04-06-2008, 07:11
Kolejna część słynnego survival horroru, w którym będziemy eksterminować hordy wygłodniałych zombie. Gra ta należy do podgatunku tak zwanych celowniczków, w czasie walki przenosimy się w tryb gdzie sterujemy po ekranie celownikiem a nasze zdolności ruchowe są dość ograniczone.
Oczywiście tak jak i w innych odsłonach residenta znajdujemy notatki, zioła, klucze i inne przedmioty niezbędne do pchnięcia gry do przodu.
Chodź w grze spotykamy naprawdę masę zombie to nie jest on tak straszna jak można się tego spodziewać. Powodem jest głownie to że w większości survivali wcielamy się w człowieka, który nie ma specialnych umiejętności bojowych lub cała sytuacja jest dla niego wielkim zaskoczeniem. W DA wcielamy się w typowego amerykańskiego agenta szelmę, który to chodzi nieogolony, zawsze wie jak odezwać się do kobiety i zawsze trafia w głowę
. Niszczy to atmosfere zaszczucia, choć przyznam w kilku momentach serce mocniej mi zabiło.
Od strony graficznej gra prezentuje się dobrze, przez większość czasu poruszamy się po dobrze wykonanym mrocznym statku a potem brudnych dokach. Modele bohaterów i potworów są miłe dla oka. Minusem jest natomiast wielkość pomieszczeń i korytarzy, niektóre z nich są zbyt ciasne.
Jeśli nie mamy guncona a raczej cienko idzie nam celowanie analogiem to może być naprawdę ciężko.
Sama gra nie jest za długa, przejście zajmuje około 3 - 4 godzin dla nie wprawionego gracza. Rzecz jasna po ukończeniu gry otrzymujemy bonusy takie jak możliwość wyboru postaci.
Nie opiszę szczegółowo muzyki gdyż nie skupiam się na niej nigdy podczas gry, nie byłem zmuszony jej wyciszać więc musiała być miła dla ucha i pasująca do atmosfery gry.
Podsumowując RE
A to ciekawa gra o nietypowym systemie walki, która ma także swoje minusy. Jeśli ktoś jest fanem serii to z pewnością zagra i w tę odsłonę.
OCENA:7/10
Oczywiście tak jak i w innych odsłonach residenta znajdujemy notatki, zioła, klucze i inne przedmioty niezbędne do pchnięcia gry do przodu.
Chodź w grze spotykamy naprawdę masę zombie to nie jest on tak straszna jak można się tego spodziewać. Powodem jest głownie to że w większości survivali wcielamy się w człowieka, który nie ma specialnych umiejętności bojowych lub cała sytuacja jest dla niego wielkim zaskoczeniem. W DA wcielamy się w typowego amerykańskiego agenta szelmę, który to chodzi nieogolony, zawsze wie jak odezwać się do kobiety i zawsze trafia w głowę

Od strony graficznej gra prezentuje się dobrze, przez większość czasu poruszamy się po dobrze wykonanym mrocznym statku a potem brudnych dokach. Modele bohaterów i potworów są miłe dla oka. Minusem jest natomiast wielkość pomieszczeń i korytarzy, niektóre z nich są zbyt ciasne.
Jeśli nie mamy guncona a raczej cienko idzie nam celowanie analogiem to może być naprawdę ciężko.
Sama gra nie jest za długa, przejście zajmuje około 3 - 4 godzin dla nie wprawionego gracza. Rzecz jasna po ukończeniu gry otrzymujemy bonusy takie jak możliwość wyboru postaci.
Nie opiszę szczegółowo muzyki gdyż nie skupiam się na niej nigdy podczas gry, nie byłem zmuszony jej wyciszać więc musiała być miła dla ucha i pasująca do atmosfery gry.
Podsumowując RE

OCENA:7/10