Najbardziej brutalne gry na PS2

[Draco]

Na mnie większe wrażenie robiło to, że po zamordowaniu mieszkańca Aten dostawaliśmy życie.

To już chyba lekka przesada. W każdej grze zabijając przeciwnika otrzymuje się punkty, ba! w Crashu nawet niszcząc niewinne i bezbronne skrzynie dostajemy bonusy.

[PaultheGreat]

Wydaje mi się, że ashinowi chodziło o zabijanie zwykłych cywili, którzy w żaden sposób nie są w stanie zagrozić sterowanemu przez nas Kratosowi. Uważam, że doświadczenie powinno dostawać się za walkę z wymagającym przeciwnikiem, a nie poprzez zabójstwo bezbronnych i słabych cywili. Na upartego, gdyby któraś z osób zajmujących się przyznawaniem ratingu wiekowego zobaczyła tą scenę mogłaby się przyczepić, że twórcy propagują zabijanie postronnych osób. Jednak to tylko szczegół, który według mnie nie ma żadnego znaczenia, ale jak już ktoś wspominał w tym temacie - komisje badające brutalność w grach działają w dziwny sposób i taka scena mogłaby zostać uznana za gorszącą. W "God of War" również dostajemy punkty doświadczenia za demolowanie otoczenia tzn. niszczenie różnych skrzyń, posągów etc.

[Samyeu]

Aczkolwiek to z cywilami nie podpada chyba pod większą brutalność gry, tylko pod większą kontrowersyjność...

[ashin]

Na mnie większe wrażenie robiło to, że po zamordowaniu mieszkańca Aten dostawaliśmy życie.

To już chyba lekka przesada. W każdej grze zabijając przeciwnika otrzymuje się punkty, ba! w Crashu nawet niszcząc niewinne i bezbronne skrzynie dostajemy bonusy.

Draco jeżeli przyrównujesz zwykłą skrzynkę, do cywila to naprawdę jest coś nie tak. W GoW niszcząc chociażby kolumny dostaje się bonusy i to można porównać do skrzyń. Nie wspominałem o zabiciu minotaura, po którego egzekucji dostajesz życie, czy też analogicznie do tej sytuacji Meduzę która dodaje manę. To trochę inna kwestia.

Sameyu tak to składa się na większą brutalność. Kratos bierze delikwenta za kołnierz dźga kilkukrotnie nożem, potem ostentacyjnie odrzuca. To właśnie brutalność wykończeń GoW'a. To nie jest proste podejście do przeciwnika nie wiem, wbicie noża i iście dalej, czy kulka w łeb. 'Humanitarna śmierć', to czyste bestialstwo. Proponuję jeszcze raz uruchomić gowa i przyjrzeć się jak Kratos zajmuje się zwykłym obywatelem.
Tak samo harpię można po prostu zabić, a nie wyrywać jej skrzydła i rzucać w przepaść.

[Samyeu]

Ale właśnie, czy to, że ciągle podkreślasz, że on zabija tylko ZWYKŁEGO OBYWATELA wpływa na brutalność? Gra jest brutalna już sama w sobie patrząc na finishery, a to, że on potem zabija równie finezyjnie ZWYKŁEGO OBYWATELA nie wpływa na brutalność. A podkreślanie, że to cywile i samo stwierdzenie "zamordowanie zwykłego cywila (bez powodu)" jest kontrowersyjne - o to mi chodzi. A Ty mówisz ciągle, że to CYWILE i wygląda to tak, jakbyś tym motywował swój pogląd o brutalności tej gry.

[Kratos]

Żądny wrażeń, a gry nie wystarczają? Obejrzyj sobie prawdziwe egzekucje Ostatnio takie coś oglądałem, dość mocne.

Żeby oglądać prawdziwe egzekucje i polecać je innym trzeba mieć nasr*ne w głowie.

Nie wydaje mi się, żeby to było polecenie ze strony Sandinisty. Każdy moim zdaniem powinien takie coś zobaczyć, żeby mieć ogląd na to, co się dzieje. Gorzej, jeżeli komuś takie coś się spodoba i zacznie się tym jarać - wtedy już ktoś powinien się kimś takim zainteresować, bo nic z tego dobrego nie wyniknie. Zresztą oglądanie tego typu rzeczy a granie w gry wymienione w temacie choćby to niebo a ziemia. Nie rozumiem zarzutów pod adresem "God of War", bo gra nie wydaje mi się szczególnie brutalna. Owszem występuje w niej sporo przemocy, ale tak jak było sporo razy mówione wszystko to oprawione jest w dosyć kolorowe opakowanie. Ani razu nie zasłoniłem oczu w trakcie grania ani też nie podniecało mnie to. Ale dla organizacji PEGI sprawa jest jasna - jest przemoc i seks, jest +18. Wystarczy jedna taka akcja i gra już zostaje sklasyfikowana jako ta tylko dla dorosłych.

[PaultheGreat]

Wystarczy jedna taka akcja i gra już zostaje sklasyfikowana jako ta tylko dla dorosłych.

I w tym jest całe meritum sprawy. Gry wideo są traktowane w bardziej rygorystyczny sposób, niż jak się to ma w przypadku filmów. Sytuacja ta jest co najmniej absurdalna, bowiem sceny z gier mające choćby niewielki udział przemocy, czy chociażby erotyki są przez wszelkiej maści komisje uznawane za nieodpowiednie dla nieletnich. Podobne sceny w filmach są niejednokrotne uznawane za odpowiednie dla osób mających 12 lat i jest to dla mnie co najmniej dziwne.

Najbardziej śmieszy mnie sytuacja, gdy wiele osób upiera się, że gry to rozrywka dla dzieci, a z drugiej twierdzą, że powodują one agresję (to jak? powodują agresją, czy są dla dzieci?).

[Kraszu]

Ależ ten temat się rozkręcił…
Co do serii GOW. Zarówno „jedynka” jak i „dwójka” są grami brutalnymi. Napisałbym nawet, że w swoim życiu nie grałem w żadną bardziej dosadną grę. Finishery, jak słusznie zauważył Samyeu, w zasadzie na każdym kroku emanują czystym bestialstwem. Jak inaczej nazwać sekwencję wykańczającą minotaura, w której Kratos wbija ostrza w otwarty pysk, a następnie ostentacyjnie masakruje ten pysk? W zasadzie z każdym napotkanym przeciwnikiem jest podobnie i jesteśmy raczeni „soczystym” wykończeniem.
W części drugiej na przykład po walce z SPOILER

Perseuszem dosłownie miażdżymy mu głowę, która znajduje się między drzwiami a futryną.
Twórcy ewidentnie postawili w tej serii na brutalność, żeby wykreować Spartanina na bezwzględnego, zimnego kozaka targanego rządzą zemsty. I ten zabieg doskonale im się udał. Kratos jest postacią bardzo wyrazistą i praktycznie zawsze pojawia się w rankingach na naj(…) bohaterów gier wideo. Zresztą widać to chociażby po naszym forum.

Inna sprawa, że nas, w większości dorosłych graczy wypowiadających się w tym temacie, kompletnie to nie rusza. „Kolorowe opakowanie” serii GOW rzeczywiście odziera te wszystkie akcje z realizmu i ogląda się to jak komiks. Nie mylmy jednak strachu/poruszenia z brutalnością.
Wspomniane Silenty działają na podświadomość gracza dlatego są tak fascynującymi tytułami. GOW z kolei jest efekciarską produkcją ewidentnie stawiającą na WIDZIALNY na ekranie rozmach min. za sprawą brutalnych, wymyślnych finisherów.

[Draco]

OK w GOW można zabijać brutalnie cywili ale czy ktoś wymusza to robić? Taka sama sytuacja była w przypadku CoD:MW2 i sceny na lotnisku. Podniosła się wrzawa że tam można zabijać cywili, ale nikt nie dodawał że nie trzeba. A mało jest to gier w których można zabić cywila, tylko nie zwraca się na to uwagi? Wszelkiego rodzaju strzelanki, z zakładnikami lub o akcji rozgrywającej się w terenie zaludnionym. Wszędzie tam oprócz przeciwników biegają cywile, których należy omijać, jednak jak trafimy w któregoś to gra nie wyświetla wielkiego napisu "jesteś zwyrodnialce" tylko akcja toczy się dalej.

GoW jest mocno komiksowy, tak jak postacie Marvela, czy komiksy z Sin City. Sama treść może i jest brutalna lecz nie jest przedstawiona w bezpośredni, super realistyczny sposób. Bardziej od boga wojny nie podobają mi się wszelkiego rodzaju nowe produkcje z zombie w których masa dzieciaków-nastolatków non stop ogląda na wpół rozłożone ciała.

[Samyeu]

Wchodzimy w kontrowersyjność, ale zauważ, że w GoW gra jakoby zachęca do zabijania otrzymująć bonusa w postaci HP. Taka jest różnica między CoDem, a GoWem.