[Recenzja] Splinter Cell Blacklist

[ReV]

Czy gra wróciła do korzeni? Nie do końca ale zmierza w tym kierunku i myślę że już będzie tylko lepiej.
w Blacklist Sam Fisher staje się dowódcą nowo powołanego oddziału 4th Echelon komórki NSA, który powstaje na miejsce 3rd Echelon po śmierci Lamberta z Double Agent.
Naszą bazą wypadową jest latająca forteca Paladyn który w trakcie rozgrywki możemy ulepszać fabuła gry skupia się na tytułowej czarnej liście czyli liście celów ataków terrorystycznych. Za ową listą stoją organizacja nazywana inżynierami i chcą aby wszystkie wojska USA wróciły do domu ich przywódcą jest były agent MI6, jak możemy się domyślić naszym celem jest zapobiec zamachom.

Do gry wraca Anna Grimsdotire znana z poprzednich części, Charlie Cole taki Splinterowy Q, były agent CIA Briggs który pomaga nam w misjach na ziemi lub w postać którego można się wcielić grając coopa. Każdy z członków naszej załogi ma do zaoferowania dla nas kilka misji które możemy przejść z kimś online lub na dzielonym ekranie misje te powiązane są z głównym wątkiem. Kilka razy przyjdzie nam schwytać jakiegoś terrorystę i będziemy mogli zdecydować czy go oszczędzić czy zabić na te chwilę nie wiem czy będzie to miało jakiś wpływ na fabułę.

Gra oferuje 3 style rozgrywki duch w którym musimy trzymać się cienia i omijać lub cicho ogłuszać przeciwników tak aby się nie zorientowali co się wokól nich dzieje, 2gi styl to pantera opiera się na tym samym co duch z tą różnicą że możemy zabijać przeciwników, 3im stylem jest szturmowiec i tu można grać na rambo. Gra nie premiuje 1styly gry jest to dobrze zbalansowane także kazdy znajdzie coś dla siebie niestety są takie sekwencje w których gra zmusza nas do określonych stylów, grając na Ghosta w niektórych momentach zostałem zmuszony do wyjęcia automatu i wyeliminowania wszystkich przeciwników co akurat mi się nie podoba bo moim zdaniem zabija całego ducha skradanki ale rozumiem że twórcy chcieli aby gracze spróbowali każdego stylu.
Przed każdą misją możemy wybrać ekwipunek jaki ze sobą zabierzemy jest tu kilka rodzajów pistoletów, karabinów, PM'ów, snajperek, granatów których w ogóle nie używałem wraca stara dobra przylepna kamera z gazem usypiającym, dron zwiadowczy czy mina z taserem ogłuszającym.
System osłon to to samo co w Conviction bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze można bardzo szybko i zwinnie przeskakiwać od osłony do osłony.
Jeśli chodzi o SI to musze powiedzieć że jest ono na wyższym poziomie niż w jakiekolwiek grze w jaką gralem, przeciwnicy od razu reagują na zbite lampy jakiekolwiek hałasy, jeśli znajdą ciało łączą się w pary i plecami do siebie przeczesują teren, w grze spotkamy ciężko zbrojnych których może jedynie powalić cios od tyłu, psy które nas wyczują z kilku metrów, komandosów z termowizją przy których w ciemności nie jesteśmy już, snajperów i drony zwiadowcze.
Zabrałem się jeszcze za multi które jest rewelacyjne. Naprzeciwko siebie stają 2 drużyny szpiegów i najemników ci piersi tak jak w kampanii widok TPP i generalnie trzymają się ciemności i muszą wykraść dane z terminali ewentualnie zakraść się do najemnika od tyłu, od góry i go powalić. Najemnicy grają z widokiem FPP nie mają noktowizji jedynie latarkę automat miny i granaty dopiero grając najemnikiem zobaczyłem co to znaczy ciemność tam gdzie nie zaświecimy latarką jest po prostu czarno, bardzo klimatycznie nie wiadomo skąd nastąpi atak, a szpiedzy mogą poruszać się po miejscach do których najemnicy nie mają dostępu.

Graficznie jest naprawdę dobrze szczególnie jeśli chodzi o otoczenie gorzej trochę wyglądają modele postaci, jeśli chodzi o dźwięk to jest na prawdę dobrze, szczególnie jest dobrze w multi grając najemnikiem kiedy po dźwięku próbujemy zlokalizować szpiega.
Gra po dość "innych" 2 poprzednich częściach wyraźnie zmierza do korzeni i miejmy nadzieja, że przy następnej części osiągnie poziom którejś z trzech pierwszych części.
Na minus należy jeszcze dodać brak Michaela Ironhide'a podglądającego głos pod Sama Fishera który był bardzo klimatyczny.
Gra-9
Grafika-8
Dźwięk-8

[Kraszu]

Właśnie dowiedziałem się, że mój styl grania w skradanki to "Pantera".

Baaaardzo skromnie opisałeś grę. W zasadzie recenzją powyższego tekstu bym nie nazwał. Podoba mi się jednak pomysł twórców na multi. Szpiedzy ukrywający się w cieniu, kontra najemnicy uzbrojeni po zęby, ale jednocześnie ograniczeni słabą widocznością - brzmi ciekawie i wierzę, że w praktyce taka rozgrywka może być niezwykle miodna.