Skoro już mówimy o tym, że urząd prezydenta to tak naprawdę funkcja reprezentacyjna, to i na tym polu Komorowski zawodzi i to chyba na każdym polu. Gość ma manierę zwykłego chłopa ze "Ślunska", nie wypowiada się w sposób porywający, jest całkowicie bezpłciowy i pozbawiony jakiejkolwiek charyzmy, a jego przemówienia, to tak naprawdę zwykłe czytanie z kartki. Jestem całkowicie zaskoczony, że po tylu jego ekscesach i wpadkach, począwszy od sławetnego wpisu do księgi kondolencyjnej w ambasadzie japońskiej, popisy cyrkowe w parlamencie tegoż kraju z krzesłem i szogunem w tle, poprzez niefortunne wypowiedzi w stosunku do Obamy zarzucające brak wierności jego żony czy stwierdzenie, że Dunki są kaszalotami i nie słyną z urody, a skończywszy na braku parasola dla Sarkozy'ego, spotykam się ze stwierdzeniami typu: "A tam prezydent to funkcja reprezentacyjna, Komorowski to taki swój chłop, głosuję na niego". Bez obrazy, ale śmieszy mnie to strasznie i mam dużą pewność odnośnie do tego, że zagorzali zwolennicy Komorowskiego czerpią swoją wiedzę o świecie wyłącznie ze stacji telewizyjnych czy czasopism pokroju (odpowiednio) TVNu i Gazety Wyborczej, które słyną z rzetelności i obiektywizmu oraz mówią "jak jest" bez politycznej poprawności.
Ażeby te jego wpadki i kompromitowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej były jedynym zarzutem wobec Bronka Bula-Komoruskiego. Ale naprawdę zwróćcie uwagę, że ten prezydent nie podejmuje ŻADNYCH kroków w sprawie polityki historycznej naszego kraju. Mam tutaj na myśli bezczelne oszczerstwa skierowane pod adresem Polaków, które zarzucają nam główny udział w Holokauście Żydów. Co prawda w ostatnim takim skandalu, mam tutaj na myśli wypowiedź szefa FBI, Komorowski podjął działanie i zażądał przeprosin, aczkolwiek w przypadku poprzednich oszczerstw nie zrobił nic, a nawet był jednym z tych, którzy zakłamywali historię. W 2011 roku dołączył do grona tych kłamców, którzy propagują, iż Polacy są odpowiedzialni za Jedwabne. Niestety panuje dość powszechny mit o tym, że to Polacy doprowadzili do pogromu Żydów w Jedwabnem (ba! powstał nawet film... stworzony przez Polaków), a tak naprawdę za zbrodnię odpowiedzialni są Niemcy i to oni powinni przepraszać za swój czyn, a nie MY.
Kolejna sprawa to kwestia wsparcia dla Ukrainy. Nie mam tutaj zamiaru mówić, czy powinniśmy pomagać Ukrainie, czy też zachować neutralność. Chcę się tylko odnieść do tego, w jaki sposób Komorowski, i ogólnie polityczny establishment w Polsce, nawołuje nas do pomocy dla "bratniego narodu ukraińskiego", podczas gdy na Ukrainie jawnie rozwija się kult dla zbrodniczej organizacji UPA, a ze zbrodniarza Bandery robi się bohatera narodowego. Jest to jawnie antypolskie i w kontekście tych postępowań absolutnie nie powinniśmy wspierać Ukraińców. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego Komorowski nie wypowiadał się na ten temat w czasie swojej kampanii prezydenckiej? Dlaczego nie mówił nic na ten temat w czasie swojej kadencji? A w ogóle to dlaczego nikt ze środowiska medialnego, żaden dziennikarz Polsatu, TVNu czy TVP nie zabrał głosu w tej sprawie? Na Ukrainie rozwija się antypolski nacjonalizm, czy wręcz nazizm, na ulicach można zobaczyć czerwono-czarne flagi, wilcze haki, swastyki, portrety Hitlera i Bandery, a w mainstreamowych mediach na ten temat cisza. Nic. Jakby to nie było nic ważnego i wartego odnotowania. Wracając jednak do Komora, bo trochę odbiegłem od tematu, aczkolwiek nadal będę wypowiadał się o nim w kontekście Ukrainy. Największym zarzutem jest... a zresztą, co będę pisał:
http://www.prawy.pl/z-zagranicy2/9016-uk...orowskiego
Reasumując. Komorowski-hańba Polski -jak to głosiło jedno z popularnych haseł na pikietach i manifestacjach przeciwników Komora czy też ogólnie pojmowanego systemu pookrągłostołowego. Absolutnie nie popieram tego prezydenta, uważam, że jego intencje są całkowicie antypolskie, a on tak naprawdę jest marionetką realizującą obce interesy. Możecie mówić, że wybór Duda - Komorowski jest złudny. Mogę się zgodzić, że PiS i Po to jedno i to samo, ale w przypadku tych wyborów jestem jak najbardziej skłonny oddać swój głos na kandydata PiSu, pomimo, że nie jestem zwolennikiem tej partii. Jestem zwolennikiem tej teorii, że trzeba odsunąć człowieka PO od funkcji prezydenta możliwie jak najszybciej. Mam nadzieję, że tą teorię poprze większość Polaków i w końcu będzie mi dane z uśmiechem na ustach patrzeć jak platformerskie ścierwo przegra teraz, w przypadku wyborów prezydenckich, a także jesienią - do parlamentu.