Metal Gear Solid 2, czyli o powrocie Snake'a słów kilka.
#1
[Obrazek: beztytuupov.png]

Właśnie ukończyłem po raz drugi ową grę, więc należałoby napisać kilka słów o tytule, który przez miliony graczy na całym świecie, był swego czasu najbardziej wyczekiwany.

Na wstępie zaznaczę, że miałem do czynienia z pierwotną wersją gry o podtytule "Sons of Liberty". Szkoda, bo chętnie pograłbym teraz w dodatki jakie oferuje wydanie rozszerzone ("Substance").
Na barkach Hideo Kojimy ciążył wielki ciężar, bowiem trudno jest zrobić kontynuację gry powszechnie uznawanej za genialną. Czy MGS2 dorównał swojemu legendarnemu poprzednikowi? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższym tekście.

Osobiście nie jestem obłędnym wyznawcą gier z serii MGS, niemniej jednak "jedynkę" przechodziłem z przyjemnością.

PIERWSZE WRAŻENIE
Muszę przyznać, że pierwsze zetknięcie z MGS2 nawet teraz robi naprawdę gigantyczne wrażenie. Postęp graficzny w porównaniu do „jedynki” jest ogromny. Nie ma się co dziwić, bo możliwości PS2 również są nieporównywalnie większe, od możliwości poczciwego PSX'a. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż gra została wydana w 2001 roku, należy jednoznacznie stwierdzić, że pod względem grafiki, gra prezentuje się bardzo dobrze. Szczególnie cut-sceny prezentują się znakomicie. Ponadto modele postaci są naprawdę szczegółowo wykonane. Na ekranie nie zobaczymy już prymitywnych, kanciastych ludzików znanych z części pierwszej. Zamiast tego gra oferuje piękną mimikę twarzy bohaterów, dobrą animację ruchu, nawet podczas rozmów przez codec twarze są trójwymiarowe.

DO TANGA TRZEBA DWOJGA
Dobra grafika powinna iść w parze z solidnym soudtrackiem. Na tym polu MGS2 również nie zawodzi. Audio jest solidnie wykonane. Głosy aktorów są idealnie dobrane do poszczególnych postaci. Podczas walk z bossami zazwyczaj przygrywają dynamiczne kawałki, które znakomicie budują klimat ważnej potyczki. Zastosowano oczywiście smaczki audio w przypadku śmierci naszych bohaterów („Snake!? Snake!? Snaaaaaaaake”, Raiden! What's wrong!? Raiden! RaideeeenSmile)

FABUŁA
Fabuła MGS2 to temat niekończących się dyskusji... Niestety dla mnie to słabość tej gry. Twórcy zdecydowanie przesadzili z zawiłością, zwrotami akcji, a przede wszystkim z ciągnącymi się w nieskończoność wstawkami filmowymi. Uwielbiam oglądać cut-sceny w grach, ale w tej po prostu wymiękłem. Oglądałem je wszystkie tylko do ukończenia pierwszego epizodu na tankowcu.
Po ukończeniu całej gry stwierdziłem, że Kojima chciał chyba pokazać światu, że jest genialnym reżyserem filmowym. Zdecydowanie jednak przesadził, bo w grze wideo filmiki powinny być nagrodą za postępy. Tutaj proporcja jest odwrotna: oglądaj, a będzie Ci dane zagraćSmile
Mnie taka sytuacja kompletnie nie odpowiada i wstawki ze scenariusza Raidena na Big Shellu kompletnie olałem, tracąc tym samym sporo z fabuły. Szkoda, ale przyznacie, że 10 minut gry, wobec 45 minut filmików i gadek przez Codec, nie wygląda zbyt okazale... Muszę jednak oddać twórcom, że filmiki są ładnie zrobione i gdyby nie były tak cholernie długie, to oglądałbym je z przyjemnością.

[Obrazek: 86285919.png]

SNAKE vs RAIDEN
Gra jest podzielona jakby na dwie części. Pierwszy epizod na tankowcu jest wspaniały. Sterujemy tutaj naszym starym znajomym Snake'iem. Rzęsisty deszcz, wiatr i nasz wąż w akcji. Mamy tutaj za zadanie zrobić zdjęcia nowemu modelowi Metal Geara (machina-robot). Gra się naprawdę wybornie i ten fragment rozgrywki to kwintesencja skradanki. Szkoda, że scenariusz tej postaci skończył się, zanim na dobre się rozpoczął.

Następnie graczowi został bowiem oddany do dyspozycji niejaki Raiden i sterując tą postacią, gracz będzie musiał ukończyć zdecydowanie większą część gry. Nie mam nawet nic do jego młodocianego wyglądu i powiewających blond włosków. Kosmiczny uniform, w który jest ubrany, jednak już nie trafił w moje gusta...A jak Raiden zaczął mi się przewracać na odchodach mew, to konkretnie zacząłem tęsknić za starym, dobrym Snejkiem, czyli agentem z prawdziwego zdarzenia.
Ogólnie rzecz biorąc epizod na Big Shellu to inny świat. Z czasem nużące stają się utrzymane w podobnej tonacji lokacje. Zdecydowanie brakuje tu różnorodności. Niemniej jednak rozgrywka jest ciekawa i zadania, które trzeba tutaj wykonać zasługują na uznanie.

GAMEPLAY
Najważniejszą innowacją w stosunku do pierwszej części jest możliwość strzelania z perspektywy FPP. Jest to rozwiązane w sposób wzorowy i bardzo wzbogaca rozgrywkę, ale również podnosi poziom trudności. Celowanie w strażników i w inne ustrojstwo, które stanie na drodze, towarzyszy graczowi praktycznie na każdym kroku. Niestety okazuje się, że ma to również swoje wady.

Możliwości, które daje strzelanie z perspektywy FPP ogranicza trochę wykorzystanie ekwipunku przez gracza. Warto tutaj nadmienić, że do dyspozycji mamy naprawdę spory arsenał (szczególnie w scenariuszu Raidena). Znajdziemy w zasadzie wszystko to, co znamy z "jedynki", plus kilka nowości. Ja jednak przez całą grę ani razu nie użyłem dostępnych granatów hukowych. Ponadto tak często wykorzystywane w MGS1 chaff granade (powodują chwilową dezaktywację urządzeń elektrycznych), tutaj również wydają się bezużyteczne. Wyrzutnia rakiet NIKITA jest przydatna praktycznie tylko raz. Dla min (CLAYMORE) czy C4 (ładunki odpalane zdalnie), również nie znajdziemy sensownych zastosowań.
Przez 90% gry najlepiej spisuje się pistolet na strzałki usypiające M9, oraz SOCOM z tłumikiem. Użytkowanie wszystkich innych – głośnych karabinów, jest w tej grze po prostu nieopłacalne. Lepiej bowiem po cichaczu zdjąć wszystkie kamery, cyphery i inne wynalazki niż wzbudzać alarm.
Na całe szczęście są momenty, gdzie powalczymy ciężkimi klamotami:
- walka z odrzutowcem, a pod koniec gry z Metal Gear'ami wymaga użycia STINGERA;
- znakomity motyw, kiedy Raiden ochrania panienkę za pomocą karabinu snajperskiego PSG1;
- PSG1 jest również niezbędny do zestrzelenia 10 ładunków SEMTEX w lokacji "Big Shell 1-2 connecting bridge" (na poziomie trudności hard tych ładunków jest 12, ileż się namęczyłem, aby znaleźć ostatni to moje...);
- wprowadzenie broni białej "HF BLADE" również zaliczam na plus.

Poziom sztucznej inteligencji strażników znacznie poprawiono. Jeśli nas zauważą, to raczej z nami nie walczą, szybko natomiast wzywają posiłki, a wtedy praktycznie nie mamy szans ujść z życiem.
Gracz przemierzając kolejne lokacje będzie zmuszony do strategicznego myślenia. Nie można ot tak, zabić sobie strażnika. Jeśli tak zrobimy, to warto go zaciągnąć w jakiś zaułek. Zauważone zwłoki momentalnie ściągają posiłki, a wtedy musimy się przez dłuższy czas ukrywać. Ten element jest wielkim plusem gameplayu.

W grze dodatkową umiejętnością naszych bohaterów jest możliwość zwisania z barierek. Ja osobiście stosowałem ją praktycznie tylko tam, gdzie było to konieczne. Jest to jak dla mnie jedynie ciekawe urozmaicenie rozgrywki.

[Obrazek: 84136183.png]

SMACZKI, CZYLI TO, CO TYGRYSKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ
Gra czasami potrafi mega pozytywnie zaskoczyć i nie mogę się powstrzymać, żeby o tym nie wspomnieć. SPOILERY!

Otwieram szafkę, a tam plakat z azjatką przepięknej urody. Morda sama się cieszySmile
Możemy znależć na swojej drodze pisemka dla dorosłych. Warto je podrzucić na drogę jakiegoś strażnika, a ten zbereźnik zamiast patrolować, ochoczo pogrąży się w lekturze...
Ale już kompletnie rozwalił mnie strażnik na Big Shellu, który cisnął sobie ze słuchawkami na uszach i cudownie podrygiwał nóżkamiSmile To trzeba zobaczyć!

SŁOWO PODSUMOWANIA
MGS2 moim zdaniem godnie zadebiutował na konsoli nowej generacji, jaką wtedy było PS2. Jest to gra inna od "jedynki" i wydaje mi się, że nie na miejscu jest porównywanie tych części.
"Sons of Liberty" wykorzystał bardzo dobrze możliwości, które oferował nowy system. Pozycja ta nie ustrzegła się wad i irytujących gracza elementów. Trzeba natomiast przyznać, że graczom oddano do dyspozycji bardzo miodny, grywalny produkt, który nie przynosi hańby serii "Metal Gear Solid". Osobiście w "jedynkę" grało mi się lepiej, ale "dwójka" jest również znakomitą produkcją i każdy posiadacz konsoli Sony PlayStation2 powinien zagrać w MGS2
Hideo, DZIEKUJEMY.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#2
Fajna recenzja dobrze mi się czytało. Sam nie grałem w MGS2, bo nie jestem wielkim fanem skradanek, jednak sam temat znam dość dobrze.
Co do długości filmików zdania są bardzo podzielone, niektórzy uważają iż jest ich za dużo, inni cieszą się. Seria MGS zawsze stawiała na dość długie przerywniki, sam pamiętam niektóre rozmowy w jedynce, które mnie nudziły bo byłem wtedy młody angielskiego nie znałem i nie chłonąłem tak fabuły jak np teraz.
Po przeczytaniu recenzji mogę śmiało stwierdzić, że zobrazowałeś mi grę i jestem w stanie na tej podstawie wystawić wstępną ocenę, a to czytając recenzję jest dla mnie bardzo ważne. Smile

Odpowiedz
#3
taszor napisał(a):Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż gra została wydana w 2001 roku, należy jednoznacznie stwierdzić, że pod względem grafiki, gra prezentuje się bardzo dobrze.

Dokładnie. Nawet dzisiaj, grając na tankowcu, wciąż jestem pod wrażeniem warunków atmosferycznych - ślicznie odwzorowany padający gęsty deszcz oraz powiewająca na wietrze bandana Snake'a potrafi zachwycić. No cóż Big Shell to już "druga liga" jednak na uznanie imo zasługuje zachód słońca.

taszor napisał(a):A jak Raiden zaczął mi się przewracać na odchodach mew, to konkretnie zacząłem tęsknić za starym, dobrym Snejkiem

To swoisty easter egg, których pełno w tej jak i we wszystkich odsłonach. Chociaż w pewnym momencie spowodował, że chciałem rzucić padem o ścianę (upadek do morza) i konieczność wczytania save'a jeszcze na tankowcu.

taszor napisał(a):Przez 90% gry najlepiej spisuje się pistolet na strzałki usypiające M9, oraz SOCOM z tłumikiem. Użytkowanie wszystkich innych – głośnych karabinów, jest w tej grze po prostu nieopłacalne.

W końcu to skradanka Smile.

taszor napisał(a):Otwieram szafkę, a tam plakat z azjatką przepięknej urody

Zamknij się w szafce z plakatem, po czym spójrz na plakat i wciśnij R1 Wink

A jak bossowie? Przypadli Ci do gustu? Pytam, bo nic o nich nie wspomniałeś w recenzji, a jestem ciekaw jaki jest Twój stosunek do nich.

Cool stuff.
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#4
Nie wspomniałem o bossach!? Wstyd na całe forumSmile Takie błędy, z takim stażem, to skucha niebywała... No dobra, w drodze rehabilitacji jedziemy z tym. Piszę z pamięci bossów w MGS2:

1) Olga Gurlukovich (pojedynek Snake'a na krótkie pistolety);
2) Żołnierze (z którymi walczy Snake na tankowcu, kolejna potyczka na gnaty);

3) Fatman (zabawny grubasek jeżdzący na wrotkach i podkładający bomby);
4) Harrier (odrzutowiec);
5) Vamp (wampirek, który lubi chować się pod wodą. Spotykamy go dwukrotnie - za drugim razem wystarczy jednak kilka strzałów w czółko z PSG1);
6) Metal Gears Battle (czyli STINGER w dłoń i naprzód);
7) Solidus Snake (czyli finałowa walka na mieczyki).

Ja osobiście uważam, że bossowie to również atut MGS2. Nie można na tym polu narzekać. Potyczki są ciekawe i różnorodne. Oczywiście można się czepiać, że czasami nasi oponenci zakrawają o kiczowatość i trochę rzeczywiscie tak jest (Fatman i jego wrotki, postać Vampa, po drodze była jeszcze jakaś blond-murzynka...). Mnie osobiście to nie odrzuca i absolutnie nie przeszkadza. Nie zapadają oni tak bardzo w pamięć jak Bossowie z "jedynki", ale jak dla mnie jest bardzo pozytywnie.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#5
A ja mam dość jedno istotne dla mnie pytanie. Otóż ostatnio przymierzałem się do zakupu MGS2, ale przypomniała mi się "jedynka" która była naprawdę trudna (jak dla mnie, laika w sprawach MGS'a). Czy dwójka jest łatwiejsza? Czy ja jako laik dam sobie radę w tej grze?


PS: Recenzja naprawdę Ciekawa. Nie myślałem, że MGS może być aż tak fajny Smile
PSX SCPH-5552, PSX SCPH-7502, PSX SCPH-9002, SONY DualShock, 2x Memory Card SONY, 8 Oryginalnych gier

PS2 FAT SCPH-39004, Sony DualShock 2, Memory Card "King Memory" 64MB z wgranym Free McBoot, Memory Card 8MB SONY, 10 Oryginalnych gier

[Obrazek: sygnaeu.jpg]
Odpowiedz
#6
Oczywiście, że dasz sobie radę. Tym bardziej, że gra oferuje 4 poziomy trudności: easy, normal, hard i dla masochistów extreme. Sam zaliczyłem normala i harda bez większych zacięć. W tej grze trudnością może być jedynie niewiedza. W sensie "Co mam robić"? Jeśli nie znasz dobrze angielskiego to naprawdę ciężko się skumać. Ale od czego są solucje?
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#7
No to spoko. Mam nadzieję, że nie będzie takich niespodzianek, jak zapisywanie gry w MGS 1 Big Grin Gdzie trzeba było znać odpowiedni kod
PSX SCPH-5552, PSX SCPH-7502, PSX SCPH-9002, SONY DualShock, 2x Memory Card SONY, 8 Oryginalnych gier

PS2 FAT SCPH-39004, Sony DualShock 2, Memory Card "King Memory" 64MB z wgranym Free McBoot, Memory Card 8MB SONY, 10 Oryginalnych gier

[Obrazek: sygnaeu.jpg]
Odpowiedz
#8
Znaczy się częstotliwość zapisu gry. Tutaj również zapisuje się stan gry w ten sposób, jednak nie trzeba go pamiętać, gdyż jest on zapisany na stałe w menu Codecu. Zresztą w jedynce było tak samo Smile
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
#9
(09-12-2011, 17:39)Kraszu napisał(a): Fabuła MGS2 to temat niekończących się dyskusji... Niestety dla mnie to słabość tej gry. Twórcy zdecydowanie przesadzili z zawiłością, zwrotami akcji, a przede wszystkim z ciągnącymi się w nieskończoność wstawkami filmowymi. Uwielbiam oglądać cut-sceny w grach, ale w tej po prostu wymiękłem. Oglądałem je wszystkie tylko do ukończenia pierwszego epizodu na tankowcu. Mnie taka sytuacja kompletnie nie odpowiada i wstawki ze scenariusza Raidena na Big Shellu kompletnie olałem, tracąc tym samym sporo z fabuły. Szkoda, ale przyznacie, że 10 minut gry, wobec 45 minut filmików i gadek przez Codec, nie wygląda zbyt okazale
to (nie)stety wszystkie aspekty wyniesione z pierwszej części, więc za bardzo nie ma co narzekać, zważając również na to, czego można było się spodziewać po Hideo Kojimie. Taki urok tej serii. Sprawa cut scenek z kolei ma się podobnie do poprzedniczki, więc jeżeli w "jedynce" ten fakt ci nie przeszkadzał, tym bardziej tu nie powinien. Natomiast co do samej fabuły, kwestia leży tutaj na znajomości poszczególnej części czy też całej serii. Mam tu na myśli treści nie zawarte w grze. Wiele bowiem wątków jest niewyjaśnionych, a niektóre znaczące informacje są błędnie podane, wprowadzając celowo odbiorcę w jeszcze większy mętlik.
Osobiście jestem miłośnikiem takich rozwiązań, więc może stąd ta subiektywna opinia.

Poza tym recenzja lapidarna, niemniej jednak bardzo solidnie napisana.
[Obrazek: Neku-tan.png]
Odpowiedz
#10
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się że jak grałem Raidenem i nie zabrałbym w porę snajperki z jednego pokoju, to już bym do niego nie mógł wrócić bo jakieś tam ładunki wybuchowe zostały zdetonowane i droga powrotna została odcięta. Nie sprawdziłem tego dokładnie bo miałem kilka save-ów w różnych miejscach w grze, ale tak na 75% bym się pożegnał ze snajperką.
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Recenzja Metal Gear Solid 3: Subsistence Kratos 12 6873 02-12-2013, 23:21
Ostatni post: Kraszu
  Recenzja Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty Kratos 12 7937 26-11-2013, 20:36
Ostatni post: Makaveli
  Crash Twinsanity, czyli jak zabić grywalność platformówki doskonałej... Kraszu 12 9552 21-04-2013, 12:37
Ostatni post: Samyeu

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości