28-03-2011, 00:10
Które najlepiej pamiętacie czy najmilej wspominacie?
Nie mogę nie zacząć od "Kevina" i dwóch pierwszych filmów z serii, bo reszta to kupa śmierdząca. I chociaż co roku puszczają go w święta to dalej go oglądam i nie mogę sobie odpuścić.
Drugi film to "Nic nie widziałem, nic nie słyszałem" - film o głuchym i ślepym (w tych rolach bardzo charakterystyczni panowie), którzy są świadkami pewnego przestępstwa. Niezła komedia oparta na rzecz jasna niepełnosprawności jednego i drugiego.
Kultowych bajek Disneya także nie zapomnę do dzisiaj. Proste, kolorowe z obowiązkowymi piosenkami, w tych czasach już się takich nie robi, komputery je zabiły.
Nie mogę nie zacząć od "Kevina" i dwóch pierwszych filmów z serii, bo reszta to kupa śmierdząca. I chociaż co roku puszczają go w święta to dalej go oglądam i nie mogę sobie odpuścić.
Drugi film to "Nic nie widziałem, nic nie słyszałem" - film o głuchym i ślepym (w tych rolach bardzo charakterystyczni panowie), którzy są świadkami pewnego przestępstwa. Niezła komedia oparta na rzecz jasna niepełnosprawności jednego i drugiego.
Kultowych bajek Disneya także nie zapomnę do dzisiaj. Proste, kolorowe z obowiązkowymi piosenkami, w tych czasach już się takich nie robi, komputery je zabiły.