The Last of Us Remastered
#31
Oj tak! Gra ma klimat i fabułę, za którą aż chce się podążać. Ja po kilkukrotnym przejściu TLoU na PS3 i PS4, nie mogę się doczekać nowej części i wiem, że kupię od razu na premierę.
Ja w sumie teraz napaliłem się na U4, chociaż TLoU bardziej mi odpowiada niż seria Uncharted, ale stwierdziłem, że trzeba takie zespoły programistów jak w NaughtyDog wspierać i dawać im kasę, żeby mogli tworzyć dalej coraz lepsze gry.
A do TLoU na pewno jeszcze wrócę... Smile Tylko za jakiś czas...
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#32
(21-07-2015, 11:16)Makaveli napisał(a): Etap w zimie był po prostu miażdżąco trudny, ale wykorzystałem fajny trick. Chowałem się za Davida i czekałem, aż zarażeni go złapią aby natychmiastowo wykończyć ich jednym ciosem noża. Wcześniej jeszcze uzupełniłem sobie strzały strzelając do drzewa i zbierając je, co zaowocowało maksymalną ich liczbą w ekwipunku, czyli... 9. Oprócz tego, korzystałem gdzie się da z tricku na darmowe ostrza. Wystarczy uzupełnić broń białą o ostrze, wyrzucić ją, podnieść taką, która ostrza nie ma. Zrobić ostrze, podnieść poprzednią broń z ostrzem. W ekwipunku mamy materiały na kolejne ostrze. Można w ten sposób wymaksować sobie ich ilość w ekwipunku. Cholernie przydatne.

Kłopoty Panowie. Gram na przetrwaniu i do tej pory szło idealnie. Niestety - mam przed sobą drzwi, które trzeba otworzyć ostrzem. Problem polega na tym, że gra żąda posiadania "pełnego" ostrza. A ja mam tylko 1 stopień na 3 możliwe. Na przetrwaniu jest cholernie mało tych fantów i od początku to zauważyłem. Nie zużyłem w walce z klikaczami i innym ustrojstwem żadnego ostrza, a i tak, jak się okazuje, tych mam w ekwipunku za mało. Sytuacja raczej beznadziejna i nie do odratowania na tym poziomie trudności - w kontekście zdobycia wszystkich znajdziek. Jeżeli nie otworzę tych drzwi, to i inne plany się posypią. Złośliwa gra jak nic.

Jestem w lokacji z zamiecią śnieżną (Joel przebudził się po swoich kłopotach...). W mojej lokacji kręci się z pięciu typów i sztachetę mogę od nich zdobyć. Ale i tak nie rozumiem Twoich patentów Mak o których wspominałeś - da się jakoś grę oszukać z tymi ostrzami?
W tej grze, jak na moje oko, wszystko trzeba znaleźć na piechotę po szufladach, szafkach itd. A strzelanie strzałami do drzew to co niby powoduje? Że te się klonują? Big Grin
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#33
W momencie, gdy Ellie poluje na jelenia, ma nielimitowaną ilość strzał. Strzelając w drzewo i zbierając je, możesz sobie dobić do maksimum. Gra nie odbiera strzał, ale dodaje je, gdy wyrwiesz je z drzewa, w które ją wbiłeś.

Co do ostrz, to tak, jak napisałem. Trzeba zmodyfikować broń o dodanie ostrza i ją wyrzucić. Potem podnosisz np. kolejną gazrurkę, która jest bez ostrza. Robisz ostrze i podnosisz kolejno uprzednio zrobioną broń z ostrzem. Dzięki temu dostajesz do ekwipunku składniki ostrza i możesz w ten sposób wymaksować ich ilość. Warunkiem jest niestety posiadanie jednego ostrza na broni i składników do stworzenia kolejnego, o ile dobrze pamiętam, ale to trzeba sprawdzić jeszcze, bo moje przejście Grounded + było już dosyć dawno.

A propos etapu z Joelem - szczerze powiedziawszy, nie pamiętam, aby był tak jakikolwiek etap wymagający ode mnie otwarcia drzwi ostrzem. Może była tam jakaś skrytka z ekwipunkiem?



Tutaj gościu zobrazował, na czym cały myk z ostrzami polega.
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz
#34
Prawdopodobnie to rzeczywiście działa, przyda się na przyszłość, ale obecnie mi nie pomoże. Wykombinowałem co innego...

Gry liniowe nauczyły mnie jednego - nadpisywania save'a. Tym sposobem wyratowałem się z beznadziejnej sytuacji w God of War 3 na najwyższym poziomie trudności i prawdopodobnie w TLoU również coś z tego będzie.

Zrobiłem na przetrwaniu 80% gry. Szedłem z myślą zaliczenia znajdziek, rozmów i tych innych bzdetów. Wykorzystałem poprzedniego save'a gdzie po wczytaniu gry zmieniłem poziom trudności na easy. Wydaje mi się, że to co wcześniej zaliczyłem utrzymuje ważność i jeżeli dojdę do końca, to trofy znajdźkowe wpadną. Oczywiście czeka mnie powtarzanie kawałka rozgrywki, ale lepsze to niż atakowanie gry od nowa. Na easy ostrza wystają z każdej szafki i generalnie wala się to prawie że po nogami. Big Grin

Z kolei zapis z przetrwania nadal jest ważny i później będę mógł po prostu dokończyć grę i wbić dzbana za poziom trudności, oraz odblokować przetrwanie+.

EDIT: 03.06.2016
Udało mi się. Platyna wbita. Dodatek wyżyłowany, ale przecież to jeszcze nie koniec. Od czegoś przecież jest poziom "brutalna rzeczywistość". Big Grin

Ale ja nie o tym...
TLoU jest najlepszą, najpiękniejszą, najbardziej angażującą emocjonalnie historią, którą miałem okazję przeżyć w grze wideo. Ellie jest absolutną gwiazdą tej produkcji. Dziewczynka to postać niemalże namacalna. Jej wyraz twarzy, a w szczególności oczy , sprawiają wrażenie prawdziwych. Od tej postaci biją prawdziwe uczucia. Mistrzowsko wykreowana bohaterka. Joel, mimo, że jest głównym protagonistą, nie wzbudził już we mnie takiej chemii. Kiedy już wyjdzie dwójka, to będę się nią delektował jak czterdziestoletnią whiskey. Zwroty akcji w TLoU to majstersztyk. Z duszą na ramieniu człowiek śledzi rozwój fabuły, a każdy filmik jest jak nagroda.

Gameplay? Uważam, że pod tym względem TLoU jest najsłabszą grą Naughty Dog (porównuję do Crasha 1/2/3, CTR, Jak 1/2/3, Jak X, Uncharted 1). W pełni jednak rozumiem powagę sytuacji. Ogrom (nudnej) eksploracji i plądrowania szafek ma swoje uzasadnienie fabularne i tak po prostu musi być. Jakiś czas temu czytałem wywiad z jednym z twórców tej gry i on wspominał w swojej wypowiedzi o obawach Niegrzecznych Psiaków przed premierą gry. Obawy wiązały się właśnie z odbiorem gameplayu po premierze. Czy gracze zrozumieją i zaakceptują tę częstą pustkę i myszkowanie po zakamarkach? Historia pokazała, że zrozumieli znakomicie. Stos nagród i powszechne poważanie - tym obecnie legitymuje się TLoU. Zresztą w pełni zasłużenie. Tu historia gra pierwsze skrzypce. Twórcy i tak zrobili z Joela małego Rambo, trochę tym samym naginając poważną historię, która opiera się na walce o przetrwanie. Chcieli żeby gracz uwierzył, żeby się zaangażował. I kurcze udało im się to. Oni znowu to zrobili. Ponownie zrobili obrzydliwie dobrą grę!

Mimo, że mamy do czynienia zaledwie z jedną produkcją AAA, to osobiście mam wrażenie, że tytuł już zdążył wykreować uniwersum. Post-apo z charakterystyczną zarazą, to pole płodne, na którym, mam nadzieję, urośnie jeszcze lepsza kontynuacja. Dwójka jest zapewne tylko kwestią czasu.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  God of War III Remastered Kraszu 9 5317 20-09-2017, 22:02
Ostatni post: Kraszu
  The Last of US Remastered - poziom BRUTALNA RZECZYWISTOŚĆ Wind Of Changes 0 2222 21-02-2015, 16:53
Ostatni post: Wind Of Changes

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości