Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
19-05-2011, 13:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-05-2011, 13:29 przez Kratos.)
Wpisałem tytuł w naszą wyszukiwarkę i ku mojemu zdziwieniu o grze praktycznie nie napisał nikt ani słowa, wymieniono tylko kilka razy nazwę samej gry. Trochę dziwne, bo gra moim zdaniem jest niczego sobie. Pierwsze co nasuwa się na myśl to God of War, gdyż obie gry mają ze sobą dużo wspólnego. Co prawda Spartan to dużo niższa półka, ale dodaje też coś od siebie i nie nazwałbym gry na pewno wierną kopią czy chamską zżynką z God of War, jaką jest np. gra Ghost Rider na podstawie filmu. To, czym chwalili się wielokrotnie twórcy Spartana to ilość postaci, jaka w jednej chwili może pojawić się na ekranie i mieli rację. Kilkadziesiąt postaci to praktycznie tutaj standard. Jestem w trakcie przechodzenia gry, dużo razy zostawiałem ją na później, bo aż tak dobra to ona nie jest ;D Ale tytuł wart polecenia, może nie must have, ale dobra gra ze zróżnicowanymi misjami. Miałem nawet recenzję napisać, ale jakoś mi się nie chce xd
Graliście może?
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 959
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11-01-2011
19-05-2011, 14:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-05-2011, 14:04 przez Sandinista.)
Ja grałem i powiem, że bawiłem się bardzo dobrze. Ba, Spartan tak mi się spodobał, że ukończyłem go dwa razy. Gra przykuła mnie na dłużej również za sprawą bonusów do odblokowania (poukrywane skrzynie ze zwojami), dość ciekawych misji pobocznych. Bez tego raczej bym nie wrócił już do tego tytułu. W pamięci utkwiły mi zróżnicowane walki z bossami - Meduzą, Minotaurem czy Hydrą, których pokonanie wymagało innego sposobu. Szczególnie potyczka z tą ostatnią mi się podobała, gdzie przy nieodpowiedniej taktyce potworkowi nieskończenie odrastały głowy. O zżynce raczej nie ma mowy, gdyż obie gry wyszły w tym samym roku (Spartan nieco później). Gra dobra i warta poświęcenia na nią czasu.
Liczba postów: 682
Liczba wątków: 88
Dołączył: 26-07-2010
Ja mam na Xboxa.
Gra ma klimat i trudność, zwłaszcza za pierwszym razem. Pamiętam jeszcze, jak nie mogłem eskortować Archimedesa. Tak mnie to dobijało xD. Spartan nie ma jakiegoś wywalistego poziomu combosów. Ba, prawie ciągle to samo, przeplatając ze zmianą broni i ciosem, którym się razi wielu oponentów na raz. Dokładnie właśnie esencją są walki z bossami. Napier... minotaur, gość we fiolecie, który zabija brata twojego kumpla, który się przemienia w zombiaka walczącego dla fioletowego. Fiolet znika i nawala z miecza palącymi kuleczkami 
Polecam - gra prosta, ale i wciągająca, myślę, że za sprawą głównie zróżnicowanych lokacji, epickości pojedynków lub wielkich wojen.
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Archimedes to ten gość, co przemawia na placu i trzeba zgarniać łuczników i innych asasynów, żeby go nie strącili? To ja w tym miejscu teraz jestem, strasznie irytujący moment w grze, bo trzeba się wykazać nie lada refleksem i zwinnością ;D
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 682
Liczba wątków: 88
Dołączył: 26-07-2010
Tak, to ten gość  Właśnie niby próbowałem różne techniki. Np. z wyprzedzeniem, ale w końcu się okazało, że Archimedes mi gdzieś ucieka. Taka pierdoła z niego, ale dla Ciebie miła wiadomość - chyba najbardziej irytujący moment w grze :]
Liczba postów: 1538
Liczba wątków: 534
Dołączył: 02-08-2012
28-09-2012, 14:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-09-2012, 07:08 przez PaultheGreat.)
O grze "Spartan: Total Warrior" pierwszy raz dowiedziałem się podczas czytania recenzji "Viking: Battle for Asgard" na PS3. Wtedy nie miałem jeszcze konsoli PlayStation 2 i prawdę mówiąc nawet nie myślałem, że będę ją posiadał, ale ów tytuł bardzo mnie zaintrygował. Prawdopodobnie ze względu na moje zamiłowania do serii Total War na PC, o czym już często wspominałem. Gra trafiła na moją listę tytułów na PS2 wartych uwagi jako tańsza alternatywa - wtedy bowiem zamierzałem kupić PS3, o czym również wspominałem na forum. Jak się okazało tańsza alternatywa stała się faktem i to właśnie ten tytuł zwrócił moją uwagę na konsolę PS2. Pewnie zaraz zapytacie dlaczego to "Spartan" nie stał się moją pierwszą grą. Zasadniczo to sam tego nie wiem, jakoś tak wyszło.
Przechodząc już do rzeczy po tym przydługim wstępie, chciałbym po raz kolejny zwrócić uwagę, że jestem miłośnikiem gier strategicznych spod znaku Total War. Bardzo długo zagrywałem się w "Medieval: Total War" oraz "Rome: Total War" (to drugie wraz z dwoma dodatkami), to też moja opinia na temat "Spartana" może być nieobiektywna.
A więc największą zaletą omawianej produkcji jest przede wszystkim skala bitew - zawsze podczas rozgrywki w "Rome: Total War" marzyłem aby chociaż na chwilę przejąć kontrolę nad jednym wojownikiem i ramię w ramię z towarzyszami ruszyć przeciwko setce przeciwników. Widok kilkudziesięciu walczących i ginących kolejno wojowników na ekranie jest bardzo klimatyczny - nie są to jakieś "kameralne" potyczki, lecz wyjątkowo krwawe i epickie starcia całych oddziałów. Uważam, że w tym względzie Spartan jest bardzo epicki. Wszelkiej maści combosy, ciosy itp. są wykonane w bardzo przyjemny dla oka sposób i wszelkie podobieństwa do "Rome: Total War" są dla mnie niezwykle sentymentalne.
Jeżeli chodzi o inne aspekty gry, to bardzo spodobała mi się oprawa audiowizualna, która jak już wspominałem przywodzi na myśl inną grę tego studia (żeby nie powtarzać nazwy tej gry, w końcu i tak już wiecie o jaki tytuł chodzi), co mi się bardzo podoba. Muzyka może nie jest jakaś wybitna i porywająca, ale spełnia swoje zadanie i pasuje do klimatu panującego podczas starć. Rytmiczne melodie zagrzewają tylko do walki.
Miłym dodatkiem jest polska wersja językowa gry. Nie jest to, aż tak bardzo potrzebne, bowiem fabuła nie jest jakaś zawiła, a zadania niezbyt skomplikowane, jednak widok naszego ojczystego języka powoduje, że gra się przyjemniej (PATRIOT MODE OFF).
Wspomniałem już o fabule, to muszę to też wspomnieć o innej sprawie, która niestety kuleje - bohaterowie. Bohaterowie, których spotykamy w grze są jakby oderwani od rzeczywistości i klimatu panującego w grze. Odniosłem bowiem wrażenie, że główny bohater, jego towarzysze broni oraz główni przeciwnicy walczący po stronie Rzymian są jakby żywcem wyrwani z kreskówki. Gra jest dość brutalna (nie aż tak jak "God of War", jednak brutalna), a bohaterowie w ogóle nie pasuję do tej otoczki, są stosunkowo "dziecinni". Wyrazisty główny bohater powinien być względnym minimum, ale to tylko szczegół.
Największą zaletą tego tytułu pozostaje swoisty rozmach oraz miodność wynikająca z wybijania kolejnych przeciwników. Zadania jakie przyjdzie nam wykonać nie są specjalnie rozbudowane i wszystko sprowadza się do korzystania z przemocy (zamiast siły argumentu używamy argumentu siły). Mimo wszystko grało mi się przyjemnie i nie odczuwałem żadnej monotonii (któż to wie, czy podchodząc do gry po raz drugi nadal będzie tak miło).
I to by było na tyle. Na zakończenie dodam jeszcze, że gra posiada tryb walki na arenie, który mimo możliwości gry od początku jest jednak przeznaczony do gry po ukończeniu trybu fabularnego. Swoją drogą bardzo pasowałby tutaj tryb multiplayer 1vs1 i dziwię się, że twórcy o tym nie pomyśleli.
Liczba postów: 1103
Liczba wątków: 119
Dołączył: 29-09-2011
Świetna krwista i napełniona akcją gra. Co prawda jest przyćmiona niepotrzebnie przez GoW, który dotyka po prostu podobnych klimatów, jednak na pewno jest to produkcja w którą trzeba zagrać. Wielkie bitwy, ciekawe wykończenia przeciwnika, postacie znane z kart historii i książek, w końcu klimaty znane nam europejczykom i krew, krew i krew i krew i kończyny i flaczki i inne smaczki. To jest coś pięknego, z jaką gracją można tutaj odcinać ręce i nogi i przebijać wszelkiej maści bronią. Jeszcze walki na arenie cuda na patyku. Gra na którą warto wydać pieniądze i której warto poświęcić czas.
|