Opinie o Doki-Doki Universe
#1
09.08.2014

Jakoś niedawno w Plusie wylądował ten niepozorny tytuł i mimo, że spodziewałem się po nim jakiegoś rpg-owatego czegoś (nie wiem czemu) to bardzo mile się zaskoczyłem rozpoczynając rozgrywkę kilka dni temu. Pod pretekstem wcielenia się w robocika wędrujemy po kilkunastu planetach, żeby poznać wady i zalety naszego gatunku ludzkiego.

[Obrazek: dokidoki_review_b_1280.jpg]

Po planetach oprowadza nas kosmita w statku przywodzący na myśl męskie genitalia hehe. W każdym razie po tym jak zaliczymy planetki to robimy on nam mały sprawdzian. No dobra, ale o co tak właściwie chodzi? Z początku myślałem, że o wypełnianie krótkich quizów, dzięki którym mądra głowa nasz psycholog wystawi nam opinię. Quizy zazwyczaj składają się z kilku pytań, najczęściej dosyć niekonwencjonalnych i chylę czoła przed pomysłowością ich twórców. Czasem są to pytania typowo na logikę, czasem dopasowane tak, żeby po wybraniu odpowiedzi wystawić nam świadectwo. Z początku byłem naprawdę pod wrażeniem jak dostałem pierwszy raport, a tu mi piszą na podstawie moich odpowiedzi, że cechuję się czarnym humorem, jestem realistą i przyjaźnie nastawiony do ludzi. Potem mój entuzjazm nieco opadł, bo jak z horoskopami z gazet - niektóre się pokrywały, inne nie. Ale coś tam udało się grze o mnie zgadnąć. Pytania jak już mówiłem to absurd w czystej postaci. Przykładowo mamy scenkę/kadr - świeczka stoi przed igloo i pyta Eskimosa czy może wejść... Musimy wybrać 1 z 3 wariantów jak zachowalibyśmy się w sytuacji owego człowieka. A to tylko jeden przykład z brzega, bo tego jest cała masa i potrafi wywołać uśmiech na twarzy, a czasem i wprawić w konsternację.

[Obrazek: doki-doki-1.jpg]

Po tym jak machnąłem kilka takich quizów okazało się, że pobrałem próbną wersję gry i tak naprawdę chodzi w niej o co innego. Trzon gry najprościej mówiąc opiera się na zwiedzaniu kolejnych charakterystycznych planet i rozwiązywaniu problemów ich mieszkańców. Za pomoc dostaniemy różne upominki oraz kolejną lekcję na temat człowieczeństwa. Planetki są zbudowane na zasadzie nieruchomego przesuwanego dosłownie kawałek więcej niż wielkość ekranu tła. Na tym tle stoją mieszkańcy, z którymi możemy wchodzić w interakcje. Do każdego można zagadać, dać buziaka (kręcąc prawą gałką pełny obrót), pozdrowić czy podnieść wysoko w górę, a potem z hukiem zrzucić hehe. I tutaj nie brak niecodziennych sytuacji. Robot całuje się z drugim robotem płci męskiej, potem przytula balon (normalny balon "balon") i inne tego typu wariactwa. Postaci nie wypowiadają dźwięków, a jedynie bełkoczą, pierdzą czy jak to tam nazwać. Ich kwestie pojawią się za to w dymkach. Każda planeta to nowe historie i prezenciki. Prezencików jest bodajże 330 i właśnie w ten sposób pomagamy innym i rozwiązujemy ich problemy - udostępniając im któryś prezent z naszej puli. W trakcie rozmowy z samym zainteresowanym wychodzi np. że lubi zielone warzywka i chętnie by jednego zjadł. Szukamy wśród naszych podarunków czegoś, co jest zielonym warzywkiem i mu to dajemy. Wtedy on skacze ze szczęścia i w nagrodę daje nam coś innego. Co ciekawe prezenty nam nie giną i każdy można wręczyć nieskończoną ilość razy. Nie wszystkie zadania są tak banalne, czasem trzeba ruszyć głową, ale co do zasady gra nam sporo ułatwia i przykładowo umieszcza kilka kroków dalej przedmiot, którego akurat dziwnym trafem szukaliśmy.

[Obrazek: dokidoki-shot3.jpg?resize=599%2C339]

Niestety otwieranie menu przedmiotów to istna katorga. Za każdym razem, kiedy wypluwa nam tych kilkanaście prezentów w postaci bąbelków krajało mi się serce. Idzie to tak opornie, że nigdy nie wiadomo czy akurat gra nam się nie zwiesi. Nad płynnością to wypadałoby popracować w przypadku tej gry dużo więcej. Dość powiedzieć, że w ciągu jakiś 9 razy ze 3-4 gra mi się zwiesiła. Tylko dzisiaj doszło do sytuacji, że potrafiła się zawiesić 3 razy w ciągu godziny! To naprawdę od gry odpycha nawet, jeżeli musimy powtarzać malutki fragment gry. Nie godzi się, żeby poważny tytuł (jakkolwiek to brzmi w przypadku Doki-Doki Universe) miał takie zwiechy. Nie pomaga wtedy nic oprócz resetu konsoli. Gra również ładnie przycina ZA KAŻDYM RAZEM przy przemieszczaniu się z planety do przestrzeni kosmicznej, żeby wybrać kolejną. Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś grę z tego powodu odrzucił.

Pomimo, że gra sprawiała mi masę frajdy i humoru to jednak w pewnym momencie wkrada się monotonia. Nasz robocik nie nabywa żadnych nowych umiejętności, a gra zbytnio niczym nas nie zaskakuje oprócz tematycznych planet stylizowanych np. na Egipt czy Średniowiecze. Mam jeszcze kilka planetek do skończenia, ale wydaje mi się, że im dalej w las tym gra robi się coraz bardziej nudna. Albo nudna albo w najlepszym momencie się zawiesi. Bardzo pomysłowa, oryginalna i pod płaszczykiem takiej lekkiej i przyjemnej próbuje przemycić ważne wartości, ale nie do końca to zagrało. Mam nadzieję, że uda mi się ją skończyć, bo mam już ponad 280 przedmiotów i wskakiwanie na ekran tylko 15 przypadkowych i szukanie tego właściwego wśród takiej ilości też jest już uciążliwe. Co prawda jest jeszcze możliwość sortowania według podobieństwa, ale to też niezbyt pomaga. Potencjał był, ale zabrakło wykończenia i większej finezji, bo gra na długo nie starcza.

[Obrazek: 2400095-vlcsnap-2013-12-11-14h30m02s189.png]

EDIT:

15.08.2014

Włączam sobie od czasu do czasu bez zbytniego przekonania tę gierkę i jestem chyba jedną z niewielu osób na świecie, która ma do niej tyle cierpliwości. To już chyba kwestia samozaparcia i chęci skończenia tego tytułu. Doki-Doki Universe robi się coraz bardziej nużące i irytujące za sprawą nagminnych zwiech. Serio, jak można było wypuścić grę w takim stanie do ludzi?! Rozgrywka nie trwa u mnie zwykle dłużej niż godzinę, bo to maksymalny czas zanim gra się zwiesi. Choć potrafi to robić i co 20 minut, nie ma reguły. Przypomina coraz bardziej wersję beta aniżeli w pełni ukończony tytuł.

Tak czy siak latam po planetach i głównie zbieram prezenciki. Przy okazji odkryłem, że część postaci trzeba zadowolić, żeby je otrzymać, a część daje ci podarunek jak ich porządnie zdenerwujesz (chyba dla świętego spokoju). Preferencji mieszkańców planet trzeba się najczęściej po prostu domyślić. Słodka dziewczynka może zarówno kochać urocze podarunku, jak i zdecydowanie nimi gardzić. Wszystko odbywa się metodą prób i błędów. Najgorsze jest jak już zbierzesz tych kilka prezentów, a gra ci odmówi posłuszeństwa i się zawiesi... System autozapisu jest tutaj nie do odgadnięcia. A wystarczyłaby do tego możliwość ręcznego zapisu stanu gry. Co prawda takowy jest, ale polega na tym, że zapisujesz i wychodzisz automatycznie z gry. A co jak dalej chcę grać? Muszę znowu odpalać grę, trochę to zrobiono bez pomyślunku.

Utknąłem na 3 postaciach, których ni wała nie idzie zadowolić. Jedna żąda drogiego samochodu, drugi zielonego dziecka potwora, trzeci ducha z czaszką... I weź tu ich zrozum. Ponad 300 przedmiotów w sakiewce i póki co żadnej z tych rzeczy nie mogę znaleźć. Tradycyjnie nie pomaga system wybierania ich z naszego podręcznego magazynu wypluwający po te 15 przypadkowych rzeczy z ekwipunku. W każdym razie na przekór twórcom, którzy najwyraźniej nie mają szacunku do swojej gry wypuszczając tytuł niedorobiony, pomęczę gierkę choćbym miał przy tym wyrwać sobie wszystkie włosy. Nie będzie mi takiego niekończenia gier.

EDIT:

Później tego samego dnia.

Zrobiłem to! Pomimo krążącego cały czas nad głową widma zawiechy gry udało mi się ją dokończyć. Mało tego, zebrałem wszystko, co się w grze dało i tym samym przy tych 14 aczikach widnieje u mnie dumne 100%, choć w zasadzie nie wiem czy jest z czego się chełpić, bo niektóre acziki były dosyć durne i robiłem je na siłę, przyznaję się. Zebrałem wszystkie prezenty, usatysfakcjonowałem wszystkich mieszkańców każdej z planet. Jest jeszcze kilka planetek do kupienia, ale wątpię, że ktokolwiek da choćby złamanego grosza za dodatek do gry, która potrafi co kilkanaście minut się wyłączyć. Raz nawet ekran zalała mi czarna materia i już miałem dzwonić po policję, ale całe szczęście za chwilę moje oczy ujrzał znany widok menu PS3.

To chyba tyle z mojej przygody z Doki-Doki Universe. Nie ma w zasadzie niczego do roboty po jej przejściu. Świetne początki, jest niebanalny humor i gra ma na siebie pomysł, ale im więcej tym gorzej. Tytuł zaczyna drażnić swoją nieprzewidywalnością i niedopracowaniem. Ostatecznie jakieś 7/10 bym dał od biedy. Mimo wszystko przekonał mnie do inwestowania swojego czasu w mniejsze gierki.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Far Cry 3 - Opinie o grze, easter eggs, glitche itp. GRYzonie 1 2248 24-04-2016, 18:38
Ostatni post: Mr.Q
  Brothers: A Tale of Two Sons - Opinie Kratos 2 2194 01-02-2015, 16:48
Ostatni post: luskaj
  PES 2015 - opinie Kratos 7 3532 21-12-2014, 18:29
Ostatni post: 1903
  Opinie o Proteus Kratos 2 2006 29-08-2014, 19:41
Ostatni post: Kratos
  Tomb Raider - Opinie mattek 11 5636 14-01-2014, 09:35
Ostatni post: piotros
  Far Cry 3 - Opinie Mr.Q 7 4613 15-07-2013, 15:54
Ostatni post: BerserkerDevil
  Assassin's Creed III - Opinie Mr.Q 1 2390 30-06-2013, 13:20
Ostatni post: BerserkerDevil

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości