Początkowo miało to być kilka słów do tematu na forum o moich ulubionych grach PC. Jednak te kilka słów zaczęło wymykać mi się z pod kontroli i zdecydowałem się napisać recenzje. Jako, że jest to moja pierwsza recenzja , proszę o odrobinę wyrozumiałości. Dobrze wiec, zaczynajmy.
![[Obrazek: logo_shiny.jpg]](http://sabia.tic.udc.es/gc/Contenidos%20adicionales/trabajos/MotoresGraficos/motores%20graficos%20videojuegos/shiny/logo_shiny.jpg)
(Rest in Peace)
Na początek chciałbym napisać parę zdań na temat samego developera Shiny Entertaiment, którego historia jest dość smutna. Po takich produkcjach jak Earthworm Jim, Earthworm Jim 2 czy MDK, Shiny tworzy Messiah i Sacrifice, które wydaję Interplay Entertaiment ( Twórca serii Fallout, fallout 2 i Fallout Tactics ).Ta pierwsza okazuje się niewypałem, zaś Sacrifice została ciepło przyjęta przez krytyków i dostaje wysokie oceny, ale obie produkcje sprzedają się mizernie i doprowadzają swojego twórcę do punktu krytycznego. Po rozczarowaniu komercyjnym, jakim okazały się dwie ostatnie gry spod szyldu Shiny, deweloper przechodzi na ciemną stronę mocy i decyduje się iść na łatwiznę produkując gry oparte na licencji filmowej. Po dwóch bardzo średnich tytułach ze świata Matrix’a i beznadziejnego The Golden Compasa, firma przechodząc z rąk do rąk trafia w szeroko otwarte ramiona Foundation 9, po czym zostaje rozebrana na części i złączona razem z The Collective w ułomny twór zwany Double Helix (Ggrrrlee!). Na tym etapie kończy się świetność Shiny Entertainment. Przejdźmy wiec w końcu do gry.
![[Obrazek: zlc02.jpg]](https://imagizer.imageshack.us/v2/1200x229q90/841/zlc02.jpg)
Historie otwiera intro, ukazujące zniszczony i nieznany świat, a także przemierzającego go ze swoim chochlikiem Eldred’a – potężnego maga, dręczonego poczuciem winy za bieg wydarzeń, które sprowadziły śmierć i zniszczenie na ową krainę. Podczas wędrówki przez stosy trupów i wypalone pustkowia, bohater napotyka rannego starca, któremu udziela pomocy. W zamian za uleczenie ran staruszek postanawia wysłuchać jego historii . Reszta fabuły przedstawiona jest w formie retrospekcji przez głównego bohatera. Przenosimy się do momentu, gdy Eldred pojawia się po raz pierwszy na planecie i staje przed obliczem pięciu bóstw: Persefona – bogini życia, Pyro – bóg Ognia, James – bóg ziemi, Charron – bóg wojny, Stratos – bóg niebios. Piątka bóstw, widząc zagubionego przybysza – Eldreda – oferuje mu patronat i stara się przeciągnąć na swoja stronę. Pierwsza rzecz, na którą ja zwróciłem uwagę to idealnie dobrana obsada aktorów podkładających głos pod bóstwa, na czele z Tim’em Curry’m , który udzielił głos Stratosowi. Dostajemy wybór, u którego z bóstw chcemy zaciągnąć się na służbę i pomóc w zdobyciu władzy absolutnej. Trzeba przyznać, iż ciężko się zdecydować, po której stronie stanąć, gdyż nasi bogowie, są dość barwni (brawa dla osób odpowiedzialnych za scenariusz do gry). Wiecznie pragną wojny i władzy, a w niebiańskim „Lobby” nieustannie trwają kłótnie . Gdy już jednak uda nam się podjąć decyzje, przechodzimy do głównej części programu.
![[Obrazek: 1pf5.jpg]](https://imagizer.imageshack.us/v2/1200x180q90/823/1pf5.jpg)
( Posągi pięciu bóstw, u ktorych przyjdzie nam wypełniać zadania )
Schemat rozgrywki jest dość prosty przejąć i zniszczyć główny ołtarz przeciwnika. Pomoże nam przy tym ogromna ilość jednostek bojowych różnego rodzaju (Piechota, Jednostki Miotające i Jednostki Latające) , oraz 50 różnych inkantacji. Jednostki i czary którymi będziemy dysponować uzależnione są od wyboru bóstwa w „Niebiańskim Lobby”. Jak to w grach strategicznych bywa, aby przywołać jakąkolwiek istotę, czy rzucić czar, potrzebne nam będą surowce. W Sacrifice mamy dwa rodzaje surowca: Mana i Dusze.
Mane pozyskujemy z manalitów, które możemy znaleźć na mapie. Wystarczy ze wybudujemy specjalny budynek w miejscu manalitu i stworzymy Manahoar’y - istoty, które będą nam dostarczać niezbędną manę.
Dusze pozyskujemy ze złożonych w ofierze wrogów. Służą one głównie do przywoływania jednostek bojowych by zasiliły naszą armię, lub broniły
Koncepcja jest na prawdę prosta, lecz sama rozgrywka może czasami przyprawić o ból głowy - bywa bardzo wymagająca i przejście na kolejny poziom może wymagać odrobine umiejętności, jak również opanowania interfejsu. Na początku problemy może sprawiać organizacja jednostek, ponieważ gra jest RTS’em w perspektywie trzeciej osobie. Pomysł może wydawać się absurdalny, ale w praktyce wypada naprawdę rewelacyjnie. Pomijając już kontrole i mechanikę gry perspektywa ta daje niewyobrażalną satysfakcje z dobrze ulokowanego zaklęcia. Efekty są najbardziej wyraźne podczas rzucania najpotężniejszych czarów i podziwianie ich z oddali np. oglądanie zza placów naszego bohatera ogromnej trąby powietrznej rozrzucającej armie naszego wroga po całej mapie. Pomysł i realizacja są trafione w dziesiątkę.
Na pierwszy rzut oka widać ,że twórcy stawiali na rozgrywkę multiplayer. Tryb wieloosobowy rozszerza swoja ofertę o kilku nowych grywalnych czarodziejów i mapy, na których możemy zmierzyć się w drużynach lub tradycyjnym „Każdy na każdego”. Dodatkowo dostajemy edytor map, pozwalający nam stworzyć nowe areny dla naszych czarowników. Niestety, jak już pisałem w pierwszym akapicie, firma Shiny Entertaiment popadła w tarapaty finansowe i Sacrifice szybko zostało opuszczone przez swoich twórców i serwery są wyłączone. Jedynie, dzięki fanom tego tytułu , możemy ponownie zmierzyć się w trybie multiplayer.
![[Obrazek: Render_099.jpg]](http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20120605221203/sacrifice-shiny/images/a/ab/Render_099.jpg)
![[Obrazek: Render_100.jpg]](http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20120605221203/sacrifice-shiny/images/1/1c/Render_100.jpg)
Pisząc tą recenzje, cały czas zastanawiam się nad powodem niepowodzenia tej produkcji. Gra jest bogata – przedstawia nam cala gamę ciekawych, świetnie napisanych bohaterów , prezentuje całkiem nowy gatunek – TPP RTS. Mimo, że ma już swoje lata, ani trochę się nie postarzała, do tej pory wygląda mega dobrze. Może tekstury nie spełniają dzisiejszych standardów, ale efekty zaklęć, modele postaci i lokacje przewiercą wam czaszki na wylot.
Nie wiem kogo obarczyć winą za porażkę Shiny Entertaiment. Problem polega w ty, że nie jest to odosobniony przypadek. Podobny los spotkał Oddworld Inhabitants - ludzi odpowiedzialnych za takie klasyki jak Abe’s Oddysey i Exodus Na PSOne. Gdyby inaczej wszystko się potoczyło, kto wie, może teraz mielibyśmy bardziej innowacyjne gry zamiast stu identycznych odsłon i klonów Call of Duty. Such a damn shame...
![[Obrazek: logo_shiny.jpg]](http://sabia.tic.udc.es/gc/Contenidos%20adicionales/trabajos/MotoresGraficos/motores%20graficos%20videojuegos/shiny/logo_shiny.jpg)
(Rest in Peace)
Na początek chciałbym napisać parę zdań na temat samego developera Shiny Entertaiment, którego historia jest dość smutna. Po takich produkcjach jak Earthworm Jim, Earthworm Jim 2 czy MDK, Shiny tworzy Messiah i Sacrifice, które wydaję Interplay Entertaiment ( Twórca serii Fallout, fallout 2 i Fallout Tactics ).Ta pierwsza okazuje się niewypałem, zaś Sacrifice została ciepło przyjęta przez krytyków i dostaje wysokie oceny, ale obie produkcje sprzedają się mizernie i doprowadzają swojego twórcę do punktu krytycznego. Po rozczarowaniu komercyjnym, jakim okazały się dwie ostatnie gry spod szyldu Shiny, deweloper przechodzi na ciemną stronę mocy i decyduje się iść na łatwiznę produkując gry oparte na licencji filmowej. Po dwóch bardzo średnich tytułach ze świata Matrix’a i beznadziejnego The Golden Compasa, firma przechodząc z rąk do rąk trafia w szeroko otwarte ramiona Foundation 9, po czym zostaje rozebrana na części i złączona razem z The Collective w ułomny twór zwany Double Helix (Ggrrrlee!). Na tym etapie kończy się świetność Shiny Entertainment. Przejdźmy wiec w końcu do gry.
![[Obrazek: zlc02.jpg]](https://imagizer.imageshack.us/v2/1200x229q90/841/zlc02.jpg)
Historie otwiera intro, ukazujące zniszczony i nieznany świat, a także przemierzającego go ze swoim chochlikiem Eldred’a – potężnego maga, dręczonego poczuciem winy za bieg wydarzeń, które sprowadziły śmierć i zniszczenie na ową krainę. Podczas wędrówki przez stosy trupów i wypalone pustkowia, bohater napotyka rannego starca, któremu udziela pomocy. W zamian za uleczenie ran staruszek postanawia wysłuchać jego historii . Reszta fabuły przedstawiona jest w formie retrospekcji przez głównego bohatera. Przenosimy się do momentu, gdy Eldred pojawia się po raz pierwszy na planecie i staje przed obliczem pięciu bóstw: Persefona – bogini życia, Pyro – bóg Ognia, James – bóg ziemi, Charron – bóg wojny, Stratos – bóg niebios. Piątka bóstw, widząc zagubionego przybysza – Eldreda – oferuje mu patronat i stara się przeciągnąć na swoja stronę. Pierwsza rzecz, na którą ja zwróciłem uwagę to idealnie dobrana obsada aktorów podkładających głos pod bóstwa, na czele z Tim’em Curry’m , który udzielił głos Stratosowi. Dostajemy wybór, u którego z bóstw chcemy zaciągnąć się na służbę i pomóc w zdobyciu władzy absolutnej. Trzeba przyznać, iż ciężko się zdecydować, po której stronie stanąć, gdyż nasi bogowie, są dość barwni (brawa dla osób odpowiedzialnych za scenariusz do gry). Wiecznie pragną wojny i władzy, a w niebiańskim „Lobby” nieustannie trwają kłótnie . Gdy już jednak uda nam się podjąć decyzje, przechodzimy do głównej części programu.
![[Obrazek: 1pf5.jpg]](https://imagizer.imageshack.us/v2/1200x180q90/823/1pf5.jpg)
( Posągi pięciu bóstw, u ktorych przyjdzie nam wypełniać zadania )
Schemat rozgrywki jest dość prosty przejąć i zniszczyć główny ołtarz przeciwnika. Pomoże nam przy tym ogromna ilość jednostek bojowych różnego rodzaju (Piechota, Jednostki Miotające i Jednostki Latające) , oraz 50 różnych inkantacji. Jednostki i czary którymi będziemy dysponować uzależnione są od wyboru bóstwa w „Niebiańskim Lobby”. Jak to w grach strategicznych bywa, aby przywołać jakąkolwiek istotę, czy rzucić czar, potrzebne nam będą surowce. W Sacrifice mamy dwa rodzaje surowca: Mana i Dusze.
Mane pozyskujemy z manalitów, które możemy znaleźć na mapie. Wystarczy ze wybudujemy specjalny budynek w miejscu manalitu i stworzymy Manahoar’y - istoty, które będą nam dostarczać niezbędną manę.
Dusze pozyskujemy ze złożonych w ofierze wrogów. Służą one głównie do przywoływania jednostek bojowych by zasiliły naszą armię, lub broniły
Koncepcja jest na prawdę prosta, lecz sama rozgrywka może czasami przyprawić o ból głowy - bywa bardzo wymagająca i przejście na kolejny poziom może wymagać odrobine umiejętności, jak również opanowania interfejsu. Na początku problemy może sprawiać organizacja jednostek, ponieważ gra jest RTS’em w perspektywie trzeciej osobie. Pomysł może wydawać się absurdalny, ale w praktyce wypada naprawdę rewelacyjnie. Pomijając już kontrole i mechanikę gry perspektywa ta daje niewyobrażalną satysfakcje z dobrze ulokowanego zaklęcia. Efekty są najbardziej wyraźne podczas rzucania najpotężniejszych czarów i podziwianie ich z oddali np. oglądanie zza placów naszego bohatera ogromnej trąby powietrznej rozrzucającej armie naszego wroga po całej mapie. Pomysł i realizacja są trafione w dziesiątkę.
Na pierwszy rzut oka widać ,że twórcy stawiali na rozgrywkę multiplayer. Tryb wieloosobowy rozszerza swoja ofertę o kilku nowych grywalnych czarodziejów i mapy, na których możemy zmierzyć się w drużynach lub tradycyjnym „Każdy na każdego”. Dodatkowo dostajemy edytor map, pozwalający nam stworzyć nowe areny dla naszych czarowników. Niestety, jak już pisałem w pierwszym akapicie, firma Shiny Entertaiment popadła w tarapaty finansowe i Sacrifice szybko zostało opuszczone przez swoich twórców i serwery są wyłączone. Jedynie, dzięki fanom tego tytułu , możemy ponownie zmierzyć się w trybie multiplayer.
![[Obrazek: Render_099.jpg]](http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20120605221203/sacrifice-shiny/images/a/ab/Render_099.jpg)
![[Obrazek: Render_100.jpg]](http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20120605221203/sacrifice-shiny/images/1/1c/Render_100.jpg)
Pisząc tą recenzje, cały czas zastanawiam się nad powodem niepowodzenia tej produkcji. Gra jest bogata – przedstawia nam cala gamę ciekawych, świetnie napisanych bohaterów , prezentuje całkiem nowy gatunek – TPP RTS. Mimo, że ma już swoje lata, ani trochę się nie postarzała, do tej pory wygląda mega dobrze. Może tekstury nie spełniają dzisiejszych standardów, ale efekty zaklęć, modele postaci i lokacje przewiercą wam czaszki na wylot.
Nie wiem kogo obarczyć winą za porażkę Shiny Entertaiment. Problem polega w ty, że nie jest to odosobniony przypadek. Podobny los spotkał Oddworld Inhabitants - ludzi odpowiedzialnych za takie klasyki jak Abe’s Oddysey i Exodus Na PSOne. Gdyby inaczej wszystko się potoczyło, kto wie, może teraz mielibyśmy bardziej innowacyjne gry zamiast stu identycznych odsłon i klonów Call of Duty. Such a damn shame...
Jeśli znacie angielski, gorąco zachęcam do obejrzenia filmu Totalbiscuit'a - jedna z moich ulubionych postaci ze świata/branży gier –w którym przedstawia podstawy rozgrywki.
A jeśl was zachęciłem, jeśli chcecie zagłębić się w bogaty świat gry Sacrifice to możecie ją kupić na tej stronie bez DRMu i innych bzdur. POLECAM
A jeśl was zachęciłem, jeśli chcecie zagłębić się w bogaty świat gry Sacrifice to możecie ją kupić na tej stronie bez DRMu i innych bzdur. POLECAM
![[Obrazek: Wiki-Preview.png]](http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20100310124632/sacrifice-shiny/images/8/8f/Wiki-Preview.png)
OCENA: 10/10