Którą grę przeszliście najwięcej razy ?

[wiktor280999]

ja Canis Canem Edit 12x dobry wynik

[missal]

Call of Duty 2, przeszedłem chyba z 10 razy, super gierka dla mnie

[Draco]

Z niewiadomych przyczyn najwięcej razy przeszedłem Need for Speed Pro Street. Chyba dla tego, że były wtedy święta, miałem podłączoną kierownicę, a grę przechodzi się w kilka godzin. W sumie przeszedłem ją chyba 6 razy, nie jest to może duży wynik w porównaniu do innych jednak jak dla mnie człowieka który 90% gier przechodzi 1 raz, to jest dużo.

[JaDCorbeN]

Co prawda gra bardziej z PC i PS3 ale ... Far Cry 2 Już chyba z dziesiąty raz się nią bawię

[Yohokaru]

Ogólnie grą, którą przeszedłem najwięcej razy jest Kick Master z NES (chyba jakieś 20 razy), lecz wątek dotyczy PS2...

Więc jako grę z tej platformy mogę uznać NFS: Most Wanted, które ukończyłem 5 razy (2 na PS2, 3 na PC). Według mnie jest to najlepszy Need for Speed, ponieważ gdy usiądę do tej gry, to nie mogę skończyć. Każdy aspekt gry mi się podoba, a w szczególności pościgi, które mógłbym grać wiele godzin. W dodatku przez ten tytuł chyba można było mnie uznać za najbardziej nerwową osobę w domu (wiecie, 30 min pościg, kilka milionów punktów, a tu złapany).

[Mr.Q]

Far Cry 2 Już chyba z dziesiąty raz się nią bawię

Mocny jesteś, ja po godzinie gry zrezygnowałem. Jak dla mnie - wieje nudą.

Najwięcej razy przeszedłem Mafię - moja ulubiona gra, co jakiś czas do niej powracam. Chyba nigdy mnie nie znudzi. A potem Army of Two: 40th Day - nie dlatego że mi się bardzo podobała, po prostu fajnie gra się z bratem w co-op, do tego zbieraliśmy achievementy.

[PaultheGreat]

Osobiście jestem typem gracza, który większość tytułów przechodzi jeden raz i odstawia na półkę. Bardzo rzadko podchodzę do tytułu raz jeszcze i nawet najbardziej grywalne pozycje odchodzą później w niepamięć. Oczywiście mam na swoim koncie kilka tytułów, które ukończyłem dwukrotnie. Ostatnim takim tytułem było "Prince of Persia: Warrior Within" i póki co jest to jedyny tytuł na PS2, do którego podszedłem ponownie. Bardzo często w mojej growej karierze spotykałem na swojej drodze tytuły, w które grało mi się bardzo przyjemnie, lecz z powodu długości, monotonii, czy też słabej końcówki odstawiłem na półkę. Do tego typu tytułów zalicza się gra "Need for Speed: Underground 2", którą uważam za najlepszą wyścigówkę w jaką miałem przyjemność zagrać, a mimo to jej nie ukończyłem (odstawiłem mając ukończone 90% gry, przy czym od okołu 70% grałem już na siłę).

[Kraszu]

“Crash Bandicoot” – 3 razy.
“Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back”- 4
“Crash Bandicoot 3: Warped” – 4
“Crash Team Racing” – 4
“Medal of Honor: Underground” - 3
“Black” – 4
“God of War” – 5
“God of War II” – 3,5
“Devil May Cry” – 5

Dwukrotnych ukończeń w moim przypadku nie warto wypisywać, bo jest szereg takich gier. Większość tytułów zaliczam właśnie x2. Powyższe to produkcje, które potrafiłem katować. Możliwe, że niektóre z nich pękły więcej razy, ale sztucznie nie będę zawyżał wartości ukończeń.

[PaultheGreat]

Hardcorowiec pełną gębą! Podejrzewam, że większość z tych tytułów przechodziłeś na najwyższym, albo prawie najwyższym poziomie trudności. Jak wspomniałem we wcześniejszym poście, nie mam w sobie tyle samozaparcia by podchodzić do ogranego tytułu ponownie. Nie wiem dlaczego, ale taki już jestem. Co więcej wiele tytułów odstawiam pod koniec, jak na przykład wspomniane "Underground 2". I nie chodzi tu o problem z przejściem związany z poziomem trudności, bowiem w większości przypadków o odstawieniu decyduje długość pozycji, czy też monotonna i schematyczna rozgrywka, albo słaba końcówka. Jeżeli chodzi o zaliczanie gier na 100% (prócz trybu fabularnego/misji jakieś dodatkowe zadania, medale, osiągnięcia, zbieranie paczek i inne pierdoły), to z tym u mnie krucho - jakoś nie mam ochoty by latać po mapie i szukać ukrytych skrzynek, paczek etc..

[Kratos]

Przechodzenie po raz drugi gry to pozbawienie gracza elementu zaskoczenia (no chyba, że przerwa między 1 a 2-ugim przejściem jest dość znaczna) i na pewno dlatego ja z reguły nie zaliczam gier więcej niż raz. Czasami jakieś części czy etapy zaliczam kilkukrotnie - jak choćby kolosów w Shadow of the Colossus czy czasami jakąś niezobowiązującą misję w Blacku.