Sly Cooper and the Thievius Raccoonus - wyłączenie syreny przy jeziorku

[piotros]

No i masz babo placek... miło zacząłem przygodę ze Sly'em, a tu w pierwszej misji już mam bolączkę...
Jestem przy żabie, gdzie trzeba zebrać 3 klucze, żeby się do niej dostać, no i zdobyłem jeden klucz, po lewej stronie planszy, potem wchodzę po drugi na wprost, wejścia pilnuje strażnik z latarką i na tym poziomie dochodzę do końca, gdzie widzę już klucz, ale najpierw trzeba przejść jeziorko, żeby wyłączyć syrenę... no i tu mam problem.
Wyłączenia syreny można jak dla mnie dokonać skacząc po zielonych "liściach" czy czymś co pływa po jeziorku. No i nie byłoby pewnie w tym nic trudnego gdyby nie kręcący się w kółko czujnik, który utrudnia skakanie po "liściach".
Może ma ktoś jakąś radę lub sposób na obejście tego momentu, bo wczoraj myślałem, że rozniosę konsolę...

[Kraszu]

Z tego co napisałeś to skojarzyłem jedynie moment z okolic 41 minuty na poniższym filmiku:


Jest jeziorko, jest syrena i jest skakanie po liściach. Nie ma za to żaby i kluczy. Nie przypominam sobie niestety nic takiego.

[piotros]

To ten moment...
Jak widzę, to niestety muszę go przejść... A już myślałem, że da się to skakanie po liściach z laserami jakoś obejść, ale niestety się nie da... No nic pozostaje tylko próbować dalej i może się uda...

[Makaveli]

Skakanie po laserach to jest pryszcz - pokonanie tej żabki sprawiało mi problemy, a Sly będący szopem na jednego hita potrafi doprowadzić do białej gorączki.

[Kraszu]

@piotros
Za dużo Silent Hill - paluszki zardzewiały. To klasyczny moment zręcznościowy i trzeba go przejść po prostu na piechotę. Ja miałem tutaj problem, ale podczas zaliczania czasówki.

Zaskoczyłeś mnie inwestycją w gry ze Sly'em w roli głównej. Wytrwałości w zaliczaniu kolejnych etapów.

[piotros]

Wczoraj przysiadłem do Sly'a ponownie, ale najpierw na rozgrzewkę przeszedłem inny pokój, z którym nie miałem większych problemów, a potem przyszedł czas na skakanie... no i po kilku razach, wpadłem na sposób jak poradzić sobie z laserami i mi się udało...
Później było już łatwiej i nawet walka z żabką nie była tak problematyczna jak skakanie po tych liściach...

Ostatnio za dużo grałem na d-pad'zie w RE2, zamiast analogach, więc może faktycznie coś w tym jest...
Sly'a kupiłem w ramach trylogii wydanej na PS3, więc jak się nie zrażę totalnie do tej gry, to przejdę i pozostałe 2 części...