W co TERAZ gracie na PS2?

[misiek89gdz]

KILLZONE - no jakoś się zawiodłem Sad ale jako fan serii też muszę przejść Smile

No na pewno po przejściu części na ps3 (jak podejrzewam) można poczuć jakiś niedosyt lub wystraszyć się oprawą wizualną i spadającymi fps. Ja Killzone przeszedłem dobre parę lat temu i wtedy bawiłem się przednio W nowsze części nie grałem, bo nie mam ps3

[Kraszu]

Na naszym forum nie tylko ja zwracałem uwagę, że pierwsze "Killzone" tak na dobra sprawę jest średniakiem. Gra pod wieloma względami jest słaba, ponieważ (zapraszam do tematu o KZ). Na całe szczęście sytuację ratuje doskonała (zapraszam do tematu o KZ). Piszta panowie - podyskutujemy.

[blobz]

W tej chwili gram w Resident Evil 4 i Yakuzę, oraz czekam na paczkę z zakupionym Way of Samurai

Zgodnie z życzeniem Kratosa

Choć, szczerze mówiąc jestem dziś wybitnie leniwy więc za długo o grach rozpisywać się nie będę.

RE4 przechodzę właściwie z sentymentu, grę uważam za jedną z moich ulubionych nie-rpgowych pozycji jakie kiedykolwiek wydano. Chyba nie muszę przedstawiać serii ani jej zarysu fabularnego, gdyby jednak ktoś przez ostatnie 20 lat żył pod kocem napiszę, że jest to survival horror nastawiony na akcję.
Sama gra jako 1wsza doznała ewolucji, czy raczej ewolucji w systemie prowadzenia rozgrywki. Przejście na widok z perspektywy 3ciej osoby i zmiana sposobu celowania względem poprzednich części początkowo mnie odrzuciło lecz teraz uważam ten krok za wyjątkowo słuszny. Cieszą również zawarte w grze elementy rpg które dodają jej tylko uroku, fakt, że grę można kupić teraz za grosze ( a nawet widziałem tanio b ładne wydania w metalowych pudełkach).
Niestety na domyślnym poziomie trudności jest zdecydowanie za łatwa, ale to chyba jedyny minus tej gry


Yakuza to jedna z ukrytych perełek na PS2. W momencie premiery bardzo niesłusznie nazywana japońskim GTA co tak naprawdę przyniosło grze więcej szkód niż korzyści bo ludzie odchodzili od niej zawiedzeni; niesłusznie bo gra to prawdziwy majstersztyk.
W grze wcielamy się w członka japońskiej Yakuzy- Kiryu Kazumę, który by bronić przyjaciela wziął na siebie winę za zabójstwo swojego oyabuna (szefa). Z piętnem zdrajcy wychodzi po 10 latach z więzienia nieświadom zmian jakie dokonały się podczas jego nieobecności.
Mechanika gry jest dosyć unikalna, gra to nietypowe połączenie sandboxu, bijatyki i rpga. Chodzimy po mieście rozwiązując misje główne i poboczne, tocząc losowo wyskakujące walki (jak w jrpgach) i zdobywając doświadczenie za które podnosimy nasze umiejętności; nietypowe połączenie ale działa znakomicie.
Na koniec dodam, że gra została stworzona przez Segę i bardzo mocno przypomina stylem rozgrywki Shenmue z Dreamcasta.

[Kraszu]

Dzisiaj po raz kolejny się przekonałem, że warto inwestować w oryginalne gry. Ukończyłem dwukrotnie scenariusz Dantego w "Devil May Cry 2". Stwierdziłem, że kończę swoją przygodę z tym tytułem, bo mnie jakoś szczególnie nie porwał. Pudełko powędrowało do szuflady. Zacząłem nawet pisać recenzję, której prototypowa wersja już jest dosyć obszerna (nie wiem czy to kiedykolwiek skończę). Dzisiaj z rana naszło mnie na małe posiedzenie przy czarnulce i w związku z tym w głowie zakołatała myśl: "W co tu teraz zagrać?".
Moje świeżo zamówione szpile jeszcze nie doszły, na myśl o graniu na kopii lekko mnie mdliło zatem ponownie sięgnąłem po pudełeczko z DMC2 i zająłem się scenariuszem Lucii. Zaliczyłem za jednym zamachem 6 misji i w pewnym sensie odkrywam grę na nowo. Przede wszystkim dzięki temu zrozumiałem pewne smaczki fabularne, które łączą bohaterów. Wykonywanie kolejnych zadań idzie szybko zatem myślę, że 2 posiedzenia wystarczą aby ukończyć całość.

Morał: Gdybym nie zapłacił za to swoich ciężko zarobionych pieniędzy, to scenariusz Lucii obchodziłby mnie tak, jak chińska fabryka szczoteczek do zębów.

[neku]

Persona 3:Fes. Obiecałem sobie, że kiedyś powrócę do niej, aby uzyskać te pełne 100%. Przy pierwszym podejściu jest to niestety niemożliwe, jednakże wiele statystyk uzyskanych po ukończeniu gry zastaje przeniesionych do trybu new game+. Aktualnie ponad 130h na liczniku i wszystko na dobrej drodze, żeby ta próba była udana. Ps. Co do samej mechaniki gry, fabuły czy nawiązaniu/porównaniu do innych części serii, pisałem na forum wielokrotnie, zatem nie ma potrzeby tego powielać.

[misiek89gdz]

Miałem grać w Obscure, jednak odpaliłem właśnie Fatal frame. To już moje 3 podejście do tej gry. P.Jak narazie jestem na samym początku. Bardziej niż straszne, denerwujące jest polowanie na wyskakujące duchy, za które można dostać dodatkowe punkty, poza tym bardzo denerwuje mnie poruszanie postaci- są strasznie sztywne i wolne. Mam nadzieję, że kolejne minuty będą już tylko przyjemniejsze.

[Kraszu]

Cóż, moje świeżo zamówione szpile już doszły zatem mogłem z czystym sumieniem ponownie chwycić pada w dłoń i ruszyć szturmem na tych okropnych nazistów...

Rzecz rozchodzi się o "Medal of Honor: Wojna w Europie". Tytuł ten to przede wszystkim duuuże zmiany względem wcześniejszych konsolowych odsłon serii. Więcej szczegółów niebawem w temacie traktującym o tej grze.

Edit 1
Wow, wychodzi na to, że tylko ja gram. Mam za sobą pierwszą sesję z "Ratchet & Clank". Już kiedyś bardzo krótko testowałem ten tytuł porównując go jednocześnie do również testowo odpalonego konkurenta - "Jak and Daxter: The Precursor Legacy". Wówczas bliżej mi było do bajkowego klimatu produktu od Naughty Dog. Trylogię "Jak'a" zaliczyłęm w całości i teraz przyszedł czas na poznanie przygód sympatycznego mechanika imieniem Ratchet...

[ashin]

Oprócz Rouge Galaxy, którego nie mogę coś ostatnio wymęczyć do recenzji gram w NFS Underground 2 i Burnout 2. Oba głównie ze względu na znajomych, co by odblokować wszystko i mieć frajdę przy splitscreen. Aczkolwiek przy obu produkcjach bardzo dobrze się bawię.
Pierwsza to moja ulubiona gra wyścigowa zaraz obok Carmageddon. Podobało mi się podejście do gry, możliwość zmiany samochodu nie tylko od wewnątrz, ale także wizualnie. Tutaj modyfikacja nie ogranicza się do wyboru samochodu. Fajne tryby rozgrywki i mimo wszystko zróżnicowanie ich. Co prawda to są wyścigi i niewiele da się wymyślić twórcy jednak stanęli na wysokości zadania.
Burnout zaś to świetny casualowy tytuł. Brak tuningu trochę mnie wpienia bo lubiłem to mimo wszystko we wszystkich grach, ale gra się bardzo przyjemnie. Wyścigi są szybkie i efektowne, kraksy jeszcze lepsze. Wypadki w tej produkcji są wręcz artystyczne. No i tryb w którym musimy dokonać jak największych zniszczeń, to pierwsza gra(powiedźmy że gra) w którą wygrała ze mną moja dziewczyna, a to nieco ją zachęciło do spędzenia ze mną czasu przy konsoli.

[Makaveli]

Również gram ostatnio w Rogue Galaxy - świetna gra.
Oprócz tego próbuję wymęczyć Grand Theft Auto, jako serię.

Grał ktoś w Auto Modellista? Całkiem fajna gra, arcade z dosyć dużą ilością licencjonowanych aut i części zamiennych.

[PaultheGreat]

Obecnie gram naprzemiennie w pozycje, które określam mianem "gier przyjemnych". A więc w wszelkiej maści tytuły typowo arcadowe/casualowe, czyli nieposiadające trybu fabularnego. Póki co najczęściej grywam w gry piłkarskie tj. "FIFA Street 2" oraz "Pro Evolution Soccer 2011". Czasami jak wpadnie do mnie kolega to spędzamy czas grając we dwóch w "Burnout 3: Takedown" i wspólnie uczymy się sterować za pomocą lewego analoga, zamiast krzyżaka. Zdarzają się też dni, że w ogóle nie grywam na PS2, a wszystko to jest spowodowane przez obowiązki szkolne - póki co nie miałem tygodnia bez sprawdzianu ;(. Obecnie w czasie wolnym częściej przebywam na komputerze i surfując po internecie szukam odpowiednich tytułów wartych uwagi, które być może w przyszłości kupię i ogram.