Liczba postów: 162
Liczba wątków: 20
Dołączył: 27-12-2008
Ja moge COD5 z czystym sumienem polecic, kampania jest WSPANIAŁA! Szczególnie Radziecka!! Ej a różni się czymś COD5 na next-geny i PS2?
Na PS2 ma chyba tylko jakąś inną nazwę
Liczba postów: 579
Liczba wątków: 10
Dołączył: 24-11-2009
tyle że radzieckiej na ps2 nie ma,właśnie tym sie rózni i misjami to inna gra ale tez fajna.
ps2 slim SCPH75004 ,1dualschock,8mb sony z FMCB,64mb,kabel component, kamera-eye toy .
Seria Call of Duty towarzyszy mi od czasu, gdy w domu pojawił się pierwszy komputer stacjonarny. Ograłem na nim pamiętne dwie pierwsze części, potem nastąpiła długa przerwa. Gdy w 2008 roku zakupiłem Xboxa360, rozszarpałem na nim Modern Warfare, Modern Warfare 2, Black Ops oraz World at War. Ta ostatnia podobała mi się najmniej, zawsze uważałem ją za czarną owcę w serii.
Od ponad roku jestem szczęśliwym posiadaczem PS2, a ostatnim CoDem którego jeszcze na tej platformie nie ukończyłem, jest World at War: Final Fronts. Niespecjalnie śpieszyło mi się do tej gry – wiedziałem, że będzie to kicha. Postanowiłem jednak po nią sięgnąć, aby ostatecznie zamknąć serię.
Final Fronts jest podzielone na 3 kampanie: dwie amerykańskie, rozgrywające się zarówno w Azji jak i w Europie, oraz brytyjską, osadzoną na starym kontynencie. Cała gra podzielona została na 13 rozdziałów. Zdecydowanie najsłabsza była dla mnie pierwsza kampania, rozgrywająca się na terenie Azji. Latanie po dżungli i zabijanie wydzierających się japsów to właśnie jeden z powodów, dla których nie polubiłem World at War. Zdecydowanie wolę misje rozgrywające się w Europie. Fakt – może są już mocno oklepane, ale dla mnie zdecydowanie bardziej klimatyczne.
Nie da się niestety ukryć – Final Fronts to typowa zapchajdziura, wydana przy okazji dużej premiery WaW na konsolach nowej generacji. Wszędzie widać uproszczenia i pośpiech w tworzeniu kolejnych misji. Gra jest niedopracowana i pełna bugów, zarówno graficznych jak i technicznych. Bardzo często zdarza się, że postrzeleni żołnierze zamiast paść bez ruchu, zaczynają kręcić się bez przerwy wokół własnej osi. W jednej z misji miałem prowadzić ostrzał z samochodu. Usiadłem z tyłu, z przodu miejsce zajął kierowca i pasażer. W pewnym momencie obaj stanęli na siedzeniach i zaczęli biec w miejscu, napędzając samochód niczym sam Fred Flinstone. Nie wspominam o skryptach, które potrafią zapomnieć się uruchomić.
Sztuczna inteligencja nie ma się najlepiej – koledzy z oddziału potrafią stać w miejscu i ostrzeliwać ściany. Wrogowie wysokim IQ również nie grzeszą, nie zawsze są w stanie zauważyć nas z odległości pół metra. Jak zwykle wszystkie akcje są skryptowane – jeśli prowadzimy ostrzał, musimy pamiętać o parciu do przodu. W przeciwnym razie, wrogowie wybiegać będą w nieskończoność. Zastrzeżenia mam też do fizyki – granaty wyrzucane są z ogromnym impetem i lecą w linii prostej hen hen daleko.
Zaobserwowałem ciekawe zjawisko – każdy podnoszony MP40 czy Thompson ma pełny magazynek. Nie ważne czy broń weźmiemy ze stołu, czy po zabitym przeciwniku – magazynek jest zawsze pełny. Nie wiem dlaczego tak jest, ale podejrzewam zwykłą leniwość twórców.
Nawet sam pulsujący ekran zrobiony jest wyjątkowo słabo – gdy oberwiemy, nie słychać tego charakterystycznego dla serii przyspieszonego oddechu. Brak też wytłumienia w tym momencie odgłosów strzałów i wybuchów. Szkoda, niby była to drobnostka, ale dodawała ona klimatu.
Przebieg misji jest bardzo typowy - przechodzenie z punktu A do punktu B, oczyszczanie bunkrów, podkładanie ładunków wybuchowych, wysadzanie czołgów. Gra niczym nas nie zaskoczy, a ostatniej misji brak hucznego zakończenia.
Grę da się spokojnie ukończyć w 5-6 godzin, Ja zrobiłem to na dwa podejścia. I teraz rzecz najdziwniejsza - pomimo tego bloku narzekań, w Final Fronts grało mi się całkiem nieźle. Wprawdzie misje swoim przebiegiem nie powalają i są bardzo schematycze, ale ten kto lubi strzelać, odnajdzie w tym tytule radość płynącą z zabawy. Z całą pewnością gra jest najgorszą częścią serii, ale jednocześnie całkiem niezłym FPSem. Jeśli skończyliście już czołówkę najlepszych strzelanek na PS2, śmiało możecie się za Final Fronts zabierać...
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Mr.Q napisał(a):[...]Final Fronts jest podzielone na 3 kampanie: dwie amerykańskie, rozgrywające się zarówno w Azji jak i w Europie, oraz brytyjską, osadzoną na starym kontynencie.[...]
Zawsze wydawało mi się, że w "World at War - Final Fronts" są dwie kampanie tzn. amerykańska, rozgrywająca się na Pacyfiku, a także radziecka rozgrywająca się tuż pod koniec wojny na froncie wschodnim. Widocznie myliłem się, a jedynym "Call of Duty" wydanym na PS2 i posiadającym kampanię radziecką pozostanie "Finest Hour".