[Recenzja]Dragon Ball Z Budokai Tenkaichi 3
#1
Recenzja gry Dragon Ball Z Budokai Tenkaichi 3

Serial Anime Dragon Ball zebrał wielu fanów na całym świecie. Również w Polsce pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych anime i ma rzesze fanów nie tylko wśród zwolenników japońskiej animacji. Nic dziwnego zatem, że adaptacji gier na podstawie tej animacji jest sporo i to na prawie każdą znaną konsolę. Począwszy od NES’a przez PS1, na PS3 kończąc. Wychodziły one lepiej i gorzej. Jednym z takich tworów jest właśnie Budokai Tenkaichi. Jest na pewno jedną z lepszych gier tego typu na PS2 co mogę stwierdzić już na wstępie.

[Obrazek: dragon-ball-z-budokai-tenkaichi-3--20071...322554.jpg]
I to różowe coś jest złem wcielonym? Ech ten japoński humor...

Żeby z tradycji stała się zadość, rozpoczniemy od oprawy wizualnej. A ta jak to w tego typu pozycjach stoi na wysokim poziomie. Nie raz rozmaślałem się nad tego typu renderowanymi grami. Uważam, że starzeją się znacznie wolniej, aniżeli produkcje które grafikę starają się przedstawić w sposób realistyczny. Tak więc pod tym kątem mają dużą przewagę. Tak jest i tutaj. Lokacje znane z mangi, czy to anime cieszą kolorem i dokładnością. Co ważniejsze można je niszczyć, tak więc nie tylko przyjdzie nam wykorzystywać ukształtowanie terenu, ale i tworzyć je podczas naszych starć. Postacie nie odstają od tego i co bardziej cieszy, podczas walk widać na ich ciałach rany. Ubrania stają się bardziej poszarpane, a nasza postać z czasem dyszeć ze zmęczenia. Co prawda nie jest to uzależnione od ataków jakie otrzymamy, ale na pewno wygląda efektownie na swój sposób.

[Obrazek: dragon-ball-z-budokai-tenkaichi-3--20071...182302.jpg]
Grafika stoi na bardzo wysokim poziomie

Oprawa audio ma dwie strony. Z jednej koszmarny dubbing anglojęzyczny, który jest po prostu nie do przyjęcia. Za pewne związane jest to z dubbingiem występującym w USA, tego anime. Jednak mając w uszach dźwięk japońskiego dubbingu jest to niewybaczalny błąd. Na całe szczęście krótka wizyta w opcjach i już przywracamy naturalny stan rzeczy, tak jak tego byśmy sobie życzyli. Tak możemy zmienić dubbing na japoński. Tutaj sprawa ma się już genialnie, postacie mówią swoimi oryginalnymi głosami, pokrzepiając nasze słowiańskie serca angielskimi napisami. Wilk syty i owca cała. To nie jedyny plus produkcji, ponieważ utwory dźwiękowe umieszczone w grze, są także wzięte z telewizyjnego serialu, co jeszcze bardziej pozwala wciągnąć nam w ten klimat.

[Obrazek: 00552705-photo-dragon-ball-z-budokai-tenkaichi-3.jpg]
Będziemy walczyć nie tylko małymi chłystkami, ale również wielkimi postaciami, które zachowują się na ringu nieco inaczej

Słodu nigdy dość jak to mawiają. Tak więc przejdźmy do genialnego w swej prostocie gameplay’u. Naszego wojownika będziemy obserwować zza pleców. To dość nietypowe podejście do tematu bijatyk, na początku może przerażać, ale zaznanych z poprzednimi częściami serii Tenkaichi nie zaskoczy. Do naszej dyspozycji otrzymamy klawisz ataku wręcz(kwadrat), energetycznego(trójkąt), bloku(kółko), oraz szarżę(X). Oczywiście jak to w grach typu dragon ball będziemy mogli ładować energię KI(L2), oraz przemieniać nasze postacie(L3). Wszystko razem daje nam niesamowite możliwości. Ponieważ każda z postaci ma 3 specjalne ataki energetyczne, oraz możliwość użycia z reguły 2 dodatkowych zdolności. Wszystko tworzymy za pomocą prostej kombinacji L2 plus odpowiedni klawisz. Do listy ruchów możemy dodać kontrę, bajecznie łatwy do wykonania chwyt(XX), teleportacje jak i uniki. To wszystko składa się na niezwykle intensywny gameplay i przede wszystkim bardzo efektowny. W ciągu sekundy nasze postacie potrafią uniknąć fali uderzeniowej, by po chwili wykonać z kontry swój cios. To coś co trzeba zobaczyć i samemu przeżyć. Rzeczywiście poczułem się jak ten mały chłopiec oglądający anime na RTL7, z tą różnicą że tym razem to ja miałem możliwość zmienienia losów bitwy.

[Obrazek: dragon-ball-z-budokai-tenkaichi-3--20070...0_640w.jpg]
Ataki są bardzo efektowne, szczególnie po przybliżeniu

Wszystko pięknie, jednak zrezygnowano z jednej ważnej rzeczy, która zawsze podobała mi się w serii Budokai, jak i Budokai Tenkaichi. Otóż poszczególne kampanie fabularne, miały mapę, po której poruszaliśmy się swobodnie i przechodziliśmy od walki do walki, przy okazji szukając smoczych kul. Teraz niestety przyjdzie nam uruchamiać poszczególne walki z listy. Co gorsza są one strasznie oskryptowane. Wygląda to jak w serialu animowanym, bo kiedy jakaś postać miała przegrać tutaj to się stanie, wykończymy przeciwnika takim samym atakiem jak w serialu. Jednak niewiele miejsca pozostaje na czystą i przyjemną rozgrywkę. Cieszy jednak mnogość kampanii, między innymi także kilka misji z oryginalnej pierwszej serii Dragon Ball, oraz wspaniałe kampanie ‘Co by było gdyby’. I tak zobaczymy jak mogłyby się potoczyć losy Sayan, gdyby Ci przeciwstawili się Frezerowi i wygrali. Tudzież gdyby cyborg 16 obudził się wcześniej. To miła wisienka na torcie. Jednak to tylko środek do odblokowania kolejnych postaci. Wyzwania natomiast będą stanowić walki w trybie(jakże odkrywczo) wyzwań, oraz turnieje w których możemy uczestniczyć.

[Obrazek: 8547_dragon-ball-z---budokai-tenkaichi-3.jpg]
Również cyborgi rządzą się nieco innymi prawami, niż wojownicy z krwi i kości

DBZ Budokai Tenkaichi to świetna gra dla dwóch osób. Łatwy i nieskomplikowany gameplay zachęca laików do zabawy, pozostając trochę miejsca dla wyjadaczy z błyskawicznym refleksem. To nie wszystko. To iście filmowa uczta dla oka i ucha, to naprawdę coś pięknego. Niejedna osoba mogłaby powiedzieć, ze ataków jest mało i zbyt prosto się je wykonuje, ale tuta właśnie o to chodzi. O skondensowanie rozgrywki, która jest strasznie dynamiczna i wywołuje atak epilepsji. To na pewno gra, którą warto mieć na imprezie, kiedy już się nudzimy a kolejny film nie wchodzi w grę, odpalmy tę produkcje i rozchulajmy towarzystwo. Wiecie jaką satysfakcje odczuwa laik, który stworzył wielką kulę energii i wbił nas w ziemię? Dla niego to niesamowite przeżycie i nie musi się uczyć skomplikowanych kombinacji.

[Obrazek: Dragon-ball-z-budokai-tenkaichi-3--20070...1_640w.jpg]
Niszczące się otoczenie to kolejny miły aspekt rozgrywki

Słowem końca największym mankamentem tej gry jest niewyważenie postaci. Otóż, naprawdę trudno pokonać kogoś kto posiada 4 formy. Jeszcze gorzej gdy to postać z fuzji. Niestety musimy cały czas myśleć, żeby się dopasować do przeciwnika. Jeżeli ten wybierze takiego Cella mamy święte prawo wybrać Goku, jednak gdy ktoś weźmie kiepską postać musimy się dopasować. Inaczej zniechęcimy go do gry. Tutaj znajomość serialu jest rzeczywiście przydatna bo wiemy mniej więcej na jakim poziomie był powiedzmy Kirrlin, Yamcha, a na jakim Buu czy Vegeta z sagi Buu. Mimo wszystko grajcie! Bo warto!

Odpowiedz
#2
Kolejny bardzo dobry tekst omawiający najważniejsze elementy w grze. Zabrakło mi jedynie wzmianki o postaciach - ich liczbie (bodajże 160, co jest wręcz kosmiczną liczbą) czy jakiś uwagach do nich typu czy kogoś ci brakuje, czy są wszyscy i tak dalej. Ja zagrywałem się w tę część krótko po premierze i z tego względu nie pamiętam zbyt dużo szczegółów, ale to z pewnością jedna z najlepszych produkcji dotycząca tego anime na PS2.

Aha - na pewno "Kirrlin"? ;)
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#3
Nie wiem czy Kirrilin czy Kurrilin. W każdym bądź razie Krilan po polskiemu : D

Nie mogę zarzucić, żeby jakiejkolwiek postaci brakowało. Jak wspominałem mamy doczynienia nawet z kampanią z serii pierwszej, gdzie pojawiają się różni bohaterowie. Chociażby ten diabeł z wieży tej wiedźmy, czy android czerwonej wstęgi który wyglądał jak frankenstein. Pierwszy raz poczułem, że dali praktycznie wszystko czego mogłem chcieć i zamarzyć.

Odpowiedz
#4
Nie wiem, czy to jest ta część, ale gdy zaczynałem swoją przygodę z PS2, to któryś Dragon Ball regularnie przewijał się w wielu rankingach opisujących najlepsze gry na czarnulkę. Szczerze mówiąc, to trochę mnie to dziwiło. Nie jestem jakoś hurraoptymistycznie nastawiony do anime, na podstawie którego powstała gra. Po prostu nie orientuje się w tym świecie i imiona najpopularniejszych postaci kompletnie nic mi nie mówią. Najbardziej zaintrygowała mnie wzmianka o nietypowym ustawieniu kamery podczas pojedynków.

Zamierzam sobie sprawić jakąś kolejną, dynamiczną bijatykę na domową posiadówkę. Ile można z bratem katować Tekken'a 5... Muszę bliżej przyjrzeć się gameplay'owi. Opisana przez Ciebie intuicyjność, to niewątpliwa zaleta podczas walk "1 vs 1".

Recenzja treściwa, daje wstępny obraz tego, czego można się spodziewać. Śliczne, wyraźne screen'y.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#5
Również nie jestem osobą, która orientuje się we wspomnianym uniwersum. Prawdę mówiąc nigdy nie miałem styczności z tym serialem, choć ów produkcja była w Polsce niezwykle popularna, również wśród osób nie lubujących się w anime. Kamera TPP w bijatyce to oryginalne rozwiązanie, co w połączeniu z przystępnym sterowaniem i oprawą wizualną jest niezwykle klimatyczne. Oprócz tego ciekawym aspektem jest niszczące się otoczenie i zmiany zachodzące w wyglądzie wojowników. Opisywana pozycja nie trafi raczej w mój gust, bowiem anime to nie moje klimaty, a w bijatyki nie zagrywam się regularnie.

Sama recenzja jest bardzo dobra, do czego zresztą zdążyłeś nas przyzwyczaić. Mam jednak do Ciebie pytanie - jak to możliwe, że po takiej ilości tekstów nadal masz zapał do pisania kolejnych? Smile
[Obrazek: PaultheGreatPL.png]
Odpowiedz
#6
Mam rangę i to mnie motywuje, mimo wszystko chciałbym promować forum i móc dumnie powiedzieć jestem recenzentem napisałem dużo tekstów.

Wypróbujcie bo warto, gameplay nie odda tych doznań jakie są przy grze. Wygląda skomplikowanie a w praktyce jest prosty jak świnski ogon

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [PS2][Recenzja] King Kong Furious 11 10759 03-04-2020, 08:35
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- Beverly Hills Cop miauryc 4 7257 26-08-2016, 21:52
Ostatni post: Sandinista
  [Recenzja] Forbidden Siren Sandinista 10 13386 15-06-2016, 14:34
Ostatni post: Makaveli
  (Krótka recenzja) Ojciec Chrzestny Szymon 10 12509 22-01-2016, 23:14
Ostatni post: Makaveli
  [Recenzja] Glass Rose Sandinista 7 8474 18-06-2015, 08:02
Ostatni post: Kraszu
  recenzja- FlatOut miauryc 1 4542 05-06-2015, 19:07
Ostatni post: Kratos
  Project Zero - Recenzja MrBrut 4 6490 30-04-2015, 00:22
Ostatni post: juno
  Recenzja Ico Kratos 9 9874 04-01-2015, 09:27
Ostatni post: 1903

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości