Devil May Cry 3 Special Edition
#11
@DawidoVader25

Skoro poruszyłeś temat na SB, to w odwecie napomknę tutaj...

Jeżeli chodzi o kwestię fabularną w serii DMC, to sięgając od razu po "trójeczkę" absolutnie niczego nie stracisz. A to dlatego, że ta właśnie część jest początkiem losów Dantego. Gracz poznaje go tutaj jako pyskatego małolata. Rozwinięcie jego kariery w walce z demonami ukazują wydarzenia znane z DMC1.
Niesławna "Dwójka" natomiast jest finałem całej trylogii znanej z PS2. Wszystkie trzy części zostały dobrze zrecenzowane na naszym forum. Zachęcam do lektury. Smile
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#12
Swoją drogą tego typu rozwiązanie jest stosunkowo popularne. Bardzo często bowiem twórcy decydują się na przedstawienie wcześniejszych losów naszego bohatera, gdy ten nie był jeszcze znanym protagonistą i dopiero nabierał doświadczenie w ratowaniu świata (ewentualnie w uprzykrzaniu życia innym, jeśli był czarnym charakterem).

O samej zaś serii słyszałem bardzo dużo i spotykałem się z jej poszczególnymi odsłonami w najróżniejszych growych zestawieniach i rankingach, aczkolwiek nie miałem jeszcze z nią żadnej styczności. Wszystko spowodowane jest tym, iż odstrasza mnie osoba głównego bohatera. Mianowicie jej design, który jest typowo japoński i sugeruje nam odmienność naszego bohatera pod względem jego orientacji seksualnej... Oczywiście nie chciałbym w tym momencie urazić fanów tego bohatera i serii "Devil May Cry", aczkolwiek wspominałem już o tym wielokrotnie, że nie potrafię wsiąknąć w tego typu stylistykę, a klimaty rodem z Japonii mnie odstraszają.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#13
klimaty rodem z Japonii to gry typu Okami. DMC w sobie ma bardziej np w lokacjach nawiązania do gotyku. Bohater także jakoś nie jest specjalnie "japoński"
[Obrazek: ekrms3.gif]
Odpowiedz
#14
Ma stylistyke mangowa nie da sie ukryc. Jednak Pau pamietaj ze warto dac kazdej grze szanse. Jezeli tak odstraszaja Cie japonskie klimaty to imo zakupienie PS2 to strzal w kolano bo wiele gier stylizowanych jest na mangowe. Dopiero PS3 to zmienilo bo wiekszosc gier oddano europejskim studiom. W grze nie liczy sie tylko jej stylistyka ale takze rozgrywka sprobuj a nie pozalujesz zobaczysz. Ten slasher oogarniaja nawet laicy w temqcie

Odpowiedz
#15
Nie powiedziałbym, że większość gier posiada japońską otoczkę, choć nie mogę zaprzeczyć, iż jest ich bardzo dużo. Mimo wszystko jest też dużo gier, które są bliższe Europejczykom, a są to głównie tytuły multiplatformowe oraz wszelkiej maści gry sportowe, wyścigi i FPSy. Poza tym niektóre z exclusive'ów ("God of War", "Killzone") nie mają w sobie japońskich naleciałości.

ashin napisał(a):[...]Ten slasher oogarniaja nawet laicy w temqcie

Chodzi Ci o niewygórowany poziom trudności? Czy też masz na myśli swoistą przystępność tzn. tytuł powinien spodobać się każdemu. Pytam, ponieważ spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, iż pierwsza część tej serii jest grą bardzo trudną (zdaje się, iż są to słowa Krasza). Jeżeli część trzecia okaże się grą łatwą, to czemu nie, mógłbym spróbować i przymknąć oko na design głównej postaci.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#16
Nie powiedziałbym, że trójka jest jakoś szczególnie łatwa, nawet na 1 poziomie trudności. Czwórka, owszem, jest prosta, ale trójka to jednak troszke wyższa szkoła jazdy.
[Obrazek: ekrms3.gif]
Odpowiedz
#17
(26-01-2013, 13:02)ashin napisał(a): Ten slasher oogarniaja nawet laicy w temqcie

Również muszę tutaj lekko zaprotestować mimo, że nie było mi jeszcze dane zagrać w DMC3. Seria w zasadzie od początków swojego istnienia była wielkim wyzwaniem dla graczy i poniekąd na nowo wyznaczyła standardy trudności. W przypadku części pierwszej zdecydowanie zalecam przy pierwszym podejściu wybrać poziom „easy”.

Trójeczkę zaatakuję w najbliższej przyszłości i zamierzam bez wstydu zacząć właśnie od poziomu dla lamerów. Wielu fanów serii DMC3 uważa za szczytowe osiągnięcie demonicznego uniwersum.

Przeczytałem już kilka recenzji najnowszej odsłony przygód Dantego (DMC: Devil May Cry) będącej w zasadzie restartem serii. Mimo, że gra ta za każdym razem uzyskuje zaskakująco wysokie noty, to recenzenci będący jednocześnie fanami serii narzekają trochę na zbyt niski poziom trudności, odnosząc się przy tym właśnie do części trzeciej.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#18
Sory memory, ale tworzenie kombosów w tej grze to dziecinada. Jest bardzo prosty i przystępny system kontrolowania gry. Tak że nawet laik potrafi stworzyć niezłe kombosy i grać naprawdę bardzo efektownie. Inna sytuacja ma się z trudnością przechodzenia misji. Nie są one łatwe, ale napewno jak ktoś przysiedzi trochę nie musi być łamaczem palców w tej grze i zjejść wszystkie slashery jakie powstały. Przekłamaniem jest mówienie, że to gra bardzo trudna. Jest wymagająca to fakt, ale chodzi o fun z gry, który ona na pewno daje. Fajnie jest patrzeć jak za pomocą kilku klawiszy moja postać prawie lata i niszczy wrogów w powietrzu, na siemi i jeszcze pięc metrów dalej. Nie ma prosty gier. Ja przy Crashu 2 też kiedyś siedziałem długo a nie jestem laikiem w platformerach. Po to są gry, żeby ich nie kończyć w ciągu kilku minut.
Jeśli miałbym komuś polecić rozpoczęcie przygody z slasherami to byłby właśnie DMC.

Odpowiedz
#19
Za mną pierwsza sesja (o charakterze testowym) i mam mieszane uczucia… Gra pozytywnie rozbroiła mnie od samego początku, ale gdy przyszło do grania było już gorzej.

Kicz za sprawą zachowania Dantego wylewa się z ekranu litrami. Młokos w intrze wcinał sobie pizzę, aż tu nagle jego spokój odważyły się zakłócić maszkary z kosami wysłane przez złego braciszka – Vargila. Dante się wkurzył. Co on tutaj wyczyniał. Wyrzucił pizzę w powietrze, urządził sobie przejażdżkę na truchle demona przy jednoczesnym strzelaniu z pistoletów, posiekał wszystkich mieczem i jeszcze zdążył złapać spadającą pizzę. Big Grin Mnie się to podoba. Japońce to jednak mają wyobraźnię.

Gracz od początku zostaje rzucony na głęboką wodę. Pierwsza misja to bezprecedensowa, dynamiczna sieczka. W drugiej to samo. Myślę sobie „lipa”. Gdzie tajemnicze lokacje, gdzie eksploracja, gdzie odpoczynek o walki? Dodatkowo już tutaj poczułem wymagający poziom trudności za sprawą pierwszego bossa. Ten latający skurczybyk był twardy i rozwalał mnie kilkukrotnie. Podczas tej potyczki dała mi się we znaki nienajlepsza praca kamery, która potrafi się gubić. Rozgrywka jest tak dynamiczna, że przez pierwsze dwa poziomy nie wiedziałem o co chodzi.

Poziom numer 3 wlał trochę nadziei w moje serce. Dwa pierwsze nie oferowały graczowi nic poza sieczką i dobrym soudrackiem. W końcu można było sobie przejść kawałek i po wytłuczeniu oponentów poskakać i pooglądać level. Pojawiła się pierwsza „secret missions”. Wisienka na torcie to walka z lodowym Cerberem. Kapitalny boss. W końcu poczułem przyjemność z grania. Miałem przebłyski świadomej gry. Piesek padł szybciej niż pierwszy szef.

Generalnie gra mnie lekko przytłoczyła rozbudowanym menu. Nie wiem na który styl walki się zdecydować. Zauważyłem, że walcząc Swoardmasterem koszmarnie robi się uniki, a to podstawa do przetrwania. Podobno Trickster pod tym względem wygrywa. Chyba w niego będę inwestował, bo nie zdzierżę tych trudnych uników.

Chciałem rozpocząć rozgrywkę od poziomu „easy”, ale na starcie jest tylko domyślny „normal”. Po kilkukrotnej śmierci wyświetliło mi się coś w stylu „easy automatic”, ale nadal nie wiem jak zmienić poziom trudności na łatwiejszy. Tongue

Czuję się obecnie jak rekrut w świecie DMC. Tytuł z pewnością ma potencjał. Łatwo się nie poddam. Ostatecznie o wiele trudniej było mi odnaleźć się na początku w DMC1, a później szpil ten mnie pochłonął. Mam nadzieję, że z trójką będzie podobnie.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#20
ashin - nikt nie mówił o trudności wyprowadzania combo, tylko o trudności ogólnie - system combosów - owszem - jest łatwy, w końcu liczy się tylko timing i ewentualnie kierunek gałki, z tym, że gra jakby wręcz zachęca do tego by różnorodnie siekać swoich przeciwników, w końcu gdy robimy ciągle te same kombinacje to gra odrzuca to i nie nabija więcej paska. Sztuka to jest takie płynne przechodzenie między różnymi atakami, by nie tylko efektywnie, ale i efektownie złupać przeciwników.

Kraszu - ogólnie rzec biorąc, to Trickster jest najłatwiejszym stylem do opanowania.

Ja od wczoraj zacząłem grać w 'jedynkę' i jestem na razie na 10 chapterze, tzn po 10 chapterze - miodno!~ Poziom trudności wydawał mi się mniej...trudny od DMC3. Troszke na początku nie mogłem się przyzwyczaić do deczka innego sterowania niż w trójce, ale dało radę.
[Obrazek: ekrms3.gif]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Devil May Cry Krochy 9 6638 07-12-2013, 14:12
Ostatni post: Kratos
  Midnight Club 3: DUB Edition Kratos 11 7031 22-01-2013, 21:22
Ostatni post: Mr.Q
  Devil May Cry 2 Kraszu 4 3635 17-09-2012, 19:03
Ostatni post: Kraszu
  Devil May Cry 3 Krochy 19 17027 16-03-2012, 19:28
Ostatni post: DarcusoPL

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości