Mój wyrostek robaczkowy a sprawa polskiej służby zdrowia - czyli parodia medycyny
#1
Witam!
Poniżej opiszę przygodę moją, mojego wyrostka, paru lekarzy, oraz miłej pani doktor. Zaczynamy:

Poniedziałek, 2.09.2013 r. Wieczorem zjadłem jajecznicę z 7 jajek i fasole w sosie pomidorowym (tak wiem przegiąłem Wink ).

Wtorek, 3.09.2013 r. Od rana bolał mnie brzuch. Słabo ale jednak. Poszedłem do szkoły. W szkole trochę mniej bolało. Wróciłem do domu. Wypiłem litr napoju Hoop Cola z myślą że pomoże. Nie pomogło.

Noc z wtorku na środę 4.09.2013 r. No i tutaj się zaczyna. Od wpół do drugiej w nocy wymioty. Dodatkowo zatrzymanie gazów, silne bóle brzucha itp. Piłem ziółka. I taki cudowny stan aż do rana.

Ranek, środa 4.09.2013 r. Nie poszedłem do szkoły. Brzuch już mnie po prostu napier*****. Wypiłem jakieś ziółka,nie pomogły. Położyłem się i zasnąłem na jakąś godzinkę.

9.00 Mama postanowiła mnie zawieść do szpitala. Po otrzymaniu skierowania na SOR (Szpitalny oddział ratunkowy) Zostałem usadzony na krzesełku w poczekalni. Głównym bohaterem mojego dalszego dramatu.

9.23 Zostały przeprowadzone badania. Tak właściwie tylko pobrano próbki krwi i moczu. Szanowny pan lekarz Jazgar ( tak ujawniam jego nazwisko bo jest głównym złym charakterem mojego dramatu!) zbadał mi brzuch i mimo wyrażnych moich odpowiedzi na pytania "czy boli w tym miejscu co naciskam?" że boli a właściwie to już ból nie do wytrzymania odesłał mnie z powrotem na krzesełko.

9.37-13.18. Po trzech i pół (!!!) godzinach zwijania się z bólu na krzesełku, stękania, a nawet płaczu (tak pod koniec już płakałem z bólu),bez leków przeciw bólowych, w końcu jakże szanowny pan konował Jazgar skierował mnie na odział. Moja matka opierdzieliła lekarza dlaczego tak długo. A on na to że nie miał wyników (Mama ma koleżankę w labie, więc po wszystkim zadzwoniła do niej. usłyszała że wyniki moczui były już po 10 minutach!!! a krew po 40 min!!! Ludzi w poczekalni było pełno i nie którzy czekali już z wynikami na przyjecie. A jaśnie wielmożny pan Jazgar w między czasie sobie wyszedł na obiad.)

(Od tego momentu nie będziecie mieć dokładnych godzin. Wcześniej były bo w poczekalni przede mną wisiał zegar ).

Ok. 13.30. Po badaniach i oburzeniu Pani doktor (to ta miła) że tak długo czekałem, bo w takich przypadkach natychmiast robi się USG jadę na blok operacyjny.

Ok.14.10. Już po operacji. Pani doktor powiedziała dla mamy że woreczek mało nie pękł (!!!) i że mam dużo szczęścia że do tego nie doszło.

Wczoraj po południu wyszedłem ze szpitala. Już mnie nic nie boli (oprócz szwu). Mam zwolnienie ze szkoły do piątku. I chce tylko dodać że jak bym trafił na blok operacyjny trochę później, to nie wyszedł bym ze szpitala co najmniej przez miesiąc. Zapalenie otrzewnej to poważna sprawa.Tak więc doświadczyłem tej "słynnej" polskiej służby zdrowia na własnej skórze.


PS: Jan Ptaszyński jest niewinny!
Xbox is down, someone call the ambulance!  Wii u! Wii u! Wii u!

Nawet Trolle pomagają ---> http://www.pajacyk.pl

Sąd skazał za morderstwo na dożywocie niewinnego człowieka Jana Ptaszyńskiego. Najpierw zobacz http://www.youtube.com/watch?v=C-4W7Gg-3...AF5989574B, potem podpisz http://www.petycjeonline.com/petycja_o_u...aszyskiego
Odpowiedz
#2
Ohoo temat rzeka
niestety jak na większość rzeczy i podejścia do obywatela (instytucje państwowe, urzędy...) można psioczyć i to zdrowo Wink
Niestety jeśli chodzi o służbę zdrowia i ogólnie system NFZ to imo po za zmianą dot. refundowania cały system chyba jest nietknięty od czasów komuny i stąd takie podejście do klienta/pacjenta,
Mam znajomego, który niedawno (2 tyg temu) pochował bliską osobę ( nowotwór jelita) jednak podobnie jak w przypadku @ DavidoVader25 też musiał czekać na przyjęcie lekarza (ponad 4h) z bólem brzucha - priorytet mieli piajczki przywiezieni przez policję z siniakami na dupie (joke)
Państwo bije na alarm że jest znieczulica, ludzie nie udzielają sobie pomocy na ulicy, i to prawda niestety,
jednak jak wymagać od szarego Kowalskiego zaangażowania (wszystkich Kowalskich przepraszamSmile ) skoro nie ma wzorca do naśladowania, a ludzie umierają pod szpitalami, karetki jeżdżą po 100km od szpitala do szpitala albo lekarz jest napier*****y w trzy dupy Sad
Aż strach pomyśleć do czego to zmierza - jak napisałem na początku można pisać o tym bez końca.
Odpowiedz
#3
No ja niestety nie miałem tak miło, wyrostek się wylał wdało się zapalenie otrzewnej i miesiąc nie mój - wyrwany z życiorysu.
Teraz jestem zarejestrowany do urologa (starość nie radość Smile) w ramach takich badań profilaktycznych - rejestrowałem się w kwietniu na termin UWAGA luty 2014 Smile
Odpowiedz
#4
jadcorben napisał(a):ejestrowałem się w kwietniu na termin UWAGA luty 2014
Właśnie bulić na służbę zdrowia musimy co miesiąc, a kolejki jak widać Sad
Jakoś 3-4 dni temu była mowa w TV o czekaniu do naszych specjalistów - o ile pamiętam to jest babka co jest zarejestrowana na za 10 lat,
Jej mąż założył konto (chyba) na facebooku z konkursem kto pobije termin jego żony,
szczegółów nie pamiętam, ale pewnie dla zainteresowanych tematem wujek google pomoże.
Odpowiedz
#5
Generalnie pieniądze wydawane na "publiczną" służbę zdrowia są wyrzucane w błoto. To jest tak jak z ZUSem - nie da się tego przeprowadzić bez rewolucji w kraju, ale każdy powinien opłacać prywatnie opiekę medyczną i dostawać to, za co płaci.
TheMichal -> Rave_PL
[Obrazek: Rave__PL.png]
PlayStation 4 / Testy samochodów / motoryzacja
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ice Bucket Challenge, czyli nowy fenomen internetu Kratos 15 6402 01-09-2014, 15:10
Ostatni post: Kapitan Krwotok

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości