Najlepsza firma developerska

[przemolo90]

A ja się tutaj waham bo każda firma ma dobre gry. Ale głos poleciał na Konami. M.in za PES'a i MGS.

[Realinho]

Oczywiście, tak jak powiedział kolega wyżej, każda gra ma świetne, dobre gry. Lecz ja zagłosowałem na "EA" za taki tytuł jak np. FIFA, jest to jedna z najlepszych serii, jaką przyszło mi zagrać.

[Sandinista]

Nie powiem, wybór ciężki. And the winner is Konami. Nie tylko za MGSa, SH, ale także za klimatyczną Castlevanie czy oldschoolową Contre.

[Piterixos]

Jak dla mnie Namco-właśnie za Tekkena i Soul Calibura. Wprawdzie taki GoW 2 bardziej mi się podoba niż tekken ale w tekkena grałęm będąc małym dzieckiem i to tak z sentymentu

[JSXpro]

Przy Sony mogłoby się znaleźć też ICO czy chociażby Shadow of the Colossus (",).

Atlus z Personą niestety nie dostał się nawet do nominowanych.

[Kratos]

Tyle już zostało powiedziane, a ja widzę, że się nie wypowiedziałem, wstyd ;D Wahałem się między Sony a Rockstarem, który praktycznie złych gier nie robi, a sama nazwa to już gwarancja sukcesu, ale mimo wszystko oddałem głos na firmę macierzystą naszej konsoli.

[PaultheGreat]

Wskazanie jednego producenta gier wideo, jako tego najlepszego jest niezwykle trudne, bowiem branża obfituje w studia mające na swoim koncie gry bardzo dobre, a nawet kultowe dla niektórych graczy, że ciężko jest wybrać jedno, jedyne studio bazując tylko i wyłącznie na ulubionych grach, czy seriach. Spróbuję zatem pokrótce przybliżyć, które studio zdobyło moją sympatię i jakiej gry, czy serii jest to zasługa.

Na pierwszy ogień pójdzie jedno z najbardziej kontrowersyjnych i jednocześnie najlepszych studiów zajmujących się produkcją gier wideo, Rockstar. Oczywiście najbardziej znanym dziełem tego studia jest, bez chwili zawahania, flagowa seria o Wielkiej Kradzieży Samochodów. Moje pierwsze spotkanie z "GTA" to wczesne dzieciństwo i początki giercowania na PC, dlatego też moja sympatia do tego studia powiązana jest w głównej mierze ze swego rodzaju sentymentem - wspomnienia z niewłaściwego (rozróby z użyciem czołgów w "GTA 2", latanie z piłą mechaniczną i minigunem w "Vice City" oraz zaczepianie przechodniów i liczne bójki z policją w "San Andreas") i właściwego (robienie misji popychających fabułę do przodu oraz tych nabijających procenty ukończenia, gdy już byłem starszym graczem) sposobu rozgrywki na zawsze zostaną w mojej pamięci. Oprócz "GTA" z grami spod szyldu Rocstar spotkałem się za pośrednictwem "Max Payne 2: The Fall of Max Payne" (niewiele pamiętam z tej, bo było to baaardzo dawno temu), a także "Midnight Club 3: DUB Edition".

Kolejnym studiem, które zdobyło moje uznanie, a które ostatnimi czasy krytykowałem za prowadzoną politykę zarobkową, jest Electronic Arts. O pazerności Elektroników pisałem już wielokrotnie, dlatego też nie chciałbym Was zanudzać kolejną opowiastką o tworzeniu tasiemców przez EA. Przechodząc już do rzeczy, chciałbym wymienić gry, które powodują, że w ostatecznym rozrachunku jestem przychylnie nastawiony do tego studia. Po raz kolejny powrócę do czasów dzieciństwa, do czasów, gdy grałem z kumplami na PC w gry z serii "Need for Speed", a zwłaszcza w "Need for Speed: Underground 2" oraz "Need for Speed: Most Wanted". Electronic Arts mogę pochwalić także za serię "Medal of Honor", "Burnout 3: Takedown" oraz liczne sportówki ("NHL", "FIFA", "FIFA Street").

Wymienione studia lubię głównie za sprawą rozgrywki na PC, dlatego też przybliżę Wam studio, które zacząłem lubić dopiero po zakupieniu konsoli PlayStation 2. Mowa o Ubisoft, a więc o studiu, które uprzyjemniło mi mój czas za sprawą "Brothers in Arms: Earned in Blood", "Splinter Cell: Pandora Tomorrow" oraz dwóch gier z serii "Prince of Persia" tj. "Warrior Within" i "The Two Thrones". Muszę przyznać, że na razie średnia ocen ogranych gier tego studia w moim osobistym rankingu jest bardzo wysoka.

Pozostałe studia, których gry mi się spodobały:
- LucasArt - 3 gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen, solidna dawka rozgrywki i grywalności, a zwłaszcza w przypadku trybu kooperacji z "Star Wars: Battlefront II".
- Piranha Bytes - seria Gothic, a zwłaszcza niezwykle klimatyczna część druga;
- Ensemble Studios - seria Age of Empires, ze wskazaniem na trójeczkę;
- Creative Assembly, SEGA - seria Total War na PC, Spartan: Total Warrior na PS2;
- Eidos Interactive - Tomb Raider: Anniversary i Tomb Raider: Legend - komentarz zbędny.

[Szymon]

Zgadzam się z przedmówcą w 100%, ale u mnie dochodzi jeszcze Valve.


___________________
Tapnięte z iPhone 3GS

[Yohokaru]

Biorąc pod uwagę procent gier producenta, które mnie nie zawiodły to:
1. Sony Computer Entertaiment - Pomarańczowy kwadrat w prawym dolnym rogu okładki gry jest niemal gwarancją grywalności, choć kilka tytułów niekoniecznie mi podpasowało, chociażby "wielki" Killzone.
2. Namco - Tutaj plusik za uparte serwowanie graczom najlepszych gier arcade, przy których spędziłem mnóstwo czasu i wiem, że na PS3 także zagram w Tekkena, Ridge Racer czy teraz już Naruto
3. EA - Mimo wszystko, elektronikom udało się stworzyć kilkanaście pozycji z różnych gatunków, które mnie urzekły. Burnout Dominator, Rumble Racing, Black to chociażby przykłady takich gier. Nie można zapominać przy tym o EA Sports, które doskonaląc swoje sportówki, doprowadziło jakości jaką mamy na sprzętach nowszych generacji, choć oczywiście polityka wydawnicza pozostawiała wiele do życzenia.

[PaultheGreat]

Za sprawą gier ogranych w ostatnim czasie, pozycja Ubisoftu w moich oczach wzrosła jeszcze bardziej. Na chwilę obecną Ubisoft kojarzy mi się z dawką solidnej i konkretnej grywalności. Najważniejsze jest jednak to, że gry tego studia są bardzo różnorodne i zaliczają się do wielu gatunków. Cieszy mnie również fakt, że gry sygnowane jego logiem są również pozycjami ambitnymi ("Beyond Good & Evil").

Spoglądając na wyniki ankiety jestem w niemałym szoku. Dziwi mnie bowiem mała ilość głosów oddanych na Rockstar i Ubisoft. Spodziewałem się, że głosy pomiędzy poszczególnymi studiami będą rozmieszczone równomiernie, a tymczasem możemy mówić o niemałej dominacji gier EA i Sony. Oczywiście nie uważam, że gry tych producentów są słabe - wprost przeciwnie. Po prostu myślałem, że wyniki w ankiecie będą wyrównane. Myślę, że jest to skutek możliwości wybrania tylko jednej opcji.