Klasyczne Mario za trudne dla dzisiejszych graczy [FAKE]
#1
Mimo, że brzmi to jak żart i nie chce mi się wierzyć w to, ale chyba muszę. Słowa padły z ust samego prezesa Nintendo, więc nie jest to jakiś kolejny analityk typu "znafca".

Satoru Iwata odpowiedział dlaczego gry w tych czasach robią się coraz prostsze. Wyjawił, że jego firma przeprowadzała na nowych "graczach" (w cudzysłowie, bo graczami bym ich nie nazwał) eksperymenty, które polegały na przejściu klasycznego Mario. Wyniki okazały się zatrważające, bo większość nie potrafiła nie tylko przejść poszczególnych etapów gry, ale nawet ogarnąć sterowania, które to przecież jest intuicyjne do bólu. "Gracze" ci zaproponowali także, żeby uprościł ten tytuł dając Mario do ręki miecz czy karabin. Nie wiem jak wy, ale ja jestem w szoku.

Źródło i więcej informacji

EDIT: Okazało się, że news został zmyślony. Polskie portale i przy okazji głupi ja, który ich nie sprawdziłem kolejny raz wykazały się "profesjonalizmem".
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
Kim są ci gracze?


Tapnięte z iPhone 3GS
Odpowiedz
#3
Ja również jestem w szoku.

Super Mario Bros to jedna z moich gier życia. Swego czasu byłem w tym tak obcykany, że udawało mi się przechodzić całą grę bez skrótów (wszystkie plansze) na trzech życiach, które gra dawała na starcie. Mario to wcale nie jest łatwa gra. To dosyć wymagający, zręcznościowy tytuł, ale fakty opisane w artykule są zdumiewające. Pierwszy level jest przecież banalnie prosty. Nie umieć ogarnąć sterowania? Jaka inna gra oferuje bardziej intuicyjne sterowanie? Bo wg mnie takowa nie istnieje. Big Grin

Jak tak dalej pójdzie to gry będą przechodziły się same. Nie jestem z tego dumny. Gra musi stanowić jakieś wyzwanie.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#4
W dalszym ciągu powstają produkcje dla 'starych wyjadaczy', głównie dzięki zapaleńcom tworzącym je i chwała im za to!
Prawdę mówiąc, same wnioski pana Satoru mnie jakoś specjalnie nie zdziwiły, tak jest i taka niestety albo i stety jest smutna prawda. Gracze bardzo szybko się zniechęcają, nie chcą wyzwań tylko po prostu przysiąść i przejść grę bawiąc się przy tym fajnie i niezobowiązująco. Druga strona medalu jest taka, że większość tych cierpliwszych graczy stawia na gry MP i bardzo wiele producentów to zauważa. Traktują po macoszemu tryb single, żeby stworzyć kolejny mocny produkt na rynku przyciągający graczy na długie godziny w trybie multi

Odpowiedz
#5
Niestety smutna rzeczywistość. Oni w contrze z nesa by nawet kroku nie uszli jak mają problem z super mario bros I Big Grin
A gry co same się przechodzą o już niestety są, tak zwane samograje, gdzie wyświetla się na pół ekranu jaki guzik wcisnąć, aby zabić wroga.
Odpowiedz
#6
A tak szczerze to ile gier na pegazusa (NES-a) udało wam się przejść Wink ?? Na palcach jednej ręki mogę swoje policzyć, głównie z powodu braku zapisu. W Mario zatrzymałem się bodajże na 8.5 (skurczybyki z młotkami). Nawet nie wiem czy niektóre gry miały w ogóle koniec X) .
[Obrazek: playstation_blood_by_fuckinsick-d4cdnkd.gif][Obrazek: arhplus.png][Obrazek: playstation_blood_by_fuckinsick-d4cdnkd.gif]
Odpowiedz
#7
Może ci gracze są upośledzeni? Jak nie potrafią sterować Mario.


Tapnięte z iPhone 3GS
Odpowiedz
#8
(10-07-2013, 22:26)Simion napisał(a): (skurczybyki z młotkami).

W moich kręgach na te stworki mówiło się "babki". Nie pytajcie dlaczego, bo nie mam pojęcia. "Babki" i już.

A generalnie nawiązując do Twojego posta: gry na NES były z pewnością trudniejsze od tych współczesnych, ale głównym problemem był brak zapisu. Kończyły się życia to i entuzjazm gracza się kończył. Nikomu nie chciało się mozolnie przechodzić wszystkiego od nowa i liczyć na łut szczęścia, że za kolejnym razem uda się dojść kawałek dalej. Kilka gier przeszedłem od dechy do dechy, ale to dosłownie kilka. O swoich ulubionych grach wspominałem tutaj.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#9
Ja jak grałem w Aladyna na SNES (konsola jest świetna, musicie to mieć) to po prostu dawałem pauzę i wyłączałem TV Smile
Ale w SNES była już moda na tzw. Password (wooow) w którym trzeba było dobrać odpowiednią kombinację i dostawałeś się na konkretny poziom czy tam epizod. Po prostu np. po ukończeniu epizodu 3 pokazywało się hasło dla epizodu 4 i trzeba było zapisać na kartce Big Grin
Niewiele mam wspomnień z grami, bo jak byłem mały to bardzo mało grałem, tylko na SNES. Do tej pory za to pamietam hasło na poziom z zimą:
Dżin - abu - Aladyn - dziadek (sułtan)


Tapnięte z iPhone 3GS
Odpowiedz
#10
Uwierzyliście w to? To dobrze, bo się okazało, że to fejk... Tak coś myślałem, że za bardzo się zdziwiłem. News po prostu pochodzi z jajcarskiej strony, która sama sobie wymyśla tego typu wiadomości i wywiady.

Co do tematu trudności gier na Pegaza to ja kilka przeszedłem. Dizzy'ego nie mogę sobie wybaczyć, bo do tej pory nieskończony. Też zdarzyło mi się, że wyłączałem tv i zostawiałem włączoną konsolę, ale zupełnie nie wiedziałem wtedy czego się spodziewać i zawsze był strach, że konsola wybuchnie po jakimś czasie ;D
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Mario Kart Wii - opinie Mr.Q 8 4345 16-11-2014, 17:59
Ostatni post: Vicious
  Mario Party 9 Mr.Q 1 1850 05-11-2014, 12:50
Ostatni post: Petralka
  Kredowy Mario 3D Mr.Q 1 1995 22-07-2012, 16:34
Ostatni post: ashin
  Ogólnopolska ankieta dla konsolowych graczy! - badanie na potrzeby pracy magisterskie Schemat 15 7108 16-03-2012, 02:52
Ostatni post: Schemat

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości