Oddworld: Abe's Oddysee
#1
[Obrazek: oddworldabesoddysee.jpg]

Zapraszam do dyskusji o grze.
You wanna play games? Okay, I'll play with you. You wanna play rough? Okay! Say hello to my little friend!

[Obrazek: montana_pl89.png]
Odpowiedz
#2
Kurcze, no gra, która mnie bardzo zaintrygowała, dla mnie to był jakiś powiew świeżości na Psxie. Gierka nie pokazywała, pięknego, kolorowego świata, było właściwe odwrotnie. Wiele nie pamiętam, trochę się bałem tego tytułu, wiem jedno, grafika miażdżyła, jak na owe czasy. Właśnie, z tego co pamiętam, gra była w "2D" ogólnie coś ciekawego, z czym rzadko się spotykałem.
Odpowiedz
#3
Obie części "Abbe's" mają status klasyków wśród gier na psx. Ja jednak nigdy nie przeszedłem żadnej części. Pamiętam, że jak chodziłem jeszcze do podstawówki czy pierwszej klasy gimnazjum, to gra była zainstalowana na szkolnych PC i gdy była chwila wolnego czasu, to każdy szarpał właśnie w Abbe. I podobnie jak Real trochę się bałem tego tytułu, chociaż sam nie wiem dlaczegoSmile. Przez te negatywne emocje, kiedy dorobiłem się PSX'a, jakoś nigdy nie sięgnąłem po konsolową wersję.

Gra na ogół ma same pozytywne recenzje i myślę, że rzeczywiście może być wspaniała. Pamiętam, że od początku stawiała na pomysłowość i logiczne myślenie. Można było się przy niej nawet uśmiać, kiedy ten dziwny stworek rzucał zaklęcia, albo kiedy odwracał się do kamery i gadał jakieś teksty. Graficznie pamiętam ten tytuł jakbym grał wczoraj. Konwencja 2D w najlepszym wydaniu. Czytałem sporo opinii, że gra jest dosyć wymagająca i teraz jako dorosły już gracz warto byłoby się sprawdzić. Może kiedyś się jeszcze skuszę, co by poczciwy szaraczek, chociaż na moment poczuł się królem w moim pokoju.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#4
Miałem pierwszą część oryginalną. Jednak jako 10cio letni chłopak średnio ją doceniałem, największą zabawą było wpuszczanie na pułapki swoich współplemieńców xD
Jednak lata minęły i ja dojrzałem, jest to jedna z najwspanialszych gier logicznych w jakie miałem okazję grać. Cudowna fabuła, świetnie wykreowany świat i główny bohater jednym słowem miodnie. Tę produkcję można śmiało polecać fanom ruszania mózgownicą, jak i tym którzy lubią mroczny futurystyczny klimat.

Odpowiedz
#5
I dokonało się. Ta gra była dla mnie niczym uwierający kamyk w bucie. Mogłem iść przez świat gier dalej, ale ten kamyk wyjątkowo mnie uwierał. Postanowiłem zatem zatrzymać się i zrobić coś ze szpilem, który od dawna zaprzątał moje myśli. Dorobiłem się w końcu sensownie działającej kopii (chociaż do ideału jej daleko).

Co się okazało? Chyba wpadłem... Od rana luzacko ruszyłem na podbój wyjątkowego świata Oddworld. Ukończyłem pierwszy epizod i ku mojemu zdziwieniu z możliwych do uratowania 28 braci Mudokonów, mnie udało się uchronić przed śmiercią jedynie 14. Duma nie pozwalała mi iść dalej mimo, że gra na to pozwala. Czym prędzej musiałem posilić się internetem w celu zdobycia cennych informacji. Okazuje się, że gra jest rozbudowana bardziej niż tego oczekiwałem. Trzeba szukać lokacji, których ... nie widać.

Kiedy osobiście zacząłem odwiedzać sekretne miejscówki, ratować kolejnych braci, to stwierdziłem, że jestem totalnie wkręcony. Ten szpil nie daje mi żyć. To z pewnością nie ostatni mój post w tym temacie. Idę grać. Przygody stworka Abe są na najlepszej drodze, aby w gatunku gier logicznych, zwalić z tronu w moim prywatnym rankingu genialne "Sheep, Dog 'n Wolf". Póki co rękami i nogami podpisuję się pod poniższym stwierdzeniem:

(27-02-2012, 16:31)ashin napisał(a): jest to jedna z najwspanialszych gier logicznych w jakie miałem okazję grać.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#6
Co ciekawe od jakiegoś czasu aż huczy w internecie o zapowiadanym remake'u z poprawioną grafiką. Jakaś grupa fanów nawet tworzyła wersję w pełni 3D z widokiem bodaj zza pleców naszego uroczego Muddoka, aczkolwiek nie wiem na jakim etapie gra stanęła. Produkcje w świecie Oddworld mają w sobie wiele uroków, szkoda że tak mało projektów z tego świata przeszło. Do dziś pamiętam mętne przesłania o zawieszonej grze opowiadającej przygodę Slug'a(to Ci na wpół mechaniczni goście z karabinami, których możemy zahipnotyzować naszym śpiewem) albinosa. To mogła być ciekawa produkcja, bardzo mocno nad nią ubolewam.
Odpowiedz
#7
Mam za sobą drugi świat. Tym razem udało mi się uwolnić wszystkich (12) Mudokonów bez zaglądania do solucji. Chyba ogarnąłem już reguły rządzące rozgrywką.

O ile w pierwszym świecie gra stawiała na poszukiwania i główkowanie, tak w drugim do tego wszystkiego doszedł element zręcznościowy. Sporo było tutaj szalonych ucieczek przed przeciwnikami, błyskawicznego podciągania się na gzymsach, czy wskakiwania w magiczne teleporty, które okazywały się jedyną drogą ratunku. Czuć, że jest to stara gra, dla cierpliwych. Poziom trudności określiłbym jako wysoki. Często potrzebne są dziesiątki prób, aby pokonać jakiś wymagający fragment planszy. Uczenie się rozmieszczenia przeciwników na pamięć, zapamiętywanie sekwencji skoków – kto bawi się w gry dłużej, z pewnością doświadczył takich wrażeń w starszych platformerach.

Na tę chwilę jedynym mankamentem jest dla mnie rozmieszczenie checkpointów. Po śmierci (która zdarza się często) Abe odradza się zazwyczaj kawałek dalej i trzeba wielokrotnie powtarzać czynności, które nie sprawiają już graczowi żadnych problemów. Z czasem może to irytować.

Niemniej jednak tytułem jestem oczarowany. Wielu graczy może w tych czasach odstraszyć grafika w 2D. Sam nie mogłem się długo przekonać do tej pozycji z tego właśnie powodu. Zapewniam Was jednak, że jest to konwencja 2D w najlepszym z możliwych wymiarów. Obecnie twierdzę, że grafika jest ogromną zaletą „Oddworld: Abe's Oddysee”. Przez chwilę testowo pograłem w trzecim świecie i ponownie otoczenie drastycznie zmieniło swój charakter. Każdy świat jest inny, każdy urzeka swoim klimatem.
Pomysłowość twórców jest ogromna. Gra się wyśmienicie. Szpil ten zawiera w sobie również sporo elementów skradankowych, co bardzo podnosi poziom miodności. Ja czuję się normalnie uzależniony.

EDIT: 04.03.2013

Za mną kolejne udane podboje magicznego świata Oddworld. Gra regularnie mnie zaskakuje nowymi pomysłami. Pokonałem wyjątkowo urzekający świat o nazwie "Paramonia". Rozgrywka tutaj opierała się na pokonywaniu lokacji głównie przez naszego bohatera. Do uratowania było tylko 3 braci. Nie oznacza to wcale, że kraina ta jest łatwiejsza. Jest trochę inaczej. Do dyspozycji gracza oddany został tutaj sympatyczny wierzchowiec/dinozaur, który pozwala na oddawanie dłuższych skoków. Pojawili się nowi antagoniści o odmiennym zachowaniu. Trzeba tutaj również robić użytek z odgłosów, które potrafi z siebie wydobywać Abe. Polega to na wykonaniu odpowiedniej kombinacji tychże dźwięków. Bardzo ciekawym pomysłem było również zdobywanie specjalnej mocy pozwalającej na detonację min.

Obecnie jestem w krainie zwanej "Scrabania". I ponownie opad szczeny. W tej grze nie ma mowy o nudzie. Dawno nie byłem tak wkręcony w rozgrywkę. Sesje odpowiednio sobie dozuję, bo największą satysfakcję dają mi dłuższe posiedzenia po zmroku. Jest to tytuł niezwykle klimatyczny. Nie sądziłem, że mój poczciwy szaraczek jeszcze kiedyś tak mnie zaskoczy. Ta gra jest fenomenalna.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#8
Poczekaj do kolejnej części, ta dostała kilka usprawnień, trochę inną również ciekawą historię i kilku nowych przeciwników do opanowania : D
Odpowiedz
#9
Masz na myśli "Oddworld: Abe's Exoddus"? Wobec tego co obecnie doświadczam z częścią pierwszą, to kontynuacja z miejsca stała się jednym z moich największych priorytetów.
[Obrazek: Kraszuuu.png]
Odpowiedz
#10
No tak dokładnie o tym tytule mówie. Szkoda, że Munch Odyssey nie wyszedł na PS2, co jest dość dziwnym i do dziś niezrozumiałym zabiegiem dla mnie, zrobić exclusiva na Xklocka z czegoś co wcześniej było po pierwsze grą multiplatformową, po drugie ze względu na niewygodę sterowania na PC, stała się bardzo zozpoznawalna z konsolą sony.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości