Drugi model. Lotus na chwilę obecną zawieszony. Muszę wykonać nowy szablon dla opon i je wydrukować. Tymczasem, przygotowałem szablon Williamsa FW16 z 1994 roku - feralnego bolidu, w którym Ayrton Senna stracił życie 1 maja 1994 roku na zakręcie Tamburello siódmego okrążenia toru Autodromo Enzo e Dino Ferrari, znanego szerzej jako Imola.
Pojazd ten zdecydowanie nie był najlepszym ze stajni Williamsa. Został on pasywnie przebudowany względem rewizji z roku 1993 ze względu na zakaz używania aktywnego zawieszenia, samopoziomującego się podczas jazdy celem uzyskania jak najlepszego docisku i wykorzystania sprzętu do jego maksimum. Brak tego systemu sprawił, że samochód ten stracił balans i równowagę, a co za tym idzie - był piekielnie trudny w prowadzeniu. Senna wielokrotnie narzekał na jego nieprzewidywalność i trudność w prowadzeniu. Pojazd w tej konfiguracji nie ukończył ani jednego wyścigu sezonu 1994 (GP San Marino na torze Imola było trzecią imprezą w kalendarzu), natomiast do momentu śmierci Ayrton, mimo naprawdę kiepskiego samochodu wywalczył Pole Position we wszystkich odbytych kwalifikacjach, kolejny raz potwierdzając swój ogromny, niewykorzystany potencjał.
Po kilku latach wnikliwego śledztwa awarię kolumny kierowniczej uznano jako bezpośrednią przyczynę wypadku. W zakręcie Tamburello kolumna kierownicza, zmodyfikowana uprzednio na życzenie Ayrtona (została skrócona, aby poprawić Ayrtonowi komfort jazdy w i tak zbyt ciasnej wannie kokpitu) złamała się, co spowodowało wycentrowanie się kół i niekontrolowaną jazdę w kierunku band z prędkością 320km/h. Senna zdołał przed uderzeniem zwolnić o 100km/h, co zdecydowanie pozwoliłoby mu przeżyć, gdyby nie kąt, pod jakim bolid zetknął się z bandą. Urwane w tym momencie koło uderzyło Ayrtona w głowę, gruchocząc czaszkę kierowcy i powodując śmierć na miejscu. Okazało się, że bezpośrednią przyczyną śmierci nie było samo uderzenie koła w kask, tylko odbicie głowy i jej uderzenie w zagłówek bolidu, które to dosłownie skruszyło potylicę Senny. Gdyby wspomniane koło ominęło głowę Ayrtona, ten wyszedłby z bolidu bez ani jednego siniaka czy też zadrapania, których to na ciele nie miał.
To tyle historii, zabierzmy się do budowy.
Model został wydrukowany na papierze satynowanym formatu A3 o gradacji 250 gram. Szacunkowo pozwoli to na osiągnięcie bolidu w skali pomiędzy 1:18 a 1:12.
Tematem początkowym warsztatu było to, co nie wyszło mi z okazji Lotusa - ogumienie. Po kilku godzinach, powiedzieć by można - ślepego parcia naprzód, udało mi się wykonać jedno, tylne koło.
Zacząłem od wycięcia i wyprofilowania burty opony, co też udało się całkiem dobrze.
Później wykonałem resztę elementów owych burt, tj. felgi, ranty i mocowania do zawieszenia.
Na koniec zamontowałem jedną burtę do bieżnika.
Ostatecznie zamontowałem wewnętrzną burtę, dociąłem wystające krawędzie, zamaskowałem kolorem i ostatecznie ukształtowałem.
Oczywiście, tym razem jest to samo - zdjęcia uwydatniają krawędzie, które w rzeczywistości nie są aż tak poszarpane.
Podkleiłem też podłogę na dodatkową warstwę, ale zdjęć nie mam, bo i nie ma w zasadzie nic do pokazania na tym etapie prac.
Jutro zapewne zajmę się kołem przednim i dorobię drugą parę do zestawu.
Dzisiejszy warsztat objął wykonanie przedniej opony oraz dokończenie pozostałej pary. Wyszło mi to całkiem dobrze, poznałem kilka technik, które podyktował mi rozsądek podczas montowania pierwszego koła.
Cały komplet został dzisiaj ukończony, a co za tym idzie - najbardziej czasochłonny element całej budowy.
Zacząłem dzisiaj dłubać przy płycie podłogowej, stworzyłem też bazę pod tylny dyfuzor. Jutro powinienem ukończyć dyfuzor i zamontować go na płycie podłogowej.
Nie było jakoś okazji wrzucać kolejnych zdjęć, ale prace ruszyły do przodu.
Ukończyłem dyfuzor i zamontowałem na płycie podłogowej.
Układ przeniesienia napędu, jeszcze przed retuszem.
Elementy tylnego skrzydła, obecnie w prasie.
Zaczynam właśnie prace nad monokokiem i zapewne jutro zrobię kokpit, znacznie go przebudowując względem zamysłu projektanta.
Dzisiaj ukończyłem kilka, dosyć istotnych elementów bolidu.
Zostało zmontowane tylne skrzydło.
Następnie zamontowane zostało na stelażu.
Później zająłem się stworzeniem wanny kokpitu, siedzenia, kierownicy, dodatków własnych oraz pasów bezpieczeństwa.
O ile fotel (w zasadzie kawałek plastiku, który jako tako ukształtowany jest na podobiznę fotela) nie zajął mi zbyt wiele czasu, tak stworzenie pasów bezpieczeństwa zabrało lwią część czasu, spędzonego dzisiaj nad budową. Zrobiłem je ze wstążki satynowanej o odpowiedniej szerokości celem jak najwierniejszego odwzorowania wyglądu takowych, pięciopunktowych uprzęży w bolidzie. Nie mam w zwyczaju chwalenia swojej roboty, bo zawsze jest coś, co mogłem zrobić inaczej, lepiej, ale tutaj wyszło to po prostu świetnie.
W zasadzie wcześniej zrobiłem jeszcze kierownicę, ale efekt niestety nie jest tak znakomity, jak w przypadku pasów bezpieczeństwa. O ile wieniec wygląda znakomicie dzięki zmatowieniu zwyczajnej, kranowej uszczelki, co tworzy praktycznie wierne odwzorowanie stosowanej w tamtym okresie alcantary, tak rozpórki kierownicy wyglądają słabo. Nie udało mi się odpowiednio ich dociąć, musiałem całość zaprojektować od nowa i zrobić w kilku warstwach. Gołym okiem wygląda to nieźle, ale można to było zrobić jeszcze lepiej.
Na koniec zmontowałem wszystko w jedną całość, kończąc temat wanny kokpitu. Możliwe, że zrobię jeszcze dwa potencjometry, widoczne na prawym oparciu fotela kierowcy, a których nie ma standardowo w modelu.
Pojazd ten zdecydowanie nie był najlepszym ze stajni Williamsa. Został on pasywnie przebudowany względem rewizji z roku 1993 ze względu na zakaz używania aktywnego zawieszenia, samopoziomującego się podczas jazdy celem uzyskania jak najlepszego docisku i wykorzystania sprzętu do jego maksimum. Brak tego systemu sprawił, że samochód ten stracił balans i równowagę, a co za tym idzie - był piekielnie trudny w prowadzeniu. Senna wielokrotnie narzekał na jego nieprzewidywalność i trudność w prowadzeniu. Pojazd w tej konfiguracji nie ukończył ani jednego wyścigu sezonu 1994 (GP San Marino na torze Imola było trzecią imprezą w kalendarzu), natomiast do momentu śmierci Ayrton, mimo naprawdę kiepskiego samochodu wywalczył Pole Position we wszystkich odbytych kwalifikacjach, kolejny raz potwierdzając swój ogromny, niewykorzystany potencjał.
![[Obrazek: senna-imola-1994-2-lg.jpg]](http://www.grandprix.com/jpeg/phc/senna-imola-1994-2-lg.jpg)
Senna przystępujący do ostatniego zakrętu w swoim życiu, śledzony przez młodego Michaela Schumachera.
![[Obrazek: article-2615242-1D5EEA9B00000578-362_634x424.jpg]](http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2014/04/28/article-2615242-1D5EEA9B00000578-362_634x424.jpg)
Moment uderzenia.
Po kilku latach wnikliwego śledztwa awarię kolumny kierowniczej uznano jako bezpośrednią przyczynę wypadku. W zakręcie Tamburello kolumna kierownicza, zmodyfikowana uprzednio na życzenie Ayrtona (została skrócona, aby poprawić Ayrtonowi komfort jazdy w i tak zbyt ciasnej wannie kokpitu) złamała się, co spowodowało wycentrowanie się kół i niekontrolowaną jazdę w kierunku band z prędkością 320km/h. Senna zdołał przed uderzeniem zwolnić o 100km/h, co zdecydowanie pozwoliłoby mu przeżyć, gdyby nie kąt, pod jakim bolid zetknął się z bandą. Urwane w tym momencie koło uderzyło Ayrtona w głowę, gruchocząc czaszkę kierowcy i powodując śmierć na miejscu. Okazało się, że bezpośrednią przyczyną śmierci nie było samo uderzenie koła w kask, tylko odbicie głowy i jej uderzenie w zagłówek bolidu, które to dosłownie skruszyło potylicę Senny. Gdyby wspomniane koło ominęło głowę Ayrtona, ten wyszedłby z bolidu bez ani jednego siniaka czy też zadrapania, których to na ciele nie miał.
To tyle historii, zabierzmy się do budowy.
Model został wydrukowany na papierze satynowanym formatu A3 o gradacji 250 gram. Szacunkowo pozwoli to na osiągnięcie bolidu w skali pomiędzy 1:18 a 1:12.
Tematem początkowym warsztatu było to, co nie wyszło mi z okazji Lotusa - ogumienie. Po kilku godzinach, powiedzieć by można - ślepego parcia naprzód, udało mi się wykonać jedno, tylne koło.
Zacząłem od wycięcia i wyprofilowania burty opony, co też udało się całkiem dobrze.
![[Obrazek: t5Sa9O9.jpg]](http://i.imgur.com/t5Sa9O9.jpg)
Później wykonałem resztę elementów owych burt, tj. felgi, ranty i mocowania do zawieszenia.
![[Obrazek: g7atDbz.jpg]](http://i.imgur.com/g7atDbz.jpg)
Na koniec zamontowałem jedną burtę do bieżnika.
![[Obrazek: qQn1hCo.jpg]](http://i.imgur.com/qQn1hCo.jpg)
Ostatecznie zamontowałem wewnętrzną burtę, dociąłem wystające krawędzie, zamaskowałem kolorem i ostatecznie ukształtowałem.
![[Obrazek: 3OC8bBW.jpg]](http://i.imgur.com/3OC8bBW.jpg)
![[Obrazek: fAfAbrP.jpg]](http://i.imgur.com/fAfAbrP.jpg)
Oczywiście, tym razem jest to samo - zdjęcia uwydatniają krawędzie, które w rzeczywistości nie są aż tak poszarpane.
Podkleiłem też podłogę na dodatkową warstwę, ale zdjęć nie mam, bo i nie ma w zasadzie nic do pokazania na tym etapie prac.
Jutro zapewne zajmę się kołem przednim i dorobię drugą parę do zestawu.
Dzisiejszy warsztat objął wykonanie przedniej opony oraz dokończenie pozostałej pary. Wyszło mi to całkiem dobrze, poznałem kilka technik, które podyktował mi rozsądek podczas montowania pierwszego koła.
![[Obrazek: eXc1I6Gl.jpg]](http://i.imgur.com/eXc1I6Gl.jpg)
![[Obrazek: QhOZtV1l.jpg]](http://i.imgur.com/QhOZtV1l.jpg)
![[Obrazek: 8kWQMTil.jpg]](http://i.imgur.com/8kWQMTil.jpg)
Cały komplet został dzisiaj ukończony, a co za tym idzie - najbardziej czasochłonny element całej budowy.
Zacząłem dzisiaj dłubać przy płycie podłogowej, stworzyłem też bazę pod tylny dyfuzor. Jutro powinienem ukończyć dyfuzor i zamontować go na płycie podłogowej.
Nie było jakoś okazji wrzucać kolejnych zdjęć, ale prace ruszyły do przodu.
Ukończyłem dyfuzor i zamontowałem na płycie podłogowej.
![[Obrazek: kQvmVMTl.jpg]](http://i.imgur.com/kQvmVMTl.jpg)
Układ przeniesienia napędu, jeszcze przed retuszem.
![[Obrazek: 2eH5hBTl.jpg]](http://i.imgur.com/2eH5hBTl.jpg)
Elementy tylnego skrzydła, obecnie w prasie.
![[Obrazek: mcNfngxl.jpg]](http://i.imgur.com/mcNfngxl.jpg)
Zaczynam właśnie prace nad monokokiem i zapewne jutro zrobię kokpit, znacznie go przebudowując względem zamysłu projektanta.
Dzisiaj ukończyłem kilka, dosyć istotnych elementów bolidu.
Zostało zmontowane tylne skrzydło.
![[Obrazek: ydJoChnl.jpg]](http://i.imgur.com/ydJoChnl.jpg)
![[Obrazek: AD67LPQl.jpg]](http://i.imgur.com/AD67LPQl.jpg)
Rzuty tylnego skrzydła.
Następnie zamontowane zostało na stelażu.
![[Obrazek: nrmo8c7l.jpg]](http://i.imgur.com/nrmo8c7l.jpg)
![[Obrazek: Abrfo7Gl.jpg]](http://i.imgur.com/Abrfo7Gl.jpg)
![[Obrazek: DCFBcx1l.jpg]](http://i.imgur.com/DCFBcx1l.jpg)
Skrzydło, wiszące nad dyfuzorem.
Później zająłem się stworzeniem wanny kokpitu, siedzenia, kierownicy, dodatków własnych oraz pasów bezpieczeństwa.
![[Obrazek: gzcfmOql.jpg]](http://i.imgur.com/gzcfmOql.jpg)
Wanna kokpitu z widocznymi pedałami oraz łopatkami zmiany biegów własnej roboty.
O ile fotel (w zasadzie kawałek plastiku, który jako tako ukształtowany jest na podobiznę fotela) nie zajął mi zbyt wiele czasu, tak stworzenie pasów bezpieczeństwa zabrało lwią część czasu, spędzonego dzisiaj nad budową. Zrobiłem je ze wstążki satynowanej o odpowiedniej szerokości celem jak najwierniejszego odwzorowania wyglądu takowych, pięciopunktowych uprzęży w bolidzie. Nie mam w zwyczaju chwalenia swojej roboty, bo zawsze jest coś, co mogłem zrobić inaczej, lepiej, ale tutaj wyszło to po prostu świetnie.
![[Obrazek: Qjo3GSAl.jpg]](http://i.imgur.com/Qjo3GSAl.jpg)
![[Obrazek: NNLT3PTl.jpg]](http://i.imgur.com/NNLT3PTl.jpg)
W zasadzie wcześniej zrobiłem jeszcze kierownicę, ale efekt niestety nie jest tak znakomity, jak w przypadku pasów bezpieczeństwa. O ile wieniec wygląda znakomicie dzięki zmatowieniu zwyczajnej, kranowej uszczelki, co tworzy praktycznie wierne odwzorowanie stosowanej w tamtym okresie alcantary, tak rozpórki kierownicy wyglądają słabo. Nie udało mi się odpowiednio ich dociąć, musiałem całość zaprojektować od nowa i zrobić w kilku warstwach. Gołym okiem wygląda to nieźle, ale można to było zrobić jeszcze lepiej.
![[Obrazek: 9KNUbcVl.jpg]](http://i.imgur.com/9KNUbcVl.jpg)
Na koniec zmontowałem wszystko w jedną całość, kończąc temat wanny kokpitu. Możliwe, że zrobię jeszcze dwa potencjometry, widoczne na prawym oparciu fotela kierowcy, a których nie ma standardowo w modelu.
![[Obrazek: zhRQpuHl.jpg]](http://i.imgur.com/zhRQpuHl.jpg)
![[Obrazek: ABg7KGpl.jpg]](http://i.imgur.com/ABg7KGpl.jpg)