Rival Schools: United By Fate
#1
Dobra czas opisać grę która owładnęła moim dziewiczym umysłem, kiedy takowym był. Tak to było dość dawno temu, jednak jest to bijatyka do której do dziś lubię wracać i gdzieś zakurzona zawsze jest przeze mnie odkrywana. Tematyka jej nie jest może specjalnie ambitna, jednak poszczególne historie wypadają dość ciekawie. O jakiej grze mowa? Rival Schools. Tak to wspaniała gra i do śmierci będę kładł pokłony jej twórcą, szkoda że wersja na PS2 nigdy nie ujrzała światła dziennego. Nie wiem nawet czy była w planach czy to tylko ploty rozsiewane przez fanów. Jednak nieważne przejdźmy do absolutnie tendencyjnej recenzji w moim wydaniu.

[Obrazek: rivalschools-1.jpg]

Zaczynamy nietypowo, bo od klimatu w grze. Doczynienia mamy z Japonią(not again!), a mianowicie szkołami. Różnego rodzaju, które między sobą rywalizują w dość nietuzinkowy sposób, bo obijając sobie ry…. Jednak nie jest to jedyna motywacja poszczególnych szkół. W każdej dzieje się coś dziwnego, uczniowie znikają, tak więc najsilniejsi postanawiają odkryć tą tajemnicę. Poszczególne powody musicie odkryć sami. Jako ciekawostkę mogę przedstawić motyw jednej z szkół, do której uczęszczają najgorsze męty. Brat jednego z bohaterów Akiry, zniknął, jego sprzymierzeńcy postanawiają dołączyć do Akiry i odnaleźć go. Jest to jeden z najbardziej zaskakujących scenariuszy, a dlaczego? Odkryjecie sami. Fabułę poznamy z punktu widzenia naszego bohatera, którego wybierzemy na głównego. Różnice w fabule praktycznie nie istnieją, jednak twórcy nagradzają nas innymi finałami dotyczącymi naszego bohatera.

[Obrazek: rivalschools-7.jpg]

Przejdźmy do grafiki. Jest nieco kanciasto, ale nie brzydko. Postacie są ładne, charakterystyczne i wykonane porządnie. Warto je zobaczyć i nie odbiega poziomem wykonania od takiego Tekkena, może nawet jest mniej kanciasto. Grafika jest oczywiście utrzymana w klimacie Anime. Jak mówiłem jest kolorowo i można dostać oczopląsu. Nie jest to dla mnie minus, bo wygląda to przepięknie, a areny na których walczymy nie odbiegają od modeli postaci. Jest ciekawie, są różne. Może niekoniecznie niezapomniane, bo mając na karku lokacje chociażby z The Last Blade, czy Thrill Kill nie robi to takiego wrażenia. Nie są po prostu aż tak wyjątkowe. Jednak wykonane pierwszorzędnie.

[Obrazek: rival+schools+screen+1.jpg]

Podkład muzyczny nie jest gorszy. Podczas walki usłyszymy chwytliwą melodie. Dubbing w grze jest niestety, albo i stety praktycznie tylko japoński. Nie licząc bodaj wstępu. Tak więc głosy naszych bohaterów są japońskie. Jednak ich jakość jest wysoka. Zresztą uważam, że Japończycy w kwestii dubbingu są świetni, zresztą u nich aktorzy głosowi są prawie tak rozpoznawalni jak zwykli, a jest to u nich nawet zawód! Jeżeli drażni nas w ucho język japoński, niestety musi to przeżyć. Oczywiście nasi bohaterowie krzyczą podczas ataku, otrzymywaniu obrażeń. Ogółem bardzo pozytywnie podchodzę do ścieżki dźwiękowej w tej grze.

[Obrazek: rival_schools_02.jpg]

Rozgrywka, najważniejszy element bijatyk. To za co je kochamy, a tutaj jest moim skromnym zdaniem świetny. Mamy doczynienia z walkami dwójkami. Wybieramy dwóch wojowników z jednej szkoły w przypadku trybu story mode. W walce między sobą nic nie stoi na przeszkodzie mieszanym składom. Specjalne ataki wykonujemy w klasyczny sposób, znany z gier Stret Fighter, czy Bloody Roar. Dół przód, dół tył, to trza wybić na blaszkę. Jednak mimo, że za czasów PS1 uważałem to za minus(nie przyzwyczaiłem się wtedy do analogów, a od krzyżaka skórka się zdzierała :<) w przypadku tej gry nie przeszkadzało mi to. Chłonąłem tę grę garściami. Oczywiście jest system ataków specjalnych. Staniemy tutaj przed wyborem. Pasek określający ich moc możemy zmaksować do poziomu bodaj dziewiątego, ale nie dam sobie głowy uciać. Indywidualne super ataki zużywają jeden poziom, a ataki drużynowe odbierają dwa poziomu. Ataki drużynowe są określony przez postać aktualnie używaną, jednak ulegają lekkim modyfikacją. Rozpatrzmy to na przykładzie piłkarza. Zadaniem jego partnera jest podanie bramkarzowi przeciwnika, który chwyci go i uderzy z kolanka. W przypadku gdy współzawodnikiem jest baseballista poda go za pomocą wybicia kijem, siatkarka natomiast efektownie wyskoczy i ‘zaserwuje’ przeciwnika. Dobicie wygląda podobnie, ponieważ obie postacie kopią biedaka. Po wygranej, lub przegranej rundzie możemy zamienić naszego zawodnika, na drugiego którego mamy wybranego. I to tyle jeśli chodzi o gameplay. Dodać mogę, że nic nie stoi na przeszkodzie w wplataniu ciosów specjalnych w serie ataków, tak więc możliwości mamy naprawdę sporo.

[Obrazek: 17611.jpg]

Osobną uwagę chciałbym przeznaczyć bohaterom ponieważ mamy ich troszkę. Oczywiście nie opiszę wszystkich, wybiorę tylko kilka, ale to powinno zaostrzyć apetyt na tą grę. Jednym z bohaterów gry jest baseballista. Ma on na plecach wielki kij baseballowy, oraz plaster na nosie. Jest porywczy i silny. Jego ataki są dość ciekawe, posługuje się podczas walki kijem, jak i rzuca piłkami. Z tej samej szkoły sportowej, mamy okazję poprowadzić bramkarza. Jest spokojny i opanowany. Walka nim jest interesująca, możemy rzucić się na przeciwnika i chwycić go by efektownie kopnąć kolanem, wykopnąć piłkę, czy podbijać przeciwnikiem jak piłką. Inną postacią jest punk. Ubrany w fioletowy strój, z czupryną postawioną ku górze. Rzuca on nożami, atakuje nim z podejścia, kopie piachem w przeciwnika. Ogółem kolorowa postać. To nie jedyne i niekoniecznie najciekawsze postacie w tej grze, jednak polecam się z nimi zapoznać. Podkreślmy, że są to uczniowie(nie licząc trzech nauczycieli w tym jednego niegrywalnego chyba bossa) i odpowiadają swoją techniką do charakteru szkoły.

[Obrazek: rs1.jpg]

To chyba tyle co mogę powiedzieć o tej grze, żeby nie rozpisywać się za mocno. Gra doczekała się rozszerzenia, wydanego tylko w Japonii oferując dwie dodatkowe postacie i mini gry pod nazwą Nekketsu Seisyun Nikki 2, oraz Project Justice wydany niestety tylko na Dreamcasta, oraz automaty. Ten drugi wspomniany tytuł wprowadzał możliwość wykonywania kombosów w trzy osoby. Niestety nie doczekaliśmy się kontynuacji na PS2 mimo, że na necie można znaleźć informacje o takim projekcie, nie doszedł on do skutku. Grę naprawdę gorąco polecam, jest to tytuł, który każdy fan bijatyk powinien poznać. Nie jest skomplikowana, ale daje dużo możliwości. Osoby które były zaznajomione z Bloody Roar, poczują się jak w domu ponieważ system jest nieco zbliżony do wspomnianego przed chwilą tytułu. Jedno jest pewne RS to uczta dla oka i ucha, gra wspaniała która nigdy nie powinna była być zapomniana.


Komentarze mile widziane, oraz dyskusja na temat gry jeżeli ktoś się z nią zapomniał. Dodatkowo mogę dodać, że powstała wersja pod emulator Zinc. Ten emulator umożliwia granie w gry bezpośrednio z automatów, jednak tylko w te 3D jak Rival Schools, Bloody Roar, czy Street Fighter w 3D(bodaj ex miał podtytuł). Są to okrojone o filmiki wersje, ale na pewno ważą dużo mniej niż obraz z PSX'a ;]

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Recenzja]Rival Schools United by Fate Evolution ashin 7 10421 18-10-2014, 21:02
Ostatni post: ashin

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości