[Recenzja] Soul Calibur IV
#1
Recenzja gry Soul Calibur IV

Jestem wieloletnim fanem bijatyk, zaszczepiono mi tę pasję za młodu. Zresztą w latach 90tycvh natłok filmów karate w telewizji był wielki, a pech chciał, że uwielbiałem Jackie Chana. Pierwsze gry tego typu były 2D i pozwałem je u kumpla, na jego komputerze. Czas mijał gry przeszły w trzeci wymiar, a wiele serii dotrwało do dziś. Co bardzo mnie cieszy, jednak charakter bijatyk mocno zmienił się przez lata. To co miało im pomóc, niestety w dużym stopniu je okroiło. I tak kupując piątą część Soul Calibura mocno się zawiodłem. Tryb single został mocno okrojony, a kupując gry sporo po premierze i tryb multi zaczyna kuleć, z powodu braku chętnych graczy. Kampania single stała się jedną kanoniczną sekwencją podczas, której prowadziliśmy wybranych przez twórców bohaterów w jednej spójnej historii. Nie byłoby to takie złe, gdyby oprócz tego za kończenie arcade bylibyśmy nagradzani krótkimi animacjami. Co gorsza wiele postaci było wykonanych bez polotu, porzucono znanych bohaterów, wepchnięto na siłę trzy postacie losujące styl. Gra okazała się dużym zawodem. Jednak i tak stanowiła miły podpunkt rozgrywek kanapowych z znajomymi. Postanowiłem jednak sięgnąć po wcześniejszą odsłonę, jednego z ciekawszych cyklów bijatyk.

Jeżeli chodzi o grafikę, widać że to jest poprzednia część. Postacie są wykonane mniej dokładnie, a areny są bardziej ubogie i mniej epickie. Jednak nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze gry. Faktem jest jednak, że widać niedoskonałości graficzne. Szczególnie gdy przyjrzymy się Lizardman’owi, którego gadzi ‘pióropusz’ co chwila przenika przez render. Trochę szkoda, jednak jestem w stanie to wybaczyć twórcom, szczególnie gdy w ferworze walki, nie ma czasu na podziwianie animacji. Pomijając już ten minus animacje są naprawdę płynne, a areny potrafią zauroczyć wizualnie, bo są przepełnione różnego rodzaju smaczkami. Nie ma ich wiele, ale to już inna sprawa.
Udźwiękowienie w serii to już zupełnie inna para kaloszy. Epickie utwory, których można by nawet posłuchać w domu, jeżeli ktoś lubi tego typu muzykę, to kunszt kultywowany już od części na playstation 1. I to widać, ponadto udźwiękowienie poszczególnych postaci i dobór aktorów jest jak dla mnie zawsze na wysokim poziomie. Również dobrze znany fanom serii narrator cieszy ucho. Trudno więc zarzucać wcześniejszej części, to że wygląda nieco gorzej, aniżeli jej następca. Jest to zrozumiałe, a widać że twórcy przyłożyli się jak tylko potrafili.

Fani serii od razu poczują się jak w domu, ponieważ rozgrywka nie zmieniła się zbyt wiele od znanej konwencji, ustanowionej na konsoli Dreamcast. Znów nasze ataki dzielą się na trzy rodzaje wertykalny, horyzontalny i kopnięcie. Możliwość tworzenia kombinacji jest spora, a wiele ataków łączy się ze sobą w serie. System znany fanom i lubiany jak sądzę. Większość postaci pojawiających się ponownie, zachowało swoje dobrze znane ciosy, a serie przeszły, tylko nieznaczny lifting. Do panteonu naszych bohaterów dołącza Darth Vader, dla posiadaczy PS3, Xboksowcy natomiast będą musieli zadowolić się Yodą, oczywiście każdy posiadacz konsoli może wykupić niedostępną postać w formie DLC. Dodatkowo walczyć będziemy mogli uczniem Vadera, znanym z force unleashed, oraz Algolem, jednym z trzech ostatnich przeciwników w Story Mode. Dodatkowo warto wspomnieć o pięciu tworzonych prawdopodobnie przez fanów postaciach do gry, które możemy odblokować podczas przechodzenia story mode. Poza nimi wracają postacie znane z poprzedniczek. Nowością jest jednak możliwość wykończenia przeciwnika jednym atakiem. Gdy nasz przeciwnik będzie bardzo długo się blokować w końcu przebijemy się przez jego obronę. To daje nam możliwość wykonania specjalnego kończącego ciosu, który pozwala na automatyczne zwycięstwo. Jak widać gra nastawiona jest raczej na agresywną rozgrywkę, ponieważ kryształ pokazujący stan naszych możliwości blokowania regeneruje się pod wpływem ataku. Dodatkowo warto wspomnieć o pasku ‘mocy’, dla wojowników z star wars.

Trybów dla jednego gracza jest kilka i to chyba najbardziej mnie ucieszyło. Pomijając fakt, że unikalnych postaci jest więcej niż w ‘piątce’, no i mogę kumplom kopać dupę Vaderem. Jest znany i lubiany przez wszystkich story mode, poprzedzony pisanym wstępem nieco wprowadza nas w sytuację naszej postaci i świat gry, po jego ukończeniu nagradzani jesteśmy krótką animacją, wykonaną naprawdę w ładny sposób. Animacje są dostępne do każdej postaci. Sam story mode natomiast zakończony jest zawsze walką z jednym z trzech przeciwników: wspomnianym Algolem, Siegfriedem, albo Nightmarem. Ostatni przeciwnik jest przypisany do postaci i każdorazowo zmierzymy się z tym samym bossem. Co ciekawe, zakończenie zostało przygotowane również dla postaci stworzonych przez gracza. Nie wiem niestety czy jest ono związane z wybraną przez nas naturą, ale raczej w to wątpię. Jest to jednak bardzo przyjemny ukłon w stronę fanów, którzy sami chcą stworzyć postać żyjącą w tym świecie. Każdorazowe ukończenie gry w jakimkolwiek trybie nagradza nas złotem, jednak o jego przeznaczeniu za chwilę.

Oprócz story mode warto wspomnieć o systemie pięter(z ang. Floor), które są swoistymi wyzwaniami dla gracza, po wykonaniu danej sekwencji odblokowujemy nowe elementy ubioru dla naszych postaci, tych tworzonych przez nas, jak i bohaterów gry, których również do pewnego stopnia możemy modyfikować. Fani wszelkiego rodzaju zbieractwa będą w niebo wzięci, bo zadań jest sporo, a fani tworzenia postaci dostaną całkiem sporą liczbę przedmiotów do dyspozycji. Nic tylko siedzieć i bawić się w nasze kreacje. Dodatkowo możemy również zmierzyć się z komputerem w trybie Arcade, który jest typowym znanym wszystkim ośmiopoziomowym rodzajem rozgrywki, na jego końcu walczymy z Algolem. Co ciekawe punktacja, którą osiągniemy w grze trafia na tablicę wyników wszystkich graczy.

Poza wspomnianymi rodzajami rozgrywki dla jednego gracza, prym wiodą oczywiście formy rozgrywki dla wielu graczy. Nie pominięto tutaj oczywiście rozgrywek na jednej kanapie. Przede wszystkim możemy stanąć na piaskach w standardowych VS Mode, gdzie wybieramy postać i walczymy na standardowych zasadach. Gdy jednak ten rodzaj rozgrywki nam się znudzi, a chcielibyśmy nieco odmiany możemy uruchomić rozgrywkę, która pod uwagę weźmie uzbrojenie naszego gladiatora, a ten nada mu różnego rodzaju właściwości specjalne, co może okazać się dość ciekawym rozwiązaniem. Oczywiście grać również możemy z przeciwnikami z całego świata, za pomocą rozgrywki sieciowej. Tutaj nasze osiągnięcia zostaną zapisane na tablicach wyników, podobnie zresztą jak w przypadku większości rozgrywek dla jednego gracza.

W nasze ręce oddano również kreator postaci. Jest on dość rozbudowany. Przede wszystkim, możemy modyfikować wygląd postaci stworzonych przez twórców gry, dzięki czemu możemy je nie tylko spersonalizować, ale także nadać im wspomniane specjalne właściwości. Co ciekawe im więcej gramy jedną postacią, tym wyższy poziom jej stylu zyskujemy, co odblokowuje kolejne zdolności dla naszego wojownika. Poszczególne elementy ubioru dają nam punkty w czterech rodzajach zdolności i te końcowo na nie wydajemy. Zdolności możemy mieć maksymalnie 4, niektóre bronie posiadają już jakąś specjalną właściwość, przypisywaną do dzierżącej ją postaci. Jeżeli znudzi nam się modyfikowanie stworzonych modeli, nic nie stoi na przeszkodzie by stworzyć własną postać. Na początku wybierzemy jej płeć, oraz styl walki(spośród tych używanych przez oryginalnych bohaterów), a także specjalne cechy takie jak zbroja, charakter, czy nastawienie na jakiś element rozgrywki. Potem nasza postać jest generowana losowo i przechodzimy do jej modyfikacji. Wybieramy rodzaj budowy ciała, fryzurę, wszelkie kolory skóry, włosów itp. Itd. Oraz ekwipunek, czasami jego dobór będzie miał charakter czysto estetyczny, innym razem do konkretnego rodzaju rozgrywki dobierzemy go zgodnie z statystykami jakie rozwija, by optymalnie dobrać zdolności do naszego stylu rozgrywki. Możliwości zabawy jest naprawdę sporo, niesmak pozostawia jednak kilka DLC z częściami garderoby, oraz nieco mała ilość twarzy i fryzur dla naszych bohaterów. Mimo wszystko kreator postaci pozostaje fajnym elementem rozgrywki, urozmaicającym ją w sporym stopniu.

Wydanych pieniędzy na Soul Calibur z pewnością nie żałuje. Mimo, że brak w niej innowacji to jest to produkt dobry. Żałuję jednak, że nie wróciły indywidualne style dla tworzonych postaci, znane z części trzeciej, również przedstawiona tam forma kampanii dla jednego gracza była bardzo miłym elementem. Nie można mieć jednak wszystkiego. Ewidentnie widać, że postacie zostały przemyślane bardziej niż w wspominanej przeze mnie piątce, samotny gracz ma dużo więcej rzeczy do roboty, a ilość postaci przedkłada się na rozgrywkę z przyjaciółmi, jak i tę przez internet. Gra posiada mnóstwo plusów, a małe niesnaski nie psują oceny całości. Z całą pewnością to gra, którą warto mieć w swojej kolekcji i gdybym miał rekomendować część na PS3, to byłaby to właśnie czwórka, bo piątce nie pomógł nawet urok Etzio Auditore, a szkoda.


[Obrazek: Soul-Calibur-IV-PS3.jpg][Obrazek: soul-calibur-iv-scans59276200706270009552big.jpg][Obrazek: calibur_7.jpg]

Jeżeli podobały wam się moje teksty, zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na perepele
http://perepele.pl/profile/ashinek/
Znajdują się tam recenzje nie tylko produkcji na konsole Playstation

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Recenzja] Sleeping Dogs PaultheGreat 1 3532 20-04-2019, 17:27
Ostatni post: Makaveli
  [Recenzja] Dead Space PaultheGreat 5 3271 02-04-2019, 16:22
Ostatni post: PaultheGreat
  Recenzja Sherlock Holmes: Crimes and Punishments Kratos 6 9781 28-03-2019, 14:02
Ostatni post: PaultheGreat
  [GTA V] Recenzja TabaQu 8 7330 23-01-2016, 13:18
Ostatni post: MrWahacz
  [Recenzja] Call of Juarez Gunslinger michalmca 13 14354 30-06-2015, 20:38
Ostatni post: michalmca
  [Recenzja] Back to the Future: the Game Spaidi 11 13502 25-06-2015, 15:09
Ostatni post: RafalKa
  [Recenzja] Battlefield 3 VortaL 0 4141 07-06-2015, 21:12
Ostatni post: VortaL
  [Recenzja] Batman: Arkham Asylum PaultheGreat 11 13610 26-04-2015, 18:16
Ostatni post: ida2015

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości