13-08-2010, 17:20
Wczoraj przyszedł do mnie Black z Allegro (23,50 z wysyłką-nawet niezła cena) i dzisiaj go ukończyłem na poziomie Normal
Powiem tak:
jakiś rok temu kupiłem Blacka,bo chciałem sprawdzić jakiegoś dobrego fps-a na playkę 2.Jako,że byłem przyzwyczajony do klawiatury i myszki,pierwszy kontakt z analogami i trudniejszym fps-em zaowocował męczarnią(grałem na poziomie Normal i nie chciałem na Easy).Prawie zawsze brakowało mi amunicji i z trudem namierzałem kogokolwiek...Po wielkich trudach cudem doszedłem do finału.Skończyłem w połowie misji ....sprzedałem Blacka Ci co grali w ostatnią misję wiedzą o co kaman
Ale później przeszedłem trochę łatwiejszego Killzona,więc się trochę zahartowałem.Postanowiłem,że spróbuję jeszcze raz..
I właśnie o takiego Blacka mi chodziło...
Także,jeśli ma to być Wasz pierwszy kontakt z fps-em na PS2,a nie chcecie grać na Easy (ach te ambicje ),to radzę najpierw przejść Killzona.Inaczej może okazać się to frustrujące....
Cieszy wiele rzeczy:
-rozpierducha jak się patrzy-prawie wszystko ulega pięknej destrukcji
-niezłe bonusy(srebrny Kałasznikow wygląda ślicznie)
-otoczenie (jak już wspominałem)-rozwalanie;reakcje wrogów po dostaniu-wszelkiego rodzaju okrzyki,sposób upadku (spadek z trzeciego piętra,trzymanie się ręką o balustradę) robią nie małe wrażenie...
-grafika,dźwięk i świetnie odwzorowane bronie z najmniejszymi detalami
Jeżeli chodzi o te checkpointy,to powiem tak:
może rzeczywiście trochę przegięli z długością misji i rozstawem zapisów,ale....czy właśnie nie o to chodzi-klimat??W gruncie rzeczy jestem w stanie to zrozumieć.
Najchętniej,to chciałbym,żeby były misjie typu tej pierwszej-miasto,ze mną kilku ludzi (nie lubię chodzić sam,jak Rambo),dookoła samochody(także ulegające destrukcji-świetne wrażenie,kiedy po trafieniu odpadają drzwi),wrogowie spadający z pięter.Fajnie było także w porcie,a aleja snajperów to lekkie przegięcie Najbardziej wnerwiali mnie kolesie z RPG-ami.
Jeżeli chodzi o przejście ostatniego etapu w 8 misji,to mam na to patent.
Amunicji(tylko nie bierzcie strzelb,ani innych broni krótkich) i apteczek nie powinno brakować.Radzę z tunelu wyczekać i wystrzelać ilu tylko zdołacie,aż nikogo nie będzie na horyzoncie.Dobrze by było pozbyć się łatwopalnych skrzynek-gwarancja,że wróg się za nimi nie schował.Następnie zbierzcie 2 apteczki,schowajcie się pod schodami i stamtąd wystrzelajcie,ilu się da.Jak już nikogo nie będzie w okolicy biegnijcie pod stanowiska z CKM-ami.Stamtąd będziecie mogli ostrożnie zwinąć kilku niebezpiecznych typów będących w środku.Pobiegnijcie do drzwi obok.Stamtąd rzućcie jakieś 3 granaty w jedno stanowisko.Powinno się rozwalić i stworzyć przejście dalej,gdzie będziecie bezpieczni i misja się skończy.Odradzałbym zabawę na polowanie na panów z RPG-ami,ponieważ może się to dla Was źle skończyć.
U mnie poskutkowało.
Pozdrawiam
Powiem tak:
jakiś rok temu kupiłem Blacka,bo chciałem sprawdzić jakiegoś dobrego fps-a na playkę 2.Jako,że byłem przyzwyczajony do klawiatury i myszki,pierwszy kontakt z analogami i trudniejszym fps-em zaowocował męczarnią(grałem na poziomie Normal i nie chciałem na Easy).Prawie zawsze brakowało mi amunicji i z trudem namierzałem kogokolwiek...Po wielkich trudach cudem doszedłem do finału.Skończyłem w połowie misji ....sprzedałem Blacka Ci co grali w ostatnią misję wiedzą o co kaman
Ale później przeszedłem trochę łatwiejszego Killzona,więc się trochę zahartowałem.Postanowiłem,że spróbuję jeszcze raz..
I właśnie o takiego Blacka mi chodziło...
Także,jeśli ma to być Wasz pierwszy kontakt z fps-em na PS2,a nie chcecie grać na Easy (ach te ambicje ),to radzę najpierw przejść Killzona.Inaczej może okazać się to frustrujące....
Cieszy wiele rzeczy:
-rozpierducha jak się patrzy-prawie wszystko ulega pięknej destrukcji
-niezłe bonusy(srebrny Kałasznikow wygląda ślicznie)
-otoczenie (jak już wspominałem)-rozwalanie;reakcje wrogów po dostaniu-wszelkiego rodzaju okrzyki,sposób upadku (spadek z trzeciego piętra,trzymanie się ręką o balustradę) robią nie małe wrażenie...
-grafika,dźwięk i świetnie odwzorowane bronie z najmniejszymi detalami
Jeżeli chodzi o te checkpointy,to powiem tak:
może rzeczywiście trochę przegięli z długością misji i rozstawem zapisów,ale....czy właśnie nie o to chodzi-klimat??W gruncie rzeczy jestem w stanie to zrozumieć.
Najchętniej,to chciałbym,żeby były misjie typu tej pierwszej-miasto,ze mną kilku ludzi (nie lubię chodzić sam,jak Rambo),dookoła samochody(także ulegające destrukcji-świetne wrażenie,kiedy po trafieniu odpadają drzwi),wrogowie spadający z pięter.Fajnie było także w porcie,a aleja snajperów to lekkie przegięcie Najbardziej wnerwiali mnie kolesie z RPG-ami.
Jeżeli chodzi o przejście ostatniego etapu w 8 misji,to mam na to patent.
Amunicji(tylko nie bierzcie strzelb,ani innych broni krótkich) i apteczek nie powinno brakować.Radzę z tunelu wyczekać i wystrzelać ilu tylko zdołacie,aż nikogo nie będzie na horyzoncie.Dobrze by było pozbyć się łatwopalnych skrzynek-gwarancja,że wróg się za nimi nie schował.Następnie zbierzcie 2 apteczki,schowajcie się pod schodami i stamtąd wystrzelajcie,ilu się da.Jak już nikogo nie będzie w okolicy biegnijcie pod stanowiska z CKM-ami.Stamtąd będziecie mogli ostrożnie zwinąć kilku niebezpiecznych typów będących w środku.Pobiegnijcie do drzwi obok.Stamtąd rzućcie jakieś 3 granaty w jedno stanowisko.Powinno się rozwalić i stworzyć przejście dalej,gdzie będziecie bezpieczni i misja się skończy.Odradzałbym zabawę na polowanie na panów z RPG-ami,ponieważ może się to dla Was źle skończyć.
U mnie poskutkowało.
Pozdrawiam