Tomb Raider: Anniversary
#41
Kilka dni temu ukończyłem główny tryb gry. Do ostatniego rozdziału, zaginionej wyspy, podchodziłem z uprzedzeniem, bowiem pamiętałem lekko nieprzychylne opinie na jej temat, które zapadły mi w pamięci, kiedy jakiś czas temu studiowałem ten temat.

Szczerze powiedziawszy nie odczułem tutaj spadku jakości. Jedynie początkowy fragment, rozgrywany w kopalni, można uznać za niepasujący do tego, czym twórcy raczyli gracza wcześniej. Całościowo jednak „Lost Island” w moim odczuciu wypada bardzo dobrze. Świetliste, tajemnicze lokacje ze strumykami lawy mogą wręcz urzekać. Przyznaję jednak, że wspinaczka po wieży była frustrująca ze względu na konieczność powtarzania walki z ptaszyskami w przypadku śmierci Lary.

Finałowa walka była zbyt łatwa, bo rozegrałem ją na swoją korzyść już za pierwszym razem. Nie mogę tego jednak w żaden sposób uznać za sukces. Po prostu ilość uzbieranych wcześniej apteczek była w moim przypadku na tyle duża, że nawet walcząc nieudolnie, boss nie był w stanie mnie uśmiercić.

Produkcja ta, to zdecydowanie górna półka gier wydanych na PS2 i dowód na to, że na znane marki nie warto się zamykać ze względu na niczym nieuzasadnione uprzedzenia. Do tej pory z serią „Tomb Raider” znałem się tylko z widzenia. „Anniversary” sprawiło jednak, że z miejsca zapragnąłem więcej i na 100% w niedalekiej przyszłości ogram „Legends”. A Lara…? Lara to moja miłość od pierwszego wejrzenia.

Obecnie mam na liczniku 94% ukończenia gry. Do odnalezienia został mi jeszcze jeden relikt i jeden artefakt. Szukanie tych skarbów znacznie wydłuża czas rozgrywki i wcale nie jest to zadanie łatwe. Trzeba przeczesywać plansze bardzo dokładnie. Wówczas artefakty są jak najbardziej możliwe do samodzielnego odnalezienia. Relikty też są w zasięgu przeciętnego gracza, ale o te trzeba się pomimo wszystko bardziej postarać. Przyznaję bez bicia, że w kilku przypadkach nie miałem na tyle cierpliwości, aby żmudnie szukać właściwej ścieżki, albo rozwiązania prowadzącego do pozyskania skarbu i wówczas zaglądałem w niezgłębione czeluści YouTube.

Fajną sprawą jest to, że wraz ze zwiększającą się ilością reliktów/artefaktów pojawiają się do dyspozycji nowe stroje, które można dowolnie zmieniać. W pewnym momencie odblokowałem nawet strój „classic”. Po jego wybraniu ślipia me ujrzały Larę znaną z części pierwszej wydanej na PS1. Możliwość kierowania niezbyt urodziwą, kanciastą panną, która zamiast kształtnych piersi ma prymitywne bryły, jest pomimo wszystko bezcenna.

Po zdobyciu dwóch ostatnich skarbów zamierzam wystartować z trybem „Croft Manor”. Podejrzewam, że po jego ukończeniu i tak nie dobiję do 100% bowiem w trybie fabularnym olałem zaliczanie misji na czas. W przypadku gry, która w głównej mierze opiera się na zagadkach, wyzwanie tego typu jest wciśnięte trochę na siłę. Nie zamierzam tego zaliczać, ale zwiedzania posiadłości Croftów sobie nie odmówię. Smile
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#42
Podziwiam wytrwałość w poszukiwaniu skarbów oraz to, że zamierzasz na poważnie wziąć się za tryb Croft Manor. Sam chwilę pokręciłem się po posiadłości Lary i już nie wróciłem do tego trybu, dlatego też jestem ciekawy Twojej opinii na jego temat oraz tego, czy Ci się uda go ukończyć. Wynik procentowy robi spore wrażenie, a prawdopodobnie będzie robił większe wraz z postępami w eksploracji posiadłości Croftów.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#43
--- 17-11-2013, 11:07 ---
No to Egipt zaliczyłem. Smile Teraz zostało Lost City... w pierwszej komnacie, którą napotykamy, ciekawym patentem są bezpieczniki... Wink Nawet nie myślałem, że można to aż tak ciekawie rozwiązać... Smile Zabawę przerwałem na skakaniu przez lawę...

--- 18-11-2013 ---
No i nastał koniec przygody z Larą... Big Grin Dzisiaj udało mi się pokonać ostatniego boss'a i obejrzeć krótkie zakończenie i napisy końcowe.
Przejście gry zajęło mi 20:06:13 licząc po ostatnim bossie i filmiku. Ukończyłem 81%.

Muszę przyznać, że gra jest wymagająca, tzn. nie wypacza za bardzo np. błędów w skokach. No i przez to strasznie mnie denerwowały długie czasy ładowania po nieudanych skokach. Nie wiem czym to jest spowodowane, że ta sama lokalizacja, która była już załadowana, musi się wczytać w całości od początku. No, ale tak już widać została napisana na PS2. Inne gry w tego typu przypadkach potrafiły radzić sobie lepiej.

Co mnie urzekło w grze, to piękne lokalizacje, każda miała w sobie coś pięknego. Również zagadki były interesujące i wciągające. No i nie było za dużo bijatyki... Smile

Teraz z czystym sumieniem mogę zacząć przygodę z Resident Evil Revelations... Smile
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#44
Piotros, gratuluję ukończenia gry pomimo dłuższej przerwy.

Mnie wczoraj jednak udało się dobić do 100%. Big Grin Wychodzi na to, że czasówki nie są wymagane, aby osiągnąć ten pułap. W menu miałem odblokowane prawie wszystko. Wyjątek stanowiła sekcja "cheat" i prawdopodobnie tutaj zaliczone próby czasowe odblokowują to i owo.

Tryb Croft Manor
Zabawa polega na zwiedzaniu posiadłości Croftów. Stwierdzenie to może być jednak z lekka mylące i nie oddaje powagi sytuacji. Po ukończeniu tegoż zadania z całą stanowczością mogę stwierdzić, że to w zasadzie duży, dodatkowy level charakteryzujący się wymagającym poziomem trudności. Lekko odrzucać może tutaj brak piękna lokacji znanego z głównego wątku fabularnego. Pokoje, biblioteka, korytarze, sala gimnastyczna itp. nie urzekają tak jak "zielone" Peru, czy Egipt z monumentalnymi posągami na czele. Zagadka do rozwikłania jest natomiast pomysłowa i mnie osobiście sporo satysfakcji dawało powolne posuwanie się naprzód. Cała zabawa opiera się na odnajdywaniu drogi do przedmiotów, których odpowiednie użycie pozwoli Larze otworzyć kolejny pokój, czy wrota. Regularnie gracz jest zmuszany do backtrackingu. Nie przepadam za tym rozwiązaniem w grach, ale w tym konkretnym przypadku nie sprawiało mi to trudności. Miałem tylko jedno zacięcie i to wynikające z gapiostwa. Najlepiej o rozbudowaniu trybu Croft Manor świadczy fakt, że do odnalezienie jest tutaj aż 8 artefaktów (gdzie w wątku fabularnym najwięcej na jednej planszy można było ich spotkać bodajże 6).
Rozgrywkę w tym trybie porównałbym do tej znanej z … Silent Hill 1/2. Bogata eksploracja lokacji, odnajdywanie przedmiotów i logiczne ich wykorzystywanie. Moim zdaniem to zacne przedłużenie rozgrywki.

Przejście całej gry, plus trybu Croft Manor, uwzględniając zdobycie wszystkich reliktów i artefaktów, zajęło mi 35:53:34. Jest to wynik wręcz rewelacyjny i nie żałuję ani grosza wydanego na opisywaną produkcję.

Jako, że posiadam wydanie kolekcjonerskie, to po wszystkim około godzinę przeglądałem sobie drugą płytkę, na której twórcy zapisali kawał historii poczynając od samego zalążka serii. Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Diametralnie zmieniłem podejście do tej zasłużonej marki. Tomb Raider w czasach szaraka to była potężna saga, którą pokochały miliony. Na PS2 Crystal Dynamics tchnął w przygody Lary zupełnie nową jakość, którą zamierzam w pełni obadać osobiście (Legend, Underworld). Z kolei na PS3 najnowszy reboot również zebrał bardzo wysokie noty i zdobył uznanie zarówno graczy, jak i recenzentów. Ostatnio przeglądając ranking najlepszych gier wydanych na PS3 spotkałem się z opinią, która mówiła mniej więcej tyle, że najnowszy TR to gra niemal idealna, która u schyłku życia siódmej generacji konsol zepchnęła z piedestału gier przygodowych Uncharted 1/2/3. To mówi chyba samo za siebie.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#45
(19-11-2013, 11:25)Kraszu napisał(a): Mnie wczoraj jednak udało się dobić do 100%. Big Grin[..]
Tryb Croft Manor
[..]Rozgrywkę w tym trybie porównałbym do tej znanej z … Silent Hill 1/2. Bogata eksploracja lokacji, odnajdywanie przedmiotów i logiczne ich wykorzystywanie. Moim zdaniem to zacne przedłużenie rozgrywki. [..]

Gratuluję zaliczenia gry na 100%... Smile
Tym Silent Hillem zachęciłeś mnie do przejścia tego trybu, ale nie wcześniej jak zaliczę RE:R i jak zdążę przed GT6... Smile

Powiedz mi jeszcze czy są tam tylko zagadki, bo tak zrozumiałem z opisu, czy są jakieś elementy strzelane/walki?
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#46
Wiedziałem, że Silent Hill do Ciebie przemówi. Big Grin Poważnie skojarzyło mi się to z filozofią rozgrywki znaną z dwóch pierwszych części Cichego Wzgórza. A i byłbym zapomniał - bardzo spodobał mi się tutaj melancholijny, subtelny soutrack. Audio zostało idealnie dobrane do rozbudowanej eksploracji.

W Croft Manor nie ma żadnej walki. Rozgrywka opiera się tylko i wyłącznie na zwiedzaniu, oraz łamigłówkach. Czasami trzeba wykonać jakieś sekwencje skoków, ale ktoś, kto pokonał tryb fabularny nie powinien mieć z tym żadnego problemu. Chodzi bardziej o znalezieniu pomysłu na taką sekwencję i kojarzenie znalezionych przedmiotów z poprzednimi lokacjami. Mnie ukończenie tego trybu zajęło grubo ponad dwie godzinki. Zapewne da się zaliczyć to dużo szybciej. Gramoliłem się ponieważ wciskałem nos w każdy kąt celem odnalezienia wszystkich ośmiu artefaktów. Aby je zdobyć należy również rozwiązać o kilka mini zagadek więcej, co również wymaga poświęcenia i zabiera trochę czasu.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Indiana Jones and the Emperor's Tomb piotros 8 5366 22-02-2019, 08:54
Ostatni post: Kraszu
  Tomb Raider: Legend PaultheGreat 9 5976 14-06-2015, 12:36
Ostatni post: Kraszu
  Tomb Raider - seria Draco 8 4152 19-10-2012, 12:21
Ostatni post: PaultheGreat

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości