Kapitan Krwotok napisał(a):Z minusów to dla mnie trochę niewykorzystany potencjał gry.
Masz trochę racji, bo Kojima z tego co czytałem to nieco inaczej zapowiadał grę. Otwarta dżungla, wspomniane ognisko, mniejszy arsenał, a bardziej pasujący do sytuacji jak choćby łuk czy blizny, które zostają po np. ranach postrzałowych. Chciał postawić na dużo większy realizm, ale nie sądzę, żeby celowo wprowadzał ludzi w błąd. Po prostu przeliczył się z możliwościami konsoli. Jak pisałem, początkowo chciał grę wydać na PS3 i tam pewnie by rozwinął skrzydła i zrobił grę w 100% zgadzającą się z jego założeniami. Ja na całe szczęście nie brałem udziału w tym procederze jego obietnic i podszedłem do gry zupełnie na luzie. Nie spodziewałem się cudów na kiju, a dostałem grę genialną. Prawda jest taka, że nie da się zrobić gry w 100% realistycznej i w którą co ważne będzie się grało z niesamowitą frajdą. To, że zabite zwierzęta zmieniają się w kręcące się racje żywnościowe, że Snake nosi ze sobą wszystkie bronie czy kamuflaże to po prostu elementy wpisane w gry, na które trzeba przymknąć oko, bo są dla naszej wygody.
RafalKa napisał(a):I ja przeczytałem, jednak nigdzie żadnej wzmianki o słynnych w tej części żabkach??
Podchodzi pod smaczki i dodatki ;p Jak się dowiedziałem, że jest ich aż 64 to mi kopara opadła. Po drodze spotkałem ich kilka, tradycyjnie nie wiedząc co z nim zrobić strzelałem do nich. Myślałem, że to taki wabik na strażników (po trafieniu piszczały).
Sandinista napisał(a):Zresztą gdzieś tam też rozsiałem swoje trzy grosze na temat MGS3.
No czytałem z wypiekami jak broniłeś honoru tej części w stosownym temacie i nikt lepiej by tego nie zrobił. Co prawda niedowiarków chyba nie przekonałeś, ale dla nich nie ma już chyba ratunku - tylko przywiązać ich łańcuchami do konsoli z odpaloną trójką i mają grać tak długo, aż w końcu się zakochają ;D Taka prawda, bo choć gra nie wszystkim musi przypaść do gustu to jednak trzeba jej poświęcić trochę czasu, bo lekka, łatwa i przyjemna na pewno nie jest. Jeżeli ktoś nie ma w sobie dość samozaparcia, żeby oglądać te wszystkie filmiki czy cierpliwie kawałek po kawałku posuwać się do przodu w grze to na pewno nie jest to gra dla niego.
PaultheGreat napisał(a):Sam wybrałem chciałem zacząć przygodę z tą serią od "Snake Eater", ponieważ dowiedziałem się, że pod względem fabularnym jest ona na początku.
No tu jest odwieczny dylemat przy pierwszym zapoznawaniu się z każdą serią - zacząć od gry wydanej najwcześniej czy tej, która chronologicznie dzieje się najdalej? Ostatnio czytałem, że sam Kojima niezaznajomionym z serią polecał właśnie trójkę jako pierwszą, ale moim zdaniem się nie zna ;p Trzecia część Metal Gear Solid mniej wybacza, gracz raz po raz nacinający się na strażników może czuć się poirytowany. Nawet jak uda mu się uciec w bezpieczne miejsce to za chwilę musi się leczyć, a potem wyjdzie tylko za róg i znowu zostaje zauważony i ostrzeliwany przez batalion żołnierzy i znowu leczenie i tak w koło Macieju. Radar pokazujący nie tylko pozycje wroga, ale i pole ich widzenia znacznie ułatwiał rozgrywkę i chyba każdy się ze mną w tym momencie zgodzi. Każdy będzie zapewne zgodny ze stwierdzeniem, że to jest to gra, którą trzeba znać i to właśnie najlepiej z własnej autopsji.
Dzięki wszystkim za miłe słowa tak na koniec, bo widzę, że kilka osób się skusiło na przeczytanie tekstu. Starałem się w nim zawrzeć jak najwięcej i nic nie pominąć, co jest dosyć trudne w przypadku tak rozbudowanego tytułu, a jednocześnie się nie powtarzać z tym, co było w recenzjach dwóch poprzednich części.