Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
Z zagadkami logicznymi spotykamy się w wielu grach, najczęściej tych z gatunku action-adventure (pol. przygodowe gry akcji), choć i z etapami wymagającymi użycia szarych komórek spotkamy się w tytułach z innych gatunków. W każdym razie zdarzy się, że jakaś zagadka sprawi nam kłopoty i przez dłuższą chwilę nie będziemy w stanie rozgryźć mechanizmu, czy też nie będziemy wiedzieć gdzie przesunąć dany przedmiot np. skrzynkę. Czasami nie wystarczy nam same bieganie po pomieszczeniu, w którym znajduje się wspomniana zagadka. Na całe szczęście z pomocą może przyjść kartka papieru i coś do pisania.
Przechodząc już do sedna sprawy, czy nie zdarzyło się Wam, iż w trakcie próby rozwiązania zagadki logicznej sięgnęliście po tytułowy notatnik i próbowaliście rozrysować hipotetyczne rozwiązania danego problemu?
Powiem szczerze, że zdarzyło się pójść po kartkę i coś do pisania, gdy zaciąłem się przy jakiejś zagadce. Paradoksalnie wielokrotnie rozwiązanie zagadki przychodziło mi do głowy po przyniesieniu wspomnianego zestawu, lecz nie dlatego, że sobie to rozrysowałem, lecz akurat dostałem olśnienia i udało mi się coś rozwiązać (skutkiem czego niepotrzebnie wyrywałem kartkę z zeszytu  ).
Co prawda nie dotyczy to fabuły, ale uprzedzam, bowiem znajduje się tutaj rozwiązanie zagadki. SPOILER! Ostatni raz miałem taką sytuację w "Prince of Persia: The Sands of Time", gdy zaciąłem się przy zagadce z lustrami. Początkowo myślałem, że trzeba połączyć wszystkie lustra, które są obecne wokół miecza, do którego dostęp miał otrzymać Książę. Wziąłem kartkę papieru, na której narysowałem, gdzie znajdują się te większe oraz te mniejsze, które można przesuwać, biorąc pod uwagę, że w inny sposób odbijają one światło. Dopiero później zauważyłem ten symbol, na który trzeba było skierować światło. Zmarnowałem kilkanaście minut na rozrysowywanie hipotetyczny ustawień luster i ciągłe ich przesuwanie, a rozwiązanie było takie banalne...  Ogółem rzecz biorąc można się wyłożyć na najprostszej zagadce, a to dlatego, że podświadomie szukamy skomplikowanych rozwiązań.
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
20-08-2013, 07:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-08-2013, 18:48 przez Kratos.)
Jasne jasne, że jak czegoś mój mózg nie ogarnia nie boję się sięgnąć po kartkę. Zawsze to lepsze niż patrzeć w poradnik i znaleźć gotowe rozwiązanie. We wspomnianym Sands of Time także miałem ostatnią taką sytuację, ale nie w tym miejscu z lustrami, bo szybko wydedukowałem, że naszym zadaniem jest uwolnienie miecza, a w innym, kiedy Farah się kąpie i trzeba ją znaleźć. Metodą prób i błędów wchodziłem do każdego wejścia i zapisywałem sobie prawidłową kolejność. Podobnie z drugą częścią Red Faction, gdzie przy końcu trzeba w bardzo krótkim czasie wpisać 4 cyfrowy kod, do którego należy samemu dojść. W Onimusha: Dawn of Dreams też w pewnym momencie albo nawet i momentach skorzystałem z uprzejmości kartki papieru. Nie ma dużo takich sytuacji, ale czasem się zdarzą i nie ma co wtedy na siłę zapamiętywać jakiś mało znaczących informacji dla nas skoro można je sobie zapisać. Ale co racja to racja, że lubimy sobie utrudniać życie i często na siłę komplikujemy szukając Bóg wie czego, kiedy rozwiązanie mamy tuż przed oczami.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 1582
Liczba wątków: 173
Dołączył: 14-02-2012
Ja jak gram w Silent Hill'e, to zapisuję sobie rozwiązania zagadek...  Ma to na celu albo jej rozwiązanie, albo zapisanie sobie odpowiedzi na następny raz.  Chociaż SH ma to do siebie, że na innych poziomach trudności, z reguły mamy inne odpowiedzi/rozwiązania i trzeba kombinować na nowo.
SH jest chyba jedyną serią, gdzie używam kartki i ołówka. Nie przypominam sobie, żebym używał ich przy innych grach, widać nie sprawiały mi one aż takich trudności...
![[Obrazek: 9458.png]](http://card.exophase.com/2/0/9458.png) ![[Obrazek: piotros_org.png]](http://card.psnprofiles.com/1/piotros_org.png)
3DS FC: 2724-0392-0522
Liczba postów: 335
Liczba wątków: 4
Dołączył: 12-04-2013
To były czasy - ołówek, kartka  Teraz po pierwsze wszystko to zastępuje YouTube, a po drugie od dawna (w czasach PS3 nie przypominam sobie) nie grałem w grę która wymagałby ode mnie większego kombinowania
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 2
Dołączył: 08-07-2013
Ja nie lubię gier w których występują takie zagadki, jeśli jednak w grach w które gram np. Prince of Persia jest tego dużo to biorę kartkę, youtube i zapisuje co mam zrobić, albo ostatnio w DMC3 jak Vergilem gram to włączam filmik "All Blue Orbs Locations" i zapisuje gdzie co jest
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 8
Dołączył: 28-01-2011
Ja miałem jedną taką sytuacje w życiu,na początku podstawówki.Grałem ze szwagrem chyba w Army men na psx,dokładniej on grał a ja byłem obserwatorem.Była taka misja że trzeba było zestrzelić inne samoloty z działka.One nas atakowały w odpowiedniej kolejności,więc po którejś tam próbie szwagier mi kazał zapisywać skąd nadleci samolot.To on grał ja zapisywałem i tak do przejścia misji.Jak ja stałem się już graczem nie obserwatorem to nie zdarzyło mi się zapisać,narysować rozwiązania zagadki.W Prince of Persia jak były te lustra do ustawienia,czy w Tomb Raider Aniwersary były kolumny z "szyfrem" otwierającym drzwi,wystarczyło że zamknę oczy, wyobrażę sobie i pomyśle co gdzie poprzesuwać i zagadka rozwiązana.
Liczba postów: 134
Liczba wątków: 19
Dołączył: 27-10-2010
Podobnie jak Piotros w Silent Hill`u często zdarzało mi się przysiąść z kartką i ołówkiem szczególnie jeśli chodzi o część pierwszą .Tyle lat temu moja biegłość języka angielskiego była znikoma więc większość zagadek przechodziłem metodą prób i błędów.Zdarzało mi się czasem nawet namalować jakąś mapke na powtórne przejście.
Liczba postów: 959
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11-01-2011
Oczywiście, że kartka papieru (wyrwana byle jak, byle było na czy pisać) i ołówek idzie w ruch zawsze gdy się zatnę. Z pomocy poradników i yt staram się korzystać w ostateczności, kiedy już nie mam pomysłu. Wszelkie zagadki z kodami do drzwi jak choćby we wspomnianym Cichym Wzgórzu zawsze sobie rozpisuje, jeśli są nieco bardziej złożone.
ZeberkoPL napisał(a):Zdarzało mi się czasem nawet namalować jakąś mapke na powtórne przejście.
Hehe:) Za bajtla jak z bratem zagrywaliśmy się w Glooma (całkiem fajny klonik Dooma) także rysowaliśmy sobie mapki leveli, aby ułatwić sobie przejście gry. Po co komu internety :)
Liczba postów: 878
Liczba wątków: 14
Dołączył: 30-07-2013
Sandinista napisał(a):także rysowaliśmy sobie mapki leveli, aby ułatwić sobie przejście gry
Z rysowaniem mapy i w ogóle kartką, ołówkiem i innymi gadżetami to kojarzy mi się jedna gra "Dreszcz" - kto pamięta/zgadnie na jaką wyszła platformę
Liczba postów: 1693
Liczba wątków: 89
Dołączył: 28-11-2010
Czasami mi się to zdarza. Ostatnio grając w pierwszą część "Splinter Cell" musiałem na papierze złamać kod otwierający drzwi. Rozpisałem sobie wszystkie możliwe kombinacje czterech cyfr i w końcu wpisałem tą właściwą - drzwi stanęły przede mną otworem. Inna sprawa, że [spoiler] nie musiałem tego robić. Wystarczyło lepiej się przypatrzeć panelowi do wpisywania kodów w aktywnych goglach termalnych. Kilka chwil wcześniej tego panelu używał bowiem strażnik. Gogle termalne pozwalały nie tylko na podpatrzenie, które cyfry wcisnął strażnik, ale również na ustalenie prawidłowej ich kolejności (za sprawą różnych odcieni czerwieni). [/spoiler]
Takie sytuacje regularnie mi się zdarzają i nie mam oporów przed notowaniem pewnych istotnych informacji. Szczyt tego procederu nastąpił u mnie podczas ogrywania "Legacy of Kain: Soul Reaver" na PS1. Tutaj przede wszystkim musiałem zapisywać sobie symbole sekretnych bram. Gra regularnie zmusza do subtelnego backtrackingu i w związku z tym autentycznie można się pogubić.
(21-08-2013, 18:46)Sandinista napisał(a): (...) (wyrwana byle jak, byle było na czy pisać) (...) Otóż to. Kiedy mam zacinkę robię się nerwowy i chcę rozwiązać problem już, teraz, zaraz!
|