Red Faction/Red Faction II - opinie
#1
Ostatnio jakoś FPS-y mi podeszły i zaliczam ich chyba najwięcej na PS2. W końcu natknąłem się też na serię Red Faction, której 2 pierwsze części miały ten zaszczyt ukazać się na drugiej konsoli Sony. Akcja gry to 21 wiek, ale na Marsie. Organizacja Ultor zatrudnia tam górników do pracy, a ci niezadowoleni z warunków i sposobu traktowania wszczynają rewoltę. My jako górnik o imieniu Parker zostajemy oczywiście wrzuceni w sam jej wir i w pojedynkę ruszamy na pomoc uciśnionym ziomkom. Tytułowa Czerwona frakcja to właśnie nazwa grupy, która wypowiada wojnę Ultorowi. Ogólnie jak ktoś oglądał "Pamięć absolutną" to bardzo podobne klimaty.

Mimo, że gra starusieńka, bo aż z 2001 roku to robi wrażenie. Wszystko chodzi płynnie i gładko. Jedyny feler to dosyć częste doczytywania czy to po naszym zgonie czy po przejściu przez jakieś drzwi. Pisałem o tym wielokrotnie, ale lubię jak twórcy dali graczowi dowolność w opcjach i tak też jest w Red Faction. Po tym można poznać, że się gracza szanuje. Można więc wybrać sobie któryś z wariantów sterowania, można ustawić czułość kierunków, włączyć/wyłączyć automatyczne przełączanie podniesionej broni czy ustawić priorytety, która broń jest dla nas ważniejsza, a która mniej. A broni jest od zatrzęsienia. Pistolety, shotguny (kto ich nie lubi?), strzelby, snajperki, wyrzutnie rakiet, granaty, ładunki wybuchowe i wszystkiego po kilka rodzai (oprócz dwóch ostatnich). Można sobie ustawić auto-celowanie, a jedyna jego wada jest taka, że automat nacelowuje nas na klatkę piersiową przeciwnika. Trudno z drugiej strony zakładać, żeby celował nam w ich głowy, ale czasami headshot byłby zbawieniem, a w Red Faction nie liczy się on zupełnie.

W grze mamy tak właściwie 2 paski/pierścienie - zdrowie i specjalną zbroję chroniącą nas przed atmosferą marsjańską. Z tym drugim miałem straszny problem w pewnym momencie. Otóż sami musimy zapisywać sobie stan gry, co jest dosyć wygodne, ale i jak się u mnie okazało również potrafi narobić problemów. Znalazłem się w takim miejscu, skąd nie było dobrego wyjścia. Dopłynąłem do pewnej stacji, pozabijałem tam strażników i techników, a gdy ponownie wszedłem do wody okazało się, że się duszę i pasek życia mi błyskawicznie uciekał. Wszystko za sprawą tego, że wartość specjalnej zbroi/kombinezonu spadło mi na 0 i nic nie dało się już z tym zrobić. Próbowałem wszystkiego, włącznie z kodami, które jak się okazało są podane dla picu, bo żaden z nich w grze nie działa. Miałem tylko 1 zapis (specjalnie wcześniej o to dbałem, żeby nie mieć burdelu na karcie) z tego miejsca, w którym po prostu utknąłem. Znalazłem jakiegoś save'a na necie, ale raz, że był on trochę dalej niż ja byłem, więc trochę gry "nadrobiłem" (najwyżej obejrzę sobie na youtube ;), a dwa, że poziom trudności był wyższy niż ten, co ja grałem wcześniej. I tak domęczyłem się do końca, ale ta sytuacja strasznie zepsuła mi przyjemność z gry. Aż mi się nie chce wierzyć, że twórcy niczego nie przygotowali na tę sposobność, ale obejrzałem każdy kąt, wyeliminowałem każdą możliwość i niczego nie wymyśliłem. Także pilnujcie się z zapisywaniem gry, bo to wcale nie taka fajna sprawa ;)

To, co jest cechą charakterystyczną gry to bardzo duże możliwości destrukcji otoczenia i na pewno to widać. Osobiście nie strzelałem jak głupi w każdą ścianę, żeby sprawdzić czy można ominąć drzwi i wejść ścianą, ale widziałem w zwiastunie, więc pewnie prawda. Po pociskach zostają dziurki albo wielkie wyrwy w skałach w zależności od kalibru, którym dysponowaliśmy. Pokierujemy w grze także pojazdami w niektórych miejscach czy popływamy łodzią podwodną. Zawsze to jakaś miła odmiana. Co do zasady strzelamy do strażników, ale pojawiają się też w pewnym momencie dziwne kreatury czy pojazdy latające, które zaleca się strącać wyrzutnią rakiet. Co ciekawe za zastrzelenie personelu medycznego czy techników dostajemy apteczki, co jest dosyć amoralnym zachowaniem jako, że są oni nieuzbrojeni i często błagają, żeby ich nie krzywdzić. No ale cóż, wojna to wojna.

Do dyspozycji w menu mamy na przykład trening, więc jak ktoś ma ochotę zgłębić sterowanie w praktyce to dla niego najlepsze wyjście. Sprawdziłem go co prawda po zaliczeniu gry, ale jest w nim zawarte wszystko, co najważniejsze. Jest także prosty tryb mutliplayer, gdzie możemy zagrać z botami czy kolegą/koleżanką.

Dzisiaj grę skończyłem i bardzo miło wspominam i już zabieram się za "dwójkę". Co prawda jedna sytuacja trochę mnie wybiła z rytmu, ale na drugi będę się obchodził ostrożniej z zapisywaniem gry. Na pewno jeden z lepszych FPS-ów, w jakie miałem okazje zagrać na PS2, a w 2001 roku wyobrażam sobie jaki to musiał być szok dla graczy, którzy położyli na nim łapki. Grał ktoś lub zamierza czy słyszał?

You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
Cytat:Grał ktoś lub zamierza czy słyszał?

Jedyne Red Faction z jakim miałem kontakt to Guerrilla na X360, ale po opisywany przez ciebie tytuł z pewnością kiedyś sięgnę, FPSów nigdy dość Smile
Czy gra jest trochę podoba do Cold Winter? Mówię o klimacie.
Odpowiedz
#3
No z pewnością nie. Tutaj akcja toczy się na Marsie i albo biegamy gdzieś po jaskiniach czy kopalniach albo po śnieżnobiałych budynkach Ultoru. Czasami też przyjdzie nam zejść pod wodę i co ciekawe można tam strzelać z pistoletu ;D W grze mamy i czołganie i skakanie, brakuje jedynie sprintu niestety. Do wyboru aż 4 poziomy trudności, czego nie lubię, bo zawsze wybieram środkowy, a tu o to ciężko. Ostatni zatytułowany "impossible" mnie przeraża ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#4
Z pewnością gra warta uwagi .
[Obrazek: boven14-_.png]
Odpowiedz
#5
O "Red Faction" po raz pierwszy usłyszałem tutaj, na forum, w temacie "Gry z największym rozmachem". Gra widniała w nim jako pozycja posiadająca aspekt destrukcji, co z pewnością można określić mianem rozmachu. No i na tym skończyła się moja przygoda z tym tytułem, co prawda po przeczytaniu postu poszukałem jeszcze kilku podstawowych informacji o tym tytule, lecz jak wspomniałem nie zrobiłem nic poza tym.

Gra wygląda bardzo zachęcająco pod względem klimatu i może kiedyś (po ograniu FPS'ów w realiach IIWŚ) się na nią skuszę.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#6
15.02.
Chwilę pograłem w "dwójkę" i cóż mogę powiedzieć? Na początek może to, że gra znacznie różni się od poprzedniczki i nie mam pojęcia, co robi numerek w tytule. Nie mówię, że jest gorsza, bo z tym się na razie wstrzymuję, ale jest inna. Po pierwsze historia, która zdaje się nie ma wiele wspólnego z tym, co było choćby w jedynce. Podczas gdy Red Faction stawiał na bardziej kameralną akcję, jeżeli mogę to tak określić, to w dwójce mamy istny kocioł już od początku. Wchodzę do pomieszczenia i przeciwnicy walą we mnie ołowiem z każdej strony. Jeżeli są to jakieś zwykłe padalce na strzała to kij im w oko, ale doszedłem do levela, gdzie atakowały mnie małe i diabelnie szybkie mechaniczne pajączki. Taki pajączek* wystarczy, że cię zobaczy i momentalnie rzuca się na ciebie jak kamikadze. Trzeba sporego refleksu, żeby opanować sytuację, bo zazwyczaj wyskakują jeden po drugim. Czyli gra jest trudniejsza. Do wyboru na początku mamy 2 poziomy - łatwy i średni i średni jest na pewno trudniejszy niż 2 poziom z 4 z pierwszej części. Poziom średni porównałbym do harda (czyli 3 z 4) z "jedynki".

Trudno się czasami połapać, co robić dalej. Jestem na początku i już ze czy 3 takie sytuacje mi się zdarzyły, ale jakoś na czuja w końcu dałem radę znaleźć tę właściwą ścieżkę. Możemy schodzić pod wodę, ale tym razem mamy ograniczone powietrze i czas, w jakim możemy pod wodą przebywać (patrz trudniejszy poziom). Znowu twórcy zadbali, żeby nudno nie było i tak w tym krótkim czasie zdążyłem już uciekać przed pociągiem (czy raczej metrem), latać samolotem odrzutowym i strącać inne pojazdy czy ludzi czy oczywiście sterować łodzią podwodną. Pisałem wyżej, że nie zwróciłem zbytniej uwagi na silnik Geo-Mod w części pierwszej, ale w dwójce już zdążyłem go poznać. Sprawdza się to naprawdę znakomicie. Przykładowa sytuacja - gość stoi za filarem i co jakiś czas nas ostrzeliwuje. Możemy najnormalniej w świecie wycelować w filar i upiec 2 pieczenie na jednym ogniu nie bawiąc się w jakieś podchody i niszcząc i filar i przeciwnika. Ma to swoje ograniczenia, bo czasami ile byś nie pruł w jakiś tam kawałek skały czy ściany to nie pęknie, ale strzał obok już załamie cały mur. Nowością jest także strzelanie z dwóch spluw równocześnie, co daje niezłego kopa. Zmieniły się paski zdrowia i zamiast eleganckiego w swojej prostocie paska zdrowia 0-100 dostajemy mały pasek i 3 apteczki pod nim. Jeżeli pasek się skończy, automatycznie "gra" zabiera nam apteczkę i go uzupełnia. Postój chwilę, a pasek również ci się napełni. Zrezygnowano z autocelowania, ale sterowanie znacznie usprawniono i każdy bez przeszkód powinien je ogarnąć, bo jest naprawdę lekkie. Póki co mogę powiedzieć to, że akcja jest szybsza, a gra bardziej intensywna. Tyle na razie ode mnie ;)

*Boże, jak ja nie cierpię robotów.

EDIT: 19.03.
Doszedłem do zdaje się ostatniego bossa, więc mogę powoli podsumowywać Red Faction II. To z pewnością kolejny bardzo dobry FPS na PS2. Broni jest istne zatrzęsienie. Są wszystkie podstawowe plus kilka wynalazków z przyszłości i to właśnie nimi najczęściej dokonuję dzieła zniszczenia w grze. Snajperka ma niesamowitą moc, a "ściąganie" przeciwników za jej pomocą jest niezwykle miodne. Najbardziej podoba mi się chyba pukawka coś na kształt sporej giwery wyrzucającej z siebie potężne pociski z siłą rażenia podobną do granatów. Jeden pocisk potrafi zabić kilku stojących obok siebie pechowców, po których zostaje zazwyczaj ułamek ich masy ciała. Granaty z kolei to chyba najsłabszy element w grze. Latają od niechcenia, trudno nimi cokolwiek zwojować i przymierzyć. W porównaniu do "jedynki" jest dużo więcej misji wykonywanych różnymi środkami transportu. I o ile zabawa za sterami robota z nieograniczoną liczbą rakiet i pocisków daje masę przyjemności (rozpierducha pierwsza klasa!), to pływania łodzią podwodną miałem w pewnych momentach dosyć. Wsiądziemy też za stery myśliwca i z góry musimy odstrzelić wrogie jednostki czy zabawić się w powietrzu z innymi pojazdami latającymi.

Misji jest 11, a miejsca automatycznego zapisu pojawiają się stosunkowo często i nie ma z tym żadnego problemu. Strzelamy zazwyczaj do jakiś żołnierzy, czasem elektronicznych pająków, a nawet zombie! Jak pierwszy raz zobaczyłem zombiaki to od razu na myśl przyszedł mi inny wysokiej klasy FPS na PS2 - TimeSplitters: Future Perfect. Zombiaki, jak to one są dosyć wytrzymałe, a szybką ich śmierć gwarantuje tylko oddzielenie głowy od reszty tułowia. Brak w grze jakichkolwiek przestojów, a liczba wrogów jest naprawdę pokaźna. Jest też kilku bossów, którzy są naprawdę wymagający i każdego trzeba wziąć wypracowanym przez siebie sposobem. Bieganie na hurra szybko ostudzi nasz entuzjazm.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#7
Ja w RF 2 miałem od początku wybór 3 poziomów trudności, w dalszych misjach był już wybór tylko tego od którego się zaczęło. Dwójka masakrycznie się różni od jedynki. RF to dzieło sztuki na miarę Half-Life i Unreal (szkoda że tylko tournament wyszedł na PS2), natomiast RF2 to faktycznie bieganka - siekanka z jakąś tam fabułą, co nie oznacza że gra jest zła. Nie dali Painkiller'a na plejke to dali RF2, zawsze jakaś alternatywa do bezmyślnej eksterminacji. Małe wybuchające robociki rzeczywiście są utrapieniem, ale nawet na średnim poziomie sobie poradziłem bez większej trudności. I widzę że nie tylko ja zachowałem się jak amator co do save'a w jedynce Big Grin Też sobie w głupim miejscu zapisałem stan gry i miałem tylko jeden zapis żeby nie śmiecić na karcie, tylko że u mnie skończyło na tym, że zacząłem grę od nowa i szybko nadrobiłem zaległość xD
PS1 SCPH - 9002                                 Nintendo 64 NUS - 001 (EUR)
PS2 SCPH - 90004                               Nintendo Wii RVL - 001 (EUR)
PS2 SCPH - 30003R                             Original Xbox
PSP 1000                                            Xbox 360
Sega Saturn MK80200A - 50                 Nintendo GBC
Sega Dreamcast HKT 3030                   OUYA





Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Silent Hill 3 - Opinie Mr.Q 27 12460 21-11-2022, 13:40
Ostatni post: carenzop
  Darkwatch - opinie Kratos 9 6616 11-02-2020, 09:59
Ostatni post: Kraszu
  Opinie o ''XIII'' - czyli objawienie w sobotnią noc... Mr.Q 15 9150 14-03-2019, 10:27
Ostatni post: Kraszu
  Gran Turismo 3 - wasze opinie Antek2008 30 20984 24-01-2018, 20:51
Ostatni post: Draco
  Seria WRC - opinie Draco 8 8266 20-01-2018, 16:04
Ostatni post: Yohokaru
  Grand Theft Auto: Vice City, Vice City Stories... - Opinie Mr.Q 53 29050 24-09-2015, 09:21
Ostatni post: tomas1395
  POP:The Sands of Time-wasze opinie Kraszu 19 11521 17-06-2015, 18:18
Ostatni post: Spaidi
  Need for Speed: Most Wanted - opinie Mr.Q 5 3505 05-06-2015, 18:38
Ostatni post: miauryc

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości