Co ostatnio oglądałeś?

[Draco]

Dziś byłem w kinie na Men In Black 3, w 3D. Świetny kawał dobrego kina akcji, wszystko co najlepsze z MiB można znaleźć w tej części. W dodatku chyba pierwszy film 3D na jakim bylem w którym rzeczywiście widać było głębie obrazu (niestety nie byłem na Avatarze więc nie mogę porównywać z obrazem Camerona).

[Kratos]

Stone - nie ukrywam, że połasiłem się na obsadę (pojawiający się raz na ruski rok Norton i biorący co popadnie De Niro) plus Milla Jovovich, ale za nią jakoś nie przepadam. Fabuła: bohater grany przez Nortona siedzi w więzieniu, a Jovovich gra jego piękną żonę, która ma omamić pracującego w więzieniu De Niro. De Niro pod wpływem uroku Jovovich ma wydać pozytywną opinię Nortonowi, a ten szybciutko ma wyjść na zewnątrz. We wszystko to wplątane są całe tabuny bełkotów o Bogu, których nawet nie da się słuchać. Nuda to pierwsze co przychodzi mi na myśl. 5/10

[Kraszu]

"Skazaniec" - generalnie bardzo sobie cenię filmy, których fabuła opowiada o osadzonych. Kiedyś już oglądałem ten film, ale lubię odświeżać to, co niegdyś mi się spodobało. Zgrabnie przedstawiona historia porządnego faceta, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku zabija człowieka. Trafia do więzienia gdzie rządzą układy rasowe, subkulturowe itd. Jakby tego było mało szef klawiszy jest sadystą, co nie ułatwia bohaterowi życia w tym piekle. Obraz trzyma w napięciu, świetnie się go ogląda. Na szczególną uwagę zasługuje wyrazista postać wykreowana przez Val Kilmer’a. Dodatkowo wpadła mi w oko niejaka Marisol Nichols grająca żonę głównego bohatera. Śliczna, naturalna kobieta.

Pozostajemy w klimatach więziennych: „Skazani na Shawshank”. Co tu dużo pisać. Maniacy kina wiedzą, że to klasyk. Teoretycznie powolna, monotonna historia niesłusznie skazanego, bystrego bankiera jest jedną z najwyżej ocenianych produkcji we wszystkich niemalże rankingach. Świetny film do wielokrotnego oglądania. Sam oglądałem po raz drugi. Stephen King ma niesamowite szczęście do ekranizacji swoich powieści. Każdy niemalże film na podstawie jego dzieła z miejsca staje się ikoną szklanego ekranu. W przypadku „Skazanych na Shawshank” nie jest inaczej.

[Mr.Q]

The Raid. Kapitalne kino akcji. Film to typowy odmóżdżacz do piwa, ale oglądało się naprawdę kapitalnie. 100% akcji w akcji.

[Mr.Q]

Project X, czyli ''domówka wszech czasów''. No cóż... Film może zły nie jest, ale pośmiać się idzie tylko w kilku momentach. Początek trochę nudny, film za długo się rozkręca. Najlepiej obejrzeć z kumplami przy piwie.
6/10.

[Mr.Q]

''Kokainowi kowboje''. Dokument opowiadający o rozkwicie handlu kokainą w Miami w latach 70-80. Polecam, coś niesamowitego.

[Draco]

Wydaje mi się że oglądałem Potwierdzam, warto obejrzeć.

[Mr.Q]

Blow, czyli historia George'a Junga, dealera narkotykowego lat 70. W roli głównej, Johnny Depp.
George Jung wciąż odsiaduję swój wyrok, wyjdzie na wolność w 2014 roku.

[Mr.Q]

Aż muszę tu napisać o tym filmie.
TEKST MOŻE BYĆ MAŁYM SPOILEREM.

Rec 3... Zacząłem podejrzewać to od 20 minuty, ale potem moje wątpliwości zostały całkowicie rozwiane - film to totalna komedia a twórcy wcale się z tym nie kryli. Mamy tutaj pełną garść sytuacji, które swą głupotą miały po prostu śmieszyć. Film to wesoła eksterminacja zombiaków, przy użyciu najróżniejszej klasy sprzętu gospodarstwa domowego.
Ja to jestem raczej bliski płaczu niż śmiechu. Pierwsza część była jednym z filmów, które potrafiły porządnie mnie wystraszyć.
BTW - Film nie jest już kręcony z widoku kamery pierwszoosobowej.

Na koniec screen z tejże produkcji. Mówi sam za siebie...

[Kratos]

Rec 2 już nie był filmem nazbyt ciekawym. Jedynka wybiła się trochę ponad i odświeżyła stare patenty, ale co z tego jak po niej pojawiło się i jeszcze pojawi masa nieudolnych horrorów (typu właśnie dalsze części Reca - jedna część chyba jeszcze w przygotowaniu czy seria Paranormal Activity).

Babycall - jak już ustaliliśmy. Tu niestety też rozczarowanie. Sądziłem, że Skandynawowie pokażą coś warto uwagi, a sami zapętlili się w historii, którą chcieli opowiedzieć i wyszedł film dobry do momentu, później już tylko pomieszanie z poplątaniem. Nawet Rapace nie uratowała filmu, bo jej rolę mógłby zagrać chyba każdy. 5/10