Medal of Honor: Underground - Opinie
#1
Kraszu napisał(a):Q, ta gra jest dla mnie tym, czym dla Ciebie jest "Mafia" na PC.
Koło takiej reklamy nie mogłem przejść obojętnie. Dziś w czytniku mojej konsoli zakręcił się Medal of Honor: Underground.

Czerwiec 1940 roku, Francja. Niemcy okupują coraz to większe tereny ziem francuskich. Przyparci do muru Francuzi organizują ruch oporu którego zadaniem ma być odzyskanie przez nich niepodległości. Co czyni Medal of Honor: Underground grą wyjątkową już od samego początku? Bohaterem gry jest nie sam szeregowiec Ryan, a francuska dama, Manon Batiste. Kobieta zostaje zwerbowana do OSS po tym, jak jej brat Jacques zginął z rąk nazistów.

Gra podzielona jest na 7 dużych i zróżnicowanych misji. Trochę świata przyjdzie nam zwiedzić, polem naszych działań będą fronty europejskie oraz Afryka. Ja aktualnie dotarłem do trzeciego etapu drugiej misji i muszę przyznać, że jestem grą oczarowany. Jest to jeden z najbardziej klimatycznych FPSów w jakie dane było mi zagrać. Już pierwsza misja którą przyszło mi rozegrać była bardzo intensywna, a dodatkowego charakterku nadała jej osłona nocy, pod którą przyszło mi działać.
Aby ukończyć misję nie wystarczy przejść od punktu A do punktu B, zabijając przy tym wszystko co się rusza. W każdym levelu musimy wypełnić kilka zadań, aby został on zaliczony. Polecenia są różne -raz trzeba coś znaleźć czy ukryć, raz rozwalić, ukraść czy wykorzystać. Gały mi prawie wypadły, gdy moim zadaniem było zatrzaśnięcie fotografa w łazience oraz zabranie jego aparatu i przepustki. Miodzio Smile

Największym mankamentem gry jest chyba sterowanie. Lewą gałką chodzimy do przodu i do tyłu, oraz rozglądamy się na boki. Prawa służy do chodzenia w lewą i prawą stronę. Próbowałem ten cyrk przestawić, ale pomimo kilku możliwości konfiguracji, nie udało mi się zmienić sterowania. Spróbuję jutro jeszcze raz, albo ostatecznie się przyzwyczaję. Pod R2 mamy celownik, który stojąc w miejscu możemy obsługiwać standardowo, co poniekąd sytuację ratuję.
Oko cieszy zarówno grafika i animacje, jak i niektóre zachowania przeciwników. Gdy strzeliłem jednemu w stopę, ten chwycił ją w dłoń i zaczął podskakiwać. Warta zauważenia jest też możliwość odstrzelenia z głowy hełmu. Małe zastrzeżenia mam do poziomu trudności, jest trochę za łatwo. Jak dotąd zginąłem raz i to z własnej winy, ponieważ rzuciłem sobie pod nogi Mołota. Duża część przeciwników zostawia po sobie fanty w postaci małych środków leczniczych. Duże apteczki często można spotkać poukrywane w skrzyniach czy różnych zakamarkach. Możliwe, że poziom trudności można zmienić w menu głównym, ale jakoś tego nie sprawdziłem.

Póki co - jest świetnie. Jutro ruszam na dalsze boje. Teraz idę czytać książkę Wink
Odpowiedz
#2
(14-02-2013, 00:31)Mr.Q napisał(a):
Kraszu napisał(a):Q, ta gra jest dla mnie tym, czym dla Ciebie jest "Mafia" na PC.
Koło takiej reklamy nie mogłem przejść obojętnie. Dziś w czytniku mojej konsoli zakręcił się Medal of Honor: Underground.

[..]Gra podzielona jest na 7 dużych i zróżnicowanych misji. Trochę świata przyjdzie nam zwiedzić, polem naszych działań będą fronty europejskie oraz Afryka. Ja aktualnie dotarłem do trzeciego etapu drugiej misji i muszę przyznać, że jestem grą oczarowany. Jest to jeden z najbardziej klimatycznych FPSów w jakie dane było mi zagrać.[..]

No proszę... Smile Widzę, że nie tylko ja wracam do starych gier... Wink
Czytając ostatnio stare numery PlayStation Magazynu natknąłem się na opisy tej gry... po Twoim zachęcającym opisie chyba skuszę się zobaczyć co warta jest ta gra...
Jakiś dawny czas temu zacząłem grać w CoD Finest Hour, ale po przejściu jednej trudnej misji trochę mi się odechciało dalej grać... a kiedyś na PC'cie tak lubiłem strzelanki tj. Wolf3D, SoD, Doom, Quake itp... Smile
Zobaczymy jak będzie z MoHU, ale to dopiero po MGS'ie, którego zacząłem i tyle. Ostatnio nie mam już tyle czasu na granie... Sad
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#3
Mr.Q napisał(a):Możliwe, że poziom trudności można zmienić w menu głównym, ale jakoś tego nie sprawdziłem.

Poziom trudności bez problemu zmienisz w zakładce ustawień. Zmiana będzie dotyczyła ilości apteczek w grze oraz regeneracji zdrowia po każdym etapie.

Mr.Q napisał(a):Gały mi prawie wypadły, gdy moim zadaniem było zatrzaśnięcie fotografa w łazience oraz zabranie jego aparatu i przepustki. Miodzio

Dalej będzie więcej takich smaczków. Najlepsze chyba było pastwienie się nad archeologami Afrika Korps/niemieckimi/włoskimi (najazd Niemców i Włochów na Grecję), którzy z wielkim zakłopotaniem reagowali na pistolet Smile
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#4
Skończyłem w 4 misji, co daję 40% gry. Etap z archeologami o którym wspomniał Yoho już zaliczyłem, rzeczywiście fajnie to było zrobione. Ogólnie postacie w grze mają sporo ciekawych zachowań. Przeciwnicy w starciu 1vs1 potrafią rzucić nam pod nogi granat nie patrząc na to, że sami są w polu rażenia.

---

Doszedłem do 6 misji w kampani. Nie chce chwalić dnia przed zachodem słońca, ale gra mną wstrząsnęła - ona po prostu ryje beret swoją miodnością. Każda misja jest na swój sposób inna, każda jest świetna - wizytę w Wewelsburgu czy Monte Casino zapamiętam jeszcze przez długi czas. Równolegle z poziomem mojego zachwytu wzrasta też poziom trudności, na który to wcześniej narzekałem. Teraz każdy etap muszę przechodzić po kilka razy, a checkpointów oczywiście nie ma. Przed chwilą ukończyłem ostatni etap piątej misji i muszę przyznać, przy ostatnich dwóch podejściach klnąłem już jak szewc. Nawet małe błędy mogą mieć katastrofalne skutki, wróg nie śpi. Inteligencja przeciwników stoi na całkiem przyzwoitym poziomie. Gdy wycofuję się z pola bitwy i wracam nawet spory kawałek po pozostawioną gdzieś apteczkę, oponeci nie robią sobie przerwy na wyprasowanie mundurów - ruszają za mną i ustawiają się w dogodnych pozycjach. Czasem wbiegając prędko na korytarz można się mocno zdziwić...
Cieszy również długość gry. Podejrzewam, że gdyby miała ona zostać wydana w czasach obecnych, została by podzielona na pół i wydana w dwóch częściach Wink
Odpowiedz
#5
Z opisu Mr.Q, gra przypomina mi trochę "Medal of Honor: Frontline", co chyba nie powinno być niczym dziwnym, bowiem obie gry wywodzą się z tej samej serii. We "Frontline" również mamy do czynienia z archaicznym modelem rozgrywki, który różni się diametralnie od dzisiejszych standardów. Przede wszystkim nie uświadczymy tu żadnych checkpointów, co w razie niepowodzenia zmusza nas do ponownego rozpoczęcia rozgrywki i zwiększa poziom trudności. Mimo wszystko gra posiadała swoisty klimat i pomimo trudności podchodziłem do niektórych misji po kilka razy.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#6
(16-02-2013, 02:46)Mr.Q napisał(a): Nie chce chwalić dnia przed zachodem słońca, ale gra mną wstrząsnęła - ona po prostu ryje beret swoją miodnością.

Miodnością i klimatem.

Bardzo byłem ciekaw Twoich opinii na temat MOH:U, bo uważam Cię za najbardziej rozeznanego gracza w gatunku FPS'ów na naszym forum (chociaż Kratos ostatnimi czasy również na tym polu nie próżnuje). Miło się czyta posty pod którymi sam mógłbym się podpisać. Sam to wszystko przeżywałem. Śmiem twierdzić, że takich singli już się nie robi. Do pokonania mamy tutaj kilkanaście znakomitych plansz, które przecież wcale nie są krótkie.

Stare Medale (czyt. bez systemu checkpointów) w późniejszych etapach rozgrywki rzeczywiście potrafią napsuć krwi. Nie ma chyba nic gorszego niż śmierć pod koniec levelu. Żmudna praca zaczyna się od początku. Ale właśnie między innymi za to kocham tę grę. To uczy szacunku, wymusza ostrożność i strategiczne podejście do pokonywania lokacji.
Jestem już naprawdę daleko, kółeczko odzwierciedlające stan mojego życia zaczyna robić się czerwone, wiem z poprzedniej próby, że za rogiem czyha niebezpieczne skupisko wrogów, serce zaczyna bić szybciej, ta adrenalina - niewiele tytułów było w stanie doprowadzić mnie do takiego stanu. MOH:U to jest gra kultowa i basta.

Co do sterowania to nie miałem z nim żadnych problemów. Po przygodach z FPS'ami na PS2 i powrocie do Underground odniosłem wrażenie, że gra ta pomaga graczowi poprzez delikatne lokowanie celownika na zamierzonym obiekcie.

@Paul
Rzeczywiście "Frontline" reprezentuje teoretycznie to samo co MOH:U. Gra jest odpowiednio długa, podobna grafika, identyczna mechanika rozgrywki, szpili się przyjemnie, niektóre etapy są nie lada wyzwaniem i trzeba je powtarzać kilkukrotnie. Niestety twórcom nie udało się stworzyć tego fenomenalnego klimatu. Czasami grając w MOH:U można doświadczyć większych dreszczy niż obcując z "Silent Hill". To nie jest jednak ujma, bo żadnemu shooter'owi, z którym miałem później styczność nie udało się wykreować nastroju chociażby zbliżonego do tego znanego z Underground.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#7
Cytat:Śmiem twierdzić, że takich singli już się nie robi.
Chciałem to napisać w podsumowaniu po zakończeniu gry. Tak - to jak najbardziej prawda. Takiego singla nie uświadczy się ani na PS2, ani na PS3. Ta gra jest wyjątkowa. Jeśli ktoś lubi FPSy w klimatach wojennych, nie może ominąć Underground.

I tak jak mówisz Kraszu - ginę pod koniec levelu już któryś raz z koleji, jestem zły, wkurzony. Ale to jest cząstka magii tej gry - od razu nabieram szacunku do przeciwnika, opracowywuję strategię, zaczynam poruszać się ostrożnie i powoli. Satysfakcja z zaliczonej misji jest naprawdę ogromna, podobnie jak oddanie z pistoletu z tłumikiem dwóch celnych headshotów pod rząd Smile

Cytat:Co do sterowania to nie miałem z nim żadnych problemów.
Mi na początku było bardzo trudno się przestwić - chodzenie na boki prawą gałką? Ale masz rację, ten celownik to świetna sprawa Tongue
Odpowiedz
#8
Nie mogę się doczekać Twoich wrażeń dotyczących "Powrotu do Francji", który właśnie będziesz zaczynał (Operacja Marketplace!). Co by Tobie nie spojlerować, powiem, że będzie się działo, a liczba przekleństw z Twojej strony wzrośnie wielokrotnie. Rozumiem, że po Underground siadasz do poprzedniczki, która jest równie dobra, co przygody naszej Manon Smile
[Obrazek: YU6rXCy.png]

Posiadane konsole

PlayStation One SCPH-102 z Modchipem
PlayStation SCPH-9002 z Modchipem
PlayStation 2 SCPH-75004 z ModBo Chip
PlayStation Portable E1000 (CFW 6.60 PRO C)
PlayStation 3 CECH-2003B (REBUG 4.81 CEX COBRA 7.5)

Aktualnie ogrywane:
Loop Hero
Hotshot Racing
Odpowiedz
#9
O ludzie...
Ukończyłem całą misję 6. Najbardziej we znaki dał mi się level 6-2. Nie dość, że lokacja jest niezłym labiryntem, to jak się po mojej śmierci okazało, na koniec musimy uciekać przed wybuchem. Doszedłem do końca etapu, podłożyłem ładunku wybuchowe i spokojnym krokiem niczym Bruce Willis w Szklanej Pułapce, udałem się korytarzem do wyjścia, oczekując na mającą rozlec się za moimi plecami eksplozję. Jak się nagle okazało, zaplanowany wybuch miał mieć większą siłę niż dotychczasowe, a Ja miałem wziąć szybko nogi za pas. No więc umarłem... Przy kolejnej próbie zacząłem uciekać, ale zrobiłem to za wolno - znów gryzłem piach ;]

Lecim dalej. 6-3 poszło gładko, wystartowałem 7-1, powstanie na ulicach Paryża. Tu był dopiero dramat... Mnóstwo wrogów na ulicach, jeżdżące w kółko samochody pancerne, snajperzy. Akcja, akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Za którymś z kolei podejściem wydawało się, że finał jest na wyciągnięcie ręki. Nagle na środku ekranu zobaczyłem lecącą prosto w moje czoło bazookę, za chwilę na ekranie nie było już nic. Załamałem ręce, nie wiedząc nawet co powiedzieć...
Kolejna próba była już pomyślna, ale łącznie do etapu podchodziłem koło 8 razy.

Choćbym nie wiem ile razy musiał powtarzać level, nie potrafię odejść od konsoli. Ta gra wciąga mnie ma maxa, a każda śmierć motywuję do dalszej walki. Jeśli chodzi o klimat, miodność i czysty fun, Medal of Honor: Underground biję na głowę cały szereg FPSów który ograłem na Xboxie360. Ten singiel to majstersztyk, w to trzeba zagrać Panowie!
Odpowiedz
#10
Wiele dzisiejszych gier charakteryzuje się bardzo niskim poziomem trudności i wielką liczbą ułatwień (checkpointy, autoregeneracja życia etc.), co czyni je bardziej przystępnymi dla potencjalnych odbiorców. Na ten przykład, różnica pomiędzy "Medal of Honor: Vanguard" oraz "Medal of Honor: Frontline" jest pod tym względem diametralna. Obie gry są bardzo dobre, lecz mimo wszystko przyjemniej grało mi się we wspomniane we wcześniejszym pości "Frontline", które to charakteryzuje się trudniejszym poziomem trudności. Osobiście nie porównywałbym gier, których premiery dzieli spory okres czasu, bowiem każda posiada standardy obecne w ówczesnych sobie czasach. Obecnie coraz więcej osób spędza czas przy grach wideo i siłą rzeczy muszą one stawać się przystępniejsze dla potencjalnych odbiorców - 30-40latek po ciężkim dniu pracy będzie chciał zrelaksować się po ciężkim dniu pracy i nie w głowie będzie mu stresowanie się zginięciem po raz n-ty w danym etapie.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jak wczytać stan gry z Medal of Honor ? Iksar 1 3433 18-11-2015, 13:01
Ostatni post: Kraszu
  Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back - opinie Yohokaru 1 3053 08-06-2015, 08:03
Ostatni post: Kraszu
  Driver 2: Back on the Streets - opinie Yohokaru 4 3608 29-05-2015, 14:03
Ostatni post: Damiano1234
  Crash Bandicoot - Opinie Yohokaru 20 15995 29-05-2015, 09:49
Ostatni post: Kraszu
  RISK - opinie Mr.Q 4 2819 20-04-2015, 10:47
Ostatni post: Stiopa
  Spyro 3 : Year of the Dragon - opinie Mr.Q 3 2951 03-10-2014, 14:54
Ostatni post: Dawidek
  Medal of Honor king223 18 10757 29-09-2014, 17:10
Ostatni post: Yohokaru
  Rayman - Opinie Yohokaru 6 5471 07-01-2014, 04:58
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości