Nowa ósma generacja konsol (Wii U, PS4, Xbox One)

[Kratos]

Co prawda, ani Microsoft ani Sony oficjalnie niczego jeszcze nie potwierdziły, ale jest pewnym, że ich nowe konsole są już w produkcji. Coraz więcej plotek pojawia się wokół sukcesora X360. Ponoć ma pojawić się wcześniej od PS4. Ciekawostka jest fakt, że "X720" ma posiadać na wejściu specjalną strukturę zapobiegającą odpalaniu używanych gier. Na czym miałaby ona polegać póki co nie wiadomo.

Sony zarzeka się, że nie chce powtórki sytuacji, kiedy dopiero po roku od premiery X360 wypuściło PS3. Z drugiej strony powtarza gadkę o "10 letnim cyklu życia" PS3, która to gadka tak w zasadzie może oznaczać wiele rzeczy. Na ten rok jest zaplanowana natomiast premiera następcy Wii, konsoli nazwanej po prostu Wii U.

Jak myślicie, kiedy można spodziewać się wyłożenia kawy na ławę przez 2 pozostałe giganty? Czego spodziewacie się po nowej generacji konsol oprócz niskich cen, które prawdopodobnie takie nie będą? ;] Chcecie w ogóle już nową generację czy nie nacieszyliście się jeszcze tą?

[Realinho]

Abstrahując od ceny, oczekiwań moich itd. Ja osobiście nie chcę nowej generacji konsol, według mnie jeszcze jest za wcześnie na nowe konsole, wiadomo, że ludziom śpiącym na pieniądzach jest obojętnie, czy będzie nowa generacja, czy jej nie będzie, bo w końcu oni mają na to kasę. Nie nacieszyłem się jeszcze moją konsolą, w ogóle, po co wydawać w tej chwili PS4, dla lepszej grafiki? PS3 daje mega frajdę, więc nie wiem czy nawet, jeśli wyszłoby załóżmy PS4 za jakieś 2 lat, czy w ogóle inwestowałbym w ten sprzęt, skoro PS3 spełnia mnie odpowiednio.

Tyle ode mnie, pozdrawiam.

[Kraszu]

Oby PS3 żyło jak najdłużej i oby powstało na nią jeszcze sporo dobrych gier. Bez sensu jest wydawanie PS4, skoro na półkach w każdym szanującym się sklepie RTV można nabyć jeszcze najnowszy model PS2. 3 generacje konsol od jednego producenta jednocześnie w sprzedaży, to trochu przesada. Moim zdaniem w PS3 tkwi jeszcze naprawdę wielki potencjał i tylko od producentów gier zależeć będzie, czy zechcą ten potencjał wykorzystać. Co może zaoferować nowy system? Lepszą grafikę... Najlepsze gry na czarnulę mają dobrą grafę, a co dopiero tytuły na PS3. Każdy gracz wie, że grafika owszem, jest ważna, jednak najważniejszy jest gameplay.

Z drugiej jednak strony, tak jak już kiedyś wspominałem. To konkurencja kształtuje rynek i SONY nie chcąc zostać w tyle, musi być w gotowości. Wierze jednak, że nawet jeśli next geny pojawią się w niedalekiej przyszłości, to SONY stanie na wysokości zadania i PS3 będzie wspierane na równi z "PS4".

[Kurak5]

Moim zdaniem jest jeszcze za wcześnie na nową generację, skoro obecna jest w nie najgorszym stanie. Może graficznie ustępuje trochę pecetom, ale w grach nie tylko o grafikę chodzi przecież.
Jeżeli Sony wprowadzi pełną kompatybilność wsteczną dla gier z PS3, PS2 czy nawet dla jedynki, to będzie to strzał w kolano. Na allegro możemy znaleźć kilka tysięcy jak nie więcej aukcji ze sprzedażą sprzętu PS2 i gier. Powinni jeszcze długo długo "podoić" sobie z PS3. Choć w obecną generację już bym się nie pakował raczej.

[ashin]

A ja mam to gdzieś niech wyjdzie, szybciej stanieje stara generacja i nowsza też szybciej spuści z ceny. Nigdy nie biegałem za nowinkami technicznymi. PS3 nie przestanie dostawać gier i będzie na pewno wspierane przez sony przez jeszcze spory kawał czasu. Jeżeli nowej generacji konsole wprowadzą później, a wy zdążycie się nacieszyć swoim PS3 wydacie tylko więcej kasy, wiadomym jest, że pierwszorzędnym kupcem będzie osoba posiadająca sporą ilość kasy, później są zwykli użytkownicy. Na nową konsolę nagle nie pojawi się też pełno gier. Zobaczcie na przykładzie PS2 i PS3, ile czasu minęło zanim padła starsza konsola? Ile osób dopiero niedawno zdecydowało się kupić trójkę.

[Kratos]

W pierwszym poście pisałem o tym, że nowy Xbox może posiadać pewien mechanizm blokujący czytanie gier używanych i dzisiaj pojawiły się głosy wspierające tę inicjatywę. Twórcy gier wypowiadają się w samych superlatywach o tym, bo wiadomo - dla nich to większa kasa, ale czy blokowanie używanych gier w konsoli to aby już nie przesada?

Źródło (sory za mało profesjonalny portal, ale nie szukałem nigdzie indziej tego info, ważne, że prawdziwe)

Jeżeli Sony wprowadzi pełną kompatybilność wsteczną dla gier z PS3, PS2 czy nawet dla jedynki, to będzie to strzał w kolano.

Na to na pewno nie ma co liczyć. Wsteczna kompatybilność odchodzi do lamusa odkąd producenci konsol stali się jeszcze bardziej pazerni na pieniążki i w braku wstecznej kompatybilności upatrują "lots of money".

Co do nowej generacji to masa osób będzie wypowiadać się przeciwko jej startowi, a prawda jest taka, że ludzie wolą, to co nowsze i niemal wszystko po pewnym czasie im się nudzi, powszednieje. Gdyby PS4 teraz wylądowało na półkach zapewne znalazłoby sporą rzeszę nabywców. Ja się na razie zatrzymałem na PS2, to całe "ukomputeryzowanie" konsol mnie odstrasza, podpięcie do internetu (zwłaszcza przy akcjach typu ACTA srakta) również. O cenie jakiegokolwiek cacka z tej generacji nawet nie wspomnę. Cena takiego X360 jest może obecnie niezbyt wygórowana, ale przecież przy 1 grze nie będę siedział ;] PS2 spełnia moje potrzeby, a nowa generacja może jak dla mnie ujawnić się nawet jutro.

[Kurak5]

Mechanizm blokujący używane gry. To dopiero byłby strzał w kolano. Jeszcze bardziej skłoniłoby to użytkowników konsol do piracenia. Skoro na aukcjach internetowych schodzi tyle używanych gier, to chyba wiadome jest, że dla niektórych jest to jedyna droga legalnego grania. Nie wydaje mi się, żeby producenci konsol zdecydowali się na takie posunięcie.

[Samyeu]

Wtedy bym nawet nie myślał o nowej konsoli. Twórcy ostatnimi czasy za bardzo są łasi na kasę - to jest przesada. Pomijając to, nie wspomnę o DLC, czy absurdalnych zabezpieczeniach.

[Yohokaru]

Billy zrobi wszystko, aby wydawcy tworzyli na jego konsole gry, gdyż przecież jeśli rynek drugiej ręki zostanie zamknięty dla X-klocka to wydawcy nie będą nic tracić... oby Sony nie zdecydowało się na ten durnowaty pomysł...

[Kraszu]

Pomysł z blokadą gier z drugiej ręki jest nie fair. Skoro kupuję grę w sklepie, płacę za nią pieniądze, to jest to moja własność i nikomu nic do tego co z tą grą zrobię. Samochód po kilku latach mogę sprzedać, telefon mogę sprzedać, to dlaczego gry nie mogę sprzedać? Walka z piractwem to jedno, a nieczyste, pazerne zagrywki to drugie.

I co do nowoczesnych konsol, to Kratos słusznie zauważył, że niektórych odstrasza trend komputeryzacji, dokupywania dodatków itd. Ja nie mam nic przeciwko takim praktykom pod warunkiem, że twórcy zaoferują mi na starcie konkretnego singla. Sam nie grałem nigdy online i kompletnie mnie do tego nie ciągnie. Nie twierdzę, że to jest złe, ale powiedzmy, że jestem graczem starej daty i po prostu cenię sobie samotne granie i poznawanie świata gry od początku do końca. Moim zdaniem ma to swój urok.
Poza tym Polska to jeszcze nie jest super nowoczesny kraj. Co mają powiedzieć ludzie mieszkający gdzieś na małych wioskach, gdzie często szybki internet, nie jest wcale standardem?