God of War I i II - temat ogólny
No dobra. Jak można przeczytać na poprzednich stronach tego tematu, pierwszą część GoWa już zaliczyłem. Teraz przeszedł czas na dwójkę. Jestem właśnie po pierwszej, dwugodzinnej sesji i jak dotąd - jest świetnie. Początek gry jest baaardzo widowiskowy. Walka z Kolosem z Rodos naprawdę przypomina interaktywny film. Tempo akcji robi piorunujące wrażenie. Jest też pomysłowo - odebranie mocy przez Zeusa, rozwalenie Kolosa od środka czy ucieczka z Hadesu to elementy których raczej bym się nie spodziewał. Bardzo podobała mi się filmowa wstawka na której Zeus wbija w Kratosa Ostrze Olimpu - była efektowna, brutalna, ciekawa i ładnie zrobiona.
Po takiej jatce od samego początku, po grze spodziewam się czegoś naprawdę mocnego. Mam nadzieję, że produkcja ma jeszcze kilka asów w rękawie...
----------------------------------

Edit: 17.03
Właśnie ukończyłem drugą część God of War.
Jedynkę oceniłem na 8 i liczyłem na to, że druga część będzie jeszcze lepsza. Początek jak już pisałem wyżej, był bardzo mocny i wbił mnie w fotel. Gra wydawała mi się większa, mocniejsza, efektowniejsza od poprzedniczki. Nie było miejsca na nudę, krew lała się hektolitrami, kolejne lokacje zdawały się być jeszcze lepsze od poprzednich.
Niestety, po efektownym wstępie gra mocno zwolniła i do zabawy wkradła się monotonia. Przez cały czas odnosiłem wrażenie że ''to już było...''. Mechanizmy rozgrywki nie mogły się oczywiście zmienić, ale w środku gry było zdecydowanie za mało dobrej akcji, przerywników filmowych i ciekawych lokacji. Powiewu świeżości nie wniosły niestety nowe bronie. Lubię machać ostrzami, przejście na toporny młotek czy włócznię w moim przypadku się nie udało. Jeśli chodzi o magię, najczęściej używałem Atlas Quake i Typhon's Bane, choć wyskakujące kamienie wydały mi się mocno przesadzone. Duży plus należy się natomiast za nowe elementy platformowe. Zarówno skrzydła jak i możliwość skakania po hakach zaliczam na zdecydowany plus.
Gdy udało przebrnąć mi się przez środek gry i kierowałem się ku zakończeniu przygody, gra znowu złapała wiart w żagle. Pojawiło się sporo świetnych bossów, walka z każdym z nich była na swój sposób ciekawa i emocjonująca. Sam pojedynek finałowy nie zrobił już na mnie niestety takiego wrażenia, jak miało to miejsce w przypadku części pierwszej. Podczas walki z Zeusem nie zginąłem ani razu, podczas gdy w przypadku jedynki pokonanie Aresa zajęło mi kilka czy nawet kilkanaście prób.

Gra z pewnością warta zaliczenia, choć nie robi ona już takiego wrażenia jak poprzedniczka. Producentom mimo wszystko należą się ukłony za jakość wykonania tej produkcji. Niektóre momenty naprawdę zahaczają o konsole next-genowe, a gra nie traci na płynności. Pomyślcie jakie wrażenie musiałaby robić ta seria, gdyby ukazała się zaraz po wejściu PS2 na rynek.
Odpowiedz
Mr.Q napisał(a):Powiewu świeżości nie wniosły niestety nowe bronie. Lubię machać ostrzami, przejście na
toporny młotek czy włócznię w moim przypadku
się nie udało.

Mam identyczne odczucia odnośnie drugorzędnego oręża. Miło, że twórcy pokusili się o jakieś urozmaicenie w tej kwestii, jednak same Ostrza Chaosu wystarczały mi aby bez przeszkód poradzić sobie z każdym typem przeciwników. Praktycznie wcale nie używałem wspomnianego młota czy innych podrzędnych broni, jedynie w celu sprawdzenia jak ta zabawka wygląda i jak się nią wymachuje. Nie było właściwie okazji, aby bardziej je wykorzystać, a szkoda. Jedynie w Ghost of Sparta włócznia wraz z tarczą sprawdzała się jako ta wiodąca broń szczególnie przeciw potworkom z ostrzami na dłoniach co to lubiły się kryć pod ziemią.

Zdecydowanie walka z Zeusem była łatwiejsza od tej z Aresem przynajmniej dla mnie, zdetronizowany Bóg Wojny był bardziej wymagający przez swoje ataki. Nie mówię nawet o klonach :)
[Obrazek: Mlyneq.png]

[Obrazek: retronagazieuserbar.jpg]
Odpowiedz
Ja tak naprawdę po ograniu 4 części GoW'a przerzuciłem się dopiero w Chains of Olympus na oręż spartiaty, tak to walczyłem mieczami chaosu, chyba jak większość chyba graczy. Bądź co bądź to perełka serii
Odpowiedz
Niewykorzystanie potencjału broni, to jeden z niewielu minusów dwóch pierwszych części GOW. W "dwójce" przeprosiłem się z młotem, ale dopiero na poziomie trudności "titan". Tutaj przydatna okazała się fala rażąca wszystkich stojących na jej drodze przeciwników. Technika ta była zbawienna podczas pierwszej fazy ochrony tłumacza, oraz morderczego maratoniku przed ostatnią siostrą przeznaczenia (tą najpiękniejszą Smile ). Zawsze nad tym ubolewałem, bo taka włócznia miała spory potencjał. Podobnie zresztą było w części pierwszej. Ostrze Artemidy to niewątpliwie ciekawa i potężna broń. Ostrzami chaosu wywija się znakomicie, gracz jest do nich przyzwyczajany od początku rozgrywki, a że da się za ich pomocą przejść 99% gry, to poboczna broń zbiera kurz w inwentarzu.

Znakomicie powyższy "problem" rozwiązano w DMC3. Bardzo mi się podoba to, że gra zachęca i w pewnych momentach wręcz zmusza do używania praktycznie wszystkich broni. Najlepiej widać to podczas rozbijania magicznych pomników skrywających fragmenty niebieskiego orba. Dzisiaj złapałem się na tym, że 15 minut poświęciłem na wywijanie mieczem tylko po to, aby wycisnąć rangę "SSStylish!" na kombometrze i tym samym rozbić ten przeklęty pomnik. W innym tego typu przypadku zacząłem wywijać znienawidzoną przeze mnie gitarą. Ów pomnik nie reagował na ciosy wyprowadzane za pomocą innej broni. Trzeci z kolei pomnik dało się rozbić tylko za pomocą Beowulf'a (rękawice).

Q, gratuluję ukończenia symbolu PS2 jakim z pewnością jest dylogia GOW. Może tak by jeszcze zaatakować wyzwania tytanów? Tongue
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
Gitarą można tłuc? ;D Nieźle. Po twoim ostatnim wpisie mam coraz większą ochotę na serię DMC - to tak w ramach off-topu.

Sandinista napisał(a):Praktycznie wcale nie używałem wspomnianego młota czy innych podrzędnych broni, jedynie w celu sprawdzenia jak ta zabawka wygląda i jak się nią wymachuje.
U mnie wyglądało to podobnie. Sprawdziłem, pomachałem, schowałem i więcej nie wyjmowałem. Do tego w moim odczuciu, Kratos z tym młotem w łapach wygląda ciut głupawo. No ale - Ostrza Chaosu to broń wręcz idealna. Są szybkie, charakterystyczne i bardzo efektowne. Chyba trudno by było załączyć do gry coś jeszcze lepszego.

Kraszu napisał(a):Może tak by jeszcze zaatakować wyzwania tytanów?
Pewnie że zaatakuję, przysiądę do tego w wolnej chwili. O ile pamiętam, pisałeś że ten tryb jest chyba bardziej dopracowany niż w przypadku części pierwszej? Smile
Odpowiedz
Dokładnie tak. W "dwójce" zaliczone chaptery można zapisywać raz za razem (w części pierwszej granie ciągiem było grubym przegięciem). Wyzwania uważam za ciekawy i przyjemny bonus, który warto sobie odpalić po ukończeniu gry i poniekąd sprawdzić swoje umiejętności.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
Demo GoW Wstąpienie mnie zachwyciło i postanowiłem zacząć przygodę z serią od początku...
No i tutaj pojawia się moja niewiedza odnośnie serii GoW, od której części na PS2, PSP i PS3 powinienem zacząć?
W jakiej kolejności powinienem zagrać, żeby poznać właściwie całą serię?

Obecnie posiadam:
-GoW 1,
-GoW 2,
-GoW Chains of Olympus,
-GoW Ghost of Sparta.
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
Wkroczyłeś na właściwą ścieżkę kolego piotros. Smile GOW to cudo w kwestii grywalności. Polecam zacząć od znakomitego pierwowzoru. Szczerze powiedziawszy nie orientuję się za bardzo jak części pierwotnie wydawane na PSP wpływają na fabułę. Tu się bardziej rozchodzi o gameplay i reguły rządzące rozgrywką, a te najlepiej przyswoisz zaczynając od „jedynki”. Poznasz Kratosa, jego tragiczną w sumie historię, a po przejściu gry zwrot „God of War” przestanie być dla Ciebie tylko sucharem. Będziesz mógł się poczuć BOGIEM WOJNY! To wszystko pozwoli Ci się wczuć w klimat i rozmach serii którą, mam nadzieję, pokochasz.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
Jeżeli chodzi o fabułę to pierwsze w tej chwili jest God of War: Ascension, które opowiada losy Kratosa jeszcze sprzed GoW: Chains of Olympus (wydane pierwotnie na PSP). Potem dopiero jest GoW I (mimo że zapoczątkowało serię w 2005 roku), następnie jest GoW II oraz GoW III, które jest zakończeniem całej serii gry. Ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ między jedynką a dwójką jest jeszcze "Ghost of Sparta" (również wydane na PSP).
Odpowiedz
(07-04-2013, 16:45)Macieso napisał(a): Jeżeli chodzi o fabułę to pierwsze w tej chwili jest God of War: Ascension, które opowiada losy Kratosa jeszcze sprzed GoW: Chains of Olympus (wydane pierwotnie na PSP). Potem dopiero jest GoW I (mimo że zapoczątkowało serię w 2005 roku), następnie jest GoW II oraz GoW III, które jest zakończeniem całej serii gry. Ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ między jedynką a dwójką jest jeszcze "Ghost of Sparta" (również wydane na PSP).

Czyli poza najnowszą częścią powinienem grać w poniższej kolejności?
1. GoW Chains of Olympus
2. GoW I
3. GoW Ghost of Sparta
4. GoW II
Czy może nie bawić się w taką kolejność i zagrać w obie części na PS2, a dopiero potem w dwie części na PSP?
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości