[recenzja]Rogue Galaxy galaktywa widziana okiem piratów
#1
Recenzja gry Rogue Galaxy

Po wielu trudach i szukania chęci do gry w Rogue Galaxy w końcu ujrzałem napisy końcowe gry. Odetchnąłem z wielką ulgą, bo teraz mogę podzielić się z wami moją opinią o tej grze. Już na wstępie mogę powiedzieć, że jest ona zjawiskowa i jedyna w swoim rodzaju. Antyfani magowych gier i tak powinni się z nią zapoznać, bo pomimo kreowania jej na taką produkcje ukrywa w sobie wiele głębokich i dojrzałych zagadnień. Fabuła, jak i rozgrywka to bardzo mocne atuty tej gry. Jednak nie uniknęła ona kilku wpadek. Pomimo to uważam, że spędzone z nią 35h z hakiem nie jest czasem straconym.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070131040114746-000.jpg]

W grze widać artystyczny kunszt twórców…
Gra to bardzo świetny przykład co można osiągnąć mając do dyspozycji PS2 i odpowiednie podejście. Grafika przedstawia się przepięknie. Jest bardzo kolorowa i wykonana w charakterystycznym już mangowym stylu. Nie powinna nikogo razić, chyba, że agresywnie reaguje na mangowe klimaty. Jednak dla tej gry warto się przełamać. Na duże brawa zasługuje dopieszczenie wielu szczegółów świata gry i naszych postaci. Każda zmieniona broń jest widoczna czy to na naszych plecach, czy przy pasie. Jeżeli założymy pistolet z błękitnymi zdobieniami zobaczymy to i bardzo to cieszy. Co prawda gra mogłaby mieć brudniejszą stylizację, aniżeli przepełnione kolorami widoki, biorąc pod uwagę fabułę, jednak to ukrywa jej wiek. Aż dziw bierze, że takie efekty można było osiągnąć tylko przy jednej płycie DVD.

[Obrazek: 5477-RogueGalaxyPlayStation2PS2Screenshots124865111.jpg]

Czas zacząć śpiewać szanty kamraci!
Gra pomimo dotykania o klimaty pirackie i podróże kosmiczne, jest przepełniona epickimi ambientami, zmieniającymi się w zależności od sytuacji i miejsca w jakim się znajdujemy. Co prawda po długim czasie słuchania jednego ambientu można dostać szału, pomimo to uważam, że są one dobrze dobrane. Muzyka tytułowa to naprawdę coś wspaniałego, oddaje wzniosłość sytuacji jakich będziemy świadkami. Jednak nie to jest największym atutem oprawy dźwiękowej gry. Jak zawsze z uwagą przyglądam się aktorom głosowym, bo ci w grach japońskich mają tendencję do wypadania niezwykle słabo. Jednak nie ma tutaj o takiej sytuacji mowy. Każdy aktor został podłożony po mistrzowsku, odpowiednio dobrany i zagrany. Coś wspaniałego, z przyjemnością słuchało się dialogów między postaciami.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070115071111663-000.jpg]

I czas rozpocząć naszą przygodę.
Gra rozpoczyna się dość nietypowo. Nasz bohater Jaster, wraca właśnie z polowania. Zamieszkuje on piaszczystą planetę Rosa i chce się z niej wyrwać od dziecka. Właśnie dziś nadarzy się ku temu okazja. Spotyka on legendarnego łowcę nagród Desert Claw’a, który po krótkiej wspólnej walce która jest zgrabnym samouczkiem, ofiaruje nam swój legendarny miecz. Jeden z siedmiu rozsianych po galaktyce. Kolejne perypetie zaowocują omyłkowym wzięciem Jastera za wspomnianego łowcę, a ten dołączy do wesołej kompanii piratów. Ich celem jest zdobycie największego skarbu w galaktyce. Czy im się to uda? Zależy tylko od nas.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070116113942757-000.jpg]

Sama opowieść, jest wzorem japońskich tworów niezwykle epicka…
…jednak nie to jest jej największym motorem napędowym. Każdy epizod pozwala nam na poznanie bliżej naszych towarzyszy, jak także niektórych antagonistów, a historie kryjące się za nimi są naprawdę fascynujące. Za przykład może służyć Zegram, kret w szeregach(dowiadujemy się o tym bardzo szybko, co wkurzało mnie przez większość gry), który ma swoje indywidualne powody, aby próbować nam przeszkodzić. Co prawda wiele powodów jest bardzo naiwnych, jednak ja niejednokrotnie miałem łezkę w oku. Szkoda, że bardziej charakterystyczni są nasi kompani, aniżeli nasz główny bohater. Pomimo wszystko na wiele pytań przedstawionych w historii możemy odpowiedzieć sobie sami z wyprzedzeniem, jednak mimo wszystko i tak trzyma ona do końca w napięciu.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070131040258414-000.jpg]

Sama rozgrywka to już inna bajka. Mamy doczynienia z zgrabnym action cRPG. Na raz mamy w drużynie 3 osoby, sterujemy jedną z nich. Określamy jaką taktykę mają obrać postacie: Walczyć z różnymi przeciwnikami; Atakować jednego przeciwnika; Dowolnie używać przedmiotów i Nie udzielać się w walce. Ponadto będą oni proponować co jakiś czas 2 akcje do wyboru. Możemy zaakceptować jedną z nich, albo zrezygnować z wyboru, wtedy będą one dalej używać zwykłych ataków. Ten szybki sposób na wykonywanie specjalnych ataków towarzyszy jest bardzo wygodny. Nic nie stoi na przeszkodzie, oczywiście by w dowolnym momencie użyć podręcznego menu i wybrania interesującego nas skilla. Musimy jednak pamiętać, że nasze postacie mają ograniczoną ilość akcji do wykonania i po tym czasie przez chwilę nie będą mogły atakować i używać przedmiotów i zdolności. My zaś jago gracze mamy do dyspozycji skok, atak pierwszą bronią(najczęściej białą) i drugą(dystansową). Możemy także używać zdolności i dzięki kombinacji tych możliwości będziemy walczyć z różnymi przeciwnikami. A tych jest sporo, do niektórych z nich trzeba podejść w odpowiedni sposób. O czym za chwilę.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070118053822094-000.jpg]

Osobny akapit warto poświęcić rozwojowi postaci, jak i craftingowi zawartemu w grze. Na pokaźnym drzewku umiejętności, zauważymy tabelki, które odpowiadają za kolejne poziomy jakieś zdolności, pasywnej, bądź aktywnej. Dodając odpowiednie składniki wypełniamy jeden kwadracik i odblokowujemy zdolność. Jest to niezależne od naszego poziomu, ważne jest to jakie przedmioty posiadamy. Wraz z poziomem, będą zaś zwiększać się statystyki naszej postaci. To dość nietypowe podejście do jej rozwoju i moim zdaniem niesamowicie ciekawe. To nie jedyna rzecz jaką będziemy rozwijać w przypadku naszej postaci. Od drugiego aktu, otrzymamy pomocnika, który będzie mógł łączyć dwie bronie tego samego typu ze sobą i tworzyć jej lepszy odpowiednik. Najważniejszym warunkiem jaki musimy spełnić, jest wypełnienie paska doświadczenia posługiwania się bronią. Jeżeli dwie bronie będą miały go na maxa pojawi się możliwość połączenia ich ze sobą. To nie jedyna rzecz jaką będziemy rozwijać. Ponieważ po wymaksowaniu broni możemy używać jej dalej i zwiększać jej atrybuty odpowiadające za obrażenia od żywiołów. Może wydawać się to skomplikowane, ale sprowadza się do tego, że im dłużej używamy broń tym silniejsza się ona staje. Jednak jest to ograniczone do pewnego poziomu. Kolejną możliwością jest odblokowanie fabryki. W której za pomocą prostej minigry i zbieraniu schematów będziemy wprowadzać lepsze przedmioty do sklepów.

[Obrazek: rogue-galaxy-20070117022206817-000.jpg]

Gra przesiąknięta jest pobocznymi pierdołkami. Od walk robaków, które możemy łapać i szkolić by wystąpić w lidze. Przez polowanie na specjalne epickie potwory, wszak jesteśmy podniebnymi piratami rządnymi przygód. A te wypadają naprawdę świetnie. Po zbieranie przedmiotów do rozwijania zdolności, kończąc na wspomnianym już przeze mnie craftingu.

[Obrazek: 1279736627.jpg]

W każdej wspaniałej potrawie znajdzie się coś niedobrego. Gra cierpi na sztuczne jej wydłużanie. Bardzo długie korytarze i dużą częstotliwość spotykania potworów. Widać to szczególnie w końcowej fazie gry, kiedy już czujemy na karku oddech ostatniego przeciwnika, a przedłuża się to w nieskończoność. Nie mam nic przeciwko rozległym korytarzom w takich grach, ale nie jesteśmy wystarczająco sowicie wynagradzani by buszować wszędzie, a lokacje są naprawdę rozległe. To jest największa bolączka tej gry, bo sama główna fabuła mogłaby się skończyć spokojnie 10godzin szybciej. A zdarzyło się nawet tak, że pojawiały się klony niektórych korytarzy. To nie świadczy zbyt dobrze o twórcach.

[img]http://static.trustedreviews.com/94/685bb8/8413/5477-RogueGalaxyPlayStation2PS2Screenshots12524706.jpg[img]

Pora jednak kończyć bo mocno się rozpisałem i zaśniecie mi przy tej lekturze. Rogue Galaxy to prawdziwa gratka dla fanów jRPG. Jednak nie tylko. Myślę, że śmiało mogę polecić tę grę każdemu posiadaczowi Playstation 2. Opowieść przedstawiona tutaj jest co prawda pełna patosu, ale posiada wiele smaczków, a każda przedstawiona tutaj postać pozostanie w naszej pamięci na długo. Są to istoty naprawdę wielokrotnie złożone, posiadające swoje rodziny i aspiracje. To bardzo ważne w tego typu grach i ta tutaj przez to zostanie przeze mnie zapamiętana. Dawno nie grałem, również w tak śliczną grę na czarnulce. Efekty zdolności są pięknie animowane, a wszystko śmiga bardzo płynnie, nie ma tutaj dużych loadingów, a zobaczymy obrazy które naprawdę potrafią zabrać dech w piersiach. Mnogość kolorów, dbałość o detale. To gra prawie, że idealna. Dlatego składam wielki ukłon w stronę jej twórców.


Jak zawsze mile widziane komentarze i dyskusja o grze. Naprawdę warto w nią zagrać i zachęcam jeszcze raz wszystkich.

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [PS2][Recenzja] King Kong Furious 11 10759 03-04-2020, 08:35
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- Beverly Hills Cop miauryc 4 7257 26-08-2016, 21:52
Ostatni post: Sandinista
  [Recenzja] Forbidden Siren Sandinista 10 13386 15-06-2016, 14:34
Ostatni post: Makaveli
  (Krótka recenzja) Ojciec Chrzestny Szymon 10 12509 22-01-2016, 23:14
Ostatni post: Makaveli
  [Recenzja] Glass Rose Sandinista 7 8474 18-06-2015, 08:02
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- FlatOut miauryc 1 4542 05-06-2015, 19:07
Ostatni post: Kratos
  Project Zero - Recenzja MrBrut 4 6490 30-04-2015, 00:22
Ostatni post: juno
  Recenzja Ico Kratos 9 9874 04-01-2015, 09:27
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości