Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
(27-02-2013, 20:37)Mr.Q napisał(a): Ta na której przeciwnicy po śmierci wybuchają i wszędzie latają rycerze?
Dokładnie o tę planszę chodzi. To niemałe wyzwanie. Satysfakcja po zaliczeniu jest absolutnie bezcenna. Działa to jednak i w drugą stronę - zginąć tutaj pod koniec, to jak dostać bejsbol'em w głowę. Od razu wszystkiego się odechciewa.
OK, dziś udało mi się przy trzecim podejściu. Pod koniec etapu wyczułem niemały skok adrenaliny i napięcia. Każdy krok przemyślany 20 razy, każdy róg to 2 minuty wychylania się aby zaobserwować czy droga wolna. Czułem się, jakbym był więźniem i uciekał z tego zamku. Satysfakcja po przejściu misji rzeczywiście ogromna.
Na dziś mi tych stresów wystarczy, ostatni level zaliczę jutro.
----
Edit.
Gra ukończona. Ostatni level problemów nie sprawił, duża w tym zasługa tego 'robota' który towarzyszył mi przez całą misję. Tak jak mówiłem, tytuł do zaliczenia wręcz obowiązkowy. Starcza na długo, a frajdy dostarcza trzy razy więcej niż najnowsze produkcje spod znaku Medal of Honor i Call of Duty.