21-11-2012, 16:47
Zdecydowanie wariatów na świecie nie brakuje. Ten słynny skok Felixa został bardzo rozdmuchany przez media. Owszem jest to nie lada wyczyn, ale tak jak wspomniał Q: przedsięwzięcie zostało gruntownie przygotowane przez specjalistów.
Szokujące jest dla mnie to, co potrafią robić chociażby amatorzy spod szyldu jackass. Najczęściej bez żadnego zabezpieczenia. Tak po prostu, na wyczucie. Uda się albo stracę rękę, jaja, tudzież życie. Ich ekstremalne wyczyny robią na mnie wrażenie mimo, że często graniczą z głupotą.
Co do tematu. Tego gracza dopadło zaawansowane stadium kretynizmu. Ja czasami jak się zawziąłem podczas gry i zaliczałem maraton pięcio czy ośmiogodzinny to już mi się w oczach konkretnie mieszało… Oczywiście robiłem sobie przy tym jakieś przerwy na herbatę itd.
Nie imponuje mi to nic a nic. Takie granie dla samego faktu grania. Wyczyn miałby swoją wartość gdyby ten człowiek miał jakieś konkretne cele do wykonania, albo przechodził kolejne gry zdobywając przy tym trofea.
Szokujące jest dla mnie to, co potrafią robić chociażby amatorzy spod szyldu jackass. Najczęściej bez żadnego zabezpieczenia. Tak po prostu, na wyczucie. Uda się albo stracę rękę, jaja, tudzież życie. Ich ekstremalne wyczyny robią na mnie wrażenie mimo, że często graniczą z głupotą.
Co do tematu. Tego gracza dopadło zaawansowane stadium kretynizmu. Ja czasami jak się zawziąłem podczas gry i zaliczałem maraton pięcio czy ośmiogodzinny to już mi się w oczach konkretnie mieszało… Oczywiście robiłem sobie przy tym jakieś przerwy na herbatę itd.
Nie imponuje mi to nic a nic. Takie granie dla samego faktu grania. Wyczyn miałby swoją wartość gdyby ten człowiek miał jakieś konkretne cele do wykonania, albo przechodził kolejne gry zdobywając przy tym trofea.