Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back - opinie
#1
Po batalii z pierwszą częścią, czas na powrót do przygód Crasha i spółki. Dr. Cortex powrócił i chce podbić świat tym razem przy pomocy 25 magicznych kryształów. Do tego podstępnie chce wykorzystać naszego głównego bohatera, którego werbuje do zdobycia tychże kryształów, pod pretekstem ratunku planety przed wrogami, którzy chcieliby je wykorzystać.

Tyle fabuły, czas na konkrety. Zasady rozgrywki znacząco się nie zmieniły, nadal głównym celem Crasha jest rozwalanie pudełek. Do znanej z pierwszej części gamy znajdziek doszły pudełka NITRO, których nie warto rozwalać, tylko lepiej poczekać wtedy na zieloną skrzynkę z wykrzyknikiem, która to rozwali wszystkie zielone pudełeczka w poziomie. Dodano także parę dodatkowych ruchów dla Crasha, teraz może wchodzić w wrogów czy pudełka wślizgiem, z niego wybijać się wyższym skokiem oraz spadać "na bombę" w trakcie wyskoku. Ten ostatni element jest ważny, gdyż dzięki takiemu spadnięciu możemy rozwalać pudełka zabezpieczone czymś żelaznym. Każdy z tych aspektów panowie z Naughty Dog wykorzystali w rozgrywce perfekcyjnie i wprowadza to zdecydowanie powiew świeżości dla mnie, mającego styczność z pierwszą częścią.

Czy Crash 2 jest grą łatwiejszą? I tak, i nie. Z jednej strony nie ma już tak hardkorowych systemów zapisu w bonusach, a gemy możemy zdobywać poprzez zniszczenie wszystkich pudełek, nie ważne ile żyć straciliśmy w trakcie przechodzenia poziomu. Żyć często mamy na potęgę, co przydaje się często w powtarzaniu co trudniejszych sekcji, jeśli zależy nam na komplecie nagród za poziom. Z drugiej strony jednak panowie z Naughty Dog popłynęli trochę jeśli chodzi o system nagradzania gracza. W pierwszej części reguły gry były dość jasne, a kolorowe kryształy proste do odszukania. Tutaj jest to nieźle namotane i gracz musi wykazać się niesamowitą zdolnością dedukcji, by móc myśleć o tych nagrodach. Sakwę złota, dla tego kto sam znalazł ukryte poziomy i kolorowe gemy. Żeby nie być gołosłownym rzucę przykładem:

Aby zdobyć czerwony gem, który ukryty został w pierwszym śnieżnym poziomie, należy w poziomie z drugiego warp roomu, Air Crash bodajże odszukać platformę, do której to trzeba doskoczyć po pudełkach umieszczonych w wodzie, obok drugiego skutera wodnego. To jest i działa, ale gracz myśląc o calaku normalnie poleci skuterem i rozbije pudełka, kto wpadnie na to, że ta niepozorna platforma zawozi do ukrytej sekcji poziomu Snow Go, trudnej, żebyś to graczu nie poczuł się wielki po jej odkryciu, na końcu której ostatecznie można złapać czerwony gem.

Masakra, i takich numerów w drugim Crashu jest o wiele więcej. Panowie nawet ukryli parę czasówek, które odpalają się, gdy odpowiednio szybko przebiegniemy do pierwszego checkpointa danego poziomu, za to są extra gemy, nawet jeden kolorowy. Aż z ciekawości przejrzałem instrukcję obsługi drugiego Crasha, żadnych wskazówek w niej co do ukrytych sekcji. Nie mam pojęcia jak gracze w momencie premiery to rozgryzali. Poradniki w czasopismach? Internet, poza granicami Polski rzeczywiście. Szacunek dla wszystkich, którzy spędzili długie godziny nad wymyślaniem tych kolejnych procencików. Sam już przy pierwszym poziomie czułem się jakbym dostał w łeb obuchem, kiedy przeczytałem sposób na niebiskiego gema. Przebiec poziom nie rozwalając ani jednego pudełka. No jak się pytam. Jak na to wpaść w grze, w której właśnie chodzi o rozwalanie tych pudełeczek? Big Grin

Osobiście mam ich 56 i jestem w czwartym warp roomie. Powolutku będę zmierzał do finału, oczywiście jeszcze brawa za pomysłowe walki z bossami i bardziej urozmaicone levele. Poziomy śnieżne, skutery wodne w dżungli czy jazda na miśku będąca rozwinięciem etapów z świnią w pierwszym Crashu, bardzo przyjemnie na to co na ekranie się wyrabia po prostu patrzy. Nawet dzisiaj odbicia na lodzie głównego bohatera serio robią wrażenie, graficznie jest to seria niepowtarzalna i absolutnie wytrzymująca próbę czasu. Tak jak powiedziałem, dla niedzielnego gracza Crash 2 jest z pewnością łatwiejszy, dla tych bardziej ambitnych zmora i mara senna.
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#2
(03-06-2015, 01:14)Yohokaru napisał(a): Aby zdobyć czerwony gem, który ukryty został w pierwszym śnieżnym poziomie, należy w poziomie z drugiego warp roomu, Air Crash bodajże odszukać platformę, do której to trzeba doskoczyć po pudełkach umieszczonych w wodzie, obok drugiego skutera wodnego. To jest i działa, ale gracz myśląc o calaku normalnie poleci skuterem i rozbije pudełka, kto wpadnie na to, że ta niepozorna platforma zawozi do ukrytej sekcji poziomu Snow Go, trudnej, żebyś to graczu nie poczuł się wielki po jej odkryciu, na końcu której ostatecznie można złapać czerwony gem.

(...)

Sam już przy pierwszym poziomie czułem się jakbym dostał w łeb obuchem, kiedy przeczytałem sposób na niebiskiego gema. Przebiec poziom nie rozwalając ani jednego pudełka. No jak się pytam. Jak na to wpaść w grze, w której właśnie chodzi o rozwalanie tych pudełeczek? Big Grin

To nierozbijanie pudełek to był normalnie podwójny cios poniżej pasa. Nie dość, że nikt normalny nie wpadnie na taki pomysł (to tak jakby w FPS przechodzić planszę bez strzelania), to jeszcze w jednym miejscu perfidnie na naszej drodze staje dosłownie ściana zrobiona z pudełek! Ona aż prosi się żeby ją zdewastować kręćkiem.

Patenty na gemy, o których wspomniałeś, są w zasadzie nie do odgadnięcia dla przeciętnego gracza. Pamiętam również, że w jednym miejscu teleport do sekretnej sekcji znajdował się na szczycie bloku zbudowanego z pudełek NITRO. Skoro przez kila grubych godzin gracz unika tych wybuchowych niespodzianek, to ja się pytam co za chory umysł wpadł na pomysł, żeby tak wypaczyć rzeczywistość? Przyznać trzeba, że w tym jednym miejscu, to NITRO "nie bulgocze" i jest zupełnie bezpieczne. Teoretycznie da się to zauważyć. Tja... tylko teoretycznie. Big Grin Geniusze z Naughty Dog są jednocześnie złośliwymi ludźmi. Śmieją się w twarz graczowi, który w pocie czoła próbuje samodzielnie zdobywać gemy. Nawet największy hardcor w końcu pęknie i zostanie zmuszony do zerknięcia do poradnika. "Niegrzeczne psiaki" swoimi pomysłami zdają się przemawiać do zawziętego gracza: "Przegrałeś kolo Big Grin Postawiliśmy na swoim, a ty zrobiłeś po naszemu".

Mnie po prostu ręce opadały jak rozgryzałem to wszystko z solucją w dłoni. Nawet z gotowcem odkrywanie sekretów daje mnóstwo satysfakcji. Dwójka to moja ulubiona część. Gra, która się nie starzeje. Za 10 lat nadal będzie zabijała grywalnością.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Spolszczenie do Crash Team Racing ikskoks 4 2398 16-02-2020, 01:49
Ostatni post: ikskoks
  Crash Bandicoot w tym roku kończy 20 lat! GRYzonie 4 6473 18-02-2018, 15:12
Ostatni post: GRYzonie
  Driver 2: Back on the Streets - opinie Yohokaru 4 3608 29-05-2015, 14:03
Ostatni post: Damiano1234
  Crash Bandicoot - Opinie Yohokaru 20 15995 29-05-2015, 09:49
Ostatni post: Kraszu
  RISK - opinie Mr.Q 4 2819 20-04-2015, 10:47
Ostatni post: Stiopa
  Crash Team Racing Kratos 15 13915 01-01-2015, 14:37
Ostatni post: Angrama
  Spyro 3 : Year of the Dragon - opinie Mr.Q 3 2951 03-10-2014, 14:54
Ostatni post: Dawidek
  Rayman - Opinie Yohokaru 6 5471 07-01-2014, 04:58
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości