Liczba postów: 139
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31-10-2009
Moje dwie koleżanki w wieku 50 i 53 lata zostały potrącone przez samochód... Mnie dzieliło od nich dwie minuty. Widziałem ambulans, policję, blokującą drogę... Nie wiem co myśleć na ten temat. W końcu to tylko dwie minuty...
Liczba postów: 786
Liczba wątków: 22
Dołączył: 31-03-2009
07-12-2009, 19:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-12-2009, 19:19 przez neku.)
Mnie też zdarzyła się podobna historia. Szedłem wtedy z kolegą do szkoły. Ja w pewnym momencie udałem się do sklepu, a on poszedł dalej, mówiąc jeszcze, że spotkamy się przy szkole. Po chwili usłyszałem huk i ... Gdybym nie zatrzymał się wtedy w sklepie, zapewne nie było by mnie tutaj. W takich sytuacjach to tylko współczuć.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-04-2009
No ja też miałem podobna historie na tych wakacjach.To było pod koniec wakacji.Godzina 2 w nocy wracaliśmy z koncertu samochodem i kuzyn 19 lat wyprzedzał samochód w którym jechali nasi rodzice i jakiś koleś jechał na postojowym to się wydawało że daleko jest ale był zaraz przed nami to kuzyn w rów i tak się stało ze dachowaliśmy ale mieliśmy szczęście bo wszyscy byli w pasach i nikomu nic się nie stało.
Liczba postów: 139
Liczba wątków: 7
Dołączył: 31-10-2009
No właśnie teraz myślę, że po co mają cierpieć kobiety znacznie starsze ode mnie, doświadczone przez życie, skoro ja mogłem wyjść dwie minuty wcześniej i oszczędzić im cierpienia... To jest głupie to co się dzieje
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 28
Dołączył: 12-07-2008
Nic na to nie poradzisz. Gdybanie nie pomoże.
Liczba postów: 466
Liczba wątków: 85
Dołączył: 28-08-2008
07-12-2009, 23:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-12-2009, 23:49 przez Krochy.)
Takie życie i nic na to nie poradzisz, odchodzi z taką samą łatwością, jak przychodzi.
Najgorsze jest właśnie to, że o życiu czasem decydują chwile (tak jak w twoim przypadku, Zytus), tyle, że nie ma Co siebie obwiniac, bo to nic nie pomoże (twojej winy w tym nie ma nawet w najmniejszym %).
ostatni login - 10 kwiecień 2010r. 10:50[/i]
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 7
Dołączył: 25-08-2009
Wiem że to temat nie do takiej gadki ale pomyśl logicznie... jakbyś wyszedł dwie minuty przed nimi tak by to prawdopodobnie nic nie zmieniło bo one też szły by o tej porze o której szły. No chyba że byś je zagadał albo jakoś wpłynął na czas ich przechodzenia przez jezdnię.
Kiedyś: PS2 FAT + NETWORK ADAPTER + SEAGATE 400GB + SONY 8MB + MATRIX INFINITY
Teraz: Pustka :(
Liczba postów: 109
Liczba wątków: 3
Dołączył: 22-10-2008
też mialem taka akcje, droga krzyzowa ulicami wioski, a nagle z naprzeciwka motocyklista wjezdza z ok 70km/h w procesje... wystarczylo by, zebym szedł bardziej z przodu a mozliwe ze dzis jadłbym przez slomke..
Liczba postów: 200
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10-12-2009
Okropne

Wiele niebezpieczeństw czai się tuż obok nas;/ to tylko przeznaczenie i szczęście
Liczba postów: 1072
Liczba wątków: 17
Dołączył: 18-07-2008
(20-12-2009, 23:28)8Azi8 napisał(a): to tylko przeznaczenie
Nie wierzę w przeznaczenie, sam kieruję sobą i tyle. Nie wierzę że od czegoś zależy co będzie w przyszłości. To o czym mówicie to są zwykłe wypadki, jeżeli nic wam nie ma, to powinniście się cieszyć, a nie gdybać "a gdybym wyszedł prędzej... a gdybym wyszedł później" to już nic nie zmieni, stało się jak się stało i się nie odstanie.
W życiu przeżyłem 2 wypadki, 1 samochodem, 1 motocyklem, z obu wyszedłem bez szwanku, jeżeli byłoby coś takiego jak przeznaczenie, to po co chciałoby, bym miał wypadek jeżeli i tak nic mi się nie stało? Bez sensu