The Order 1886
#1
Hmmm... aż dziwne, że nikt nie założył jeszcze tematu, a może coś mi umknęło? Nieważne... Smile

Do gry natchnął mnie Kraszu, trochę poczytałem o grze i postanowiłem spróbować... Graficznie gra pokazuje pazura i wygląda prześlicznie. Rozgrywka jak na razie nie jest wielce skomplikowana i bez problemu daję radę. Jedynie szkoda, że nic nie znajduję przechodząc każdy kąt, no i szkoda, że da się poruszać według ściśle obranych ścieżek, które obrali twórcy.
Jest to moja druga gra od Bethesda, ale ta graficznie jest o wiele lepsza niż The Evil Within. Patent z paskami na górze i dole ekranu występuje, a w praktyce występował, w obu grach, ale na szczęście po ograniu całego TEW z paskami, tutaj mi one nie przeszkadzają w ogóle.
Odpaliwszy grę pierwszy raz, przeżyłem szok, bo usłyszałem znajomy głos i nagle, nie wiedzieć czemu spodziewałem się na ekranie zobaczyć zupełnie inną scenerię i inne osoby... Głosu głównemu bohaterowi użyczyła ta sama osoba, która użyczyła głos Joel'owi z The Last of Us... Smile Cały czas nie mogę się przyzwyczaić do tego faktu...
Fabuła gry mnie wciągnęła i nie chciało mi się wczoraj kończyć przygody, ale późna pora spowodowała dotarcie do szpitala. Dzisiaj wieczorem będę kontynuował dalszą rozgrywkę...
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#2
Uuuups, piotros mnie wyprzedził. Wrzucam zatem to, co udało mi się naskrobać. Myślałem, że będę pierwszy. Tongue Bethesda maczała w tym projekcie palce?

W The Order 1886 zagramy tylko na najnowszej konsoli Sony. Produkt ten spłodziło studio Ready at Dawn znane głównie z dwóch odsłon God of War wydanych na PSP. Mają oni ponadto w dorobku Daxtera (również PSP), oraz port Okami wydany na Wii.
W grze wcielamy się w jednego z Rycerzy Okrągłego Stołu - organizacji powszechnie szanowanej, dla której nadrzędnymi wartościami są honor, odwaga i te sprawy. Gdzie zwykły stróż prawa nie może, tam rycerza Galahada pośle. Jak to jednak zazwyczaj bywa, nie wszystko złoto, co się świeci... Poznaj jednak szanowny graczu samodzielnie fabułę tej opowieści, a zrozumiesz o czym piszę.

Gra pozwala się nam zanurzyć w ciekawych realiach stylizowanych na epokę wiktoriańską, co jest warte odnotowania w czasach, w których jesteśmy wręcz zalewani strzelaninami osadzonymi w klimatach postapokaliptycznych. Jest to najbardziej widoczne w strojach głównych bohaterów i architekturze otoczenia. Z racji tego, że gra jest liniowa twórcy położyli olbrzymi nacisk na oprawę graficzną. Twarze bohaterów są szczegółowe, widać zmarszczki, mimika sprawia wrażenie naturalnej. Podobały mi się również stroje, nad którymi solidnie popracowano. Perfekcyjne wzory w złotych barwach, hafty, charakterystyczne kołnierze - to wszystko bardzo skutecznie podbija walory estetyczne tej produkcji. Absolutnym mistrzostwem świata są projekty broni. Każda jest wirtualnym dziełem sztuki. Kilkukrotnie przed użyciem ważniejszej pukawki gracz jest zmuszony do jej obejrzenia. Polega to na wychylaniu analoga. Broń można oglądać pod różnymi kątami. Zmienia się wówczas oświetlenie nań padające. Większe zabawki to zaprojektowane w najmniejszych szczegółach monstrualne konstrukcje, które chciałoby się wziąć do własnej dłoni. Co myślisz, kiedy słyszysz "kusza"? Widzisz w swojej wyobraźni prymitywny pałąk i grot? Kusza z Order 1886 zmieni twoje wyobrażenie o tej broni. Na chwilę po prostu trzeba się nad tymi projektami pochylić, bo jest to coś wyjątkowego.

Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że Order 1886 jest praktycznie w głównej mierze grą do oglądania. Niech cię szanowny konsumencie nie zmyli klasyfikowanie tej gry jako FPS'a. Owszem, podczas przygody trochę postrzelamy. Może nawet więcej niż trochę, ale tego typu zabawa ma tutaj charakter przerywnika. Bardzo często bowiem gra zwalnia. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jeżeli jesteśmy w pustych pomieszczeniach, to postać porusza się jak mucha w smole. Co prawda wciskając L3 i jednocześnie wychylając drążek można zmusić bohatera do pseudo biegu, ale raz, że jest to po prostu niewygodne, a dwa, że w ten sposób stracimy 50% uciechy z gry. Takie podejście do sterowania jest wyraźnie zagrywką celową. Twórcy zmuszają gracza do oglądania otoczenia, bo w jego tworzenie włożyli sporo pracy.
Na początku mnie to przeraziło i tego nie rozumiałem. Szybko jednak załapałem, że nie o dynamiczną rozgrywkę tutaj chodzi. Jeżeli już jednak dochodzi do starcia, to jest normalnie i soczyście. Postać zaczyna biegać wyraźnie szybciej i można się wyżyć lawirując i strzelając zza osłon. Ot, klasyka gatunku.
Wyżej wspominałem o stylizacji wiktorianśkiej. Ciekawym urozmaiceniem dla tej starodawnej oprawy jest wplecenie wątków fantastycznych. A to za sprawą wprowadzenia do gry motywu mutacji ludzi. Osobnik dotknięty taką przypadłością jest w stanie zmieniać się w istotę podobną do wilkołaka, która w grze została nazwana "lykanem". Starcia z nimi na początku mogą wydawać się trudne, ale szybko okaże się, że i oni nie sprawiają większego problemu. Wystarczy trochę refleksu i stosowanie się do zaleceń QTE. A te to często stosowany składnik gameplay'u.
Największym grzechem tego tytuły jest jego krótkość. Platyna wpadła bardzo szybko i to nawet przy moim ślimaczym tempie przechodzenia gier. Co gorsza, po ukończeniu nie ma w zasadzie żadnego pretekstu do kontynuowania rozgrywki. Ewentualnie miałbym ochotę jeszcze raz spróbować się z walką finałową i związaną z nią strzelaniną (nie jest to spoiler). Była tam grubsza afera i chciałoby się przeżyć to jeszcze raz. To jednak wszystko na ten temat. Trochę szkoda, bo produkt w ostatecznym rozrachunku jest ciekawy. Gdzieś wyczytałem plotę, że już powstaje kontynuacja. Jeżeli taka by się ukazała, to poważnie rozważyłbym zakup. Pod warunkiem jednak, że gameplay aktywny zostałby rozwinięty. Potencjał jest naprawdę spory i wręcz szkoda byłoby nie pociągnąć marki dalej. Gdybym jednak za The Order 1886 dał ponad dwie stówy na premierę, to źle czułbym się z takim zakupem. Pomimo wszystko współczesna gra powinna oferować więcej godzin zabawy. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że gra ma swoje niewątpliwe zalety, o których jeszcze wspomnę jak Pan piotros upora się z przejściem. Smile

Grę zdecydowanie warto wypróbować. Polecam jednak zapolować na dobrą okazję cenową, aby nie czuć się oszukanym. Albo wyrwać gdzieś po znajomości (tak jak mi się to udało) na długi weekend.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#3
A widzisz, pomyliłem tytuły, a paski na dole i górze ekranu sprawiły, że od razu pomyślałem o The Evil Within i Bethesda, ale się pomyliłem. Oni robili drugą grę, którą kupiłem Wolfenstein... Smile
Ciekawe ile trofeów wpadnie mi po pierwszym przejściu gry. Jak na razie wpadło mi jedno, ale jak mam w zwyczaju, nie przeglądam listy trofeów do momentu, aż nie przejdę gry pierwszy raz, żeby nie popsuć sobie zabawy czytając opisy trofeów.
Swoją drogą coś jest w nowych grach, że w większości przypadków opłaca się poczekać trochę czasu i kupić grę za 1/3 lub mniej ceny wyjściowej. Ja wolę poczekać z pół roku/rok i kupić grę poniżej 100 zł.
Cieszę się, że spróbowałem tej gry, bo jak na razie klimat mi bardzo odpowiada, ale wolę grać w nią wieczorem, jak jest ciemno i nikt mi nie przeszkadza, wtedy można jeszcze więcej wyciągnąć z klimatu gry.

Dodatkowo jeszcze dodam, że osoby, które mają headset Sony Wireless Stereo Headset 2.0 lub inaczej zwane Goldy, mogą pobrać odpowiedni profil do odsłuchu tej gry... Smile
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#4
mi się patent z paskami podoba, ale gra krótka, za krótka.. można zaliczyć strzała w Weekend i tyle.
[Obrazek: 1104259.png]
Odpowiedz
#5
Ja po odpaleniu gry zacząłem grzebać w opcjach w poszukiwaniu ustawień obrazu. Te paski ograniczające powierzchnię to lipa. Nie rozumiem dlaczego twórcy zastosowali taki zabieg. A szkoda, bo przy naprawdę zacnej oprawie graficznej pełnowymiarowy obraz robiłby jeszcze większe wrażenie. Trzeba to po prostu zaakceptować, bo sztuczne rozciąganie pola w opcjach telewizora nie jest dobrym rozwiązaniem.

Po ukończeniu tej gry pomyślałem sobie właśnie, że to szpil dla piotrosa/Sandinisty. Czyli dla weteranów Silent Hill, którzy lubią senne szperanie po lokacjach.

Frajdę sprawiała mi w tej grze opcja skradania. Szkoda, że wykorzystuje się ją praktycznie tylko na pokładzie latającego sterowca i ewentualnie w ogrodach. Finishery towarzyszące atakowi nożem niewątpliwie cieszą oko.
Chyba największą trudność w grze stanowią szarżujący kolesie z shotgun'ami. Ciężko ich szybko położyć ze słabych broni, które to zazwyczaj ma się na wyposażeniu. A jak taki zdąży podbiec to zazwyczaj kończy się to zgonem Galahada. Podczas walki z nimi zupełnie zapomniałem o opcji czarnowidzenia (czyli zwalniania czasu), którą to uruchamia się po wciśnięciu L1. Funkcja ta jest bezcenna w kryzysowych momentach.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#6
W końcu wczoraj trochę dłużej pograłem w nocy i Kraszu masz rację. Lokacje jak i oprawa dźwiękowa rewelacja. Podróż przez metro, potem szpital i sterowiec. Super! Z chęcią zobaczyłbym tak szczegółowy szpital w jakimś nowym Silent Hill...
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz
#7
Gra fajna ale krótka Smile drugi raz pewnie nie zagram, ktos chetny kupić ode mnie okazyjnie?

Smile
:P
Odpowiedz
#8
To znaczy, za ile?
[Obrazek: senna1.png][Obrazek: Makaveli0160.png] [Obrazek: senna%202.png]
Odpowiedz
#9
Kraszu, czy paski nie służą zmniejszeniu rozdzielczości gry, aby ta nie zwalniała w szybszych momentach ? Wink
Kiedyś z pewnością zagram, ale będzie to gdy gra osiągnie regularną cenę 50zł. Nie postrzegam jej jako dobrej gry...
Odpowiedz
#10
Im dłużej gram w tę grę, to po mału zaczynam czuć się jakbym grał w Metal Gear Solid. Momentami mam więcej przerywników filmowych niż coś do zrobienia. No, ale generalnie to mi się gra bardzo podoba i nawet trzyma ciut horrorowaty klimat... Wczoraj doszedłem do przeprawy przez port i to co odkryłem, trochę mnie zaskoczyło... Aż takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem... Szkoda tylko, że dzisiaj zaczął się nowy tydzień w Destiny, to kontynuować będę pewnie najwcześniej we czwartek...
[Obrazek: 9458.png][Obrazek: piotros_org.png]
3DS FC: 2724-0392-0522
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Project Cars-pre order tomasov 10 4709 12-03-2015, 19:06
Ostatni post: tomasov
  [Recenzja] Wolfenstein: The New Order QDI 1 2908 01-10-2014, 10:05
Ostatni post: ashin

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości