[Recenzja] Battlefield 3 (Multiplayer)

[ReV]

Chodzi o spojrzenie fana CoD'a który jest z serią od jej początków, który jest już zmęczony odgrzewaniu rozwiązań.
Jeśli chodzi o mapy w BF'ie to fakt są mapy mniejsze ale nadal są one znacznie większe od tych w CoD'zie.
Ja nie próbuje nikogo nawet nie chcę zniechęcać do CoD'a bo mimo to jest ciągle dobrą grą, chciałem jedynie opisać dokąd zmierza cała seria (czyt. do upadku) to jest tylko moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać. I proszę nie pisz że próbuje ci wcisnąć, że BF jest lepszy chodzi tylko o to że CoD stoi w miejscu gdzie cała reszta prze naprzód i zrzuci "króla" z tronu. Napiszesz że jest część graczy takich jak ty którzy nie chcą nowych rozwiązań i wolą grę z powielanym schematem. A jak miała się sprawa z 1szym MoH uwielbiany przez graczy okrzyknięty królem FPS'ów wielu wtedy gadało że nic więcej im nie potrzeba że gra jest idealna, a jak zobaczyli nowe CoD'y zrobione de facto przez tych samych ludzi to nagle zmienili zdanie. Takie są dzisiejsze realia kto nie idzie naprzód musi pogodzić się z porażką.

[Draco]

Ale ja do tej pory gram w Allied Assault i Spearhead (jakoś nigdy nie spodobał mi się dodatek Breaktroght) dlatego dla mnie ta gra jest wiecznie żywa i porównując AA z CoD1 większym sentymentem darzę ten pierwszy tytuł choć oba są świetne. Według mnie umieszczenie w Battlefieldzie mniejszych map na kształt tych z CoD'a jest próbą sięgnięcia po grupę fanów którzy wolą takie właśnie rozgrywki, szybkie, dynamiczne, na małych mapach. Tak na marginesie znów starasz się ścigać na liczby dodając "ale mapy w BFie i tak są większe" .

Tym oto akcentem kończę dyskusję z Tobą ponieważ zaczynasz pisać zdania sugerujące że jestem w jakimś stopniu zacofany nie chcąc przyznać Ci racji, a to przestaje już być ciekawą dyskusją o grach, a zaczyna być zwykłą pyskówką.

[Kraszu]

Panowie, dzięki Waszej dyskusji dowiedziałem się sporo o tych grach i piszę to zupełnie poważnie. Naprawdę czytając ten temat mam zarys obu serii. Jako bierny obserwator niemający jeszcze styczności z tymi grami muszę przyznać, że argumenty ReV'a do mnie przemawiają. W takim sensie, że gry powinny się rozwijać, wprowadzać innowacje i nowe patenty. Zawsze byłem przeciwnikiem wydawania rok-rocznych tasiemców typu Fifa, PES, WWE na starszą generację, a teraz obserwując scenę PS3/x360 wychodzi na to, że trend ten dopadł FPS'y. Dla mnie tego typu gry nic nie wnoszą do biblioteki na daną platformę. Ewentualnie mogę zainwestować w jedną część. Oczywiście taką, którą uznam za najlepszą. Gra wydawana corocznie na tak zaawansowany sprzęt jest po prostu średniakiem jadącym na niegdyś wymyślonych schematach. To jest zbyt mały okres czasu żeby stworzyć coś większego.

Z kolei tak jak stwierdził Draco: niektórych graczy ogrom możliwości przytłacza. Dla jednych duża mapa jest obowiązkowa, inni wolą czuć otoczenie w którym działają i u nich lepiej sprawdzają się ograniczone przestrzenie. Ja zaliczam się raczej do tych drugich.

[ReV]

Nie o to mi chodziło;P nie chciałem żebyś to tak odebrał chodziło jedynie o to, że w BF'ie są też mapy mniejsze które jednak są ciągle powierzchniowo większe od tych znanych ci z CoD'a, a nie że w BF i tak są większe więc są lepsze nie o to chodziło Co do MoHów to sam do tej pory wracam do 2 gier wymienionych przez ciebie i faktycznie Breakthrough był najsłabszą odsłoną. Do tej pory z sentymentem wracam do lądowania na Omaha Beach czy miasteczka snajperów

Edit: Jeśli chodzi o tryb single na tym polu CoD był zawsze lepszy szczególnie jeśli chodzi o serię MW, kampania dla 1 gracza jest naładowana akcją lepiej niż nie jeden film i pod tym względem wygrywa. Jeśli chodzi o multi to moje zdanie już znacie i nie będę się powtarzał.