Need for Speed: Most Wanted - opinie

[Mr.Q]

Dzisiaj za sprawą pewnego serwisu o grach przypomniało mi się, że oryginalne Most Wanted skończy w tym roku 10 lat. A wydaje się, że to było wczoraj...

Jeśli jeszcze nie grałeś w jedną z najlepszych częsci Need for Speeda, zapoznaj się z recenzją Yohokaru - https://www.playstationforum.pl/showthre...ost+wanted

Z całą pewnością był to jeden z najlepszych NFSów i chyba ostatni dobry. Zaskakiwał prostą choć bardzo ciekawą fabułą, która rzucała graczowi wyzwanie. To właśnie chęć zdobycia pierwszego miejsca na czarnej liście i pokonanie 15 kierowców sprawiało, że człowiek nie miał ochoty od tego tytułu odchodzić przed jego ukończeniem. A pamiętacie Josie Maran? Chyba wszystkim podobała się wtedy w cut scenkach. Grę przeszedłem chyba dwukrotnie, na PC oraz na Xboxie360 pięc lat później (wpadłon1000 GS za samo ukończenie fabuły ). O ile na komputerze miałem trudności z pokonaniem trójki liderów, tak na konsoli poszło już gładko. Widziałem w akcji wersję na konsolę PS2 i zauważyłem, że jest trochę okrojona graficznie względem mocniejszych maszyn. Szkoda, że seria po tej odsłonie się tak stoczyła, już Carbon wrażenia na mnie nie zrobił. Potem im dalej tym gorzej, a grałem we wszystkie odsłony do The Run...

A wy jakie macie wspomnienia związane z tą odsłoną?

[Makaveli]

Znakomita gra. Swego czasu, w 2005 roku młóciłem w to na PC bez opamiętania. To były czasy, w których dopiero zaczynałem smakować jedynych, słusznych wyścigów (symulatory), więc NFS był dla mnie niezmiernie wciągający. Chęć odebrania swojej bejcy temu zarozumialcowi po prostu przykuwała do ekranu. Niestety miasto niezbyt zachwycało ze względu na porę, w której przychodziło nam się po nim poruszać. Wybór aut był całkiem pokaźny, pamiętam, że moja Carrera GT robiła wspomnianą bejcę, jak chciała.

Losowanie kart po skreśleniu persony z czarnej listy było fajnym ficzerkiem, ale miało pewną wadę - czasami nie potrafiło się przetasować i wygrałem większość aut członków czarnej listy. Bugów w tej grze było niewiele, co bardzo dobrze wpływało na ogólny odbiór całości.

Podobał mi się jeszcze system celów do wykonania, aby możliwe było starcie z członkiem listy. Lubiłem wbijać niebotyczne sumy notowań, żeby odkryć, że mam ich wystarczająco prawie do końca listy, a przecież dopiero zacząłem się po niej wspinać.

Ogólnie bardzo dobra gra, trzymała poziom nocnych Undergroundów. Carbon to ostatni zew tego starego, dobrego NFSa - późniejsze części to już dno i piętnaście metrów mułu.

[crafciak31]

Dla mnie Most Wanted był moim pierwszym spotkaniem z tą serią. Kiedyś mój starszy brat wgrał mi go na pc, żebym miał jakieś gry. Doszedłem do nr 4 na black list, dalej już straciłem zapał, ale to z winy innego need for speeda - Shift przyciągnął mnie tylko dlatego, że byłem młody i mało wymagający od gier. Most Wanted nawet dziś trzyma poziom jako najlepsza gra w serii. Ciekawi mnie, kiedy programiści z EA skapną się, że żeby uratować serię, należy odkopać systemy z starego need for speeda.

[Stiopa]

Losowanie kart po skreśleniu persony z czarnej listy było fajnym ficzerkiem, ale miało pewną wadę - czasami nie potrafiło się przetasować i wygrałem większość aut członków czarnej listy.

Hehe, ja zawsze miałem na środku samochód, po prawej kasa i po lewej wyjście z aresztu .

Ale jedyne słuszne wyścigi to moim zdaniem forza horizon(1 i 2). Ładna grafika, przepiękne odwzorowanie wnętrza, tylko brakuje czasem policji .

[crafciak31]

Nic dziwnego, Forza to uczciwe wyścigi, gra nawet fajna, o zróżnicowanym, wybieranym poziomie trudności. Need for Speed to trochę inna gra od horizon, m. in dzięki ciekawszej fabule (przynajmniej moim zdaniem).

[miauryc]

Most Wanted faktycznie jest jedna z najlepszych części NFS, ale moją ulubioną jest Underground i to z sentymentu bo musze przyznać, że MW lepsze.