Metal Gear Solid
#31
Kraszu napisał(a):Towarzysze pada, pytanie do Was: Czy byliście w stanie w miarę naturalny sposób przetrwać na torturach?

Nie uciekałem się do pomocy typu długopis, ale także zauważyłem, że pocieranie daje lepsze efekty :). Wpierw naciskałem pionowo palcem wskazującym, ale szybko się męczyłem. Później palec ten podtrzymywałem kciukiem i szło lepiej. Przy kolejnej turze już ze zmęczenia i samoistnie, nie kontrolując tego zacząłem właśnie pocierać po klawiszu lewo-prawo i poszło sprawnie. Chyba najlepsza rada na taką masherke.

Kraszu napisał(a):Troszkę to studiowałem przed drugim podejściem do tytułu, natomiast tego typu wyzwania są dla mnie mocno sztuczne i skutecznie zabierają mi satysfakcję z gry

No właśnie w przypadku Metala takie zabawy także mnie nie jarają i nigdy w żadnej odsłonie się w to nie bawiłem. Co innego w przypadku wspomnianego przez Ciebie pierwszego Devila. Tutaj przy kolejnych podejściach ochoczo wykonywałem combosy, tak by utrzymać rangę S w rogu ekranu i co za tym idzie uzyskać taką samą ocenę za misję. Często nawet ładowałem poprzedniego save'a jeśli mi się nie udało. Może dlatego, że rozgrywka jest bardziej dynamiczna przez co dużą przyjemność sprawiało mi miotanie wszelkim plugastwem w jednym "ciągu".
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#32
(03-03-2013, 22:03)Kraszu napisał(a): [..]Towarzysze pada, pytanie do Was: Czy byliście w stanie w miarę naturalny sposób przetrwać na torturach? Ten fragment rozgrywki mocno mnie zirytował i kląłem wówczas na Kojimę, jak stary furman na konia.[..]

Oj, mnie też to zirytowało, bo nie tego się spodziewałem włączając taki tytuł. Klepanie w pada nie jest moim ulubionym zajęciem... Wink Ale na szczęście był to jeden moment w grze...

(03-03-2013, 22:03)Kraszu napisał(a): Co do ocen końcowych, to na forach poświęconych uniwersum MGS można wyczytać, jakie warunki trzeba spełnić, aby uzyskać wyższe rangi.[..]

Hmmm... chyba w wolnej chwili sobie poszukam i poczytam co udało mi się osiągnąć... Wink

(03-03-2013, 22:03)Kraszu napisał(a): [..]Również polecam Ci kolego piotros "dwójeczkę". To bardzo grywalna produkcja. Filmiki są przesadnie długie, potrafią uśpić, ale taki już urok "a Hideo Kojima game". Gdy przymkniesz na to oko, to przeżyjesz wspaniałą przygodę okraszoną miodnym gameplay'em. No i poznasz Raidena, który ostatnio powrócił niczym bumerang za sprawą "Metal Gear Rising: Revengeance" na PS3.

No i właśnie wczoraj zrobiłem sobie krótką sesję z MGS2, o czym już napisałem w osobnym wątku... Wink
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#33
piotros napisał(a):Teraz chyba pora na jakąś inną grę, tylko jaką? Może MGS2? A może pierwotne dwie części MG dostępne na płytce z MGS3 Subsistence?
Zobaczymy jutro, bo dzisiaj już nie będę grał...

O tak, mój apetyt na serię został również rozbudzony do maksimum. Co prawda w początkach swojego giercowania na PS2 przeszedłem Snake Eater, ale oprócz ostatniej walki (też bym wolał jej nie pamiętać, no ale...), szczegółów np. fabuły nie pamiętam, więc jak się za nią zabiorę to będzie dla mnie jak świeże podejście. Mocno się zdziwiłem, że chronologicznie Metal Gear Solid jest umiejscowiony jako jedna z ostatnich części (akcja dzieje się w 2005 roku bodajże), a Snake Eater chronologicznie pierwszy. Strasznie jestem ciekaw jak to się wszystko rozwinie, bo materiału na fabułę już po tej części jest cała masa. Z drugiej strony nabrałem też strasznej ochoty na powtórne przejście pierwszej części ;) Rzadko mi się to zdarza, żeby po przejściu gry zaczynać ją jeszcze raz.

Po przejściu gry również dostałem Bandanę, która włączona w Menu przy drugim przechodzeniu powoduje, że mamy nieograniczoną amunicję i granaty. Zależne jest to oczywiście od tortur i zakończenia gry. Drugie zakończenie daje nam kamuflaż, dzięki któremu stajemy się niewidzialni (z tego, co wyczytałem dla strażników, a nie dla bossów). Jak tak czytałem kolejne ciekawochy to mój szacunek do Kojimy stopniowo dalej wzrastał mimo, że już bardziej wzrosnąć nie może ;D Gość zrobił tak rozbudowaną grę (i dalej serię oczywiście), że chylę czoła.

Ja swojego czasu nie będę podawał, bo to wstyd. Kręciłem się sporo razy po tych samych lokacjach z różnych powodów. Najwięcej problemów natury logicznej sprawiło mi wrócenie się po snajperkę. [spoiler] Za Chiny zapomniałem, że wrota jednego z magazynów są tylko nieznacznie uchylone i trzeba się pod nimi czołgnąć. To też chyba jedyny moment, kiedy kamera mi utrudniła obserwację. Nie mogłem też znaleźć kodu, żeby pogadać z Meryl i w sumie dalej nie wiem, co tam było trzeba zrobić. Na pałę szukałem częstotliwości i ku mojemu zaskoczeniu bardzo szybką ją odnalazłem. Z bossami miałem różne taktyki. Przykładowo druga walka z Ravenem (bardzo klimatyczna, jak każda zresztą) to najpierw strzelałem do niego z wyrzutni, ale potem postanowiłem nie brudzić sobie rąk i zostawiałem miny, na które wpadał. Największą trudność sprawił mi oczywiście Metal Gear. Pierwsza faza jeszcze jako tako mi szła (ogłupiałem go tymi granatami, co wyłączają elektronikę, a potem sru z wyrzutni, szkoda, że granaty szybko się kończyły), ale wymyślenie taktyki na drugą część to było nielada wyzwanie. Końcowy wniosek był taki, że zacząłem tam w niego rzucać granatami ogłuszającymi, których sporo miałem pod ręką (jakieś 30 prawie). Co prawda nie widziałem także siebie na ekranie, ale śledziłem kropkę na radarze, która odpowiadała za nasze ruchy ;D Ogłupiałem go takimi ze 2 naraz granatami, uciekałem z pola widzenia i mogłem bezpiecznie chodzić po planszy od czasu do czasu jak się dobrze ustawił to go przycelować z rakiety i jakoś padł, ale chyba z godzinę z nim walczyłem. Satysfakcja gwarantowana, a tu za chwilę kolejna walka z nim na pięści, choć już dużo łatwiejsza. Trzeba przyznać, że skurczybyk nie chciał szybko umrzeć.[/spoiler]

Kilka ciekawostek, które wynalazłem:

- jeżeli wejdziemy na którąś z ciężarówek w przebraniu kartonu to zostaniemy za chwilę przetransportowani do miejsca, które widnieje na naszej tekturce

- w gabinecie Psycho Mantisa obrazy przedstawiają twórców gry

- a propos twórców to po grze krążą 43 duchy, które można uchwycić kamerą - każdy duch to osoba odpowiedzialna za grę

- jeżeli skończymy grę 2 razy i za każdym razem innym zakończeniem to w czasie trzeciej próby Snake będzie pomykał w garniturze/smokingu (Ninja za to przybierze kolor czerwony)

- strażnikom można przyczepiać do pleców ładunki C4, a potem oczywiście je zdetonować (nie mam pojęcia co za chory umysł na to wpadł ;D)

- o Psycho Mantisie pewnie wiecie, że przykładowo, jeżeli mamy na karcie savy z innych gier Konami to zacznie nam je recytować, poza tym wciskając w czasie walki widzimy jego oczami. Jeżeli na karcie będziemy mieli zapis z poprzedniej gry Kojimy, czyli Policenauts (swoją drogą też się nią zaciekawiłem) to Mantis będzie miał dla nas również specjalną wiadomość

- jeżeli nie chcemy, żeby wilki nas zaatakowały to możemy użyć chusteczki Sniper Wolf. Jest też drugi, dużo bardziej poryty sposób - zabić wszystkie wilki oprócz tego małego, strzelić do Meryl i szybko schować się pod karton. Wilczek osika nas i od tej pory "ubierając" ten osikany karton wilki nie będą na nas zwracać uwagi

- jeżeli będziemy kilka razy dzwonić do tej Chinki i za każdym razem nie savować to po którymś razie przestanie ona z nami rozmawiać i zacznie pokazywać język

- w filmikach z Briefingu Snake ma długie włosy, po obejrzeniu ich wszystkich i wyjściu do listy pożyczy on nożyczki od Naomi i zetnie włosy na takie, jakie ma w grze, żeby nie być mylonym z Liquidem

- w czasie walki z Ninją można odzyskać zdrowie rozstrzeliwując małą figurkę Mario, która znajduje się na jednym z komputerów (ja takowej nie widziałem, choć przyznam, że ostrzelałem te komputerki jak się dało zanim wpadłem na pomysł jak pokonać Ninję)

- w czasie walki na pięści z Liquidem wciśnięcie na padzie w drugim porcie spowoduje wyświetlenie statystyk pojedynku

- są też określone sposoby na oglądanie Meryl bez majtek, ale pozwolicie, że nie będę ich przytaczał ;D

- w laboratorium, gdzie walczymy z Ninją znajduje się także konsola PlayStation z padem

- imiona Otacona i Snake'a to nawiązanie do głównych bohaterów filmu 2001: Odyseja kosmiczna, podobnie z Naomi. Jak już przy tym jesteśmy to Hal Emmerich wziął się od Rolanda Emmerich, jednego z bardziej ulubionych reżyserów Kojimy (znany głównie z katastroficznych rozpierduch - Dzień niepodległości, Pojutrze, 2012 itd.)

- Meryl miała początkowo być młodsza i wzorowana na Matyldzie z Leona Zawodowca

- twarz Snake'a wzorowana jest na aktorze Christopherze Walkenie, a jego ruchy na Jean Claude Van-Dammie. Inspiracją do stworzenia Solid Snake'a była postać z filmu Ucieczka z Nowego Jorku grana przez Kurta Russella
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#34
Tego było jeszcze więcej, dlatego też ta gra była tak genialna. Czasami mam ochotę ukończyć ją po raz wtóry.

Co do finału - był dla mnie znacznie łatwiejszy w porównaniu do finału MGS2. W tej drugiej napsuła mi trochę krwi walka z

[spoiler]kilkoma Metal Gearami jednocześnie (!)[/spoiler]

Chociaż najbardziej zirytowała mnie walka z

[spoiler]Vampem[/spoiler]

z powodu braku ekwipunku. Ale seria jest tak genialna, że grzechem byłoby zostawić to bez odzewu i jej nie ukończyć. Irytacja wynikała zawsze z naszych nieumiejętnych poczynań, nie z błędów gry, których ta gra (jako jedna z niewielu) nie posiada wcale.
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz
#35
MGS 1 to na prawdę kawał dobrej gry... Smile
Ostatnio trafiła mi się okazja i kupiłem sobie dodatek Special Missions i jak sobie go odpaliłem, to musiałem od razu kilka misji przejść, ale później stwierdziłem, że dalszą przyjemność zostawię sobie na inny czas. Wink

MGS 3 mnie faktycznie nie zachwycił, już bardziej podobała mi się część druga... Smile

Kratosie, gratuluję zacięcia i podwójnego przejścia gry... Smile Ja jak na razie mam w planach przejść dalsze części, czyli Peace Walkera, a później część 4. Może do wyjścia części 5 mi się to uda, ale na razie mam w planach inne gry, chyba że mi się coś w między czasie odmieni... Smile
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#36
piotros napisał(a):Kratosie, gratuluję zacięcia i podwójnego przejścia gry

Dzięki, ale póki co przeszedłem tylko raz ;) Korciło mnie, żeby zrobić to po raz drugi i nawet kawałek zacząłem pokonując Ocelota, ale jednak bardziej mnie korci, żeby poznać ciąg dalszy, więc rzuciłem się na część drugą. Ale z pewnością do jedynki będę wracał.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#37
A widzisz... Smile To źle wywnioskowałem z opisu... Smile
Dwójka też jest fajna, tylko jak pamiętam, to miała dużo filmików...
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#38
(13-11-2013, 09:46)piotros napisał(a): Dwójka też jest fajna, tylko jak pamiętam, to miała dużo filmików...

To kolejny element, który decyduje o niesamowitości i odrębności tej gry na tle branży. Filmiki są świetne, wykonane bardzo dobrze, w hollywoodzkim standardzie. Nie ma zbyt dużo przesadzonej akcji czy też efektów, a same przerywniki są niezwykle istotne dla samej fabuły, a raczej dla jej zrozumienia.
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz
#39
Makaveli napisał(a):Nie ma zbyt dużo przesadzonej akcji czy też efektów

Pod tym względem, jeśli chodzi o kuriozalne akcje to Kojima zaserwował graczom tendencję zwyżkową :) O ile w pierwszym Metalu nie było raczej rażących elementów (a przynajmniej takie nie przychodzą mi do głowy i nie uwzględniam Twin Snakes), tak w dwójce już zaczęły lekko kiełkować - ot, choćby Fatman, Vamp. Z każdą kolejną odsłoną jest ich ciut więcej, a i ich "siła nienormalności" przybiera na wadze. Czwórka pod tym względem to jest mistrz :) Tak to już jest z tym japońskim humorem.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#40
Oczywiście, bossowie zawsze byli wykoksowani, natomiast ogólnie rzecz biorąc przerywniki są całkiem "zwyczajne", biorąc pod uwagę klimat "przyszłościowy", w którym utrzymane są wymienione części. Chodziło mi głównie o to, jak to wszystko się dzieje, nikt tam nie fruwa czy też nie używa "kamehameha". Istnienie czegoś takiego jak Metal Gear Rex to oczywiście fikcja i tego jest pełno w serii.
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Retrospekcja - Metal Gear Solid Atr3ju 0 1569 12-01-2019, 13:41
Ostatni post: Atr3ju
  Twisted Metal Small Brawl - Parametry Narwaniec 0 1514 14-08-2014, 12:18
Ostatni post: Narwaniec

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości