Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Tym razem to "Okami" wpisałem do naszej forumowej wyszukiwarki i zgadnijcie co mi wyskoczyło? 4 wyniki, w tym żadna wypowiedź o grze! Toż to skandal normalnie. Gra to małe dzieło sztuki, która wygląda, głównie za sprawą cudownej oprawy graficznej, jak "obraz w ruchu". Obraz, który możemy sami zmieniać, na którym sami możemy coś domalować i dajmy na to pomóc rozkwitnąć pąkom na drzewie czy zesłać na ziemię promienie Słońca.
Gra jest bardzo oryginalna, nie ma co ukrywać. Już po samym głównym bohaterze, którym kierujemy można to wywnioskować. Jest nim wilk czy pies, nie wchodziłem aż tak w szczegóły. Małą rysą, w zasadzie ryską na tej grze jest multum opcji i trochę mała ich przejrzystość i łatwy poziom gry. Ale to tylko moje spostrzeżenie, które pewnie by znikło gdybym spędził z grą trochę więcej czasu i bardziej się do niej przyzwyczaił, co być może i zrobię.
A tak gra wygląda w praktyce, nic tylko na nią patrzeć ;D
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 113
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12-11-2010
O tej grze też kiedyś czytałem że to jedna z perełek na ps2 i że ciężko ją sklasyfikować, trzeba będzie ją kiedyś sprawdzić
Playstation 3 Slim CECH 3004A
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
No tak, chodzą takie słuchy, że perełka (z tym się zgadzam), że must have na ps2 (i nie tylko na tej konsoli, też się zgadzam) i że niszowa i mało znana. To ostatnie myślałem, że ma więcej wspólnego z głupim gadaniem niż z prawdą, a tu widzę, że naprawdę mało osób zna grę, a co dopiero w nią grać. Ja bym zaklasyfikował jako połączenie przygodówki z elementami rpg, ale nie zaklasyfikowanie tej gry jest w niej najważniejsze ;p
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 729
Liczba wątków: 75
Dołączył: 13-08-2008
26-05-2011, 16:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-05-2011, 16:55 przez Rysk.)
gra swietna mi osobiscie nie podoba sie grafika takie bazgroly dziecka z przedszkola przez co gra wydaje sie byc dziecinna. gra jest bardzo wciagajaca jesli ktos lubi przygodowki zrecznosciowki i rpg to jest gra dla niego. ciekawa fabula duzo humoru i questow ale jak to w moim przypadku czesto bywa przedewszystkim jesli chodzi o rpg nie ukonczylem gry stala sie nudna po pokonaniu milionow przeciwnikow (mimo ze sa zroznicowani) "zakwitnieciu" wielu drzew niezliczonej zamianie dnia w noc i na odwrot gra stala sie monotonna i zostawilem ja na jakis czas. slusznie gdzies ktos kiedys napisal chyba nawet na tym forum ze ta gre nalezy dawkowac nie posluchalem i teraz mam zepsulem sobie zabawe a byla naprawde przednia. co do poziomu trudnosci to ten sie staje z dziecinnie prostego na cholernie trudny moze nie tak jak DMC ale jesli chodzi o jednego bossa to zanim znalazlem w ogole na niego taktyke niezle sie musialem naskakac i namachac tym pedzlem zeby go w koncu pokonac. co by nie bylo gra jest warta uwagi chociazby ze wzgledu na oryginalnosc co wiecej mamy rozniez mozliwosc spatchowania gry i zagranie w naszym ojczystym jezyku za co wielki szacunek nalezy sie naszym rodakom
Liczba postów: 1397
Liczba wątków: 26
Dołączył: 11-09-2008
(26-05-2011, 16:52)Krys napisał(a): gra swietna mi osobiscie nie podoba sie grafika takie bazgroly dziecka z przedszkola przez co gra wydaje sie byc dziecinna
Przepraszam, że się wtrącę, ale chciałbym mieć dziecko, które tak "bazgroli". Ba, sam chciałbym umieć tak "bazgrolić"... Ręczna grafika najwyższej klasy. Ot, co.
Liczba postów: 729
Liczba wątków: 75
Dołączył: 13-08-2008
no z tym przedszkolakiem przesadzilem ale i tak jedyne co mi sie w tej grafice podoba to to ze w zadnej innej grze chyba takiej nie zobaczymy no i ma swietna animacje a najlepsza sa te momenty po uleczeniu krainy sa jak to teraz mowia epickie
Liczba postów: 4402
Liczba wątków: 1670
Dołączył: 11-04-2008
Hehe no są "epickie", aż serce roście jak się patrzy na tę odbudowującą się roślinność ;D
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!
Liczba postów: 536
Liczba wątków: 20
Dołączył: 05-10-2010
Piękna i wyjątkowa gra, jedna z gier dla których warto kupić PS2. Grafika jest bajeczna po prostu, wszystko dopracowane i takie "świeże", polecam każdemu kto jeszcze nie grał, ja osobiście tylko się przyglądałem, moja dziewczyna spędziła przy niej ponad 42h.
Jestem Łowcą Pokoju, w pogoni za Majowym Motylem zwanym miłością... 90004 8D.
Liczba postów: 959
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11-01-2011
16-08-2012, 23:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-08-2012, 23:16 przez Sandinista.)
Nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś gra przykuła mnie do konsoli na długie godziny, tak jak zrobiło to Okami. Jestem wręcz zachwycony tą oryginalną produkcją, wszystkim tym co wylewa się z ekranu po jej odpaleniu. Śliczna cel-shadingowa oprawa połechtała moje oczy już z samego początku, czego główną zasługą jest charakterystyczna kreska oparta na japońskiej sztuce malarskiej. Pastelowe kolory oblewające lokacje, kontury napotkanych postaci (choć te mogą wydawać się jakby niechlujne), efekty towarzyszące poszczególnym technikom pędzla (m.in. zakwitanie) czy w końcu animacje zarówno NPC jak i naszego wilka robią niemałe wrażenie – wystarczy spojrzeć na to jak biegnie, macha łapkami podczas pływania bądź otrzepuje się z wody. Wizualny kunszt. Sfera audio to kolejny atut Okami. Melodyjne, orientalne utwory, od dynamicznych kompozycji przez depresyjne, niepokojące, aż po ciepłe, liryczne brzmienia, wpadają w ucho, a co najważniejsze idealnie wkomponowują się w daną sytuację. Dźwięk fletu potrafi zauroczyć, aż miło. Jak dla mnie najpiękniejszy dotychczas growy OST. Nie sposób nie wspomnieć tutaj także o wszelkich podkładach głosowych bohaterów. Niezrozumiałe pomrukiwania w dziwnym narzeczu, odpowiednio akcentowane w połączeniu z zachowaniem danych osobników zgrabnie wyrażają ich emocje, co sprawdza się wyśmienicie i dodaje tylko uroku grze. Całe szczęście, że twórcy nie nadali im ludzkich głosów, gdyż gra mogłaby co nieco stracić z tej magii. Aspekty AV są jedną ze składowych tworzących kapitalny, baśniowy klimat gry, nadając jej niepowtarzalną atmosferę, co można dostrzec m.in. podczas zmiany pory dnia. Pomarańczowy nieboskłon, a w tle krakanie wrony mocno mnie urzekły - po prostu czuć ten zachód słońca.
Zabierając się za Okami nie spodziewałem się tak znacznej interakcji ze światem. Samo ustanowienie pędzla jako główne narzędzie i oręż jest pomysłem świeżym i nietuzinkowym. Jego magiczne właściwości dały mi ogromne możliwości przez co mogłem mieć wpływ na otoczenie jak nigdy dotąd. Zmiana pory dnia w dowolnej chwili, dorysowywanie brakujących obiektów, uzdrawianie flory, zastosowanie ofensywne czy defensywne to tylko niektóre z mocy włosia, które dają duże pole do popisu. Czasem trzeba kombinować, wracać się do poprzednich miejscówek, aby dostać się w niedostępne wcześniej miejsce, jednak możliwość kreowania w pewnym, dość znacznym stopniu otaczającego świata rekompensuje to. Dobrze, że nie pozbawiono wilka własnych ruchów, dzięki czemu może sam się bronić i atakować. Na łopatki natomiast powaliła mnie możliwość...obsikania przeciwnika oraz postawienie wybuchającego klocka, stanowiące jedne z form ataku. Bardzo podpasował mi humor zawarty w grze, często na moim ryjku pojawiał się uśmiech. Issun i jego kąśliwe komentarze czy zbytnia spouchwałość względem płci pięknej to tylko niektóre przykłady, nadające lekkiego pieprzyku tytułowi. Jakby to powiedział Kiepski - erosoman :). Lubię, gdy gra napakowana jest masą zadań pobocznych bądź furą pierdół do skolekcjonowania. W tej kwestii Okami również mile mnie zaskoczyło. Ukryte skrzynie, koraliki, wiele skarbów do zebrania, łowienie ryb czy zwykłe karmienie zwierzaków (cóż za pozytywna energia) – jest tutaj co robić hasając pomiędzy krainami. Wiele czasu te poboczne zadanka wyrwały z mojego życiorysu. Fabularnie tytuł również dobrze się broni za sprawą niezagmatwanej, nieskomplikowanej historii, czerpiącej garściami z japońskiej mitologii, choć właśnie ten element może niektórych odrzucić od konsoli. Niemniej opowieść często potrafi wzruszyć, wywołując u gracza niemałe emocje, a i sprytnie przy tym przemyca różne wartości. Cieszy bestiariusz, różnorodność przeciwników jest naprawdę duża, praktycznie każda sceneria ma swoich specyficznych potworków. Choć jak już wyżej wspomniano walka z nimi jest łatwa, jednak mnie to wcale nie przeszkadzało. Na uwagę zasługują także bossowie, którzy są wymagający, zaś dobranie się do ich skóry nie jest takie oczywiste i trzeba się trochę zastanowić wykorzystując przy tym poznane techniki.
Nie wiem do czego mógłbym się przyczepić, niemal wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Podczas całej wędrówki nużyły mnie troszkę przegadane dialogi, za dużo tych chmurek. Czasem także operowanie pędzlem przy pomocy gałki, precyzyjność ruchów nastręczała problemów. Zdarzało się, że nieumyślnie aktywowałem nie tę moc co trzeba, zaś szczytem było zadanie poboczne z odwzorowaniem symboli na kimonie. Choć jak się później okazało nie takie straszne :).
Kończąc ten chaotyczny bełkot wyrażający moje wrażenia, mogę stwierdzić, iż Okami jest małym dziełem sztuki. Jednym słowem artyzm :). Zanurzając się w ten bajkowy świat człowiek zapomina o Bożym świecie, gdzie godziny szybko upływają, aczkolwiek w bardzo przyjemny sposób. Gra wystająca poza szereg, podchodząca do elektronicznej rozrywki w niebanalny sposób przez co z leksza niedoceniana. Żałuję jedynie, że ta piękna, dość długa, ba w moim przypadku długaśna (około 78 godzin), wspaniała przygoda już się zakończyła. Z mojej strony mogę śmiało polecić Okami, tym bardziej że istnieje możliwość ogrania tytułu w naszym rodzimym języku.
Liczba postów: 682
Liczba wątków: 88
Dołączył: 26-07-2010
Że też nic tu nie napisałem.
Z pewnym zdaniem mogę stwierdzić, że Okami to moja ulubiona gra i najlepszy tytuł, w jaki miałem okazje zagrać.
Grę kupiłem za 50zł w marcu 2012 w MediaMarkt'cie za pożyczone od kumpla pieniądze. Zakupu jak się okazałem później nie żałowałem. Nie żałowałbym pewnie i tych 100zł (chociaż może to już przesada... O CZYM JA MÓWIĘ?!).
Odpaliłem i zanużyłem się na 36 godzin 36 minut i 16 sekund w tym pięknym świecie. Eksploracja terenu daje mnóstwo radochy. Gratkę dla oczu stanowią oczywiście Zakwity w Zakażonych Krainach, kiedy to używając Pędzla zataczamy koło wokół gałęzi drzewek.
Gra co rusz zaskakuje "innowacjami". Nie kieruje się schematami w rozgrywce. Dostajemy różnorodne zadania, które nie nudzą. Cieszy duża interakcja z NPCami. Przykładowo, już w Kamiki Dziadek Mandaryn (ahh te wymyślne imiona) czy tam Babcia ot tak rzucają kwestie, że mają świetne ciasto i zapraszają. W nocy przychodzę, a tu babka wita, a Ty wpierniczasz żarło.
Odnośnie Celestial Brushów - te na początku były zróżnicowane, od Wypełnienia, przez ważny Zakwit kończąc na mocach żywiołów. Swoją drogą szkoda, że tak mało było okazji do Wypełnień. Można było spotykać takie growe QTE, gdzie podczas animacji trzeba było gdzieś dorysować kreskę.
Imo fajne było wciapanie elementy RPG - bronie główne, dodatkowe, ich ulepszanie, różne typy (moimi fav oczywiście miecze) itp.
Świetna ścieżka dźwiękowa. Z OSTa najbardziej lubię "Giving Kushinada a Ride", "Northern Country Kamui", "Ushinada Appereance" i oczywiście "Painting Piece", który to ozdabia tryb boskiego pędzla.
Nie chce mi się już pisać, ale grzechem byłoby nic nie napisać przechodząc tą cudną grę (którą przeszedłem z 2 miesiące temu...). Ode mnie? 10/10 - gra idealna, która wręcz mnie zachęciła do kupna ponad 400stronnicowej książki z baśniami japońskimi.
|