Tomb Raider: Anniversary
#1
"Tomb Raider: Anniversary" jest typowym przedstawicielem gatunku action-adventure (pol. przygodowa gra akcji), który został przygotowany jako swoisty remake z okazji 10 rocznicy przygód z seksowną panią archeolog w roli głównej (można to wywnioskować chociażby ze słówka Anniversary w podtytule). Jako, że nie grałem w pierwowzór nie będę mógł w dalszej części swojej wypowiedzi ocenić i porównać odwzorowanie, dlatego też będę opisywał ten tytuł bez obecności sentymentu, który pewnie towarzyszyłby graczom grającym w część pierwszą.

Przez równe siedem dni (z powodu brak czasu wolnego i kilku sprawdzianów w tygodniu szkolnym musiałem sobie grę dawkować) ogrywałem omawianą pozycję i mogę ten czas określić mianem swoistej przygody życia. Pisząc ten post jestem nadal pod wpływem emocji i euforii z powodu ukończenia tego tytułu oraz z samego faktu grania w niego. Wszystko spowodowane jest tym, iż pozycja ta oferuje graczowi wiele doznań za sprawą nietuzinkowego klimatu, który jest najmocniejszą stroną pozycji. Eksploracja tajemniczego świata, rozwiązywanie zagadek i pokonywanie przeszkód terenowych (elementy platformowo-zręcznościowe) są w zasadzie esencją tej pozycji. Na wspomniany klimat wpływa przede wszystkim wysoki poziom oprawy audiowizualnej. Bardzo szybko możemy się zorientować w kręgu jakiej cywilizacji się znajdujemy i osądzić wiek znajdujących się wokół budowli. Wielokrotnie zatrzymywałem się i rozglądałem podziwiając widoki, jakimi uraczyli nas twórcy. Każda z czterech lokacji, które przyjdzie nam odwiedzić reprezentuje odmienny i charakterystyczny styl architektoniczny. Klimat podkreśla też muzyka, która odpowiednio buduje nastrój i podkreśla wydarzenia na ekranie. Oprócz tego twórcom etapów należą się gromkie brawa za momenty, które spowodują przyspieszone bicie serca - mam na myśli nagłe wydarzenia, które będą wymagały od gracza refleksu. [spoiler]Najbardziej podobał mi się moment w Peru, kiedy idąc po niepozornie wyglądający klucz nagle zapadła się podłoga[/spoiler]

Jak już wspomniałem nasza bohaterka odwiedzi cztery kraje (w kolejności chronologicznej są to: Peru, Grecja, Egipt, Atlantyda[sic!]). Prócz odmiennej architektury uświadczymy także innych przeciwników i typy zagadek. Jeżeli chodzi o przeciwników, na swojej drodze spotkamy w głównej mierze dzikie zwierzęta (od niepozornych szczurów i nietoperzy, przez lwy, krokodyle, tygrysy, aż po dinozaury). W odróżnieniu do "Tomb Raider: Legend", walka tak naprawdę stanowi niewielki procent rozgrywki, co moim zdaniem jest dużym plusem. Do naszej dyspozycji zostało oddane kilka typów broni, które możemy znaleźć w odpowiednich miejscach. Mimo wszystko za pomocą dwóch podstawowych pistoletów będziemy mogli walczyć na równych zasadach z naszymi przeciwnikami.

Bardzo podobało mi się rozwiązywanie prostych zagadek logicznych. W większości przypadków opierały się one na odnalezieniu klucza, dźwigni itp., które umożliwią nam otwarcie wrót, drzwi lub innych elementów otoczenia pozwalających na kontynuowanie podróży. Pomocne mogą okazać się podpowiedzi, które są (zazwyczaj) obecne w miejscu rozwiązywania zagadki, pod warunkiem, że się rozejrzymy. [spoiler]Na przykład hieroglify na ścianach w Egipcie[/spoiler]

Słowem podsumowania chciałbym zwrócić uwagę, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego tytułu. Widać, że twórcy przyłożyli się do stworzenia odpowiedniego nastroju i klimatu poprzez m.in. pieczołowitą konstrukcję etapów i mechanikę rozgrywki (pokonywanie elementów otoczenia, rozwiązywanie zagadek).
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#2
Widzę, że zabrałeś się za grę szybciej niż ja... Smile
Po Twojej opinii widzę, że gra zapowiada się ciekawie. Po fajnym Indianie Jones'ie ta też mam nadzieję, że będzie interesująca...
Na razie mam w co grać przez dłuższy czas, ale prędzej czy później w nią zagram... Smile
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#3
Po ograniu najnowszej części Tomb Raider na PC, wciąż miałem ochotę na odbywanie dalekich podróży i przeżywanie przygód z panią archeolog w roli głównej. Czytając przychylne opinie Paula, postanowiłem wziąć się za poprzednie części gier z Larą Croft w roli głównej. Jako że poszczególne nie są ze sobą powiązane fabularnie, na pierwszy ogień poszło Anniversary.

Z grą spędziłem jak dotąd mniej-więcej dwie godziny i już wiem, że właśnie tego mi na PS2 brakowało. Przerwa od wszelkiej maści FPSów dobrze mi zrobi, to właśnie tym grom poświęcam chyba najwięcej uwagi. Anniversary wciągnęło mnie od pierwszy minut – starożytne ruiny, skomplikowane mechanizmy, dziesiątki przekładni, setki półek skalnych. Mrrr... dobrze jest tak przystanąć w miejscu, pomyśleć nad kolejnym ruchem, popodziwiać widoki. Niektóre lokacje wyglądają naprawdę obłędnie. Ogromną frajdę sprawiają proste, typowe zagadki logiczne – błąkam się po ogromnej sali i zastanawiam się, jak otworzyć te ogromne wrota. Pokonywanie po raz któryś tych samych drążków to sama frajda – nikt mnie nie goni, nie muszę nikogo zastrzelić, czas w tym miejscu płynie inaczej. Od czasu do czasu pojawiają się przeciwnicy w postaci wilków czy nietoperzy. Moim zdaniem, walka mogła zostać w tej części ograniczona do samych walk z bossami. Zestrzelenie zwierzaka przy automatycznym celowaniu i tak nie daje satysfakcji, mogło się spokojnie obejść i bez tego.

Moja wersja zawiera również drugi dysk. Znajduje się na nim pełny soundtrack do gry, a także wstawki filmowe, wypowiedzi twórców, trailery, castingi oraz arty dotyczące wszystkich poprzednich części gry. Bardzo ciekawy dodatek, duża ilość materiałów z czasów PSXa - nie tylko o samych grach, ale także o postępach pracy w studiu. Wszystko opisane rok po roku.

---
Paul, mam pytanie. Czy w Anniversary da się ominąć 'przypadkowo' jakąś zagadkę/zadanie?
Peru - moją misją było wprawienie w ruch mechanizmu poprzez odnalezienie i włożenie zębatek. Znalazłem dwie z nich i umiejscowiłem je. Wszedłem po drewnianej konstrukcji do góry i zobaczyłem, że potrzebna jest jeszcze jedna. Wprawiany w ruch drążek wracał cały czas na swoje miejsce. Poszedłem więc szukać zębatki, miałem kilka dróg do wyboru. Szedłem jedną z nich i wylądowałem w
[spoiler]dżungli z dinozaurami. Zacząłem walczyć z T-Rexem.
Ominąłem włożenie trzeciego elementu do tego mechanizmu: http://tools4n00bs.com/media/Level3_The_...age017.jpg[/spoiler]
Poprzednia zagadka wygląda mi na niedokończoną, a ja jestem już w innej lokacji. Wybrałem złą drogę?

Edit:
OK, już wszystko ogarnąłem. Po walce oczywiście znalazłem brakujący element a następnie wróciłem do poprzedniej lokacji. Zmyliła mnie totalna zmiana otoczenia.
Właśnie zablokowałem wodospad i tym samym zakończyłem kolejną sekwencję. O ile się nie mylę, aktualny czas gry to 2h i 20 minut. Póki co - naprawdę miodzio. Właśnie tego oczekiwałem.
Odpowiedz
#4
Nie wiem dlaczego, ale w Peru można bardzo łatwo spaść do doliny, w której się wcześniej było i tym samym możemy zacząć się wałęsać po tych samych ścieżkach. Raz spadłem na dół i musiałem pokonywać przebytą wcześniej trasę od nowa. To właśnie ten moment sprawił, że zacząłem robić save'a przed każdą sekwencją wspinaczki żeby nie musieć się wracać. Czasami po zrobieniu jakiejś czynności wracałem do miejsca, w którym wyskakiwał checkpoint (oczywiście gdy była taka możliwość i nie ryzykowałoby się wtedy życia bohaterki). Nie wiem dlaczego, ale w "Tomb Raider: Anniversary" checkpoint w danym miejscu może się pojawiać praktycznie cały czas, co możemy wykorzystać na własną korzyść. Czasami jednak może to sprawić nam problemy...
Raz pewna skrzynka nie spadła tak jak należy i nie mogłem za jej pomocą wskoczyć na wyższą krawędź, chciałem więc wczytać ostatni zapis, ale zorientowałem się, że był on na początku lokacji, więc postanowiłem skoczyć w przepaść i zabić Larę. Niestety Lara jakimś cudem przeżyła, a ja na domiar złego trafiłem w miejsce, w którym gra zalicza checkpointa. Chcąc nie chcąc musiałem wczytać od początku lokację i powtarzać wszystko, co już dane było mi zrobić. Ta sytuacja spowodowała, że robiłem teraz aż trzy zapisy - jeden na początku lokacji, a następne dwa po wykonaniu trudniejszej czynności (zagadka, wspinaczki).
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#5
Fakt. Właśnie wczoraj sobie pomyślałem, że brakuje mi opcji wczytania ostatniego checkpointa. Te jak wspomniałeś, robią się za każdym razem gdy wejdziemy na dany obszar - nie ważne, czy mamy się tam znaleźć po raz kolejny czy nie. Trochę to denerwujące, ponieważ w Peru łatwo jest zabłądzić/spaść nie tam gdzie trzeba. Też zdarzyło mi się popełniać samobójstwo w celu powrotu do ostatniego punktu.
Sejwów ręcznie nie próbowałem jeszcze robić, ale skoro mówisz że to pomaga, zacznę.

=======
Edit: 01:51

Uwaga - w poście wspominam napotkane zagadki i łamigłówki.

Udało mi się dotrzeć do Grecji. Aktualny czas gry wynosi 5h i 17 minut. Jak już wspominałem, gra od samego początku ustawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Miałem obawy co do tego, czy twórcom wystarczy pomysłów aby ją utrzymać. Jak dotąd były one jednak niepotrzebne, druga lokacja okazuje się być jeszcze lepsza od pierwszej. Elementem który mnie po prostu zachwycił są zagadki – trudniejsze, dużo bardziej pomysłowe. Szczególnie spodobała mi się tutaj jedna miejscówka, mowa dokładnie o ogromnej, kilkupiętrowej sali w której na różnych kondygnacjach rozmieszczone są łącznie 4 bramy. Aby móc przejść dalej, należy dostać się do każdej z osobna, rozwiązać znajdującą się za nią łamigłówkę i zabrać klucz. Zdobycie czterech kluczy o różnych kolorach pozwoli nam otworzyć wrota na najniższym piętrze wspomnianej sali. Oj tak, przejście tego etapu zajęło mi ładny kawałek czasu i filiżankę kawy. Samo dostanie się do poszczególnych bram nie było łatwe i kosztowało trochę wysiłku, a nad zagadkami też trzeba chwilę posiedzieć i pomyśleć. Twórcy nie raz bardzo pozytywnie mnie nimi zaskoczyli, ale najbardziej podobała mi się chyba ta, w której należało zatykać i otwierać dopływ wody, osuszając i zalewając przy tym całą lokację.
Paul, czy tylko mi myślenie tak wolno idzie, czy ty również miałeś podobny czas gry na tym etapie? Tongue

Miałem już na dziś kończyć, ale idę ciorać dalej. Gra naprawdę wciąga.
Odpowiedz
#6
Właśnie w tym etapie doszło do tego błędu z zapisem, który zmusił mnie, że musiałem zaczynać wszystko od nowa. Miałem zebrane trzy klucze i miałem zabierać się za zdobycie czwartego. Wszystko wydarzyło się w bramie Damoklesa (nad bramami są nazwy bogów/herosów greckich), gdzie bramka podnosząca się do góry była uszkodzona i nie potrafiłaby podnieść Larę. Do pomocy musieliśmy wykorzystać głaz (nie skrzynka, a głaz - źle napisałem), który nasza bohaterka musiała ściągnąć z pomocą swojego haku z magnezem. Niestety głaz ten spadł w niewłaściwy sposób - Lara nie sięgała do wyższej krawędzi.

[Obrazek: stfrancis29.jpg]

Jeżeli w świątyni Franciszka spodobały Ci się zagadki, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość - późniejsze etapy w Grecji i Egipcie podtrzymują rosnącą przyjemność i pomysłowość płynące z gry.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#7
PaultheGreat napisał(a):więc postanowiłem skoczyć w przepaść i zabić Larę. Niestety Lara jakimś cudem przeżyła. a ja na domiar złego trafiłem w miejsce, w którym gra zalicza checkpointa
Skąd ja to znam ... przy próbach zabicia staraj się skakać na główkę - slide z X -> O [x~o]
Programiści dali naprawdę dużo ciała jeśli chodzi o checkpointy i możliwość wczytania ostatniego .
Nie wiem czy już zauważyliście błędy w silniku skoków spowodowanych złą pracą kamery .W ostatnich etapach napsują dużo krwi.
Zaleca się spożywanie dużej ilośc meliski lub piwa Wink
Praktycznie to jedyne wady które jakimś cudem beta testerzy przegapili???
Odpowiedz
#8
Też mi się to kilka razy przytrafiło, ale jakoś zapomniałem wspomnieć o tym w czasie pisania podsumowania z rozgrywki.

Rzeczywiście Lara miewała czasem problemy z doskoczeniem do krawędzi, którą teoretycznie powinna bez problemu złapać. W końcowych etapach w Atlantydzie przy wszelkiej maści czasówkach kilka razy zdarzyło mi się, że bohaterka nie sięgnęła krawędzi będącej tuż przed jej twarzą.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#9
Może jakieś małe zawody w time trial ? Big Grin
Odpowiedz
#10
Prawie 8h ciorania za mną, licznik wskazuje aktualnie 42% ukończenia gry. Udało mi się dojść do kolejnego bossa, którym okazały się być dwa Centaury. Muszę przyznać - jest hardcore. Próbowałem coś wskórać przez 20 minut, ale jak dotąd udało mi się je tylko lekko drasnąć. Totalnie w tym przypadku nie wychodzą mi uniki, nie mogę wyczuć momentu w którym należy zrobić odskok i oddać strzał w stronę przeciwnika. Ta parka przysparza mi zdecydowanie więcej problemów niż T-Rex. Jutro wieczorem postaram się znaleźć czas na dalsze wojaże.

Paul napisał(a):późniejsze etapy w Grecji i Egipcie podtrzymują rosnącą przyjemność i pomysłowość
Propos Grecji – znowu bardzo podobała mi się wodna zagadka. Rozchodzi się o ogromną salę (zaraz przed Centaurami), w której należało poprzesuwać skrzynie, odblokować kładkę i znaleźć sposób na dostanie się do balkonu.

Paul napisał(a):ale jakoś zapomniałem wspomnieć o tym w czasie pisania podsumowania z rozgrywki.
Dlatego uważam że dobrze jest prowadzić relację z rozgrywki, wówczas inni mogą wynieść z naszego tematu więcej informacji. Jest też więcej punktów zaczepienia do prowadzenia dyskusji Wink

Zeberko napisał(a):Praktycznie to jedyne wady które jakimś cudem beta testerzy przegapili???
Jeszcze mała, nie mająca wpływu na rozgrywkę drobnostka - zdarza mi się zaobserwować (głównie podczas wspinaczek) błędne wyświetlanie cienia Lary. Często znajduje się on zupełnie gdzie indziej niż główna bohaterka.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Indiana Jones and the Emperor's Tomb piotros 8 5366 22-02-2019, 08:54
Ostatni post: Kraszu
  Tomb Raider: Legend PaultheGreat 9 5976 14-06-2015, 12:36
Ostatni post: Kraszu
  Tomb Raider - seria Draco 8 4152 19-10-2012, 12:21
Ostatni post: PaultheGreat

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości