Jak and Daxter - temat ogólny o całej serii

[Sandinista]

Już parę postów wyżej pisałem - czerwone orby odblokowują extrasy takie jak zwiększenie ilości amunicji, nieskończony boost w pojazdach czy zwykłe zmiany kosmetyczne m.in. odwrócone światy czy wygląd Jaka. Warto je zbierać, gdyż korzyści są wymierne. A uzbieranie wszystkich daje satysfakcję i poczucie spełnienia . Sam nie zdołałem znaleźć wszystkich, bodajże 2 - 3 gdzieś przeoczyłem.

[Marzyciel]

Gra ma średni poziom trudności, jakby nie patrzeć. DO systemu jazdy, czy walki trzeba się przyzwyczaić. Gra wcale nie jest nudna, bo misję się nie powtarzają, fabuła jest ciekawa i dość sporo rzeczy dodatkowych do zrobienia.


Ale no cóż, najwyraźniej nie gustujesz w takich klimatach.

[drakon]

..tak przy okazji - drugi bohater tej gry to Daxter, a nie Dexter

[Marzyciel]

@drakon
Szczegóły, jakby kto powiedział, ze daxter to łasicocoś podobnego tez by się czepiał?

[drakon]

Nie, bo to właśnie łasicocoś podobnego

[Piterixos]

Już dwno zauważyłem że zrobiłem błąd w tytule ale nie chciało mi się poprawić:/ No może rzeczywiście po prostu nie lubię tego typu gier...

[Kraszu]

"Jak and Daxter: The Precursor Legacy", to pozycja niemalże obowiązkowa dla każdego fana platformerów. Pierwowzór serii ma przypiętą łatkę gry cukierkowej i dziecinnej, co jest to dla niej bardzo krzywdzące. Taka opinia wiąże się z tym, że grafika jest bardzo kolorowa, dominują żwawe, świetliste lokacje. Dla mnie osobiście jest to największa siła tej pozycji. Otoczenie naprawdę cieszy oko i ja z przyjemnością zwiedzałem kolejne wyspy, zakamarki itd.
Grę przechodziłem z solucją, bo czasami nie wiedziałem co zrobić i gdzie się udać. Z tego co pamiętam nie było żadnej mapki, a z dialogów z postaciami ciężko było mi wyłapać ważne informacje. Sama rozgrywka kładzie nacisk na zbieranie różnego rodzaju przedmiotów. Nie mamy tutaj do dyspozycji żadnej broni. Jeśli ktoś grał na PSX w serię Spyro, to w "Jak1" zastosowane niemal identyczny patent: czyli mamy w menu pauzy rozpisany podział na levele. Od razu widzimy co jest do zdobycia na poszczególnym levelu i w jakich ilościach (generalnie zbiera się jajka, helikopterki i coś jeszcze...). Nasze postępy w zbieraniu znajdują odbicie w wyniku procentowym. Do zaliczenia 100% potrzebna jest więc dokładna eksploracja.
Cała gra jest bardzo przemyślana i zastosowano w niej genialny backtracking. Niektórych jajek za nic w świecie nie zdobędziemy za pierwszym razem. Nie można do nich doskoczyć, dopłynąć itd. Czasami jest tak, że zaliczając zupełnie osobny level nagle jakaś winda, wyrzutnia czy inny wynalazek sprawia, że możemy zdobyć wcześniej opuszczone jajka.
Gra absolutnie zasłużenie uważana jest do dzisiaj za jeden z najlepszych platformerów na PS2. Zastosowano w niej wspaniałe, innowacyjne patenty, które warto zobaczyć samemu. Godziny spędzone przy tej pozycji wspominam mega pozytywnie. Dodam jeszcze, że plansze są przepiękne i raz za razem łapałem się na podziwianiu otoczenia.

Przeczytałem cały temacik i z tego co piszecie wnioskuję, że Jak III jest skonstruowany w niemal identycznej konwencji co Jak II, w którego aktualnie gram. Chciałem więc opisać szerzej Jak I, ponieważ jest to gra inaczej zaprogramowana i rozgrywka przebiega odmiennie w stosunku do kontynuacji. Podsumowałbym tą grę jako klasyczny, nowoczesny platformer. Kontynuacje natomiast tracą czysto platformowy charakter, na rzecz strzelania i wyścigów.

Ja jednak wiem jedno - pierwowzór to wspaniała gra i warto ją zaliczyć.

[Samyeu]

Ale ta gra jest cukierkowa i dziecinna. A to, że taka jest nie musi wcale znaczyć, że jakaś gorsza, czy pokrzywdzona. Ba - przypominają mi się złote gry z serii Crash, również od ND - po prostu czuć ich rękę w Jaku. Jeśli chodzi o lokacje to nie porywają mnie.

Specjalnie odpalam grę, żeby przeanalizować i fachowo odpowiedzieć, bo całkiem dawno grałem xD.

Co do lokacji, z tymi bywało różnie. Np. pierwsze lokacje, tj Sandover Village albo Sentinel Beach bardzo mi wpadły w gusta. Podobało mi się Precursor Basin, znane jako "jazda poduszkowcem" xD. Aktualnie jestem w Snowy Mountain i ta lokacja mnie zablokowała. Jest tak nudna, tak niepotrzebna i tak irytująca... Co do samej gry - jest całkiem wymagająca i konsekwentna. Już nie wspomnę o braku możliwości mashowania X, do double jumpa . Muzyka jest całkiem przyjemna. Podobają mi się animacje, kiedy Jak i Daxter odnajdują Power Celle Chociaż u mnie się już powtarzają, to miło je oglądać.

[Kraszu]

Nie zgodzę się, że gra jest dziecinna. Zresztą sam w dalszej części posta stwierdziłeś, że gra jest wymagająca, co troszkę wzajemnie się wyklucza. Bajkowa konwencja grafiki nie jest dla mnie powodem, aby określać grę jako dziecinną. W całej rozgrywce jest sporo elementów logicznych i trzeba solidnie główkować, aby zdobyć upragnione power cell'e. Zręczne palce również się przydają szczególnie na końcowych etapach.

Co do lokacji to oczywiście, że nie wszystkimi się zachwycam. Generalnie jednak pod tym względem jest bardzo dobrze. Szczególnie podobał mi się poziom, do którego dojeżdzało się łodzią.
Zgoda, że czuć rękę fachowców z Naughty Dog. Szczególnie potyczki z bossami pachniały tym, co znamy z serii Crash Bandicoot.
Animacje wariującego Daxtera po zdobyciu trofeum, to rzeczywiście uczta dla oka i nie sposób się podczas nich nie uśmiechnąć Podobnie zresztą świrował Crash po zdobyciu gema.

[Samyeu]

Ahh ten sławny Wumpa Dance xD

A jak dla mnie nie wykluczają się te dwie rzeczy. Miałem o tym napisać już w tamtym poście, ale widocznie zapomniałem - dziecinna gra nie znaczy "tylko dla dzieci". Mowa o konwencji. O fabule, o bohaterach, czy też właśnie o lokacjach, szczęśliwe zakończenie. I właśnie ta gra fabularnie-docelowo najbardziej jest bliska grupie 12lat<, pomimo wysokiego poziomu trudności
Inny przykład? Spyro, a konkretnie A Hero's Tail. Gra stosunkowo trudna, aczkolwiek jest ta baśń!
Powtarzam!! <okrzyk> XD Gra dziecinna to nie gra łatwa i to się w żaden sposób nie wyklucza. W Jaku nie ma krwi, ba, nie ma nawet czegoś imitującego krew, przemoc jest mocno komiksowa, gagi śmieszne dla wytrawniejszego gracza łączą się z gagami bardziej zjadliwych (bez urazy) dla tych młodszych, jak nieporadność bohatera, różne dziwne miny.

Co do tej łodzi - przed chwilą ukończyłem Jaka and Daxtera. Masz na myśli Misty Island? Taka "koścista" xD Jak jest ostatni lewel, co się jedzie przez lawę, to tam trza mieć 72 power celle. I ja miałem 66 i się męczyłem, wracając do innych lokacji, a nie byłem w Misty Island, bo miałem to w menu pauzy, ale nie wiedziałem, gdzie to jest 0o Musiałem pomóc sobie FAQ. Okazało się, że pominąłem pozornie poboczne zadanie z łowieniem ryb w Zapomnianej Dżungli xP.
A ostatni boss nie powalił mnie, ni pomysłem, ni trudnością :/