Opinie o Proteus
#1
Po ograniu Doki-Doki Universe mój apetyt na indory został rozbujany na dobre. Metodą na chybił trafił odpaliłem więc ostatniego indyka z oferty PS Plus, o którym nie wiedziałem kompletnie nic. I w zasadzie dalej nie wiem opierając swoją opinię wyłącznie na własnoręcznym obcowaniu z tym tytułem. Gra właściwie nie ma żadnego celu, nie ma początku i końca w klasycznym znaczeniu tych słów. Najbliżej jej chyba do osławionego Journey. Tutaj mamy wyspę, którą sobie po prostu przemierzamy wzdłuż i wszerz. Ale nie tak znowuż normalnie. Świat widzimy z perspektywy pierwszoosobowej, nie mamy "rąk" ani "nóg", nie wiemy nawet czym sterujemy. Po prostu płyniemy i unosimy się na powierzchni, czasem szybciej, czasem zdecydowanie spokojniej, ale na nudę nie powinniśmy narzekać z naciskiem na "nie powinniśmy".

Dla kogoś, kto pierwszy raz odpali ten tytuł, w tym i dla mnie, szokiem może być wygląd samej gry. Proteus złożony jest ze sporych rozmiarów pikseli i bliżej mu do mało ambitnego rysunku trzecioklasisty niż do standardów, do jakich przyzwyczaiła nas 8 generacja. Nie jestem graficznym onanistą, więc szybko do tego przywykłem, ale sam fakt, że ciężko rozróżnić czy to, co przed nami skacze to królik czy żaba świadczy sam o sobie. Dobra, wyolbrzymiłem, ale do tej pory nie mam pojęcia co to za rośliny rozpościerały się pod moimi nogami. Znakomita większość wyspy to drzewka wszystkie robione jakby na jedną modłę, czasem jakaś polana czy góra. Z tego względu każdy odchył od normy i charakterystyczne "przedmioty" jak choćby chatka wygląda się z niezmiernie wielkim apetytem i wita z niepowetowanym entuzjazmem. Inna sprawa, że szybko uderza nas wtedy brutalna rzeczywistość. Oprócz obejrzenia i obejścia naokoło choćby tej chatki, nie możemy zrobić nic. Wachlarz umiejętności naszej postaci jest równy zeru. Możemy chodzić, możemy się rozglądać i możemy... usiąść. Tylko i aż tyle.

HUD jest bardzo skromniutki. W zasadzie to go w ogóle nie ma. Oglądamy po prostu niczym nie zaprzątany ekran, czyli świat gry, nad którym mamy jednak jedną sporą przewagę. W niemal każdej chwili możemy pójść z wiatrem, że tak powiem i zmienić na wysepce nie tylko porę dnia, ale i roku. Jeżeli wierzyć twórcom to za każdym razem trafiamy na inną wyspę, ale ciężko mi w to trochę uwierzyć albo każda z nich jest bliźniaczo do siebie podobna. Samoistnie domyślnie po 15 minutach w grze zapada noc, co dobitnie daje nam do zrozumienia chylące się ku zmierzchowi Słońce.

Grę można dziecinnie łatwo zbesztać z błotem i jeżeli ktoś ma ochotę to nie będę nawet zbytnio próbował go nawrócić. Co bardziej dosadni gracze mogliby ją nawet nie nazwać grą, a jakimś niedokończonym tworem. Rozgrywka w Proteusie opiera się na maksymalnym wejściu w klimat gry i trzeba po prostu dać się jej uwieść. Podejdziesz w jedno miejsce, coś się zacznie dziać, muzyka zacznie żywołowiej reagować, polecisz z tematem jak to teraz młodzież mówi i gra cię kupi. Jak dzieciak będziesz leciał i szukał tego "czegoś". A nuż twoje działania doprowadzą do kolejnej zmiany i z pozoru jednostajny świat wokół ciebie zacznie się mniej lub bardziej zmieniać. Pewnie wydaje się wam, że mówię szyfrem, ale nie chcę po prostu psuć przyjemności obcowania z tym tytułem komuś, kto jeszcze nie miał okazji. To świetny tytuł na wyciszenie przed spaniem - zakładasz słuchawki i jesteś już kupiony. Oprócz obrazu niebagatelną rolę odgrywają idealnie dobrane dźwięki. Szum wody, liści czy ćwierkot ptaszków. Wystarczy zamknąć oczy, żeby już po sekundzie przenieść się i wyobrazić sobie słyszaną miejscówkę.

Nawet nie wiem jak mam grę ocenić. Nie idzie jej zaszufladkować w żadne ramy. Po tych 5 sesjach zaczynam odczuwać zmęczenie materiałem. Może trzeba mieć do niej akurat nastrój. To z pewnością tytuł, do którego trzeba mieć cierpliwość i który trzeba chcieć zgłębić.

[Obrazek: 7.jpg]

[Obrazek: Proteus-screenshot-1.jpg]

[Obrazek: 12.jpg]
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
ja gralem chwile i wylaczylem. Chcialem zobaczyc co to w ogole jest. Stwierdzilem, ze to nie jest pora by sie w nia zaglebiac i tak juz lezy troche na dysku. Musze sie za nia wziac, tylko nie wiem czy w tej grze jest jakis cel w ogole, taka swobodna eksploracja bez fabuly i celu jest troche bezcelowa ;/ Lubie rozmyslac nad fabula, rozkminiac wiele rzeczy, jednac sie z glownym bohaterem..
[Obrazek: spaidi1987.png]
Odpowiedz
#3
Nie ma żadnego celu. Eksplorujesz, w zasadzie to zazwyczaj idziesz w ślimaczym tempie, a całe clue gry polega na tym, żeby samemu odkrywać niektóre zjawiska na wyspie. Nie chcę ci zdradzać jak to wygląda, bo warto samemu do tego dojść. Z tego też względu odradzam czytania opisów aczików do Proteusa. Zdradzę tylko, że masz 4 pory roku i oczywiście dzień i noc. Pograsz nieco dłużej to z pewnością na coś wpadniesz i satysfakcja wtedy murowana. Tyle, że to działa do pewnego momentu i potem gra już tylko nudzi swoją bezcelowością.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Far Cry 3 - Opinie o grze, easter eggs, glitche itp. GRYzonie 1 2248 24-04-2016, 18:38
Ostatni post: Mr.Q
  Brothers: A Tale of Two Sons - Opinie Kratos 2 2194 01-02-2015, 16:48
Ostatni post: luskaj
  PES 2015 - opinie Kratos 7 3532 21-12-2014, 18:29
Ostatni post: 1903
  Opinie o Doki-Doki Universe Kratos 0 1743 15-08-2014, 21:34
Ostatni post: Kratos
  Tomb Raider - Opinie mattek 11 5636 14-01-2014, 09:35
Ostatni post: piotros
  Far Cry 3 - Opinie Mr.Q 7 4613 15-07-2013, 15:54
Ostatni post: BerserkerDevil
  Assassin's Creed III - Opinie Mr.Q 1 2390 30-06-2013, 13:20
Ostatni post: BerserkerDevil

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości