Zamyślenie podczas grania
#1
Wiele gier wymaga od gracza maksymalnego skupienia i pełnej koncentracji, co przekłada się na to, iż nie wybaczają najmniejszego błędu. Przykładem takiej gry może być chociażby "Burnout 3: Takedown", który w pewnym sensie wymusza na graczu bycie czujnym i reagowanie na wydarzenia na ekranie.

Mimo wszystko dochodzi do tego, że jednak przytrafi nam się zamyślić podczas grania, choć bardzo chcielibyśmy tego uniknąć. Do takich sytuacji dochodzi zazwyczaj w trakcie wykonywania długich, monotonnych misji lub w przypadku wykonywania zajęć, które w danej grze są rutynowe, lecz tak naprawdę może to nas dopaść w każdym momencie. Czy jest to niebezpieczne dla naszych postępów w grze? Niekoniecznie. Paradoksalnie w momentach "myślenia o niebieskich migdałach" zdarza się nam (a przynajmniej mi), że wykonujemy daną czynność perfekcyjnie i lepiej, aniżeli gdybyśmy mieli to zrobić w trakcie pełnego skupienia (tutaj może dojść do swoistej nadgorliwości, która przynosi efekty odwrotne od zamierzonego). Oczywiście nie mam tutaj na myśli rozkojarzenia spowodowanego zmęczeniem po ciężkim dniu, czy niewyspaniem i nie sugeruję żeby na potrzeby gry celowo się zamyślać. Chodzi mi o sytuacje, w których w pewnym sensie nie zdajemy sobie sprawę z tego, co się dzieje na ekranie a mimo wszystko robimy swoje i gramy. Zresztą nie dotyczy to tylko grania, ale również innych czynności (rysowanie, robienie figurki z papieru itp.).

Przyznam, że zdarza mi się, iż w trakcie gry zacznę myśleć o czymś innym, aniżeli o graniu. Jak już wspomniałem tyczy się to z reguły gier, w których są etapy monotonne i długie np. RPG'i i quest'y typu "zabij, przynieś, ukradnij" albo w grach z serii "Need for Speed", które w przeciwieństwie do przytoczonego we wstępie "Burnout'a" nie wymagają od nas wysokiej aktywności naszego mózgu.

Co sądzicie na ten temat? Czy zdarzyło się Wam zamyślić podczas grania? Jakie były tego efekty?

PS. Tak, wiem. Kolejny trochę taki nietypowy temat. Smile
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#2
No w końcu mogę się wypowiedzieć Smile
Zamyślam się ale przemyślenia dotyczą raczej spraw związanych z grą. Największy "odlot" załapałem przy serii Killzone - dla mnie fabuła tej gry jest świetnym materiałem na dobry film sf! By był konkurencją dla nawet Gwiezdnych Wojen! I już sobie wyobrażam kto by miał zagrać, dodatki do scenariusza itp.
Sam odjazd myślenia o "niebieskich migdałach" raczej mi się nie zdarza nawet od rodziny słyszę: jesteś jakiś nieobecny jak grasz. Po prostu wyłączam się i tyle. Często staram się zrozumieć fabułę i potraktować ją jako książkę a że mam jeszcze do czynienia z uczestnictwem w tym - no to już miodzio!

Oczywiście KZ jest jednym z przykładów - jedni mówią że gra lipa ale widocznie nikt ni epoznał dobrze fabuły - ja gdzieś ją czytałem w formie opowiadania.
Odpowiedz
#3
Ja akurat najczęściej jestem osobą ukierunkowaną na jedną czynność. Jeżeli gram, albo czytam książkę wyłączam się i skupiam na tym co robię. Oczywiście mogę rozdzielić uwagę gdy jest to konieczne, jednak kiedy dam się wciągnąć nie interesuje mnie świat poza aktualnym zajęciem. Mogą mnie wołać, krzyczeć, dopiero szturchnięcie wyciąga mnie z transu. To czasem bywało problematyczne Smile

Odpowiedz
#4
Ja tak miałem z Call of Juarez.Pamiętam to dokładnie:"Dobra mam już ten rewolwer i co teraz?W co do jasnej ciasnej teraz zrobić?"W końcu udało mi się to przejść po paru dniach ale znów się zatrzymałem na jednym fragmencie.Raz tak się skupiłem, że ktoś stał obok mnie i wręcz krzyczał moje imię i nawet szturchnięcię nic nie dało.Dopiero po wyłączeniu konsoli:"Co ty tu robisz?Wołam Cię od kilkunastu minut."
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dłuższa przerwa od grania PaultheGreat 11 5750 25-09-2013, 19:16
Ostatni post: piotros

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości