[Recenzja]War of the Monsters
#1
Recenzja gry War of the Monsters

Playstation 2 jest na tyle wdzięczną konsolą, że po kilku latach jej użytkowania dalej potrafi mnie bardzo miło zaskoczyć. Nie tylko swoimi możliwościami, ale także grami jakie na nią się ukazały. Potrafią dotrzeć do rubieży mojej duszy i odkryć dawno zapomniane uczucia jakimi darzyłem, coś lub kogoś. Tak jest i w przypadku WotM, casualowej i bardzo przyjemnej bijatyki. Pierwsze skojarzenie jakie nasuwa mi się po pierwszych godzinach spędzonych z nią to Rise of The Imperfects, które imo miało podobnie rozwiązany system gry. Nie jest to gra której będziemy się uczyć, wyczuwać szukać swojej ulubionej postaci. To po prostu ten typ gier, przy którym siadamy i nawet po czwartym piwie jesteśmy w stanie pograć, gra urzeka klimatem i prostotą.

[Obrazek: w_screen001.jpg]

Pierwsze co rzuci nam się oczywiście w oczy będzie menu, dlaczego o nim piszę? Jest naprawdę świetnie wykonane, pamiętacie jak oglądało się stare amerykańskie filmy w których pojawiał się motyw kina dla samochodów? Wielki rzutnik, noc, samochód i czarnobiały film. Właśnie w taki sposób twórcy gry przedstawili nam menu gry, jednak nie bez powodu. Tutaj bowiem, będziemy sterować potworami rodem z starych Godzilli, czy filmów o King Kongu. Odniesienie więc na każdym kroku do starych produkcji tego typu jest zrozumiałe, zaczynając od wspomnianego menu, czy na ekranach ładowania udających plakaty starych filmów kończąc. Ta gra ma naprawdę niepowtarzalny klimat i jeżeli ktoś kiedykolwiek uważał się za fana godzili powinien ją odpalić chociaż raz.

[Obrazek: w_screen003.jpg]

Same potwory wyglądają naprawdę ładnie, pamiętamy przecież ile lat na karku ma nasza konsola. Detale jakimi je obdarzono, charakterystyczne odgłosy i to jak mimo wszystko ich animacja jest realistyczna urzeka. Gorzej sytuacja ma się z miastem, budynki teksturowo odbiegają od potworów, wręcz mamy wrażenie że są z kartonu, nie mówiąc już o mniejszych elementach otoczenia które po prostu zmieniają się w pył po spotkaniu z naszą bestią, tak samo albo jeszcze gorzej przedstawiają się uciekający ludzie, którzy są płaskimi ruchomymi obrazkami. Jednak podczas gry nie będzie to nas tak razić, ponieważ wszechobecne wybuchy większych budynków, czy niektórych ciskanych we wroga przedmiotów wystarczająco nas skupią na sobie. Ponadto w grze nie mamy czasu na oglądanie się za siebie, co silniejsze serie potrafią nas odrzucić bardzo daleko, co owocuje dość soczystym zbliżeniem kamery, a ataki nasze jak i przeciwników są również wykonane w sposób co najmniej poprawny. Ogniste kule, lasery i tym podobne znane z filmów SF lat 70. Niestety gra nie ma absolutnie żadnego voice actingu, odgłosy potworów są dobrze stworzone i dodane o czym wspominałem, jednak nie ma tego czegoś co przykuwa naszą uwagę. Umówmy się szczerze muzyka po prostu jest i to tyle co jestem w stanie o niej powiedzieć. Co prawda znów nawiązuje swoim klimatem do starych filmów, jednak twórcy mogliby postarać się o większą różnorodność.

[Obrazek: warmonsters_0814_2.jpg]

Jednak sercem tej gry nie jest muzyka, ani grafika, ale bardzo prosty patent na rozgrywkę. Co prawda sceptycy uznają go za minus i stwierdzą że gra jest zwykłym masherem jednego guzika. Jednak przyjemność i widowiskowość jaka płynie z tej gry całkowicie rekompensuje prostotę rozgrywki. Za walkę odpowiadają tutaj dwa klawisze, kwadrat będący strzałem, bądź z bliska prostą serią, oraz trójką który przybierze rolę silnego uderzenia. Oprócz tego oddano nam do dyspozycji R1 i L1, które przyciśnięte razem blokują ekran na przeciwniku, ew naciśnięte osobno sprawią, że nasza postać zacznie poruszać się bokiem w odpowiadającym klawiszowi kierunku. Możemy oczywiście skakać(X), oraz blokować się(R2). Dopełnieniem całej rozgrywki jest klawisz O, który odpowiada za podnoszenie przedmiotów do rzutu, ponowne jego naciśnięcie sprawi że nasza postać rzuci trzymaną w ręce rzeczą, oraz chwytanie przeciwników co z kolei pozwoli nam na wykonanie kilku ciosów bądź rzut nim, oraz ostatecznie na wspinanie się na budynki. Sama zasada jest prosta mamy pasek życia, oraz naszej energii, który możemy napełnić podwójnie. Gdy wypełnimy go po raz drugi ten zacznie świecić i po naciśnięciu trójkąta i koła wykonamy atak specjalny, każdy atak również pochłania część paska energii. Naszym zadaniem jest po prostu pokonanie przeciwnika i to tyle.

[Obrazek: vegas1.jpg]

Niewątpliwym minusem gry jest niestety mała różnorodność ataków. Wszystkie postacie są wyposażone w ten sam wachlarz ataków, jedynie inaczej animowany, oraz swój indywidualny atak specjalny. Oczywiście potwory różnią się nieznacznie siłą, szybkością czy wytrzymałością, jednak nie wpływa to aż tak bardzo na rozgrywkę. Zdaję sobie jednak sprawę, że zaimplementowanie różnego rodzaju kombinacji do tego typu gry mogłoby jedynie utrudnić zabawę, a ta gra ma po prostu bawić. I robi to. Ukończyłem tryb Story Mode i zachęciło mnie to do ponownego przejścia gry. Mamy kilku unikatowych bossów, gra nagradza nam krótką animacją ja powstała nasza bestia. Niesie za sobą niesamowitą frajdę. To idealna produkcja, ażeby postawić kogoś przed konsolą, usiąść z nim i nie usłyszeć, że wygrałeś bo w to więcej razy grałeś. To produkcja w którą nie da się nie umieć grać i to jest jej wada i zaleta.
Zapraszam gorąco do zapoznania się z tą produkcją i podzielenia się własnymi wrażeniami z niej.
Odpowiedz
#2
Moim zdaniem bardzo dobrze, że tworzone są również gry, które posiadają niezbyt wymagającą mechanikę rozgrywki. Szybkość uczenia się i rozumienia zasad istniejących w danej pozycji to niewątpliwa zaleta. Oczywiście nie należy stawiać znaku równości pomiędzy wspomnianym przeze mnie aspektem, a ogólnym poziomem trudności. Gra pomimo swej łatwości uczenia powinna posiadać relatywnie skonstruowany poziom trudności.

Tym tytułem zainteresowałeś mnie jakiś czas temu, gdy wspomniałeś o nim w jednym ze swoich postów (o ile dobrze pamiętam). Bardzo fajnie, że zdecydowałeś się na jego zrecenzowanie. Tytuł ten można w pewnym sensie uznać oryginalnym, bowiem (chyba) nikt jeszcze nie pokusił się o tematykę walk potworów.
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#3
Na PS2 jest chyba jeszcze wersja gry Master of Monster czy jakoś tak z Neo Geo, z tym że nie poprawiono grafiki i moim zdaniem produkcja była mocno średnia nawet jak na tamte czasy. Jednak również mieliśmy doczynienia z walkami potworów w mieście. Rzut izometryczny, no i kolorowa grafika rodem z NeoGeo, jednak znajdą się fani którzy kupują podobne wersje gier, a ta pojawiła się w zestawieniu bodaj z 6cioma innymi.
Był jeszcze stary Rampage, ale w nim chodziło raczej o niszczenie budynków szybciej niż przeciwnik, ew samotnie w zależności od trybu. Również dość stara gra 2D wyszła jeżeli się nie mylę na SNES'a, jednak jej części było na pewno kilka i o ile się nie mylę wyszłą też we flashu.
Swego czasu jeszcze grałem krótko bo krótko w Godzillę, na SNES'a jednak była bardzo średnia. Jak na tamte czasy rewolucyjna grafika. Ekran podzielono na dwie części na dole mapa za pomocą której orientowaliśmy się gdzie jest Godzilla, wojska Japonii, oraz nasz główny przeciwnik i górny ukazujący grafikę. Cóż podziwiać można wytrwałość w tworzeniu tak szczegułowej grafiki na SNES'a, ale sama gra to raczej ciekawostka.
Z ciekawych tytułów o potworach kojarzy mi się jeszcze Impossible Creatures, na PC. Jednak to już strategia. Sama gra polegała na tworzeniu potwora z dostępnych części(?!). Zdobywaliśmy DNA różnych stworzeń, np krokodyla i tygrysa i decydowaliśmy które części ciała będą należeć do konkretnego gatunku. Oczywiście każda część ciała miała swoje specyfikacje składające się na całość potwora, oraz podbijały jego cenę w surowcach. Całkiem przyjemna produkcja Smile
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [PS2][Recenzja] King Kong Furious 11 10759 03-04-2020, 08:35
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- Beverly Hills Cop miauryc 4 7257 26-08-2016, 21:52
Ostatni post: Sandinista
  [Recenzja] Forbidden Siren Sandinista 10 13386 15-06-2016, 14:34
Ostatni post: Makaveli
  (Krótka recenzja) Ojciec Chrzestny Szymon 10 12509 22-01-2016, 23:14
Ostatni post: Makaveli
  [Recenzja] Glass Rose Sandinista 7 8474 18-06-2015, 08:02
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- FlatOut miauryc 1 4542 05-06-2015, 19:07
Ostatni post: Kratos
  Project Zero - Recenzja MrBrut 4 6490 30-04-2015, 00:22
Ostatni post: juno
  Recenzja Ico Kratos 9 9874 04-01-2015, 09:27
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości