Pamięć do gier/filmów.

[Mr.Q]

Chciałbym was zapytać o waszą pamięć do gier i filmów. Moja akurat nie jest najlepsza. Gdy ukończę jakąś grę, za pół roku nie pamiętam właściwie przebiegu poziomów, zagadek. Jedne tytuły oczywiście lepiej zapadają mi w pamięć, inne mniej. Tak samo jest z filmami - jedne pamiętam w miarę dobrze, niektórych nawet nie pamiętam że oglądałem.

Jak wygląda to u was?

[Kraszu]

U mnie jest z tym dobrze. Chyba nawet bardzo dobrze. Może dlatego, że jak już się za coś biorę, to z dużym zaangażowaniem. Rzadko przechodzę gry na szybko. Zazwyczaj zaglądam w każdy kąt, zaliczam dodatkowe tryby, a i kolejne przejście jest prawdopodobne. To wszystko składa się na czas spędzony z produkcją i wydaje mi się, że nawet po długim okresie czasu potrafię wtrącić swoje trzy grosze na temat, który przerabiałem. Q, ty to jesteś sklerotyk. Już to zdążyłem zauważyć w naszych prywatnych rozmowach.

Filmy, to trochę inna para kaloszy, ale tutaj również staram się dochodzić prawdy jeżeli czegoś nie rozumiem. Ostatnio na przykład ogarniałem sobie trylogię Matrixa i nurtujące mnie kwestie doczytywałem na tym okropnym Filmwebie, co to ponoć zmienił czcionkę na tak cholernie wielką…

[Kratos]

Ja z wiekiem się rozleniwiłem, bo inaczej tego wytłumaczyć nie mogę. Oczywiście tak źle ze mną jeszcze nie jest, że nie pamiętam gier, które skończyłem, choć zdarza się często, aż za często, że grę zaczynam, a potem zupełnie zapominam o jej istnieniu. W deprechę można wpaść jak to się powtarza co kilka tygodni. Samych przebiegów gry czy podyskutować jakoś żywiej o tytule, który przeszedłem 2-3 lata temu byłoby ciężko. Z filmami do niedawna miałem tak, że pamiętałem każdy tytuł, który obejrzałem, a dzisiaj potrafię nawet pomylić obsadę ;D No ale teraz z tą czcionką na Filmwebie to zapewne wszystko będzie wkute na blachę.

P.S. Co polecacie na pamięć?

[Mr.Q]

Właśnie różnie z tym u mnie bywa. Byłem z tym kiedyś nawet u lekarza, ale nie zrobiło to na nim wrażenia. Świetnie np. pamiętam numery telefonów, mam ich w pamięci kilkadziesiąt. Bez problemu zapamiętuję kody do banków składające się z kilkunastu cyfr, moje hasła składają się z kombinacji znaków i liter po około 10 w każdym, a mam ich kilka. Nie mam też problemów z długimi wierszami, tekstami piosenek itd. Wyniki w nauce mam dobre. Problem jest z orientacją w terenie, właśnie filmami/grami i niektórymi sytuacjami z życia codziennego. Lepiej pamiętam wydarzenia z dzieciństwa niż właśnie jakieś zwykłe dni w szkole np.

Kratos - na pamięć lecytyna. Ja też nie zapominam że grałem w grę - zapominam jej przebiegu. Nie bossów czy zakończenia - zwykłych korytarzy czy wyglądu lokacji. Albo np. przebiegu misji w takim Call of Duty.

No ale teraz z tą czcionką na Filmwebie to zapewne wszystko będzie wkute na blachę.

Hahaha!

[ashin]

Ja mam pamięć wybiórczą, bywa tak że rozpoczynam ponownie grę i nie pamiętam jej całkowicie, by po kilku minutach po prostu sobie wszystko przypomnieć.

Bywa to irytujące jak się uruchamia grę, teoretycznie w którą się nie grało, albo nie ukończyło, a naglę odczucie deja vu i czar pryska. Mam poza tym straszną pamięć do tytułów, nie raz w tematach w stylu 'co polecacie' spędzam 20-30minut na google przypominając sobie tytuły, które chciałbym polecić.

[Kraszu]

Rozłożyłeś mnie teraz Q. Jesteś moją pamięciową odwrotnością, że tak to ujmę. Twoje zdolności, to jak dla mnie mission impossible i prawdziwy fenomen. W szkole na historii zawsze miałem problemy z zapamiętaniem trzech dat na klasówkę. Pamiętasz kilkadziesiąt numerów telefonów? Bez jaj. Ja w tej chwili pamiętam chyba tylko swój. Poważnie. Z kolei nie mam problemu z orientacją, zapamiętywaniem sytuacji, ludzi, twarzy, głosów, filmów, gier. Czasami widzę kogoś po kilku grubych latach i szybko kojarzę postać z jakimś zdarzeniem z przeszłości. Biorą mapę i idę w nieznane mi miasto.

Ludzie są fascynująco od siebie różni. Interesują mnie takie zjawiska i wrodzone zdolności.

[Makaveli]

Mam to samo, posiadam dobrą pamięć do map i do twarzy, również dużo filmów i gier pamiętam, w zasadzie chyba byłbym w stanie wymienić wszystkie gry, które przeszedłem od dnia pierwszego mojej przygody z e-rozrywką.

Natomiast nie mam pamięci do czegoś, co nie jest mi przydatne, np. matematyka - znam podstawowe i absolutnie niezbędne i wystarczające działania, rzeczy, których nigdy nie użyje nie byłem w stanie wbić sobie do łepetyny. Mam tak z kilkoma dziedzinami, historia jest jedną z nich. Pamiętam tylko te daty, które wiążą się z moimi zainteresowaniami. Reszta? A na co mi to.

[Mr.Q]

Pamiętam numery telefonów do całej rodziny, kumpli, dziewczyny (do byłych również), sekretariatu szkoły, nawet do dwóch fryzjerek, mimo że jednej nie odwiedzam od paru lat. Pamiętam stare, nieaktualne już od kilku lat numery do kumpli (często wpisywane i dlatego), kilka haseł WIFI (ostatnio wujka zagiąłem bo formatował androida i wyrecytowałem mu hasło do jego WIFI, składające się z 9 cyfr). Pamietam mój identyfikator do banku, pesel, numer dowodu i znam na pamięć całą basń o trzech braciach i królewnie (słuchałem tego za dzieciaka). Znam teksty ze 100 szant i wiele innych, niepotrzebnych pierdół.

A filmu który oglądałem miesiąc temu nie pamiętam.

[Kraszu]

No normalnie miazga. Zszokowałeś mnie. Dla mnie to hiper pamięć. Coś wręcz niezwykłego.

[Makaveli]

Znam teksty ze 100 szant i wiele innych, niepotrzebnych pierdół.

Co do pamięci do tekstów, to znam na pamięć 95% wydanych przez 2Pac'a utworów (oczywiście tych, do których można dostać się bez włamania z bronią palną do archiwów wytwórni płytowych). Będzie tego ze 150, może nawet 200 piosenek po 2, 3 zwrotki każda.

Do tekstu pisanego dzięki przyswajaniu powyższego mam genialną pamięć. Wystarczy, że usłyszę coś 3, 4 razy i już mogę to bezbłędnie powtórzyć. Czasami się przydaje.