronie, Borley Haunted Mansion. Na kolana nie powaliło mnie natomiast zakończenie, nieco schematyczne i standardowe. Ogólnie rzecz biorąc Silent Hill 3 to kawał dobrego horroru. Chore, zwyrodniałe umysły japończyków po raz kolejny pokazały jak się robi tego typu gry.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#3
Wiedziałem, że mogę liczyć na twój odzew Wink
Po 2 nocach spędzonych w tym upiornym miasteczku, doszedlem dopiero do peronów na stacji, zaraz po pokonaniu pierwszego bossa. Miałem długie zacięcie w jednym miejscu, niby wiedziałem co trzeba zrobić, ale nie wiedziałem w jaki sposób tego dokonać...
Potwory wypadają dla mnie blado. Dinusie jak je ładnie nazwałeś, nie wywołują żadnych emocji. Psy wyglądają średnio (te z SH4 lepsze), a wysokie lalki z trąbami potrafią napsuć sporo krwi, ponieważ czasem trudno je w ciasnym korytarzu ominąć.
Gra jest krótka, czy coś źle zasłyszałem? Ile mniej więcej godzin zajmowało ci jej przejście?
Odpowiedz
#4
Raczej nie jest krótka, to nie Origins :). Dokładnie Ci nie powiem, ale jestem pewien, że za pierwszym razem pękła u mnie bariera ponad dziesięciu godzin. Wiadomo, pierwsza styczność zagadkami, jakieś zacięcia, no i zawsze wsadzam nos w każdy kąt, aby zebrać co się da. Jeszcze jest trochę przed Tobą gry: biurowiec, apartament + miasteczko, krótki epizod z nawiedzonym domem + park rozrywki, jakieś kanały, szpital, końcowa miejscówka. Właściwie perony to jeszcze taki początek gry.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#5
Silent hill 3 gorsza od kapitalnej 2 ale lepsza od 4 wg mnie, polecam
Playstation 3 Slim CECH 3004A
Odpowiedz
#6
Ciężka noc za mną Smile
Przed wyłączeniem konsoli wróciłem do mieszkania i dowiedziałem się, że ojciec Heather nie żyje.
Zagadek jak do tej pory było jednak ciut za mało. Na potwory lepiej nie patrzeć, naprawdę są fatalne. Jak ujrzałem pierwszy raz tego grubasa który zawsze podnosi się z podłogi, przypomniał mi się Boomer z Left 4 Dead. Był za to moment, w którym serce mało mi nie stanęło, gdy ze słuchawek wydobył się przerażający krzyk kobiety Big Grin Uwielbiam to uczucie - ciary na całym ciele i chwilowy brak zdolności do wykonania ruchu.
Gra jest maksymalnie psychiczna i jak już wspomniałeś, tylko chore, zeschizowane umysły japońców mogą wymyśleć i zaprojektować coś takiego. Nikt inny nie jest do tego zdolny, co zresztą widać po dwóch najnowszych, next-genowych odsłonach serii.


Oby do kolejnej nocy, już chcę wrócić do Silent Hill... Wink
Odpowiedz
#7
Scenka z martwym ojcem Heather pozostawiła mnie z rozdziawioną gębą. Pomyślałem sobie: przecież ja tego faceta znam, ja nim grałem. Świetny motyw ze strony twórców, uderzający nie tylko w bohaterkę, ale i samego gracza. Jeszcze parę takich wgniatających w fotel chwil przed Tobą. Tak przynajmniej sądzę :) Grubas był dla mnie obleśny, w pozytywnym tego słowa znaczeniu dla potworów. Chyba się już do nich nie przekonasz ;)
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#8
No mam wrażenie, że potwory w każdym Silencie wypadają blado i śmiesznie. W sumie nie wiem czemu. Może za często je spotykamy, przez co nie są straszne? Z drugiej strony, przez ich obecność czujemy się bardziej zaszczuci a eksploracja terenu jest utrudniona.
Korzystałeś w którymś momencie z poradnika? Wczoraj miałem moment, w którym tyle czasu biegałem w kółko i nie wiedziałem co zrobić, że niewytrzymałem i zajrzałem na YT żeby zobaczyć jakiś let's play.
Odpowiedz
#9
Z poradnika (pisemnego) korzystałem parę razy, ale to w przypadku gdy jakaś zagadka, mnie wnerwiła, chyba z szyfrem do drzwi. Poza tym nie miałem jakichś większych momentów, w których się zaciąłem. Kiedyś z ciekawości załączyłem sobie grę z zagadkami na hardzie i poległem przy tej z książkami. Do jej rozwiązania potrzebna jest znajomość książek Shakespear'a, o których praktycznie nie mam bladego pojęcia.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#10
Uwaga! Post jest jednym dużym spoilerem.

Silent Hill 3 to pierwsza gra, której udało się mnie naprawdę wystraszyć. Wszystko to przez lokację szpitala, która jest po prostu obłędna!
Zaczęło się jak zawsze. Stanąłem pod gmachem budynku i wiedziałem, że po wejściu do środka przywita mnie nie do końca zdrowy personel. Przeszedłem przez drzwi, ze słuchawek zaczęły dobiegać odgłosy szumiącego radia a także niepokojące jęki i stęknięcia. Spotkałem zgarbione pielęgniarki, które jak dotąd okazały się według mnie, najlepiej zrobionymi przeciwnikami. Potrafią przestraszyć, wydają paskudne odgłosy, atakują różnymi rodzajami broni.
Zdobyłem mapę budynku i zorientowałem się, że lokacja jest spora. Nie tracąc czasu zacząłem eksplorację mrocznych korytarzy szpitala. Zakrwawione łóżka, leżące w nich zakryte ciała, notatki doktorów znajdowane w biurach. Pojawiło się parę zagadek w odgadywanie szyfrów do drzwi czy kufrów.
Zjeżdżam windą do piwnicy, słyszę skrzypienie. Wychodzę na korytarz, znajduję przewrócony, zalany krwią wózek inwalidzki z ruszającym się jeszcze przez chwilę kołem. Brr...
Znajduję co mam znaleźć i wracam na górę. W jednej z sal odbieram dzwoniący telefon. Okazuję się, że w szpitalu ktoś jest i prosi mnie o pomoc.
W tym momencie wędrujemy do alternatywnego świata. Szpital robi się miejscem jeszcze mniej przyjaznym niż był poprzednio. Ze słuchawek cały czas dobiegają stukania, jęki, szmery, bębnienie. Ciary chodzą mi po plecach bez przerwy. Duże wrażenie zrobiło na mnie wejście do sali w której stał duży zlew, a na ścianie wisiało ogromne lustro. Zacząłem penetrować pomieszczenie wiedząc, że musi mieć ono jakieś przeznaczenie. Nagle z odpływu zlewu zaczęły wydobywać się stróżki krwi, które stopniowo zaczęły pokrywać cały pokój. Odbicie głównej bohaterki również stało się zakrwawione, aż w końcu... przestało się ruszać i zamarło w lustrze.
Były też inne smaczki jak np. pomieszczenie ze zwisającym z sufitu trupem, a pod nim wiadro do którego ściekała krew.
Ciekawą, aczkolwiek prostą zagadką, okazało się odgadnięcie szyfru w krematorium, który ustalić należało na podstawie numerów łóżek z ciałami.
Lecę dalej, wchodzę do szatni pracowników. W jednej z szafek dzwoni telefon. Odbieram a ze słuchawki dobiega radosne ''Happy birthday''. Jeden wielki schiz.
Pod koniec przechodzenia etapu szpitala musiałem zrobić sobie chwilową przerwę i zdjąć z uszu słuchawki, gdyż naprawdę byłem już zdrowo przerażony.
Gdybym miał oceniać każdą lokację po kolei, szpital dostałby 10/10.

Przepraszam za tak długi spoiler, ale musiałem gdzieś wylać te emocje Tongue
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Darkwatch - opinie Kratos 9 6616 11-02-2020, 09:59
Ostatni post: Kraszu
  Opinie o ''XIII'' - czyli objawienie w sobotnią noc... Mr.Q 15 9150 14-03-2019, 10:27
Ostatni post: Kraszu
  Gran Turismo 3 - wasze opinie Antek2008 30 20984 24-01-2018, 20:51
Ostatni post: Draco
  Seria WRC - opinie Draco 8 8266 20-01-2018, 16:04
Ostatni post: Yohokaru
  Potrzebuje skanów dobrej jakości - instrukcja Silent Hill Shattered i Suikoden IV matizc 0 2266 02-08-2017, 21:04
Ostatni post: matizc
  Silent hill shattered memories azarath666 0 2275 02-08-2017, 17:46
Ostatni post: azarath666
  W jakich jezykach wyszedl Silent Hill SM ZeberkoPL 0 2636 26-10-2016, 22:54
Ostatni post: ZeberkoPL
  Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie Mr.Q 53 29050 24-09-2015, 09:21
Ostatni post: tomas1395

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości